Dziś jest:
Wtorek, 10 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7795x | Ocen: 9
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
FILM PATTERSON`A-GIMLIN`A ZOSTAŁ PODDANY ANALIZIE Z UŻYCIEM NAJNOWSZEGO OPROGRAMOWANIA I OKAZAŁ SIĘ PRAWDZIWY
Na razie jedynie sygnalizujemy tę sprawę, którą bardzo interesowaliśmy się podczas naszego pobytu w USA w 1999 roku. Jeden z naszych znajomych na stałe mieszkający w Stanach Zjednoczonych miał okazję rozmawiać ze świadkiem pojawienia się na poboczu drogi w lesie w stanie Oragon „ogromnego człekokształtnego stwora” (pisaliśmy o tym w serwisie w 2001 roku). Jego zdaniem wiarygodność świadka była bezdyskusyjna.
Od tej pory było dla nas jasne, że Bigfoot czyli „Wielka Stopa” nie jest legendą, lecz prawdziwą istotą, którą widują tysiące świadków.
Wczoraj (w niedzielę 15 maja przyp. FN) dostaliśmy pierwszy sygnał w sprawie zakończenia analizy najsłynniejszego filmu pokazującego Wielką Stopę, czyli tzw. filmu Patterson`a-Gimlin`a.
Najpierw kilka słów o samym filmie. Został on nakręcony przez Roger`a Patterson`a i Roberta "Bob`a" Gimlin`a, którzy przebywali w lasach Oregonu (USA) w regionie Del Norte. Był 20-sty października 1967 roku. W pewnym momencie dostrzegli oni potężną sylwetkę humanoida, który przemieszczał się bardzo szybko blisko brzegu rzeki i od czasu do czasu spoglądał w ich stronę. Patterson miał kamerę i zdążył nakręcić krótki film pokazujący dziwną postać w ruchu.
Film trwa zaledwie 59,5 sekundy i zawiera 954 klatki. Był nakręcony bardzo prostą, ręczną kamerą. Po obejrzeniu filmu w domu obaj panowie nie mieli wątpliwości, że udało im się nagrać Wielką Stopę. To był 1967 rok i nie było mowy o żadnej „animacji komputerowej”. Jeśli miałoby to być oszustwo, to w grę wchodziło tylko jedno: przebrany za Wielką Stopę człowiek.
W marcu tego roku w Los Angeles grupa naszych znajomych poddała film szczegółowej analizie z wykorzystaniem najnowszego oprogramowania do tzw. pozycjonowania obiektów w przestrzeni. Czekamy na szczegóły, ale już teraz można postawić zaskakującą tezę: jeśli ktoś „przebrał się za stwora”, to musiał mieć wzrost w okolicy 2,40 metra. Oczywiście tak wysocy ludzie na świecie się zdarzają, ale szansa na to, że akurat obaj panowie trafili na tak potężnego człowieka i poprzebierali go w „zwierzęce skóry” jest raczej umiarkowana. Wykazano także, że sposób poruszania się tej istoty, jej ruchy, dynamika zmieniania się sylwetki wykluczają, aby była to zwykła „udawanka / przebieranka”. Najciekawszym momentem jest ten, kiedy dziwna istota odwraca głowę, a jednocześnie wykonuje bardzo zamaszyste ruchy rękami.
Pokazuje on bowiem, że jeśli mamy do czynienia z futrzanym kombinezom (w który przebrał się wynajęty 2,40 metrowej wysokości aktor), to kostium ten musiałby wręcz idealnie przylegać do skóry. Tego typu kostiumy są możliwe do zrobienia (i są na przykład wykorzystywane w filmach serii Avengers), ale wymagają zaawansowanej technologii materiałowej, która była niedostępna w roku 1967. Kolejna ciekawa sprawa - dzięki obecnej technice analizy komputerowej zauważono, że postać na filmie jest... samicą, gdyż ma wyraźne piersi.
Trudno wyobrazić sobie głupotę osób chcących dokonać inscenizacji, którzy aktorowi wykonującemu "wielki teatr" dorabiali by w kostiumie ten element niesłychanie komplikujący nagranie, a także późniejszą ocenę wiarygodności filmu... To także zdaniem zespołu analizującego film świadczy niezbicie o jednym: ten film jest prawdziwy i naprawdę pokazuje samicę Wielkiej Stopy.
Jeśli tylko dostaniemy na pokład to opracowanie – natychmiast opublikujemy je w serwisie FN.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7795x | Ocen: 9
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie