Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 11700x | Ocen: 17
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
KIEDY DUSZA WCHODZI W CIAŁO DZIECKA?
Na początku tego tekstu chcemy przedstawić historię z naszego Archiwum FN, która skłoniła nas do zajęcia się tematem „momentu wejścia duszy w ciało dziecka”.
"(...) Mieszkam w okolicach Michałowa, małego miasteczka na Podlasiu. Teraz mam już 18 lat. Mój dziadek (tato mojej mamy) zmarł 2 lata przed moim urodzeniem. Kiedy moja mama była w ciąży, nie można było ustalić mojej płci na usg, bo, jak to powiedział lekarz "wstydzi się i zasłania się rączkami". Kilka dni przed moim urodzeniem moja mama miała sen: śniło jej się jakieś miejsce, gdzie nie było widać żadnych drzew, roślin, ani nic, co można by rozpoznać. Wszędzie było biało. Zobaczyła długą kolejkę ludzi, która prowadziła (jak mama twierdzi) do św. Piotra. Ludzie przechodzili, kolejka przewijała się, aż moja mama rozpoznała jednego mężczyznę. Był nim mój dziadek. Gdy doszedł na początek kolejki pomocnik św. Piotra dał mu jakąś pieczątkę i wtedy św. Piotr powiedział do niego "a Ty, pójdziesz za córkę do twojej córki".
I faktycznie po chyba 2 dniach urodziłam się ja, byłam wcześniakiem. Mama mówiła, że jak się urodziłam, miałam już ciemne kręcone włosy, tak jak dziadek. Z biegiem lat wychodziły inne rzeczy, takie jak np. miłość do koni, mimo, że nie miałam z nimi większej styczności.
Pojechałam raz z tatą do sąsiada i zobaczyłam u niego śliczną klaczkę, jednak sąsiad powiedział "nie podchodź, ona nienawidzi dzieci, a obcych gryzie". Ja jednak do niej podeszłam, pogłaskałam ją po pysku, ona tylko lekko zarżała i podeszła bliżej, żeby ją pogłaskać lub podrapać. Sąsiad powiedział, że nic takiego przedtem się nie zdarzyło, że każdego, kto do niej podchodził gryzła lub kopała. Okazało się także, że tak jak dziadek lubię łowić ryby, rysować i mam bardzo podobny charakter... Czy to możliwe, że dusza dziadka przy narodzinach weszła w moje ciało?".
Jednym z pytań, które bardzo często stawiali sobie filozofowie było: skąd dzieci do nas przybywają? Jeśli bowiem założyć, że ludzie mają dusze, to natychmiast pojawia się pytanie: skoro tak, to kiedy dusza wchodzi w ciało?
Czy dzieje się tak w momencie poczęcia? W kilka tygodni po tym? A może w czasie pierwszego oddechu dziecka? Ale takie rozważania są tylko początkiem kłopotów. O wiele gorzej zaczyna być wtedy, kiedy pojawia się pytanie: skąd się wzięła dusza dziecka? (...) Kiedy to się stało? W którym momencie procesu powstawania małej ludzkiej istoty? A może dusza dziecka istniała już wcześniej, przed poczęciem, przed poznaniem się rodziców dziecka? Zgoda, można i tak przyjąć, ale wtedy natychmiast musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: gdzie w takim razie była? Czy miała świadomość? Czy znała swoich przyszłych rodziców? Pokazujemy wam tylko mały "przedsionek" gigantycznego wieżowca o tysiącu pięter, który jest tak naprawdę rozważaniem na temat ludzkiej duszy i jej momentu „wejścia w ciało dziecka”.
W naszym serwisie ukazała się nasza Echo-Sonda, w której zadaliśmy bardzo proste pytanie. Jej wyniki są bardzo ciekawe!
http://www.nautilus.org.pl/echosonda,300,kiedy-w-cialo-dziecka-wchodzi-dusza.html
Na ten temat istnieje kilka teorii, podawane są różne terminy. Rozstrzygnąć tego nie sposób, choć jest jasne, że musi istnieć „ten moment”. Jeden z naszych czytelników napisał nam e-mail, w którym zaproponował pewien kierunek rozważań na temat miejsca, przez które „dusza” wchodzi w ciało. Jego zdaniem jest to tzw. szyszynka.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, February 02, 2015 8:05 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: KIEDY W CIAŁO DZIECKA WCHODZI DUSZA?
Witam,
Odpowiedzią na to pytanie może być szyszynka. Póki w mózgu nie będzie tego gruczołu, dusza nie ma jak scalić się z tkanką mózgową człowieka. Polecam naukowa książkę DMT. Molekuła Duszy - Rick Strassmana. Ten człowiek opisuje przez pierwsze rozdziały jak trudno było dostać pozwolenie na użycie DMT, co dopiero wypróbowanie go w większej ilości na ludziach, opisuje przez co przeszedł oraz dowiadujemy się wielu informacji o obcych istotach.
" W DMT: Molekuła duszy stawia ON śmiałą tezę, w myśl której naturalnie uwalniane przez szyszynkę DMT umożliwia duszy wniknięcie do ciała oraz jego opuszczenie, towarzysząc także doświadczeniom narodzin i śmierci, osiąganiu najwyższych stanów medytacyjnych, a nawet seksualnej transcendencji." Między 1990 a 1995 rokiem dr Rick Strassman przeprowadził zatwierdzone przez DEA badania kliniczne na Uniwersytecie Nowego Meksyku, podczas których sześćdziesięciu ochotników otrzymało DMT – jeden z najpotężniejszych znanych nam psychodelików.
Niniejsza książka stanowi niezwykle szczegółowy opis owych sesji, stawiając przy tym pytania dotyczące natury ludzkiego umysłu oraz terapeutycznego potencjału psychodelików. DMT jest substancją występującą głównie w roślinach, ale produkuje ją także ludzki mózg. Wywołała ona u badanych szereg doświadczeń z pogranicza śmierci oraz przeżyć mistycznych. Wielu ochotników opisało niezwykle realistyczne spotkania z inteligentnymi istotami, przy czym na szczególną uwagę zasługują przypadki nawiązania kontaktu z „obcymi”. Niemal wszyscy uznali, że udział w badaniach był jednym z najważniejszych doświadczeń ich życia.
Timothy Leary amerykański guru lat 60 -tych zaklasyfikował DMT do klasy substancji umożliwiających przekroczenie wszystkich 7 wyróżnionych przez niego poziomów świadomości i osiągniecie ostatniego z nich - atomowo -elektronowego. Właśnie ten ostatni mógł towarzyszyć pewnemu lekarzowi - Eben Alexander . Eben Alexander, znakomity neurochirurg, szanowany wykładowca Harvardu, przez lata pozostawał sceptyczny wobec zagadnień wiary. Życie poświęcił nauce i ufał jedynie faktom. Pod wpływem dramatycznego zdarzenia musiał jednak przewartościować swoją racjonalną wizję świata. Dotknął najważniejszej tajemnicy.
Co jeśli poprzez wyniszczająca chorobę , śpiączkę ten lekarz uzyskał wyższą świadomość i musiał zrewidować swój światopogląd - sam przecież tego doświadczył , a był ateistą.
proszę obejrzeć dokładnie 35 minuta 15 sekunda. Warto obejrzeć całość.
Wędrówka dusz - Michael Newton ten człowiek opisuje w swojej książce sprawy, które pokrywają się z tym co mówią w/w. Ktoś kto nigdy nie doświadczył na sobie takich zjawisk nie ma prawa się wypowiadać i ośmieszać takich ludzi "co doświadczyli", bo tak naprawdę sam siebie ośmiesza i szkoda czasu na rozmowę z takimi ludźmi.
Pzdr.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 11700x | Ocen: 17
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie