Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 12234x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ŚWIADOMOŚĆ DUCHÓW JEST INNA NIŻ LUDZI ŻYJĄCYCH
Zbierając tysiące relacji z całej Polski o spotkaniach z duchami osób zmarłych bardzo szybko można dostrzec wiele arcyciekawych prawidłowości, czasami bardzo zabawnych. Oczywiście są takie powszechnie znane, jak choćby to, że bardzo często duchy samobójców (powinniśmy może mówić ciała astralne, ale… mówmy dusze dla uproszczenia) pozostają w miejscu, gdzie odebrali sobie życie. Jeśli taki człowiek powiesił się w pokoju swojego domu, to jest duża szansa, że właśnie tam pozostał po śmierci i nie odszedł w stronę światła. Dlaczego tak się dzieje? Dobre pytanie.
Mamy podejrzenie, że ludzie popełniający samobójstwo wcale nie maja „wszystkiego dosyć”, ale robią to, aby wysłać sygnał do żyjących, albo – co gorsza – w ten sposób zemścić się (!) na kimś. Na przykład na osobie ukochanej, która odrzuciła ich miłość. Potem po skutecznym samobójstwie bynajmniej nie chcą iść dalej, ale mają wielką ochotę sprawdzić, czy ich „akt desperacji” zrobił właściwe i oczekiwane wrażenie. Kiedy ludzie zgłaszają do nas przypadki silnych nawiedzeń w domach lub innych miejscach znacząca część z nich dotyczy właśnie takich sytuacji.
Ale ciekawych pytań jest więcej. Kolejna, ciekawa obserwacja, która zresztą jest sygnowana w przeróżnych wielkich książkach jak np. Stary Testament. Otóż ludzie głupi są tacy także po śmierci, ludzie źli także przenoszą swoje zło na tamtą stronę. Jest ogromna szansa, że zły człowiek za życia pozostanie takim także po śmierci.
Przy kilku sprzyjających warunkach może taka dusza przekształcić się w demona, a to oznacza zyskanie potężnej siły. Demony nie są bynajmniej tylko i wyłącznie istotami z półki „upadłe anioły”, ale także kiedyś złymi ludźmi, którzy swoją ścieżkę nienawiści i chęci sprawiania bólu innym kontynuują po śmierci. Skąd to wszystko wiemy? Tylko i wyłącznie z analizy konkretnych przypadków i historii, które ludzie nam od ćwierć wieku zgłaszają.
Kolejna ciekawa sprawa – głupota duchów. Jeśli człowiek ma w końcówce życia tzw. odlot dewocyjny, to po śmierci stara się prosić żyjących o „zapalanie świeczek i odprawianie mszy”. Czasami wręcz zamęcza o to swoją rodzinę. Zabawne, że ludzie przeżywających ów okres wzmożonej religijność pod koniec życia w innych niż Chrześcijaństwo religiach domagają się nie mszy, ale na przykład „zapalania kadzideł do różnych bóstw”. Po prostu swoje wyobrażenia świata przenieśli także na drugą stronę.
Jeden z naszych czytelników zadał nam ciekawe pytanie w e-mailu:
-----Original Message-----
From: Adam [dane do wiadomości FN]
Sent: Friday, May 01, 2015 10:37 AM
To: FN
Subject: Odp: RE: RE: RE: RE: RE: Potwierdzone historie dot. reinkarnacji>>>>>>>>>>>>>>>>
Witam
Bardzo ciekawy ostatni artykuł min. o duchach i reinkarnacji. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym czy jest możliwe inkarnowanie się w przeszłość.
Czyli, że dzisiaj sobie żyjemy i zamiast inkarnować się np w 2050r to inkarnujemy sie w 1850r. Czy spotkaliście sie Państwo z takimi przypadkami? Ostatnio oglądałem wykład pana prof. J. Prokopiuka - o reinkarnacji i uważał ,że jak najbardziej jest to możliwe.
https://www.youtube.com/watch?v=-spV77yrJyM
Inna sprawa dot. historii o duchu żołnierza japońskiego który pilnował posterunku po śmierci. Jak to jest ,że aż tak długo tam siedział. Rozumiem ,że miał rozkaz i byc może nie zdał sobie sprawy ,że nie żyje. Wiem ,że są przypadki spotykania duchów np. samurajów albo rycerzy itp. Można by to tłumaczyć ,że nie chcą odejść albo są w jakimś pół śnie i nie zdają sobie sprawy ze śmierci. Być może jest to tez rodzaj kary za popełnione czyny w poprzednim wcieleniu. Jak Wy takie sytuacje oceniacie?
Pozdrawiam
Adam
Oto odpowiedź, która została wysłana z pokładu okrętu Nautilus.
Witamy
Dziękujemy za e-mail. Proszę wybaczyć lapidarność odpowiedzi (chroniczny brak czasu), a więc:
- jak najbardziej można się inkarnować w przeszłość. Potwierdzamy to.
- sprawa duchów. Przytłaczająca większość ludzi (99,9999 proc.) jest w momencie śmierci na poziomie zero. Poziomów jest 72! Z każdym poziomem podwaja się energia, ostatni jest poziomem awatarów. Dlaczego to jest ważne? Gdyż duchy na poziomie zero nie mają takiej świadomości jak ludzie żyjący, ich świadomość trochę przypomina ludzkie śnienie. Stąd wyjaśnienie zagadki, o której mówią wszyscy ludzie potrafiący kontaktować się z duchami, że one potrafią być takie... głupie! Potrafią, gdyż ich świadomość bardzo często przypomina nasz sen. We śnie także nie jesteśmy najmądrzejsi – zachowujemy się dziwnie, wykonujemy rzeczy, których normalnie nie robimy. Ktoś, kto osiągnie wyższy poziom zachowuje już swoją świadomość na zawsze w pełni otwartą. Warto więc medytować zgodnie z prawidłami sztuki Nekungu, gdyż ta metoda na pewno pozwala przechodzić na wyższe poziomy.
Pozdrawiamy
FN
Co to wszystko oznacza? Opieranie się na „wiedzy duchów” jest dramatycznym błędem, gdyż to, że ktoś jest po „drugiej stronie” nie oznacza wcale, że wie więcej od nas. Ludzie bardzo często popełniają ten błąd, który pojawia się często w korespondencji do FN. Jeśli nagle znajdują się w miejscu, gdzie pojawił się jakiś byt zmarłej osoby, to natychmiast „zasypują go pytaniami”. O siebie, o rodzinę, o zagubione dokumenty, czasami o „numery Lotto” (tak!). Jest to ekstremalnie niebezpieczne z wielu powodów. Po pierwsze po tamtej stronie bardzo często jest tzw. podszywanie się pod kogoś innego. My myślimy, że rozmawiamy z „duchem babci”, a tymczasem w stolik stuka coś, co potem z domu będzie musiał wypędzać wykwalifikowany egzorcysta.
Ale także ludzie są przekonani, że na przykład zmarły „po tamtej stronie” zna bezbłędnie przyszłość. Pytają go o wojny, o to, co go czeka w przyszłym roku itp. I popełniają wielki błąd! Duchy osób zmarłych mają wiedzę o przyszłości, ale sięga ona najczęściej jedynie „24 godzin w przód”. Wiedzę o tym, co wydarzy się za rok i więcej mają istoty na wyższym poziomie rozwoju duchowego, ale one nie „stukają w stoliki” i nie przesuwają mebli na strychu, czym budzą wszystkich przerażonych do żywego domowników…
Mamy nadzieję, że podobają wam się nasze luźne „przemyślenia o duchach”, które są jedynie wynikiem zbierania tysięcy relacji ludzi o spotkaniach z „tamtym światem”. Dziesięć, sto, tysiąc takich relacji daje bardzo ciekawy obraz tamtego świata. Oczywiste się staje istnienie reinkarnacji – o tym piszemy przy każdej okazji – lub istnienie wyższej świadomości, ale także człowiek zaczyna dostrzegać rzeczy mniejsze, drobniejsze, czasami nawet trochę zabawne… Ludzie pytają „a skąd wy to wszystkie wiecie? Podajcie książkę, z której czerpiecie wiedzę?!”. Nie ma takiej książki, nie ma takiej „strony z linkiem, na który trzeba kliknąć. To my jesteśmy tą książką, to my możemy ją dopiero napisać… I to tyle na dzisiaj refleksji o „życiu po śmierci” w ten piękny, słoneczny grudniowy dzień - tak wysokie temperatury 29 grudnia pokazują, że coś niedobrego dzieje się z klimatem na ziemi... ale to temat na oddzielny tekst.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 12234x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie