Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 11815x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ROSJANIE ZNALEŹLI BURSZTYNOWĄ KOMNATĘ?
Bursztynowa Komnata to cel numer jeden wszystkich poszukiwaczy skarbów w Polsce. Tak naprawdę to niezwykle efektowny wystrój potężnej komnaty zrobiony z najlepszej jakości bursztynów zamówiony przez Fryderyka Pierwszego u gdańskich mistrzów. W ciągu kilkudziesięciu lat, jakie upłynęły od jej zaginięcia bądź zniszczenia, Bursztynowa Komnata stała się prawdziwym „Świętym Graalem Poszukiwań Skarbów”.
Siergiej Trifonow, rosyjski historyk i wykładowca na kaliningradzkim uniwersytecie, od kilku lat zajmuje się poszukiwaniem Bursztynowej Komnaty. Od kilku lat Trifonow stoi na stanowisku, że Niemcy nie wywieźli komnaty z Kaliningradu. Po analizie dokumentów doszedł do wniosku, że nazistom nie wystarczyło czasu, by bezpiecznie wywieźć zabytek.
Szukać w niemieckim bunkrze
Zdaniem Trifonowa Niemcy umieścili komnatę w bezpiecznym miejscu. Jako jedną z możliwych lokalizacji już w 2010 r. naukowiec wskazywał bunkier von Lasha. To tam, podczas ataku Armii Czerwonej, schronił się generał Otto Lasch, wraz ze sztabem. Wersja ta jest prawdopodobna, gdyż to właśnie z Kaliningradu pochodzą ostatnie wzmianki o komnacie - na przełomie marca i kwietnia 1945 r. leżała w zamku królewieckim zapakowana do skrzyń. Dalej trop się urywał. Wiadomo natomiast, że generał von Lash był osobiście odpowiedzialny za jej los, co zdaniem Trifonowa stanowi dowód, że komnata znajduje się w bunkrze.
Bunkier jest oddalony o blisko kilometr od zniszczonego w 1967 r. zamku królewieckiego. Znajduje się w centrum miasta, ale jest mocno zniszczony. Zasypany ziemią i zalany wodą, obecnie jest niedostępny. W listopadzie ubiegłego roku zespół pod kierownictwem Trifonowa wpuścił przez lukę sondę do wnętrza bunkra. Okazuje się, że wewnątrz odkryto dwa wejścia do podziemnych tuneli i potężną metalową skrzynię o ponadgabarytowych wymiarach.
- Pod główną galerią bunkra na głębokości 10 m ciągną się dwa tunele. Na zdjęciu jednego z nich wyraźnie widać dużą skrzynię z uchwytem (...). Spodziewamy się, że w niej znajduje się Bursztynowa Komnata. Panele, z których jest zbudowana, osiągają rozmiar 2 m na 2,5 m i w pełni mogą zmieścić się w skrzyni - mówił agencji TASS Siergiej Trifonow.
Naukowiec planuje teraz odkopać bunkier i wydobyć skrzynię. Bunkier może mieć jeszcze jedno, dodatkowe piętro, ma też dużo podziemnych magazynów - zespół Trifonowa odkrył m.in. magazyn o wymiarach 2 na 7 m.
Informacje o sensacyjnym odkryciu pojawiły się na większości rosyjskich portali informacyjnych. Komentatorzy ostrzegają jednak przed zbytnim optymizmem, chociaż podkreślają, że bunkier von Lasha jest miejscem, gdzie prawdopodobnie komnata była składowana
Jej piękno poruszało każdego, kto ją zobaczył
Historia bursztynowej komnaty zaczęła się na samym początku XVIII w. Wtedy król pruski Fryderyk I zamówił wykonanie bursztynowego gabinetu do swego pałacu Charlottenburg pod Berlinem. Ponieważ najlepsi bursztynnicy zamieszkiwali ówcześnie w Gdańsku zamówienie miało być realizowane w tym mieście. Nad wyglądem i konstrukcją czuwał pochodzący również z Gdańska rzeźbiarz i architekt, Andreas Schlüter, który 2 listopada 1699 został kierownikiem budowy zamku berlińskiego.
Za bursztynowe panele odpowiadał Gottfried Wolfram, później działo kontynuowali mistrzowie gdańskiego cechu - Gottfried Turau i Ernest Schacht. Ukończone dzieło nie znajdowało się długo pod Berlinem. W 1716 roku car Piotr I Wielki w czasie wizyty w Prusach tak zachwycił się dziełem, że otrzymał je w podarunku od Fryderyka Wilhelma jako dowód przyjaźni i potwierdzenie zawartego sojuszu.
Komnata została przewieziona do Sankt Petersburga i wstawiona najpierw do Pałacu Letniego, a później do Pałacu Zimowego. W 1755 roku komnata została przeniesiona do pałacu w Carskim Siole, które również mieści się w St. Petersburgu. W tym czasie komnata miała już nieco inną formę, z pierwotnego wystroju zarezerwowanego dla gabinetu stworzono większą salę m.in. poprzez dodanie luster i kandelabrów.
W takiej formie komnata przetrwała aż do 1941 roku. Została wtedy zinwentaryzowana przez historyków sztuki i latem następnego roku zapakowana do skrzyń. Przewieziono ją do królewieckiego zamku, gdzie miała w podziemiach czekać na ewakuację. To jest ostatnia pewna wiadomość dotycząca jej losu.
Poszukiwania Bursztynowej Komnaty
W odnalezienie Bursztynowej Komnaty było zaangażowanych tysiące osób. Byli to zarówno historycy, poszukiwacze skarbów, jak i agenci i członkowie biur politycznych. Mimo wielu, często wyssanych z palca poszlak, nie udało się jej odnaleźć. Zwolenników spiskowej teorii intrygował fakt, że kustosz zamku w Królewcu dr Alfred Rohde umarł w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Komnaty szukano zarówno na wraku statku "Wilhelm Gustloff", jak i... w Gdańsku Sobieszewie, w podziemiach Forsterówki.
Obecnie badacze rozważają trzy hipotezy: komnata znajduje się nadal w Kaliningradzie, spłonęła lub została zniszczona podczas wojny lub trafiła do prywatnej kolekcji jakiegoś milionera.
W pałacu w Carskim Siole obecnie znajduje się kopia komnaty, która została tam zainstalowana w 2003 r.
W roku 2001 w Fundacji Nautilus została podjęta próba ustalenia położenia Bursztynowej Komnaty za pomocą dwóch mediów. Niezależnie od siebie wskazali oni właśnie Kaliningrad (dawny Królewiec) jako miejsce położenia legendarnego skarbu. Niestety nie byli w stanie wskazać bardziej precyzyjnego miejsca położenia w mieście, choć jeden z nich mówił wprost: „jest w lochu głęboko pod ziemią – zostanie znaleziona za wiele lat”.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 11815x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie