Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9984x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
PROJEKT FN ‘REGUŁY GRY’ PRZYNOSI SETKI WAŻNYCH INFORMACJI O ZASADACH WĘDRÓWKI DUSZ
Wśród wielu projektów prowadzonych przez FN ten jest jednym z bardziej fascynujących. Ustalamy zasady, które określają tzw. wędrówkę dusz, czyli reinkarnację. Od dawna przyjmujemy ją jako coś oczywistego, istniejącego na zasadzie „Prawa Powszechnego Ciążenia”. Po prostu jest!
Setki relacji docierających na pokład Nautilusa jest czytanych, analizowanych, na ich podstawie budujemy jakiś obraz tego, co dzieje się z ludzką duszą po śmierci. Nie czas teraz na szczegółowe omówienia tych historii, ale warto jedynie zasygnalizować kilka wątków. Jednym z ciekawszych jest przypadek małego Adasia z Białegostoku, który poznaliśmy dzięki opisowi przysłanego przez jego babcię.
Zauważyła ona niezwykłe podobieństwo fizyczne swojego wnuka do… nieżyjącego ojca! Szło ono jednak dalej, gdyż malec przyjmował nawet podobne pozy jak od dawna nieżyjący mężczyzna. „Zdjęcie mojego ojca bawiącego się patykami jest dosłownie IDENTYCZNE jak zdjęcie wnuka wykonane przez córkę!” – napisała nam babcia chłopca. Ale największym szokiem był dzień, kiedy dwulatek zadał pytanie zaskoczonym rodzicom: gdzie jest mój czerwony wózek?!
Oboje dosłownie zaniemówili, gdyż ów „czerwony wózek do zabawy” był ulubioną zabawką pradziadka chłopca, który zmarł w 1979 roku! Jeszcze przed Drugą Wojną Światową dostał ten wózek w prezencie na drugie urodziny. Wózek przepadł w czasie zawieruchy wojennej, ale pamięć o nim przetrwała dziesięciolecia. Babcia chłopca, która jest stałą czytelniczką serwisu FN (dziękujemy!) nie ma najmniejszych wątpliwości: jej wnuczek jest wcieleniem jej zmarłego ojca!
Na jednym z popularnych portali były zamieszczone zdjęcia z tzw. podobieństwem rodzinnym. Wśród wielu zdjęć były dwa, które zwróciły naszą uwagę. Widać na nim dwóch mężczyzn, prapradziadka i praprawnuka. Między śmiercią jednego i narodzinami drugiego minęło kilka lat. Ich podobieństwo jest uderzające! Oczywiście ludzie zawsze mają jedno wytłumaczenie : geny! Szok pojawia się dopiero wtedy, kiedy pata takie pytanie jak to o „czerwony wózek”… Oto to zdjęcie z tekstu w gazecie:
Oto kilka kartek z naszego projektu „Reguły Gry”. Dzieci czasami bardzo dokładnie pamiętają moment swojej śmierci w poprzednim życiu. Wspomnienia mogą powrócić w momencie, kiedy… ich obecne życie może być zagrożone.
Przykład? Prosimy przeczytać opis mamy dziecka, który jest w naszym projekcie.
Moje dziecko mnie zszokowało - czyżby reinkarnacja?
Witam Was serdecznie
I błagam o pomoc zarazem. Nie mam w swoim gronie rodziny ani znajomych nikogo,z kim mogłabym się podzielić tym, co za chwilę napiszę. A chodzi o moje dziecko, nie muszę więc chyba nikogo przekonywać, jak bardzo sprawa ta leży mi na sercu.
Wczoraj wieczorem mój pięcioletni synek coś mi powiedział. Dodam, że jest to dziecko bardzo wrażliwe, przy tym dość nerwowe, ale jednocześnie bardzo inteligentne, empatyczne i pełne pozytywnej energii. Już nie raz zaskakiwał mnie swoją wiedzą o życiu jako takim, o mądrości formułowania swoich opinii i poglądów, ale jeszcze nigdy nie stanęłam tak bardzo oko w oko z sytuacją dla mnie science - fiction. TO mnie przeraziło.
Oto sytuacja: posiadamy własny, dość duży basen,w którym Igorek (imię synka) od kilku dni urzęduje od rana do wieczora, ucząc się pływać. Oczywiście zachowujemy wszelkie środki ostrożności, zawsze ktoś przy nim jest i zawsze ma na sobie kapok. Jednak wczoraj zdarzył się mały incydencik, którego nawet nikt nie zauważył, a o którym wieczorem opowiedział dopiero sam Igorek. Mianowicie w pewnym momencie, kiedy to próbował podpłynąć pod wodą do mojego męża, (który zresztą go asekurował), zabrakło mu siły i oddechu i chyba troszkę spanikował. Wyciągnął rączki w górę licząc na to że tatuś go wyciągnie, natomiast mój mąż zupełnie inaczej to zrozumiał i nie zareagował od razu tylko powiedzmy po dwóch, trzech sekundach. Opisuję ten moment bardzo precyzyjnie, bo to właśnie w tych sekundach ma miejsce rzecz, o której za chwilę. Te dwie, trzy sekundy wystarczyły na to, by Igorek zachłysnął się wodą i pomyślał, że już się topi. Oczywiście mój mąż praktycznie momentalnie go wyciągnął, nic nie wiedząc nawet o "dramacie" małego, po prostu sam uznał, że już czas na zaczerpnięcie oddechu. Tak więc nic się nie stało, skończyło się wielkim strachem i niewielkim zachłyśnięciem, tak niewielkim, że mąż do tej pory nie wie o całej "sprawie", bo mały po wypłynięciu nic mu nie powiedział, odkaszlnął swoje i pływał dalej. Ale wrócił do sprawy właśnie wieczorem, kiedy układałam go do snu:
- Mamo, a jak się wbije nóż tutaj(pokazał rączką to miejsce czyli klatkę piersiową po prawej stronie) i się go potem od razu wyciągnie to to wyciąganie bardziej boli niż wbijanie. Wiedziałaś o tym?
Początkowo pomyślałam, że przekazuje mi informację, którą od kogoś usłyszał, więc zainteresowałam się mocno by zidentyfikować osobę przekazującą dziecku tak niestosowne tematy.
- A skąd to wiesz synku, ktoś ci to powiedział czy sam się domyśliłeś?- spytałam na wszelki wypadek bardzo delikatnym i słodkim głosem, żeby go nie spłoszyć.
I wtedy nastąpił szok . OTO CO ODPOWIEDZIAŁO MOJE DZIECKO: (postaram się zacytować jak najdokładniej)
- Nie, nikt mi nie powiedział tylko ja sam to wiem, to znaczy tak jakby mi się przypomniało, to znaczy jakby taka myśl mi przeleciała, to znaczy to nie była myśl tylko to chyba było, ale sam już nie wiem, ale to czułem. To mi się przypomniało chyba bo to chyba było już dawno.
Po tej wypowiedzi już poczułam, jak włosy stają mi dęba na głowie, ale cały czas nie dawałam tego po sobie poznać. Moje dziecko mówiło to tonem bardzo smutnym. W jego głosie i oczach nie było żadnej fascynacji tematem, tylko ten przerażający smutek. Zapytałam:
- A kiedy synku tak ci się pomyślało?
- No dzisiaj jak się topiłem.
W tym momencie opowiedział mi dopiero o całym zajściu w basenie, ale jakby nie samo to było dla niego ważne, tylko ten ból przy wyciąganiu owego noża, który czuł w trakcie tych kilku sekund, podczas których myślał że się topi.
Nie będę się tu rozpisywać w celu zapewnienia kogoś o prawdziwości słów moich lub mojego dziecka. Znam je i swoje wiem, zależało mi tylko żeby to z siebie wyrzucić i prosić o ewentualną pomoc […]
Pozdrawiam,
Przerażona Mama
Projekt FN ‘Reguły Gry” bardzo często zajmuje się sygnałami od rodziców, że ich dziecko nie pamięta „jakiegoś fragmentu życia”, lecz pamięta… całe poprzednie życie! Tak było w tym przypadku.
Dobry Wieczór
Pisze z Anglii bo tutaj mieszkam od 9 lat i tutaj urodził się mój syn w 2006 roku. Opowiada mi swoje wcześniejsze wcielenie, nie od teraz ale od kiedy skończyl 2 lata. Wciąć wszystko pamięta i nie zmienia wersji. Wiele rozmów z nim nagrałam! […]
Jak się można domyśleć – takie relacje i materiały są dla nas bezcenne. To one pozwalają nam zajrzeć za ciemną kotarę niepamięci, która zasłania nam prawdziwy cel i sens życia istoty ludzkiej. Dzieci pamiętające swoje wcześniejsze wcielenie mówią wprost: kim byli, jak żyli, jak umarli.
Oto kolejna sprawa z naszego projektu:
-----Original Message-----
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, July 6, 2015 8:10 PM
To: FN
Subject: Reinkarnacja naszego syna
Witam
Mam syna Jeremiego w wieku 3,5 lat. Od pewnego czasu zaczął opowiadać historie z czasów kiedy był dorosły i wszyscy zwracali się do niego "proszę Pana". Podaje jakieś fakty, że mieszkał w górach, nad rzeką, jak się ubierał, że miał żonę i syna. Że jego syn zmarł przed nim, że Bóg go zabrał a później kazał iść do nas.
Szukając informacji na temat reinkarnacji, natrafiłem na artykuł na Państwa stronie. Mam pytanie, czy w Polsce ktoś się zajmuje badaniem takich przypadków? Umieramy z ciekawości. Na ile możemy to pytamy i próbujemy pociągnąć go za język, lecz mówi o tym raczej nie chętnie a do tego jest nieśmiały. Może ktoś z doświadczeniem w takich przypadkach coś by podpowiedział.
Pozdrawiam
My zajmujemy się takimi przypadkami! Czujemy się niczym poszukiwacze złota przesiewający przez ogromne sita piasek w rzece. Czasami trafiają się grudki złota, które powodują natychmiastowy alarm na pokładzie okrętu Nautilus. Najbardziej ciekawe, najbardziej szokujące przypadki „pamięci dzieci o poprzednich wcieleniach” muszą jeszcze chwilę zaczekać. Powód? Dzieci są jeszcze zbyt małe, a publikacja zdjęć czy zapisów wideo mogłoby być dla nich trudne. Ale ten projekt śledzi ludzkie życia na przestrzeni nie pojedynczych lat, ale dziesięcioleci.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Bardzo interesuje nas, jak długo dusza człowieka przebywa w zaświatach, zanim wejdzie w nowe ciało. Najczęściej jest to okres 2-5 miesięcy. Dlaczego? Trudno dociec. W każdym razie czasami natrafiamy na interesujące ślady takich powrotów, które mają jakiś ważny, interesujący nas element. W tym wypadku są nawet dwa: podobieństwo fizyczne, podobieństwo życia (sława, pieniądze i powodzenie), a także owe dwa miesiące…
From: Marcin [dane do wiad. FN]
Sent: Tuesday, July 22, 2014 10:45 AM
To: FN
Subject: Dowód reinkarnacji?
Witam,
Na jednym z portali społecznościowych znalazłem ciekawe porównanie. Dotyczy wyglądu Enzo Ferrari (założyciela legendarnej marki motoryzacyjnej) oraz piłkarza reprezentacji Niemiec - Mesuta Ozil. Podobieństwo jest uderzające, a co ciekawe, data śmierci Enzo Ferrari to: 14.08.1988r., natomiast data urodzin piłkarza... 15.10.1988r.!
Przypadek?
W załączeniu przesyłam zdjęcie.
Pozdrawiam
Marcin
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9984x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie