Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 16537x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
DZIECKO WIDZI CZARNĄ POSTAĆ ODWIEDZAJĄCĄ JEGO POKÓJ
Przeważnie zaczyna się wszystko niepozornie, wręcz zabawnie. Dzieci nagle zaczynają z kimś rozmawiać, kiedy są same w pokoju. Dotyczy to przeważnie bardzo małych dzieci, które są w wieku 2-5 lat i u których zdolności widzenia duchów jeszcze nie zanikły. Jest bowiem bezspornym faktem, że jakiś procent małych dzieci ma dar widzenia bytów niematerialnych, która to zdolność przeważnie zanika około szóstego roku życia.
Takie dziecko będąc samo w pokoju zaczyna prowadzić z kimś rozmowę. Oczywiście to rodziców w żaden sposób nie niepokoi. Dlaczego?
W tym wieku dziecięca fantazja sprawia, że dziecko kreuje różne nieistniejące postacie, z którymi prowadzi zabawy. Jest to rzecz normalna, która w żaden sposób nie jest powodem do niepokoju. Jest jednak taki moment, kiedy rodzicom zapala się „czerwona lampka”, że to chyba coś więcej, niż „dziecięce bajdurzenia”. Przypadek taki opisał nam jeden z czytelników.
Historia dotyczy jego trzyletniego syna. W październiku ub. roku zauważył, że jego syn bardzo często rozmawia z kimś, choć w pokoju dziecinnym przebywa tylko on. Oczywiście zrzucił to na karb dziecięcej fantazji. Zapytał nawet syna, z kim rozmawia, a ten odpowiedział, że z „panem z cmentarza”. Razem z żoną postanowili zwracać uwagę na to, co dziecko ogląda w telewizji, gdyż tłumaczyli sobie to w ten sposób, że po prostu dwulatek „coś obejrzał w telewizji i zapamiętał”. Był jednak jeden element, który trochę zakłócił ten obraz „dziecięcego tworzenia nieistniejących bohaterów”.
Rodzina mieszka w dużym, jednorodzinnym domu z poddaszem. Jest ono używane jako magazyn dla niepotrzebnych rzeczy i nikt na nim nie mieszka. Od czasu dziwnych rozmów „syna z panem z cmentarza” przerażona rodzina zauważyła, że słychać wyraźne kroki kogoś, kto chodzi po strychu! Za pierwszym razem byli przekonani, że ktoś po prostu włamał się do domu. Kiedy jednak weszli na strych okazało się, że tam nie ma nikogo!
Kilka dni później doszło do równie przerażającego wydarzenia. Około trzeciej w nocy obudził ich trzyletni syn, który przyszedł do ich sypialni i powiedział, że boi się spać w pokoju. Na pytanie dlaczego wyjaśnił, że „on nie chce się już bawić z tym panem z cmentarza”.
Dziecko opisywało bardzo wyraźnie mężczyznę odwiedzającego jego pokój. Mówiło przerażonym rodzicom, że „ten pan” jest cały oblany wodą, ma czarne ubranie i mieszka na cmentarzu. Rodzina natychmiast powiązała dziwne wypowiedzi syna z odgłosami kroków, które słychać w nocy. Dziwne wizyty „pana z cmentarza” ustały po tym, jak ksiądz wyświęcił całe mieszkanie.
Przy okazji dokumentowania tej historii ojciec dziecka powiedział, że ich dom jest praktycznie obok cmentarza - odległość wynosi ok. 200 metrów. Nigdy nie widzieli w tym żadnego problemu, ale w tej chwili już nie mają najmniejszych wątpliwości, że chcą ten dom jak najszybciej opuścić.
I kolejna historia pokazująca ten sam, przerażający fenomen. W małej wiosce niedaleko Nasielska (50 km od Warszawy) znajduje się pole, na którym stoją bardzo malownicze ruiny starego dworku. W listopadzie ub. roku jeden z przejeżdżających obok tego miejsca kierowców (dobry znajomy jednego z naszych ludzi) postanowił zatrzymać na chwilę samochód, aby zrobić pamiątkowe zdjęcia. Ruiny bowiem robią ogromne wrażenie i takie zdjęcia na pewno byłyby ciekawą pamiątką.
Dosłownie po chwili zauważył, że jego dwuletni syn stoi samotnie obok tych ruin i odpowiada wyraźnie na czyjeś pytania! Jak zapewniał - jego syn nigdy wcześniej nie tworzył żadnych "fikcyjnych postaci podczas zabaw".
Dziecko prowadziło z kimś niewidzialnym normalną konwersację! Momentami potwierdzało kiwnięciem głowy, czasami zaprzeczało, a także pokazało rączką w kierunku kierowcy mówiąc "to jest mój tata i on mi na to nie pozwoli". Autor relacji powiedział, że obserwując tę scenę z odległości kilkunastu metrów był absolutnie pewien, że dziecko rozmawia z niewidzialnym bytem!
Oto fragment jego relacji:
"Natychmiast zabrałem dziecko do samochodu i błyskawicznie odjechaliśmy z tego przeklętego miejsca. Na pytanie: z kim rozmawiałeś? Syn odpowiedział:
- Z tym czarnym panem, który przyszedł z tego domku.
Jeszcze na miejscu zapytałem syna, jak ten pan wyglądał. Powiedział mi wtedy, że ten pan jest stary i „mieszka w tym domku”. Tu dziecko rączką pokazało te opustoszałe ruiny!
20 grudnia 2014 roku ekipa Fundacji Nautilus odwiedziła to miejsce. Było przeraźliwie zimno i wiał tak silny wiatr, że zrezygnowaliśmy z przeprowadzenia jakichkolwiek eksperymentów, gdyż po prostu było to fizycznie niemożliwe. Obiecaliśmy sobie, że wrócimy tam na wiosnę 2015. Oto kilka zdjęć, które nasza ekipa wykonała na miejscu:
Jedno ze zdjęć jest wyjątkowo ciekawe zwłaszcza, kiedy porównamy je ze zdjęciem wykonanym przy tych samych ustawieniach aparatu dosłownie kilka sekund później.
Powiększenia fragmentów zdjęcia poniżej.
Poniżej zdjęcie wykonane w tej samej ekspozycji kilka sekund później.
20 grudnia 2014 roku nagraliśmy tam także krótki film:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 16537x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie