Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 10949x | Ocen: 8
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
NAUKOWCY POTWIERDZAJĄ: LUDZIE MAJĄ W SOBIE „OBCE DNA”!
Informację o „ciekawostkach łańcucha DNA” w czasie „świątecznym” przysłała nam nasza czytelniczka. Z lektury polecanego artykułu wynika, że w naszym łańcuchu DNA znajdują się fragmenty, które nie pochodzą od ludzi. Ostatnio naukowcy odkryli w naszych organizmach kolejne wirusy. Aż osiem procent ludzkiego DNA składa się z obcych, zainfekowanych elementów genomu – taka zaskakująca wiadomość obiegła światowe serwisy. Według naukowców, którzy opublikowali badania, za wszystko odpowiedzialne są wirusy. Oto fragment publikacji o tym odkryciu w portalu www.tvn24.pl:
W naszym genomie (materiale genetycznym zawartym w podstawowym zespole chromosomów) znaleziono nowe fragmenty pradawnego zainfekowanego DNA, a u dwóch procent badanych osób genom okazał się całkowicie zainfekowany.
Za zakażanie fragmentów DNA odpowiedzialne są retrowirusy endogenne, nazywane także HERV (ang. Human Endogenous RetroVirus). To wirusy, które przed milionami lat zainfekowały komórki rozrodcze kręgowców, w tym także człowieka. Ich kod genetyczny zapisany jest w postaci RNA (fragmentów DNA), a zakażają komórki gospodarza przez wprowadzenie do jego genomu repliki własnego RNA wzorowanej na DNA. Przykładem współczesnego retrowirusa, który rozprzestrzenia się w ten sposób, jest HIV.
Pradawne retrowirusy zakażały naszych przodków od tysięcy lat i były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Do tej pory zakładano jednak, że w naszym DNA znajduje się 17 retrowirusów endogennych. Autorzy najnowszych badań postanowili poszukać kolejnych. Zbadali dokładnie genomy 2,5 tys. osób z całego świata i porównali je z wygenerowanym wzorcem, reprezentatywnym dla naszego gatunku. […]
Badacze znaleźli 19 nowych wirusów HERV. Jeden z nowych retrowirusów nie był jedynie fragmentem, ale całym zainfekowanym genomem. Przez to stał się prowirusem, w którym materiał genetyczny wirusa jest zintegrowany z DNA gospodarza i może być przenoszony do komórek potomnych. To drugi taki znany przypadek wśród ludzi. Zainfekowane fragmenty genomu zazwyczaj są nieaktywne, jednak prowirusy potencjalnie mogą być aktywne i się replikować.
- Wygląda na to, że może z tego powstać wirus zakaźny - twierdzi jeden z autorów badań John Coffin, wirusolog z amerykańskiej uczelni Tufts University School of Medicine.
Jednak nie ma czego się obawiać, bo nie wszystkie retrowirusy endogenne są dla nas złe. Niektóre z nich zostały wykorzystane przez nasze organizmy i pełnią przydatne funkcje. Jeden z nich np. wspomaga ciążę, pomagając komórkom tworzyć warstwę ochronną wokół płodu. Zapobiega to przedostawaniu się do niego toksyn z krwi matki. Wirusy HERV są często integralną częścią naszej biologii, a wykrywanie ich ma duże znaczenie dla badań medycznych.
Dlaczego ta informacja zainteresowała pokład okrętu Nautilus? Od dawna zgadzamy się bowiem z Erichem von Danikenem, że w dalekiej przeszłości doszło do modyfikacji ludzkiego kodu DNA przez „starożytnych Bogów”. To właśnie owa modyfikacja jest „brakującym ogniwem” pomiędzy małpami a ludzkim gatunkiem. Naukowcy zachodzą w głowę jak to się stało, że nagle prymitywne małpy zmieniły się w… wielkich poetów starożytnej Grecji czy Rzymu. Nie ma co dyskutować – musiała być „ICH” ingerencja. Dlaczego to zrobili? Można tutaj się spierać. Poza sporem jest jednak sprawa „jak to zrobili”. I tu po raz kolejny zgadzamy się z Danikenem, że pewne części DNA zostały zmodyfikowane w taki sposób, że drastycznie zwiększyła się inteligencja istot zamieszkujących trzecią planetę od Słońca. Przy okazji warto przypomnieć bardzo ciekawą rzecz. W naszym Archiwum FN mamy dokładną relację o spotkaniu pewnego inżyniera z Pensylwanii (USA) z załogą pozaziemskiego obiektu. Załoga UFO pozwoliła mu zadać kilka pytań traktując to jako swoistą rekompensatę za trudy Bliskiego Spotkania Trzeciego Stopnia. Jedno z pytań które zadał dotyczyło łańcucha DNA. I tu padła dość zaskakująca odpowiedź. Otóż „wielcy inżynierowie człowieka” mieli potraktować łańcuch DNA jako nośnik informacji. Pewien fragment łańcucha ludzkiego DNA jest nieużywany przez organizm i pełni rolę dyskietki CD z zapisanymi danymi.
W łańcuchu DNA jest przez „Obcych” zapisanych sporo zdjęć (!) pokazujących prawdziwą historię człowieka. Zdjęcia te posiadając odpowiednią technikę (tę już ludzkość posiada) i klucz do odczytania można bez problemu zamienić w zwykłe zdjęcia. To jest koronny dowód tego, że powstanie człowieka wiązało się z ingerencją obcej, zaawansowanej technologicznie cywilizacji.
Zgodnie z tą teorią każdy człowiek jest częściowo „twardym dyskiem” z danymi zapisanymi przez obcą cywilizację. Klucz do oczytania kodu ma być zawarty w tajnej komnacie pod Piramidą Cheopsa, która – tak twierdził m.in. Edgar Cayce, „Śpiący Prorok” (ur. 18 marca 1877 na farmie w Hopkinsville w Kentucky; zm. 3 stycznia 1945 w Virginia Beach w Wirginii) – ma być wkrótce przez ludzkość odnaleziona.
Na koniec małe podziękowanie dla wszystkich sympatyków Fundacji Nautilus, którzy przysłali nam kartki świąteczne (tradycyjną pocztą!). Za wszystkie pięknie dziękujemy. Poniżej… jedna z nich!
Komentarze: 0
Wyświetleń: 10949x | Ocen: 8
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie