Na samym początku powiedzmy jasno: nie sposób jest zweryfikować prawdziwości tego wydarzenia. Oczywiście jest jasne, że świadek mógł naopowiadać bzdur i dorobić „siedem pięter do parteru”. Nie będziemy jeździć, rozmawiać, weryfikować nawet najdrobniejszy wątek tej historii jak na przykład w przypadku „zdjęć ze Zdanów”, gdyż nie ma takiej potrzeby. W każdym razie musimy zaufać naszemu czytelnikowi, który zna świadka obserwacji i uważa, że absolutnie mówi prawdę.

Z drugiej strony zjawisko UFO bardzo często ma tzw. elementy dodatkowe jak chociażby znikanie zdjęć obiektu UFO karty w aparacie, dziwne zachowanie wszelkich urządzeń do wykonywania fotografii czy dziwne zachowanie się innych urządzeń po „kontakcie z UFO”. Wiemy, że tak jest, gdyż tego typu rzeczy są odnotowywane na całym świecie. W Polsce także mieliśmy takie przypadki.

Podsumowując: historia jest na tyle ciekawa, że warto jest zapoznać się z opisem, który trafił na pokład okrętu Nautilus 2 marca 2016 roku.

-----Original Message-----

From: [dane do wiad. FN]

Sent: Wednesday, March 02, 2016 1:00 PM

To: FN

Subject: Zdjęcia dziwnego obiektu i powiązane z tym zdarzenia

Cześć Załogo Nautilusa!

Jestem waszym wieloletnim wiernym czytelnikiem, aczkolwiek do tej pory nie miałem powodu żeby do was pisać. Jednak tym razem powód taki dla mnie zaistniał i jest częściowo związany z załączonymi zdjęciami. To może zacznę od początku:

Zdjęcia zostały wykonane przez mojego znajomego, w dniu 26 lutego (piątek), w przybliżeniu ok. południa, na drodze z Tarnowskich Gór do Nakła Śląskiego (woj. Śląskie). Jak widać, zdjęcia przedstawiają trzy jasne punkty ułożone w kształcie trójkąta. Jeśli się dobrze przyjrzeć, na zdjęciu widoczne są również jakby liczne ciemniejsze i mniejsze punkty, które pozostają w tej samej konfiguracji do tych świecących na każdym ze zdjęć. Wg relacji owego znajomego zaobserwował on to dziwne zjawisko na niebie i najpierw pomyślał, że ma brudną szybę w samochodzie. Ponieważ widział to kropki ciągle na niebie, postanowił się zatrzymać w miejscu, gdzie jest taka zatoczka - wjazd na pole. Wysiadł z samochodu i jakiś czas obserwował zjawisko (kilka minut).

W pewnym momencie uświadomił sobie że ma przecież telefon z aparatem i zrobił te zdjęcia (na przestrzeni krótkiego czasu, może minuty). Potem obserwował zjawisko do momentu, aż światło tych punktów jakby przygasło i zniknęło ("jakby ktoś zgasił żarówki"). Same fotki, choć zrobiły wrażenie na towarzystwie, które je widziało, są jednak moim zdaniem z kategorii "plamki i ciapki", znając dorobek Fundacji. I gdyby nie pewne późniejsze wydarzenia, pewnie nie zajmowałbym waszego cennego czasu.

No właśnie, więc co się takiego jeszcze wydarzyło? Otóż następnego dnia, w sobotę 27 lutego po południu, znajomy chciał pokazać "dziwne zdjęcia" swojej żonie. Poza tymi trzema fotkami miał też zapisane w telefonie inne zdjęcia, w tym też takie, które chwilę wcześniej zrobił żonie. Kiedy wziął telefon do ręki z zamiarem poszukania tych zdjęć z kropkami, nagle z urządzeniem zaczęło dziać się coś bardzo dziwnego - na ekranie zaczęły pojawiać się dziwne znaki, "totalny chaos i pomieszanie", telefon zaczął też wydawać jakieś dźwięki i piski, ostatecznie pokazał się "żółty trójkącik" i "jakiś domek" (tak jakby jakiś komunikat z systemu android) i telefon się wyłączył. Po ponownym włączeniu w galerii zdjęć... nie było nic! Pustka... Po kolejnym restarcie w galerii pokazał się napis "3 pliki", a następnie po chwili pojawiły się zdjęcia - tylko te trzy z "kropkami", które do was wysłałem - i nic więcej! Podobno przed tym zdarzeniem było ich tam 48, a teraz tylko 3, TE 3!

Ale to jeszcze nie całkiem koniec tej historii. Pod wieczór w tą sobotę spotykaliśmy się właśnie u tych znajomych "od zdjęć" w większej grupie. Kolega zafascynowany świeżymi wydarzeniami opowiedział nam o wszystkimi wtedy inna znajoma opowiedziała nam, jak to w piątek po południu (godz. 15-16), przy sklepie oddalonym o może około kilometra w prostej linii od miejsca z fotografii, został unieruchomiony ich samochód, zawsze sprawny, tym razem po prostu nie odpalił, "tak jakby wysiadła elektryka". Ponieważ było to blisko ich domu, poszli piechotą i tu kolejna niespodzianka - brama wjazdowa do domu i brama garażu samoczynnie się otwarły kiedy się zbliżali - nie dotykali przy tym żadnego pilota. Następnie brama garażu się zamknęła, a wjazdowa została otwarta... Po jakimś czasie mąż owej znajomej zabrał jakieś narzędzia, bezpieczniki i poszedł uruchomić samochód, który po chwili najnormalniej odpalił bez żadnego problemu.

Tyle relacji z Tarnowskich Gór. Nadmienię jeszcze, że kolega "od zdjęć" nie wierzy w "zielone ludziki", jak powiedział, niemniej zdarzenia go zaintrygowały i próbował nawet ciekawie wyjaśnić powstanie tych punktów na niebie - możliwą nieznaną technologią typu wojskowego.

Pozdrawiam serdecznie całą Załogę Okrętu Nautilus!

{dane do wiad. FN]

Zobaczmy te zdjęcia.

Powiększmy fragment zdjęcia, na którym widać bardzo wyraźne owe „trzy jasne punkty układające się w trójkąt’.

Naprawdę ciekawie się robi wtedy, kiedy wobec tego zdjęcia zastosuje się mały retusz barwy, jasności i kontrastu.

Zapytaliśmy naszego czytelnika, czy jego kolega robił te zdjęcia „przez szybę samochodu”. Oto, co nam odpisał:

From: [dane do wiadomości FN]
Sent: Thursday, March 3, 2016 11:50 AM
To: FN
Subject: RE: Zdjęcia dziwnego obiektu i powiązane z tym zdarzenia

No i już – kolega szybko odpowiedział. Poniżej zamieszczam cytat z jego maila:

„Jedno ze zdjęć zrobiłem przez szybę w trakcie jazdy , nie pamiętam które ? ale potem pomyślałem że przecież mogę się zatrzymać , wysiąść  i zrobić zdjęcia "na żywo" żeby pominąć efekty brudnej szyby i tak zrobiłem , zatrzymałem się na poboczu wysiadłem i zrobiłem dwa zdjęcia
pozdrawiam”

Więc chyba sytuacja już jaśniejsza (i ciekawsza?). O ile się zdążyłem zorientować, to nazwy plików zdjęć zawierają datę i czas zrobienia (nie sprawdzałem EXIF-a – może by coś więcej powiedział), więc prawdopodobnie zdjęcie z nazwą „20160227_124028” będzie tym zrobionym przez szybę – pierwszym.

Pozdrawiam,

[dane do wiad. FN]

W sprawie tych zdjęć musielibyśmy spotkać się ze świadkiem. Z racji naszego doświadczenia z rozmów z tysiącami ludzi naprawdę trudno jest przed nami odegrać „oszukankę/udawankę” i praktycznie… po kilku minutach jest w miarę jasne, czy mamy do czynienia z prawdą czy z fałszem. Dobrze grać „historię-bujdę na resorach” jest piekielnie ciężko zwłaszcza, kiedy naprzeciwko nie siedzą nastolatki, a dojrzali, bardzo doświadczeni ludzie… Opiszemy kiedyś nasze metody weryfikowania prawdziwości tzw. relacji świadków, ale to na marginesie. W każdym razie w tym przypadku musimy tutaj postawić kropkę w tej sprawie, a nasze zastrzeżenie na początku tekstu w zasadzie wyjaśnia wszystko. Niewątpliwie jeśli historia jest prawdziwa, to jest bardzo ciekawa.

Na koniec jeszcze jedna sprawa związana ze zdjęciem UFO „z ostatnich godzin”. Czy to może być ptak? Oczywiście, że tak. Czy to wygląda na ptaka w locie? Nie bardzo.

Oto opis:

From: [dane do wiad. FN]

Sent: Tuesday, March 1, 2016 4:26 PM

To: Fundacja Nautilus

Subject:

Witam.

Przesyłam Państwu zdjęcia, które zrobiła moja siostra Urszula Mordal (podajemy za zgodą autorki zdjęcia – przyp. FN) w miejscowości Żywiec. Zdjęcia zrobiła w lutym 2016. Zrobiła trzy zdjęcia „jedno po drugim”. Na drugim zdjęciu widać „coś”, co przypomina UFO. Proszę o Państwa opinie.

Najpierw zobaczmy te trzy fotografie.

Teraz skoncentrujmy się na tym zdjęciu, na którym widać obiekt. Powiększmy fragment zdjęcia.

A teraz zmieńmy parametry zdjęcia takie jak barwa i naświetlenie.