Po raz pierwszy objawy tej choroby zaobserwowano w marcu 2013 roku. Kolejna fala zachorowań wystąpiła w styczniu 2014, a ostatnia - w tym miesiącu.

Oprócz nagłych zaśnięć, do których może dość nawet w  ruchu, chorym dokucza osłabienie, utraty pamięci, nawet halucynacje. Chorego nie można dobudzić, a sen może trwać nawet kilka dni. Najdłuższy atak takiej śpiączki trwał 6 dni.

Takie nagłe zaśnięcia są charakterystyczne dla narkolepsji, ale dotąd w historii medycyny nie zanotowano przypadków, by choroba ta dotknęła kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób jednocześnie i to w tak nielicznej wiosce. Wiadomo, że podobne zjawisko miało miejsce po raz pierwszy około stu lat temu.

Początkowo podejrzenia padły na pobliską kopalnię uranu, nieczynną od 30 lat. Zbadane zostały ujęcia wody pitnej, poziom napromieniowania,  badania próbek powietrza  i gleby nie wykazały żadnych anomalii, podobnie jak krew, włosy i paznokcie chorych, które przebadano pod kątem zawartości alkoholu, metali ciężkich i innych toksycznych substancji. Przeprowadzono w sumie 7 tysięcy rozmaitych badań

W efekcie lekarze przypuszczają, że przyczyną epidemii niekontrolowanych zaśnięć może być jakiś jeszcze nieznany wirus. Dotąd jednak nie udało się go zidentyfikować. Pojawiły się także teorie, że masowe zasypianie może być efektem zbiorowej psychozy.

Po ostatniej fali zachorowań zapadła decyzja, że mieszkańcy wsi zostaną przesiedleni. Akcja ma się zakończyć wiosną tego roku, część mieszkańców dostała już klucze do mieszkań w innych miejscowościach.

Źródło: Rzeczpospolita

Jeszcze raz prosimy wszystkich naszych czytelników, którzy przysłali do FN listy o chwilę cierpliwości. Nadrabiamy zaległości w korespondencji, ale nie jest to takie proste, kiedy chce się napisać w odpowiedzi przynajmniej kilka słów, a listów jest… kilkaset. Ale operacja „poczta” trwa i ma się dobrze.

W ten weekend mamy jedno zadanie: opublikować kolejny, superważny materiał o historii ze Zdanów. Ktoś z naszej załogi policzył, że w sumie na ten temat było około 50 publikacji! I to jest oczywiście prawda, ale sprawa naprawdę jest wyjątkowa – chodzi o absolutne udowodnienie istnienia w naszej rzeczywistości zjawiska UFO, które są pojazdami wykonanymi przez inteligencje na poziomie technicznym przekraczającym wszelkie „wojsko USA czy Chin”. Taką historią są Zdany. Najbliższa publikacja jest naprawdę niczym owa słynna "kropka nad i". 

Co jeszcze u nas? Za kilka tygodni lecimy do Japonii, gdzie będziemy w miejscu lądowania obiektu UFO na jednej z plaż. Ten przypadek jest fenomenalnie ważny dla projektu „KONTAKT”, który prowadzimy na pokładzie naszego okrętu od początku tego roku, a który przygotowywaliśmy od dwóch lat. Po powrocie z Japonii polecimy na małą wysepkę na Morzu Śródziemnym, a następnie… Historia naprawdę nadaje się bez żadnych retuszy na scenariusz filmu. Problem polega tylko na tym, że to nie jest film – to się dzieje naprawdę. Czy mamy rację? Być może tak, być może nie…  Bóg jeden raczy widzieć, ale na pewno musimy zaryzykować. Jedno jest pewne -  rok 2015 to może być bardzo, bardzo ciekawy rok!