Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4882x | Ocen: 10
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
DUCH ZMUSIŁ MORDERCĘ DO SAMOBÓJSTWA
Mamy kłopot z tą historią, bo nie możemy podać ani danych personalnych, ani nawet miejsca, gdzie doszło do tych niezwykłych wydarzeń. Ich opis trafił do Fundacji Nautilus tradycyjną pocztą, a autorem listu jest więzień zakładu karnego, który odsiaduje tam wyrok i jest… naszym czytelnikiem. Był nim zresztą jeszcze w czasie, kiedy był na wolności, ale to „na marginesie”. Opisał on dokładnie historię więźnia, który kilka tygodni temu powiesił się we własnej celi robiąc to w bardzo pomysłowy sposób, gdyż już wcześniej miał myśli samobójcze i miał tzw. monitoring w celi.
Dlaczego nasz czytelnik opisał tę historię? Powód jest prosty – jego zdaniem do targnięcia się na własne życie zmusił go duch zamordowanego przez niego człowieka, który regularnie odwiedzał go w zakładzie karnym.
Człowiek ten często mówił, że jego ofiara odwiedza go w celi i szepce do ucha rzeczy, które ten musi słuchać, gdyż nawet zakrywanie uszu rękami nic nie dawało. Któregoś wieczora jeden z więźniów dostrzegł niezwykłe zjawisko – przypominającą słup dymu ruchomą smugę, która przeniknęła przez zamknięte drzwi celi, w której ten więzień przebywał. Następnego dnia człowiek ten powiedział innym współwięźniom, że jest gotowy ze sobą skończyć, gdyż „ma już dosyć tego głosu”.
Ale to nie jedyna historia z polskich więzień. Kilka lat temu dowiedzieliśmy się o niezwykłym przypadku związanym z więziennym monitoringiem. Jeden ze strażników obsługujących monitoring napisał, że jest zapis pokazujący moment przychodzenia ducha do jednego z więźniów. Kolejne kamery rejestrowały przesuwający się półprzezroczysty obłok, który momentami przybierał postać ludzkiej sylwetki. Niestety mimo usilnych prób nie udało nam się nakłonić tego strażnika do nielegalnego „zgrania materiału” na zewnętrzny nośnik.
Na koniec jeszcze jedna sprawa, o której zawiadomił nas czytelnik serwisu. Napisała o tym prasa lokalna.
[KONTAKT] Witam,
Przesyłam link do artykułu lokalnego wydania gazety głogowskiej dotyczącego ducha na stacji benzynowej z prezentacją nagrania monitoringu.
http://glogow.naszemiasto.pl/artykul/co-zarejestrowal-monitoring-stacji-paliw-film,3763572,artgal,t,id,tm.html
Pozdrawiam
Albin
Sprawa jest bardzo ciekawa. Oto fragment tekstu z portalu http://glogow.naszemiasto.pl
Pracownice lokalnej "Oberży pod szybem" przyznają, że nocą doświadczają niewytłumaczalnych zdarzeń. Zapis z kamery monitoringu przedstawia świetlisty, poruszający się ludzkimi ruchami obłok, który „przechodzi” z parkingu na niewielki plac, na chwilę się zatrzymuje, a potem idzie w kierunki drzwi na zapleczu budynku i... przenika do środka.
Niezwykłe zjawisko zostało zarejestrowane przez kamerę monitorującą teren wokół stacji paliw przy szybie ZG Sieroszowice przy drodze krajowej nr „3”. Było to trzy lata temu, jednak dziwne zjawiska są tam niemal normą.
- To pewnie nasz Andrzej - mówią Ewa i Małgosia, panie które od kilku lat pracują w pobliskiej restauracji Oberża i znają nagranie. - Takim imieniem nazwałyśmy ducha, który daje nam o sobie znać. Potrafi włączyć w kuchni urządzenia, klimatyzację, albo trzasnąć drzwiami. Nie jest wtedy przyjemnie, ale staramy się wierzyć, że to dobry duch, który nie zrobi nam krzywdy.
O tym, że w pobliżu kopalnianego szybu dzieją się dziwne rzeczy, wiedzą wszystkie pracownice „Oberży”. A jest ich w sumie osiem. Zwłaszcza te, które pracują na nocną zmianę. Każda z nich na własnej skórze doświadczyła zjawisk, które mimo usilnych chęci, nie dało się wytłumaczyć. Kobiety przyznają, że ich nasilenie zbiega się z tragiczną śmiercią właściciela pobliskiej stacji paliw. Mężczyzna pochodzący z sąsiedniego województwa został zamordowany, a nagranie z kamery wskazuje na miejsce, w którym ów szef parkował swój samochód. - Dziewczyny ze stacji opowiadały, że tam też działy się cuda - mówi pani Małgosia.
- Towar spadał im z półek, urządzenia same się włączały, a nawet widziały postać z lustrze. Wszystko działo się w nocy. Tak jak u nas, o północy, albo między 3, a 4 nad ranem.
Małgorzata przyznaje, że do niewytłumaczalnych zjawisk dochodzi też w kopalnianym barze, który od Oberży dzieli kilkadziesiąt metrów.
- Gdy tam pracowałam, myślałam, że coś ze mną jest nie tak - wspomina. -Pewnej nocy wyraźnie czułam dotyk zimnej ręki na nodze. Wtedy uciekłam z krzykiem z zaplecza i więcej tam nie wchodziłam. Koleżanka uwierzyła mi dopiero wtedy, gdy sama się przestraszyła. Przed północą chciała zrobić w biurze raport kasowy. Usłyszała, jak ktoś siada na fotelu. Spojrzała, ale nikogo tam nie było. Uciekła, gdy fotel sam się obrócił.
Aby obejrzeć film/zapis monitoringu, należy kliknąć na link:
http://glogow.naszemiasto.pl/artykul/co-zarejestrowal-monitoring-stacji-paliw-film,3763572,artgal,t,id,tm.html
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4882x | Ocen: 10
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie