Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 12783x | Ocen: 5

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 22 lis 2015 12:41   
Autor: FN, źródło: FN   

ZADZIWIAJĄCA HISTORIA NAWRÓCENIA W SYRII

O tej historii pisały szeroko media angielskojęzyczne – dotyczy ona bardzo ciekawego przypadku śmierci klinicznej. A oto szczegóły zdarzenia.

Nieprawdopodobna historia nawrócenia miała miejsce w Syrii. Po ciężkich walkach jeden z dżihadystów ISIS pozostał na polu walki z ciężkimi obrażeniami. Umierającego bojówkarza znaleźli misjonarze i myśląc o godnym pochówku zabrali do bezpiecznego miejsca.

Jednak człowiek ten odzyskał przytomność i opowiedział księdzu Groschlinowi o swoich przeżyciach.


Powiedział mi, że zawsze wierzył, że męczeńska śmierć (czyli w muzułmańskich kategoriach śmierć w czasie walki przeciwko niewiernym) otworzy przed nim bramy Dżanny, czyli rajskiego ogrodu” – wspomina ksiądz. “Kiedy jednak jego dusza zaczęła się unosić do Nieba, pojawiły się istoty demoniczne, albo dżinny, jak on je nazwał, i pociągnęły go w dół na dno piekła. Tam musiał on przeżyć cały ból, jaki zadawał innym ludziom, i każdą śmierć, jaką spowodował w ciągu swojego życia. Musiał przeżyć momenty ścięcia jakby będąc w ciele swoich ofiar”. Dżihadysta mówił, że tych scen nigdy nie będzie w stanie zapomnieć.

I wtedy Bóg przemówił do niego i powiedział, jak nisko upadł on w swoim człowieczeństwie, i że nie będzie mógł wejść do bram Nieba, jeśli wybierze śmierć teraz. Ale jeśli wybierze powrót do życia, otrzyma kolejną szansę nawrócenia i pokuty za grzechy, by mógł pójść na nowo drogą Boga”.

Po kilku minutach mężczyzna się ocknął, a po kilku dniach przyjął chrzest. Uważa, że wcześniej został wprowadzony w błąd, i z tego wynikało jego muzułmańskie życie religijne i wiara w Allaha.

W nieprawdopodobnie krótkim czasie rany się zagoiły i młody człowiek pozostał z misjonarzami posługującymi w Syrii. Ma nadzieję, że jego historia pomoże innym dżihadystom nawrócić się do jedynego prawdziwego Boga i zmienić swoje życie.

Tekst: Archiwum F.N.

 

Czy wierzymy w tę historię? Tak, gdyż rzeczywiście przeżycia owego bojownika Islamu mogły być jak najbardziej prawdziwe i mógł tego rzeczywiście doświadczyć.

Czy ta historia odbiła się echem w mediach krajów islamskich? Oczywiście, że nie, choć nie ma wątpliwości, że musieli o niej wiedzieć choćby z agencji informacyjnych. Dotyczy ona bowiem bardzo delikatnej sprawy, którą można sprowadzić do kilku trudnych pytań dla fanatycznych zwolenników Islamu. Czy przypadkiem nie zostali wprowadzeni w błąd? Czy wizja raju, w którym każdy bojownik może się oddawać niekończącym się lubieżnym uciechom z uwielbiającymi seks kobietami nie jest wielką hucpą? Czy aby na pewno wysadzenie się na targowisku z okrzykiem „Allahu Akbar!” jest gwarancją dostania się do owego „niebiańskiego domu wyzwolonej miłości”?!

Pomijając nawet to, czy rzeczywiście najwyższej próby ezoteryczne i duchowe niebo jest wtedy, kiedy druga płeć spełnia seksualne potrzeby drugiej osoby (temat ciekawy, ale pomińmy go uśmiechem i milczeniem), ale czy aby na pewno wyrżnięcie w pień w samobójczym zamachu niewinnych kobiet, mężczyzn i dzieci daje ów wymarzony „Ticket to Paradise”? (tłum. Bilet do raju)

Pytań do Islamu jest znacznie więcej i ostatnio mieliśmy w tej sprawie dyskusję na pokładzie Nautilusa, gdzie załoga N z kwadratowymi oczami słyszała czytane przez kolegę sury Koranu, w których jest wyjaśnione na przykład, jaką drogę sugeruje Allach (czyli Bóg), aby życie było szczęśliwe i spełnione… Tu jednak napotykamy na barierę nie do przejścia, czyli dogmaty religijne. Ich wyjątkowość polega na tym, że je się przyjmuje, a się z nimi nie dyskutuje.

Fundacja Nautilus już od kilkudziesięciu lat zbiera historie zwykłych ludzi, które są związane z przeżyciami wykraczającymi poza naszą ziemską naukę akademicką. Ile takich historii jest? Na pewno tysiące. Wszystkie opisane, z kontaktami do osób, które je przeżyły. Wszystkie one przypominają małe elementy wielkiej układanki, które złożone razem pasują idealnie i wręcz krzyczą: jest Wyższa Świadomość Wszechświata (możecie nazywać to Bogiem – nie ma problemu), a człowiek ma duszę, która się inkarnuje w kolejne ciała. Co gorsza – nie tylko ludzi, ale w wyjątkowych przypadkach… także zwierząt (kiedyś nie wierzyliśmy w to, ale historie trafiające na pokład Nautilusa także i tę tezę zweryfikowały).

Czy nasz niekończący się apel o uznanie reinkarnacji za „fakt absolutny i przez nas zweryfikowany poprzez doświadczenia tysięcy ludzi” w ogóle odniósł jakichś skutek? Czy nasze tłumaczenie, że 5-letnie dziecko umierające w męczarniach na raka nie miało szansy zrobić żadnych „wielkich grzechów czy wielkich dobrych uczynków” i nie ma z czego jego rozliczyć na owym „sądzie ostatecznym”, i że tylko reinkarnacja może to wyjaśnić jasno i logicznie, więc czy takie argumenty trafiają do ludzi zwolenników wersji „jedno życie – dobre uczynki i jesteś w niebie – złe idziesz do piekła – masz remis idziesz do czyśćca” trafiają do ludzi o innych poglądach? Absolutnie nie. Zero. A nawet gorzej, gdyż oni nawet nie chcą o tym rozmawiać, gdyż od rodziców dostali wizję świata „po śmierci” i za Chiny Ludowe od niej nie odstąpią, żeby się nawet paliło i waliło…

Tak to wygląda. Ziemia musi przejść przez piekło przeludnienia, wielkich wojen o wodę (!), a na koniec jakiegoś oczyszczenia. Wtedy wiedza o „duszy i Bogu” zebrana przez Fundację Nautilus okaże się czymś na równi z fizyką newtonowską – weryfikowalną i oczywistą. Zajmie to tysiące lat. Naszym zdaniem ok. 5 tysięcy, czyli ok. roku 7015 poglądy nasze będą poglądami tzw. świata nauki. Musimy trochę poczekać. Ponieważ jest reinkarnacja, więc wszyscy czytający i piszący te słowa będziemy mieli to okazję "oglądać na własne oczy".

Komentarze: 0
Wyświetleń: 12783x | Ocen: 5

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Nie, 22 lis 2015 12:41   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.