Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 15876x | Ocen: 5
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
JAKIE SĄ KRYTERIA SZCZĘŚCIA DLA ISTOT ZAMIESZKUJĄCYCH TRZECIĄ PLANETĘ OD SŁOŃCA
To trochę nietypowy tekst jak na publikacje w naszym serwisie. Zauważyliśmy z rozbawieniem i życzliwą sympatią, że wiele osób piszących listy do FN jest ciekawych nie tylko tego, co „pojawiło się na niebie w woj. Świętokrzyskim” czy najnowszych wieści o „nowym nawiedzonym domu pod Warszawą”, ale także chcą poznać nasz sposób myślenia, postrzegania świata wokół itp.
Wychodząc naprzeciw takim właśnie sugestiom czy wręcz prośbom zdajemy krótką relację z bardzo ciekawej dyskusji na pokładzie okrętu Nautilus wokół pytania, co sprawia, że współczesny człowiek mówi o sobie „jestem szczęśliwy”.
I jakie kryteria są uznawane za te, które decydują o ludzkim szczęściu. Nie ma wątpliwości, że bezkonkurencyjne jest zdrowie, gdyż każda nawet najmniejsza dotkliwość związana z funkcjonowaniem ludzkiej istoty sprawia, że wszystko inne odchodzi w cień i „traci smak życie wokół”.
Na pokładzie okrętu Nautilus w czasie dyskusji przeważały opinie, że dalsze miejsca w naszym rankingu nie są już takie jednoznaczne. Ludzie jako powód do szczęścia wskazują przeważnie na udane życie rodzinne i radość z dzieci (tu także pełna zgoda), choć - patrząc na ogromne i masowe narzekanie wokół nas - rzadko kto jest z tego tak naprawdę zadowolony, czyli także w tym sensie szczęśliwy.
Czy można zmierzyć poziom „szczęśliwości i spełnienia”?
Nie mamy żadnej gwarancji, że ktoś zapewniający wszystkich wokół o swoim szczęściu tak naprawdę rzeczywiście taki się czuje. Były próby naukowego dojścia do znalezienia owego „najbardziej szczęśliwego człowieka na świecie”. Kilka miesięcy temu światowe media obiegła wiadomość, że udało się takiego człowieka znaleźć… podobno mieszka w Tybecie.
Najszczęśliwszy człowiek na świecie?
Żyjący od wielu lat w Himalajach mnich buddyjski Matthieu Ricard został uznany na skutek dość ciekawego badania naukowego mózgu za najszczęśliwszego człowieka na świecie. Warto powiedzieć kilka słów o zwycięzcy tego niezwykłego rankingu. Francuz z pochodzenia, z wykształcenia biolog i genetyk molekularny, 40 lat temu rzucił wszystko, zamienił naukę na duchowość i został mnichem. Jego „poziom szczęśliwości” został ustalony dzięki ciekawym badaniom fal mózgowych. I nie jest to żart.
/Post z facebooka/
Od wielu lat jest doradcą Dalajlamy i tłumaczem tekstów buddyjskich. Mieszkał w Indiach, Bhutanie i Nepalu, aktywnie wspiera projekty humanitarne w różnych miejscach na świecie.
Obywa się bez dóbr materialnych, nie ma partnerki życiowej, nie uprawia seksu, lecz jest szczęśliwy i uchodzi za światowego eksperta od promocji pozytywnego stylu życia. W czym tkwi jego sekret? Ricard twierdzi, że kluczem do szczęścia jest odnalezienie go w sobie samym i trenowanie własnego mózgu. Tę opinię podzielają również naukowcy, którzy potwierdzają, że Ricard tak dobre samopoczucie zawdzięcza medytacjom, a jego mózg jest "zaprogramowany" na podtrzymywanie pozytywnych emocji.
W ramach eksperymentu neurobiolodzy z Uniwersytetu Wisconsin przebadali kilkaset osób regularnie oddających się medytacji, poszukując odpowiedzi na pytanie, jak ta praktyka wpływa na mózg. Matthieu Ricard był jednym z badanych mnichów, na jego głowie zamontowano 256 elektrod. Eksperyment pokazał, że w mózgu Ricarda występuje bardzo wysoka, nieodnotowana dotąd w literaturze naukowej, liczba fal gamma mających decydujący wpływ na pamięć, uwagę i samoświadomość. Zaobserwowano u niego także większą niż średnia aktywność w lewej korze przedczołowej uczestniczącej w pozytywnym myśleniu i odczuwaniu szczęścia. Wysoka aktywność obszarów mózgu odpowiedzialnych za pozytywne doznania występowała u większości medytujących.
Ricard, który medytację praktykuje od prawie 40 lat, uważa, że jest ona dostępna dla każdego. Medytacja pomaga odkryć szczęście - to ogromna siła, która jest w stanie zmienić mózg i tym samym zmienić to, kim jesteśmy, podkreśla. Według niego, szczęście to sposób życia. I wcale nie chodzi o szukanie fajerwerków czy euforycznych przeżyć. Każdy z nas może być szczęśliwy, jeśli tylko będzie poszukiwał szczęścia w odpowiednim miejscu i prowadził trening mentalny pomagający skoncentrować się na dobrych rzeczach w życiu.
Mnich radzi, aby nie gonić za szczęściem w świecie zewnętrznym, ale wejrzeć w głąb siebie. Przy okazji trzeba pozbyć się "toksyn mentalnych", czyli uczuć takich jak nienawiść, arogancja, obsesja, zazdrość i duma, a kultywować wartości pozytywne, jak np. altruizm.
Upadek
Aby dostrzec światło, potrzebny jest cień. Pretekstem do bardzo ciekawej debaty na pokładzie o „szczęściu istoty ludzkiej” był film, który pokazuje upadek współczesnego człowieka, który w zaspokajaniu rządzy „posiadania dóbr” dostrzegł jedyną i pewną drogę do osiągnięcia stanu, który powszechnie uważa się za „szczęście i spełnienie”. Film jest na tyle poruszający i wstrząsnął naszą załogą, że postanowiliśmy dać szansę zobaczenia go wszystkim naszym czytelnikom.
Może nie jest on bezpośrednio o „zjawiskach niewyjaśnionych”, ale tak naprawdę mówi o takim właśnie zjawisku. Bowiem pazerność ludzkiej istoty w bezwzględnym wyciskaniu świata wokół „dla osiągania własnej, egoistycznej radości” i jednocześnie szaleńczej rządzy posiadania jest czymś, co trzeba uznać za jedną z największych chorób ludzkości. Patrząc z punktu widzenia ludzkiego życia kończącego się śmiercią jest to pozbawione sensu. Wszystkie dobra, mieszkanie, samochód, biżuterię czy Bóg wie co jeszcze zostawiamy odchodząc do światła. Patrząc na to, co dzieje się z owymi fortunami zostawionymi rodzinie przez ekstremalnie bogatych ludzi można dojść do przekonania, że gdyby ci ludzie mogli za pomocą jakiegoś urządzenia do przenoszenia się w przyszłość zobaczyć, co się będzie działo z ich tak pieczołowicie i mozolnie zgromadzonymi fortunami, to być może przyszła by im chwila refleksji i opamiętania…
Nie ma sensu wymądrzać się na temat tego, jak bardzo zbłądził współczesny świat i pouczać innych, gdyż nikt nie jest bez winy. Chęć posiadania nowego samochodu lub wygodnego podróżowania po pięknych miejscach tego świata jest przecież czymś powszechnym i dotyczy każdego z nas, ale warto… spojrzeć na przypadek ekstremalny, aby zrozumieć stan, w jakim znalazła się cywilizacja oparta na „posiadaniu materii”. Filmem, który naszym zdaniem znakomicie pokazuje ten dość trudny i złożony problem, jest „Królowa Wersalu”.
David Siegel, miał na początku zdjęć do "Królowej Wersalu" 74 lata, był cenionym amerykańskim biznesmenem i założycielem Westgate Resorts, światowego giganta branży timesharingowej, w ramach której sprzedaje się atrakcyjną iluzję bycia bogatymi ludziom, którzy bogaci nigdy się nie staną. Będąc jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Stanach Zjednoczonych, Siegel stworzył finansowe imperium i mocne zaplecze polityczne, które pozwoliło mu chwalić się prosto do kamery tym, że to właśnie jego wsparcie przeważyło w 2000 roku o zwycięstwie George'a W. Busha nad Alem Gore'em. Greenfield mogła dzięki temu zrobić z niego współczesny odpowiednik Charlesa Fostera Kane'a z filmu Orsona Wellesa. Siegel znalazł sobie także znacznie młodszą żonę na pokaz oraz rozpoczął budowę – po części dla swej ukochanej – największego prywatnego domu w całej Ameryce. Ta rozległa posiadłość, wzorowana na francuskim Wersalu i położona na powierzchni ponad 27.000 metrów kwadratowych, nigdy nie została ukończona, jednakże Wersal Siegelów stał się budowlą równie symboliczną co Xanadu Kane'a – imponującym pomnikiem próżności, który miast szczęścia, doprowadził do zapaści.
"Jeśli ludzie nie marzą o byciu bogatymi, to najprawdopodobniej są martwi" (David Siegel)
Zapraszamy dzisiaj do obejrzenia tego niezwykłego dokumentu (na pokładzie Nautilusa jest bardzo silna frakcja miłośników filmów dokumentalnych), który umieściliśmy nawet w naszym serwisie vimeo. Ten film naprawdę więcej mówi o współczesnym stanie naszej cywilizacji niż nawet najgrubsze wielotomowe opracowania.
Królowa Wersalu (2012) LektorPL TVRip from FundacjaNautilus on Vimeo.
Mamy nadzieję, że wybaczycie nam ten trochę nietypowy esej na temat „szczęścia istoty ludzkiej”... Już jutro wracamy do duchów, UFO i wszelkich innych niezwykłych zjawisk, których oczekują czytelnicy naszych serwisów. Przy okazji polecamy najnowszy wpis w Dzienniku Pokładowym poświęcony wielce osobliwej rzeczy, która została kamerę pozostawioną w Bazie FN. Naprawdę wykluczyliśmy wszelkie „odbicia i refleksy”, gdyż w żaden sposób taki efekt nie był możliwy do osiągnięcia podczas prób z tą kamerą i w tym miejscu. Co w takim razie uruchomiło mechanizm kamery? Czym był ów promień, który widać wyraźnie na zdjęciach? Do tej sprawy obiecujemy wrócić.
Zamierzamy wybrać 2, 3 miejsca w Polsce, w których regularnie dochodzi do manifestacji duchów. Mamy taką listę „10 top of the top” lokalizacji w Polsce, gdzie rzeczywiście można założyć z dużym prawdopodobieństwem, że pojawia się na przykład duch. Z myślą o takich właśnie miejscach zakupiliśmy kamerę z układem auto-startu w momencie wykrycia ruchu, a także chcemy kupić kolejne tego typu urządzenia. Ustawianie takich kamer zimą nie ma sensu, gdyż niskich temperatur nie wytrzyma elektronika i akumulatory, ale już na wiosnę chcemy zainstalować w takich miejscach ten sprzęt na jakiś czas i zobaczyć, czy coś się zarejestruje… sami jesteśmy ciekawi efektu.
Na koniec wracamy jeszcze raz do tematu dyskusji o tym, jak „osiągnąć szczęście w życiu”. Jest takie zdanie, które już kiedyś prezentowaliśmy w naszym serwisie, ale mądrych zdań nigdy dosyć. I niech ono zakończy także tę publikację, którą dedykujemy wszystkim szukającym szczęścia, do których przecież także zalicza się Załoga Nautilusa…
Najpierw jednak zdjęcie rosyjskiego miliardera, który zamieścił swoje zdjęcie na portalu matrymonialnym...
...a teraz zdanie Jamesa Matthew Barrie.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 15876x | Ocen: 5
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie