Dziś jest:
Czwartek, 18 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 8973x | Ocen: 18

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 25 sty 2017 09:36   
Autor: FN, źródło: FN, książka Jozaitis   

OPIS ŚMIERCI KLINICZNEJ Z KSIĄŻKI JOZAITIS

To zdarza się ludziom na całym świecie – na skutek nagłych, przeważnie dramatycznych wydarzeń opuszczają oni swoje ciało fizyczne i przebywają w takiej postaci, w jakiej będzie każdy z nas po śmierci ciała. Lektura wielu książek daje możliwości do odkrycia fragmentów, które jak najbardziej zawierają opisy tego typu sytuacji. O jednej z takich książek zawiadomił nas sam autor, p. Lech Galicki, który jest także czytelnikiem serwisu FN.

Szanowni Przyjaciele z Nautilusa,

przesyłam rozdział siedemnasty z mojej książki Jozajtis ( wyd. PoNaD, Szczecin, 1999. Wspomniałem o nim przesyłając poprzedni. Tu: własne, autentyczne doświadczenie OBE. Przekazuję Wam prawo do opublikowania.

Lech Galicki - Jozajtis

 

Rozdział siedemnasty

Doprawdy trudno opowiedzieć o przeżyciu, którego sam doświadczyłem, gdy na dodatek było ono tak niezwykłe, że na samo wspomnienie moje ciało przebiega dreszcz. Rozmawiali ze mną na ten temat niemieccy lekarze, psychotronicy, próbowałem (pod pseudonimem) zasygnalizować w prasie, iż coś takiego zdarza się w rzeczywistości. Ba, dawałem nawet ogłoszenia, w których prosiłem o kontakt osoby, które doświadczyły stanu wyjścia poza własne ciało ( Out of the Body Experience ). Bez odgłosu.



Zdecydowałem się opisać dziwny przypadek (choć nie wierzę w przypadki), który zdarzył się w trakcie zabiegu operacyjnego w Klinice Uniwersyteckiej Steglitz w Berlinie. Pacjentem byłem ja. Byłem bardzo osłabiony. Miałem ciężkie okaleczenia twarzy, pękniętą czaszkę oraz złamaną kość jarzmową. Natychmiast poddano mnie wielu badaniom lekarskim: rentgen, tomografia komputerowa, badania krwi, oczu i rozmaite rutynowe zabiegi. Bałem się operacji, gdyż nie wiedziałem, jakim zabiegom zostanę podany i jaki jest stopień ryzyka. Leżałem w izolatce i modliłem się. Odczuwałem wewnętrzną ciszę, a także inną niż zwykle formę koncentracji. W każdym razie byłem w pełni świadomy. Operacja. Ze względu na okaleczenia twarzy narkozę podano mi dożylnie. Odczuwałem chłód i niepewność. Nie wiem dokładnie, kiedy usnąłem. I nagle... To było niesamowite, nie do wiary!

Czułem, że moja świadomość opuszcza ciało. Jakby z niego uchodziła. Nie miałem żadnego ciała, byłem tylko myślą – zaszokowany i zdziwiony. Gdy leżałem na stole operacyjnym, ujrzałem wszystkich, którzy brali udział w operacji: pięć osób, a także moje ciało bokiem z góry. Lekarze zupełnie mnie nie interesowali. Mógłbym ich słyszeć, lecz nie to było dla mnie ważne. Niespodziewanie wkroczyłem do labiryntu świateł (inaczej nie jestem w stanie tego opisać): była to jakby przestrzeń świetlanych struktur.



Miałem wrażenie, że płynę przez rozmaite wymiary. Widziałem między nimi granice, ale nie potrafię ich opisać. To nie były materialne granice. Na dodatek ktoś pomagał mi w tej „podróży”. Była to postać ze światła. Stale miałem wrażenie, że trzyma mnie za rękę, choć ani ramion, ani rąk nie miałem. Nie miałem przecież ciała. Wymiary, w których przebywałem, zmieniały się, a świetlista istota nieprzerwanie do mnie mówiła. Nie pamiętam jej głosu. Wiem, że czasami odpowiadałem: „tak”. Czułem ją całym swoim jestestwem i świadomością, wszystko zaś było bardzo spokojne, jasne i przyjemne. Nie mogę powiedzieć, jak i kiedy wróciłem do ciała. W momencie przebudzenia zdawało mi się, że jestem po tamtej stronie. Mamrotałem pod nosem:

Chcę wrócić. Ale gdzie?

 

 


x

 I jeszcze jeden – jakże ciekawy fragment tej książki, który przedrukowujemy także za zgodą autora.

Rozdział szesnasty

Rozmowa z dr med. Henriettą Uherek-Straszko, anestezjologiem:

Czy zgłosił się do Pani chory, aby opowiedzieć o swoich dziwnych przeżyciach, które wystąpiły w trakcie operacji?

– Zawsze staram się, aby pacjent spał na tyle głęboko, żeby nie dopuścić do ewentualnej możliwości przeżywania procesu operacji. Nie, nikt spontanicznie nie przyszedł do mnie z takim problemem. Nawet po bardzo poważnej operacji lub zabiegu reanimacyjnym.

A może ktoś z kolegów lekarzy przeprowadzał tego typu rozmowę?

– Nie przypominam sobie takiego zdarzenia. Natomiast sama raz wykazałam wielką ciekawość i próbowałam dowiedzieć się od jednego ze zreanimowanych pacjentów, co pamięta, co odczuwał podczas krótkiego okresu śmierci klinicznej (nie mogły nastąpić wówczas duże zmiany w mózgu). Orzekł, iż woziliśmy go szybką, bardzo oświetloną windą. Mówił, że bardzo prędko przemieszczał się do góry. W rzeczywistości leżał na podłodze, nie żył, był reanimowany i szybko powrócił do świadomości, podświadomości i dopiero te dwie nałożone na siebie części stanowią to, co nazywamy ciałem astralnym, z tym że matrycę między ciałem astralnym a ciałem fizycznym stanowi przypuszczalnie jeszcze ciało energetyczne. Ono też prawdopodobnie sprawia, że istnieje możliwość wymiany pomiędzy tymi dwoma ciałami i ich połączenie. Jest to teoria przemawiająca do wyobraźni, lecz podkreślam, że wiadomości tych nie wyniosłam z Akademii Medycznej. Są to absolutnie moje prywatne poglądy.

Co wobec tego skłoniło Panią, lekarza, do zainteresowania się problemem życia po śmierci?

– Znajomość z panem Leszkiem Szumanem, dostęp do zagranicznej literatury parapsychologicznej i przede wszystkim własne przeżycia – widzenia, nazwijmy to, zjawy w momencie śmierci człowieka.

A więc te spotkania z nieznanym zjawiskiem miały miejsce w szpitalu i były związane bezpośrednio z wykonywaną przez Panią pracą?

– Tak. Spotkałam się prawdopodobnie z przejawem pozafizycznej egzystencji człowieka cztery razy i zawsze w szpitalu, podczas dyżurów. Były to konkretne, zmarłe osoby.

 – Czyli są to przykłady na możliwość życia po śmierci, lecz nie w opisie osoby przeżywającej na przykład śmierć kliniczną, jak to do tej pory przedstawiano w literaturze, ale człowieka stojącego obok – lekarza. Niesamowite.

– A to w dużym stopniu zmienia postać rzeczy i dlatego miałam wątpliwości, czy powinnam rozmawiać z Panem na ten temat.

– Skoro jednak dobrnęliśmy do najbardziej frapującego momentu, proszę o przykład spotkania z nieznanym zjawiskiem.

– Było to w Zakopanem. Miałam dyżur na czterech oddziałach. Odpoczywałam w dyżurce. Nagle ogarnęło mnie przemożne uczucie, że ktoś stoi w drzwiach. Leżałam w łóżku i nie byłam w stanie wykonać żadnego ruchu. Ciało było jak z ołowiu. Mimo to myślałam precyzyjnie i usiłowałam za wszelką cenę opanować moje ciało. Jednocześnie ta, jak to później określiłam, zjawa przekazywała mi, nie wiem, w jaki sposób, kim jest. Szukała pomocy. Myślę – koniecznie muszę biec na chirurgię, bo tam coś się dzieje. W tym czasie usłyszałam na schodach kroki. Zjawa znikła. Wbiegła pielęgniarka. Natychmiast trzeba iść na chirurgię, bo ktoś umiera. Pytam, czy chodzi o panią X. – A skąd Pani wie? – pyta zdumiona pielęgniarka. – Nie wiem, nie wiem! – krzyczę i biegnę na chirurgię. Niestety stwierdziłam zgon pacjentki X. Podkreślam, że nie była to osoba, z którą w jakiś sposób byłam uczuciowo, emocjonalnie związana. Po prostu pacjentka z jednego z czterech oddziałów. Był to nagły zgon w czasie snu, a przyczynę – rozległy zator tętnicy płucnej – ujawniono w trakcie sekcji. Kolejne trzy przypadki tego typu były równie, a może bardziej niezwykłe.

– Jakie jest Pani, lekarza, podejście do zjawisk nazywanych ogólnie „życiem po śmierci”?

– Na pewno istnieje dalsze trwanie, przynajmniej części osobowości człowieka. Nie wiem, w jakiej postaci. Poza przekonaniem, że z ciała fizycznego uwalnia się po śmierci widziane przeze mnie, nazwijmy to, ciało astralne – więcej nie wiem. Jakie są dalsze losy człowieka uwolnionego z fizycznej klatki, to zagadka. W tym względzie nie mam doświadczeń.

Żródło: książka Jozajtis ( Wyd PoNaD, Szczecin 1999)

Komentarze: 0
Wyświetleń: 8973x | Ocen: 18

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 25 sty 2017 09:36   
Autor: FN, źródło: FN, książka Jozaitis   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.