Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 28092x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ZAGINIONA EWA TYLMAN I WIZJA KRZYSZTOFA JACKOWSKIEGO - to był wypadek!
Adam Z., znajomy kobiety, został zatrzymany i usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Miało między nimi dojść do incydentu. TVN24 podało, że mężczyzna przyznał podczas przesłuchania, że widział topiącą się 26-latkę. Miał wyznać w trakcie przesłuchania, że widział topiącą się 26-latkę. Tłumaczył, że nie udzielił pomocy, bo przestraszył się i następnie uciekł.
- Ostatnią osobą, która widziała zaginioną, był jej znajomy. Został on zatrzymany. Szczegółowe informacje nie będą udzielane opinii publicznej, do momentu ustalenia wszystkich faktów w sprawie i przyjęcia jednej z kilku scenariuszy wydarzeń - mówili ostrożnie przedstawiciele prokuratury, którzy nie chcieli odnosić się do jednoznacznych komunikatów policji.
Poznańska policja przeprowadziła rekonstrukcję zdarzeń na brzegu rzeki Warty w okolicy mostu Św. Rocha w Poznaniu. Adam Z. był prowadzony przez policję przez miasto. Prasa podała, że tłum o mały włos go nie zlinczował... Wiadomo - kto może być winny, jak nie on?!
W tej sprawie jest także sprawa związana z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. Okazało się, że przed pamiętną "wizją lokalną i próbą linczu na Adamie Z." udzielił on bardzo ciekawej wypowiedzi dla serwisu Fakt24.pl
Jego wypowiedź wideo dla fakt.24 znajdziecie po kliknięciu na link poniżej
JACKOWSKI I WIZJA O EWIE TYLMAN NA FAKT24 – KLIKNIJ NA LINK!
Oto komentarz czytelnika po wysłuchaniu materiału K. Jackowskiego:
Witam
Chciałem sprostować nieprawdziwą informację, którą podaliście o zaginionej Ewie w Poznaniu. Otóż powołaliście się na wypowiedź Jackowskiego w której powiedział on , że Ewa nie żyje , jej zwłoki sa w rzece i że ta śmierć to był przypadek. Jak słychać na nagraniu jak Krzysztof mówi co prawda o tym że Ewa nie żyje, że znajduje się w rzece i że był to przypadek, ale chwilę potem zastanawia się i poprawia i stwierdza, że jednak było inaczej , ale nie było to znów cos makabrycznego. Więc z tym przypadkiem to nie do końca jest prawda. Niby drobna różnica, ale jednak róznica. Pamiętajcie "diabeł tkwi w szczegółach".
pzdr
Darek
Jasnowidz – a znamy go trochę – nie rzuca słów na wiatr i skoro mówi o wypadku, to tak się pewnie stało. Alkohol lub inne używki, chwila nieuwagi, bliskość wody, dramat i tragedia – to się naprawdę zdarza. Kolejna sprawa związana z K. Jackowskim trafia do naszego archiwum.
Ten tydzień był prawdziwym festiwalem „jasnowidza z Człuchowa” na naszym pokładzie. Warto więc zakończyć go ciekawym akcentem.
Mamy zarchiwizowanych ogromną ilość jego wypowiedzi na przeróżne tematy. Zawsze z zainteresowaniem patrzymy na… jego czoło. Tam czasami naprawdę widać coś, co – jeśli ktoś wierzy w tzw. „trzecie oko” – może być właśnie… zresztą – to trzeba zobaczyć.
Krzysztof Jackowski zawsze do owego „trzeciego oka” przybliża przedmiot należący do zaginionego człowieka. Kiedyś powiedział, że stara się nawet nie dotykać swojego czoła, gdyż tam jest „klucz”…
Na koniec jego cała wypowiedź zarejestrowana przez naszą ekipę 30 listopada w Warszawie, skąd pochodzi klatka ze „zdjęciem czoła jasnowidza”.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 28092x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie