Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 10540x | Ocen: 24
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
JASNOWIDZ KONTRA ATEIŚCI I… PRZEDSTAWICIEL KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO
Rzadko się zdarza taka gratka: na jednej scenie „nasz człowiek”, czyli jasnowidz Krzysztof Jackowski, obok siedząca zdeklarowana, stuprocentowa ateistka znana satyryczka Maria Czubaszek, a wśród uczestników dyskusji pracownicy naukowi oraz Mateusz Dzieduszycki, rzecznik Kurii Warszawsko-Praskiej. Nie mogło na miejscu zabraknąć ekipy Fundacji Nautilus!
Zacznijmy od tego, że spotkanie w ramach Uniwersytety Otwartego UW wzbudziło ogromne zainteresowanie. Sala była wypełniona po brzegi, a jeszcze dodatkowo chętni mogli obserwować przebieg debaty na monitorach ustawionych w dwóch salach dodatkowych. Trzeba przyznać – to naprawdę robi wrażenie…
Już sam tytuł debaty „Jak trwoga, to do astrologa, czyli o wierze, gusłach i zabobonach” ustawiał zasady gry już na starcie: jest wiara, a reszta to gusła i zabobony, czyli nieistniejące ludzkie fobie i fantazje, które naiwniacy i wszelkiej maści spragnieni „Bóg wie jakich głupot” biorą „za dobrą monetę”. Kto jest z obozu owych „guseł i zabobonów”? Tak, macie rację – oczywiście jasnowidz Krzysztof Jackowski!
Rolę miał więc trudną, ale poradził sobie znakomicie. Mieliśmy pewną przewagę nad uczestnikami tego spotkania. Jaką? No cóż, my jako ludzie obserwujący Krzysztofa Jackowskiego od 25 lat doskonale wiemy, że jego dar jasnowidzenia jest równie oczywisty jak to, że stolicą Polski jest Warszawa. Tymczasem wiele osób nie jest w stanie uporać się z tym, że tylko używając swojego umysłu można bez problemu ustalić, gdzie są zakopane zwłoki 18-letniej dziewczyny. Bo i jak? Człowiek nie był na miejscu, nie zna akt śledztwa, w ręku trzyma tylko chustkę zaginionej i mówi, że jej ciało jest „kilka metrów od mostu, blisko takiej dużej kępy krzaków na płytkiej głębokości”. I – o zgrozo – ma rację! Jak to tłumaczyć? Oszust, albo szczęściarz. Ot, po prostu trafił. Udało mu się. O czym tu mówić?!
Takie myślenie bardzo często pojawia się u ludzi oceniających Krzysztofa Jackowskiego na podstawie tego, co w przelocie przeczytają w Superekspresie czy dzienniku Fakt. Oczywiście nie mają zielonego pojęcia o tym, że właśnie mają okazję obserwować jeden z największych fenomenów, w 100 procentach prawdziwy, który jest związany z wielką tajemnicą wielkiej mocy, która tkwi w istocie ludzkiej.
Co było ciekawe w trakcie debaty? Kilka elementów. Maria Czubaszek uważająca wszelkie religie, „wiary w Boga”, duchy, jasnowidzów i – można tak śmiało założyć – całą tematykę Fundacji Nautilus za jeden wielki ściek kłamstw, fantazji i urojeń paranoików stanęła na wysokości zadania. Bardzo śmiesznymi ‘bon motami’ rozbawiała salę pokazując, że poczucie humoru jest świetną bronią z „ciemnotą i zabobonem”. Na koniec podziękowała organizatorom za to, że mogła wielu rzeczy… nie powiedzieć. W sensie – gdyby mogła, to na takim „jasnowidzu” nie zostawiła by suchej nitki. Nawet nam się to podobało.
Bardzo ciekawe były krótkie „wymiany zdań” pomiędzy Krzysztofem Jackowskim a rzecznikiem Kurii Warszawsko-Praskiej. Nie ukrywał tego, że on co prawda wierzy w to, że był kiedyś na Ziemi człowiek wskrzeszający zmarłych i wypędzający demony, ale w żadnego tam „współczesnego Jackowskiego, do którego przychodzą duchy zamordowanych osób” przecież nie uwierzy… Ze śmiechem i trochę sztucznym rozbawieniem sugerował, że obecnego na sali jasnowidza traktuje tak, jak powinien traktować dobry katolik – jeśli nie jako patentowanego oszusta, to przynajmniej fantastę i blagiera, który opowiadając dyrdymały zwodzi naiwnych, biednych ludzi. A że ma pisma od policji z pieczątkami i podpisami policjantów, w których niezbicie potwierdza się jego dar jasnowidzenia? To go nie interesowało.
Dyskusja była bardzo ciekawa, momentami nawet zabawna, a nasz przyjaciel „z pokładu Nautilusa” swoją ekspresją, siłą głosu i barwnej osobowości zdecydowanie sprawiał, że pozostali uczestnicy byli „lekko w cieniu”. Kto zna Krzysztofa Jackowskiego, nie powinien być tym faktem zdziwiony…
Podsumowując: brawa dla organizatorów za pomysł, rozmach i realizację. My także bawiliśmy się świetnie, bo mając za sobą 25 lat badania zjawiska jasnowidzenia można było dowiedzieć się, jakie to argumenty ma ów legendarny „obóz sceptyków”. I jakie to argumenty? Pozwólcie drodzy załoganci okrętu Nautilus, że zamiast odpowiedzi powiemy jedynie, że na naszych twarzach podczas debaty cały czas pojawiały się z trudem skrywane uśmiechy… I niech to będzie puentą relacji z tego spotkania.
Po zakończeniu debaty o jej przebiegu porozmawialiśmy z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 10540x | Ocen: 24
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie