Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 19998x | Ocen: 27

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Pon, 13 luty 2017 08:36   
Autor: FN, źródło: FN   

FENOMEN BRUNO GRÖNINGA

Kim był ten niezwykły człowiek? Po naszej planecie chodzi tyle osób uduchowionych, którzy zajmują się bioenergią, tzw. healingiem (leczeniem innych z wykorzystaniem własnej energii), a także których słowa mogą świadczyć o tym, że są w rozwoju duchowym trochę dalej niż większość osób wokół. Kiedy wykorzystamy przeglądarkę google i wstukamy hasło „Bruno Gröning” pojawi nam się taka oto notka:


Mało, że Niemiec, to jeszcze… z incydentem w Wermachcie, co zresztą było mu wypominane do końca życia przez zajadłych krytyków, których mu nie brakowało. On sam nigdy tego nie ukrywał i dokładnie tłumaczył, co robił w trakcie tego swojego okresu życia i jak starał się wbrew całemu światu wokół niego - pomóc ludziom wyjść z tragicznej sytuacji, w której się znaleźli w czasie wojny. Nigdy także nie skrzywdził żadnego człowieka, a jego celem była jedynie pomoc.


Dlaczego Fundacja Nautilus poświęca tyle miejsca i uwagi akurat temu człowiekowi, jakiemuś niemieckiemu bioenergoterapeucie, który nie żyje od ponad 50 lat?! Odpowiedź na to pytanie jest prosta: mieliśmy okazję na własne oczy przekonać się, że Bruno Gröning był jedną z najpotężniejszych istot, które kiedykolwiek chodziły po starym kontynencie.

Wiemy o tym, że na przykład w Indiach dość regularnie pojawiają się „prawdziwi giganci mocy duchowej w ludzkich ciałach”, ale w Europie jest to cały czas rzadkość. I tu może ktoś znowu zapytać: a jakie macie dowody na to, że akurat ten człowiek był takim właśnie gigantem? I tu także z odpowiedzią nie będziemy mieli problemu, ale… na razie się z nią wstrzymamy.

Jeden z naszych czytelników miał okazję przekonać się o tym, że wiele rzeczy związanych z Bruno Gröning`iem także wiele lat po jego śmierci „nie jest przypadkowych”. Napisał do nas list, a my w odpowiedzi zaproponowaliśmy mu, aby stworzył tekst o Bruno Gröningu.


W serwisie nie pisaliśmy o nim od lat, ale cały czas „z tyłu głowy” mieliśmy to, co sami mogliśmy przeżyć i zobaczyć na własne oczy, a co miało związek z tą niezwykłą postacią. I tak powstał tekst, który jest poniżej. Odczekamy chwilę, a potem przedstawimy własną opowieść o naszych niezwykłych wydarzeniach związanych z Bruno Gröning`iem. Czy ktoś w to uwierzy? Ci, którzy mieli okazję przekonać się o jego mocy uwierzą bez najmniejszego problemu. A reszta? Zobaczymy. :)

 Z archiwum Bruno Gröninga – czyli pradawna wiedza duchowa przypomniana na nowo

Pomiędzy człowiekiem a Bogiem powstała przepaść, a ja zbudowałem most, idźcie po nim - mówił Niemiecki uzdrowiciel Bruno Gröning. Jednak nazywanie go po prostu „uzdrowicielem” może być pomniejszeniem tego kim był naprawdę. Czy słowa te mógł wypowiedzieć zwykły healer, jakich są setki, czy też ktoś, kogo byśmy mogli nazwać nawet „prorokiem”?
Faktem jest, że w latach 50 ubiegłego wieku, nikt nie wzbudzał w prasie niemieckiej tak wielkiego zainteresowania jak właśnie on. Pisało się wtedy dużo o nim i komentowano jego działalność nawet za granicą. Jedni uważali go za szarlatana, inni widzieli w nim nowego mesjasza.
Bardzo wielu ludzi doświadczyło tego, że przez samo przebywanie w jego obecności czuli się lepiej i wracali do zdrowia, ewidentnie coś z niego emanowało i było przez nich odczuwalne. W zamian był nękany procesami sądowymi za to, że „leczy bez uprawnień urzędowych” (sic!). Jakiekolwiek moglibyśmy mieć na jego temat zdanie nie ulega wątpliwości, że był on jednym z większych fenomenów XX wieku.

Kim tak naprawdę był Bruno Gröning?

Świadkowie tamtych czasów mogli poznać go poprzez obserwowanie jego poczynań. Prywatnie był człowiekiem bardzo uczynnym, chętnie angażował się we wszelką pomoc dla innych ludzi, chętnie dzielił się pieniędzmi, których sam nie miał dużo, dla każdego znajdował czas.

Ale zacznijmy od początku. Bruno Gröning urodził się 31 maja 1906 roku w Gdańsku-Oliwie (wtedy Cesarstwo Niemieckie) w rodzinie rzemieślniczej jako czwarty z siedmiorga rodzeństwa. W metryce urodzenia widnieje jako Bruno Grönkowski. Jego niezwykłość była już wtedy znana przez rodzinę i najbliższych znajomych. Istnieje wiele relacji z tamtych czasów opisujące nie dające się wyjaśnić wydarzenia związane z jego osobą.




W roku 1949 (czyli po zakończeniu II Wojny Światowej i przesiedleniu do Niemiec Zachodnich) Gröning wypłynął na łamy prasowe. Stał się fenomenem, o którym często rozmawiano, zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Prasa, radio, a nawet telewizja relacjonowały jego działalność oraz wszystko to, co się działo wokół jego osoby. Trwało to tak przez około 10 lat aż do jego śmierci w 1959 roku. Szczególnie gorliwie komentowano przypadki tak zwanych uzdrowień, które występowały na skutek jego „oddziaływania”. Gröning przede wszystkim mówił do ludzi. To był podstawowy sposób w jaki działał. Słuchający go ludzie czuli „energię” w swoim ciele, którą Gröning nazwał Heilstromem, bożą siłą. To ona powodowała uzdrowienia.

Na początku swojej działalności Bruno Gröning zwracał się do wielkich mas ludzi, którzy gromadzili się w miejscach, w których aktualnie przebywał. Wszystko zaczęło się od Herford w Westfalii. Poszukujący pomocy przychodzili setkami na plac (Wilhelmsplatz 7), przy którym znajdowała się kamienica rodziny Hülsmann (to właśnie ci ludzie gościli Bruno Gröninga pozwalając mu na korzystanie z ich domu jako wyraz wdzięczności za uzdrowienie ich syna z nieuleczalnej choroby). Świadkowie opowiadają jak Bruno wychodził na balkon, patrzył ze skupieniem na zgromadzony tłum ludzi, a potem się do niego zwracał, zachęcając ich aby wierzyli.





Kolejnym szczególnym miejscem był tak zwany Traberhof (stadnina koni niedaleko Rosenheim w Bawarii). Przez wiele tygodni przybywały do niego tysiące ludzi. Podczas tych zgromadzeń, przemawiając do nich przekazał im to, że mają przede wszystkim wierzyć w Boga, a jemu mają po prostu zaufać. Wszytko pozostałe było tak naprawdę rozwinięciem tych dwu myśli.

Słuchający go ludzie czuli „coś” i w pewnym momencie po prostu wracali do zdrowia. I podobnie jak w Herford miały tam także miejsce uzdrowienia z chorób uznanych przez medycynę akademicką, za nieuleczalne.
Osoby, którym było dane osobiście być świadkiem tamtych wydarzeń mówią o scenach, które moglibyśmy nazwać „biblijnymi”. Co jakiś czas ktoś krzyczał „Ja mogę widzieć!”, albo „Ja mogę chodzić!” Wielkie zdumienie budziło to, że wielu z tych, co uprzednio przyjechało na wózkach inwalidzkich wracało później do swoich domów na własnych nogach, często pchając te wózki przed sobą.




W pewnym momencie Gröning był zmuszony zmienić formę swojej działalności. Mówił do wąskiej grupy najbliższych przyjaciół, którzy przychodzili na jego wykłady na temat wiary. Jeździł po Niemczech i Austrii odwiedzając tak zwane wspólnoty i przekazywał tam wiedzę dotyczącą   praw życia. Ciekawym faktem jest to, że wykłady te były nagrywane przez niego samego.




Jest to wiele godzin nauk, które zostały utrwalone w formie starych taśm szpulowych. Tworzą one tak zwane archiwum. Na taśmach tych zostały utrwalone najważniejsze mądrości życiowe jakie Bruno Gröning przekazuje nie tylko siedzącym przed nim słuchaczom, ale przede wszystkim tym co przyjdą po nich, tak zwanym „ludziom przyszłości” – czyli, de facto, nam dzisiaj.




Bruno Gröning zmarł 26 stycznia 1959 roku, pozostawiając za sobą całe to bogactwo wiedzy. Przed swoim odejściem na drugą stronę miał on powiedzieć, że to archiwum jest najcenniejszą rzeczą jaka obecnie istnieje na ziemi.

Co jest najważniejsze w nauce Bruno Gröninga?

Najistotniejszą rzeczą, którą Gröning podał nam do wiadomości, jest to, że istnieje naturalna boża siła, która przenika kosmos i otacza całą ziemię. Siła ta jest wysyłana przez Boga każdej żywej istocie, aby mogła żyć. Innymi słowy, bez tej siły po prostu nie ma życia. Bruno Gröning nazywał tą siłę Heilstrom (czytaj Hailsztrom, uzdrawiający strumień). Mówi on: My wszyscy jesteśmy uzależnieni od Boga. Bez Boga nie ma życia! Bo Bóg sam jest życiem.

Gröning mówił, że ta naturalna siła jest wszystkim czego człowiek tak naprawdę potrzebuje, a połączenie z nią i przyjmowanie jej w siebie, jest istotniejsze nawet od spożywania pokarmu. Mówi on: Ale Heilstrom musicie Państwo przyjmować, musicie słuchać Boga i musicie również przyjmować tę jego przesyłkę, którą przeznaczył dla nas, dla każdego człowieka, dla każdej żywej istoty, tak jak robi mrówka, jak robi to każda roślina, jak robi to każde zwierzę.

Ludzie kiedyś wiedzieli o istnieniu tej siły, ale z czasem o niej zapomnieli. Brak wiedzy na jej temat był przez wieki główną przyczyną wszelkiego cierpienia, zarówno duchowego jak i fizycznego. Był to stan, który niekiedy nazywano przepaścią między Bogiem i człowiekiem. Cierpienie, które ludzie przez wieki odczuwali było tak naprawdę pragnieniem duchowym, które można zaspokoić tylko będąc u Źródła. Poprzez połączenie z tą siłą życia człowiek staje się znowu pełnowartościową istotą oraz zaczyna ponownie rozpoznawać w sobie dziecko boże.

Bruno Gröning przypomina na nowo duchową wiedzę dotyczącą bożych praw. Najważniejszym z nich jest to, że życie potrzebuje energii – siły od Boga. Człowiek nie jest wyjątkiem. Gröning mówi o tym tak: Naprawdę człowiek musi dbać także o to, aby odżywiał swoje ciało i dawał mu to, co Bóg dla niego przeznaczył. Ponieważ tą siłę możemy zupełnie namacalnie odczuć wewnątrz naszej całej istoty jako dotknięcie dobroci i miłości, zmienia się też nasza percepcja Boga. Ten, na którego do tej pory patrzyliśmy jako groźnego sędziego zasiadającego na tronie, gdzieś wysoko na niebie, staje się dla nas kochającym Ojcem, tym który troszczy się o swoje dzieci i prowadzi je poprzez tą bożą siłę do uzdrowienia, szczęścia i zbawienia. Znika poczucie winy, a w ich miejsce pojawia się zaufanie w boże prowadzenie. Znika lęk przed nieznanym, a pojawia się światło, które oświetla nam drogę, którą wędrujemy w trakcie tego ziemskiego życia.

Kim jest człowiek?

Wszystko co stworzył Bóg jest, boże. Człowiek też, jak mówi Gröning jest Bożym stworzeniem. Opisuje on naturę człowieka w następujący sposób: Człowiek do duch, dusza i ciało. Człowiekiem stał się dlatego, że Bóg wypożyczył mu powiązane z ziemią ciało.

To właśnie o ciele ludzkim i fakcie jego posiadania wypowiadał się szczególnie często. Jest ono domem, który umożliwia przebywanie istoty duchowej, jaką w rzeczywistości jesteśmy, na planie ziemskim.

"My jesteśmy połączeni z ziemią, połączeni przez to nasze ciało" […]. (Chyba dobrym porównaniem byłby dzisiaj także strój nurka, który pozwala przebywać mu w głębinach morza.)




Bruno Gröning często podkreślał wagę życia na ziemi, właśnie jako istota ludzka. Jest to jeden z ważniejszych tematów wokół których obraca się cała jego nauka. Jego wykłady nawet bardziej koncentrują się na życiu tu i teraz, niż życiu "po drugiej stronie". Życie jako człowiek jest dla Gröninga szczególnym darem, które każdy człowiek powinien docenić i dobrze wykorzystać we wzroście duchwym oraz poszerzenia świadomości. Mówi on: Zastanówmy się nad naszym bytem tutaj, nad naszym życiem na ziemi, skupmy się na naszym ciele, skupmy się na nas samych, i wtedy, Kochani Przyjaciele, wkrótce dojdziecie do samopoznania.

Bruno podkreślał też zadania jakie mamy jako człowiek tu na ziemi. Mamy rodzinę o którą się troszczymy, musimy też chodzić do pracy. W związku z tym powinniśmy zadbać po pierwsze o swoje ciało i zachować je w zdrowiu, gdyż dzięki temu będziemy w stanie efektywnie działać: Ufajcie i wierzcie najpierw w to, co jest konieczne dla was samych, dla waszego ciała, dla waszego własnego życia.

Gröning radził nam także obserwować swoje ciało, wczuwać się w nie oraz zwracać uwagę na pojawiające się w nim sygnały.




Ciało ludzkie podobnie jak antena zbiera „fale” z otoczenia oraz ze świata duchowego, jest ono takim czujnikiem tego, co jest dla nas dobre, a co jest złe. Gdy [człowiek] poczuje się dobrze, jest do dowód, że znajduje się na właściwej drodze.

Bardzo ważny jest szczególny fakt związany z naturą człowieka. Bruno Gröning porównywał nas do baterii (akumulatora), która musi być ciągle doładowywana, aby mogła wykonywać swoje zadania. W innym miejscu tworzył porównania do żarówki, która musi otrzymać prąd, żeby mogła świecić. W epoce w której obecnie żyjemy, może lepiej przemówi do nas porównanie do telefonu komórkowego, który co jakiś czas musimy podłączyć do ładowarki.




Podobnie jak z telefonem, który stale jest używany i stopniowo się rozładowuje, jest także z człowiekiem, który traci energię wykonując codzienne czynności. Bardzo często zdarza się tak, że zaczynamy pracować już „na rezerwie”. Bywa tak, że człowiek nie ma już dalej sił i także „pada”  ze zmęczenia. Może też się pojawić, zdenerwowanie, strach przed życiem, albo nawet choroba. Do tego nie powinniśmy nigdy dopuszczać!

Jak być zawsze w pełni sił?

Aby zapobiec niedoborom sił w naszym ciele, co więcej zawsze mieć wystarczający zapas energii w naszych „akumulatorach”, Bruno Gröning poleca, aby dwa razy dziennie doładowywać się poprzesz tak zwane Einstellen (czytaj: ajnsztelen, przyjmowanie bożej siły).

Sposób świadomego przyjmowania tej siły jest bardzo prosty. Człowiek jest wszędzie otoczony tymi uzdrawiającymi falami (Heilstromem), i dlatego przyjmując właściwą postawę – dotyczy to zarówno ducha jak i ciała – może doświadczyć tego bożego przepływu.

Bardziej szczegółowo wygląda to tak: Siadamy na krześle w pozycji wyprostowanej (najlepiej nie opierając się o oparcie). Otwieramy dłonie i z serdecznym życzeniem otrzymania tej bożej siły kładziemy je zwrócone do góry na udach.




Gröning zachęcał aby wyobrażać sobie ręce i nogi jako przewodniki prądu. Zalecał, aby ich nie krzyżować, bo ich zetknięcie mogłoby powodować zwarcie, a co za tym idzie zatrzymanie przepływu. Koniecznie oddzielić się od negatywnych myśli (np. o kłopotach, chorobie). Najlepiej też odłączyć się zupełnie od otoczenia, skupić się na swoim wnętrzu i swoim ciele. Myśli dobrze jest skierować na coś przyjemnego. Bruno Gröning mówi też, aby prosić Boga o to, aby dał naszemu ciału to, co jest mu najbardziej potrzebne. Należy teraz cały czas obserwować swoje ciało. Czy coś się teraz w nim dzieje? Może niektórzy na początku nic nie poczują i będą potrzebować więcej czasu na osiągnięcie głębszego stanu skupienia. Jednak faktem jest, że cierpliwość i zaangażowanie popłaca. Gröning mówi:

"Od państwa zależy jak to odbieracie. Tak samo, gdy przestroicie radio i nie ma czystego odbioru. Nastawcie dokładnie! Wsłuchajcie się w siebie i potem odbierajcie. W pewnym momencie coś subtelnie zaczyna się dziać; możemy poczuć coś szczególnego w ciele, jakieś mrowienie na czubkach palców, które zamienia się w przechodzące przez całe ciało fale ciepła lub zimna."

Człowiek przyjmuje bożą uzdrawiającą siłę, która daje energię ciału oraz harmonie duszy. Już po parunastu minutach przyjmowania tej bożej siły można się poczuć zupełnie inaczej. Jest się znowu pełnym życia, znika uczucie wyczerpania, a w zamian pojawia się siła do pracy. W miejsce stresu i zdenerwowania pojawia się spokój wewnętrzny o niebiańskiej głębi.
Poprzez Einstellen także przywracany jest naturalny boży porządek w naszym ciele. A ponieważ porządkiem tym jest zdrowie, każda choroba, ból, czy jakiekolwiek inne obciążenie zdrowotne rozpoznawane jest przez tą siłę jako nieporządek. Wpływa ona w to miejsce szczególnie intensywnie i rozpoczyna tam swoją „pracę”. W ten sposób zachodzi proces uzdrowienia.

Jak wygląda proces zdrowienia?

Gdy ktoś cierpiał na jakieś obciążenie zdrowotne powinien wiedzieć w jaki sposób pokierować myślami, aby dojść do pełni zdrowia. Otóż, gdy się przeprowadza Einstellen, powinno się oddać w myślach swoją chorobę Bruno Gröningowi – można na przykład sobie wyobrazić, że wkłada się ją do paczki i przekazuje się to jemu jako prezent. Teraz to już do nas nie należy, to już jest jego własność i on się tym zajmuje, a nas nie interesuje co on z tym robi. Gdy już oddamy koncentrujemy się na dobru które teraz zaczyna w nas wpływać, obserwujemy ten uzdrawiający strumień – Heilstrom, który może wywoływać przyjemne uczucia w ciele. Koncentrujmy się teraz tylko na tym. Bruno Gröning mówi o tym tak: Uwolnijcie się od swego cierpienia, znaczy: Zwróćcie uwagę na to, co się dzieje w tym momencie. Nie zajmujcie się waszym cierpieniem. Podarujcie mi wasze cierpienie, ja wezmę je. Wsłuchajcie się w siebie i wtedy macie wszystko. To dziwne uczucie, które odczuwacie, to jest uzdrowienie, to znaczy, że zadziałało to na Państwa i automatycznie postępuje uzdrowienie.



Trzeba tutaj sprecyzować, że u osób, które miały jakieś obciążenia zdrowotne w trakcie Einstellen mogą wystąpić też inne doznania. Być może zacznie coś boleć, czasem jeszcze bardziej niż bolało normalnie, innymi słowy mogą wystąpić bóle, ale będą one nieco inne. To jest reakcja na Heilstrom, która jest znakiem tego, iż już zaczął się proces zdrowienia. Gröning cieszył się, gdy na jego wykładach ludzie donosili mu o nasileniu dolegliwości: Bóle głowy? To jest prawidłowe. Kogo zaczęła boleć głowa, mówię: wspaniale. Ponieważ tu musi nastąpić reakcja, to musi się przebić, aby zadziałać na organ i w tych chorych organach czy też członkach też musi się coś dziać.




Tak więc w przypadku pojawienia się takiej reakcji nie należy przyjmować złych myśli, ale ufać, wierzyć i się cieszyć, że coś się dzieje, że organ reaguje. Jest to proces oczyszczania i dochodzenia do zdrowia. Bruno Gröning mówi, że są to Regelungen. Organ, który był obciążony zaczyna zdrowieć, zaczyna „dostrajać się do zdrowia”, a proces ten, może być także nieprzyjemny. Wynika to z faktu, że ma tutaj miejsce walka duchowa. Dobra siła, która wchodzi do ciała wypiera zło (chorobę). Czasem ta walka trwa dłuższy czas, trzeba wtedy zaufać i przeczekać. Wszystko będzie dobrze. Bruno Gröning mówi: Utrzymujące się dobro przezwycięży zło.

Jakie jest znaczenie myśli?

Bruno Gröning dał nam do wiadomości nie tylko to, ze istnieje Heilstrom (boża siła, która podtrzymuje wszystko przy życiu i w zdrowiu), ale także przekazał nam bardzo istotne rady dotyczące sposobu myślenia, które pozwalają dobrze się czuć i w ogóle odnieść w życiu sukces.

Mówił on: Twoje myśli kształtują twoje życie, jak je przeżywasz. Tłumaczył też, że myśli mają absolutnie fundamentalny wpływ na to co nam się przytrafia: Człowiek sam siebie odbudowuje albo niszczy.

"W zbrojowni myśli wykuwa broń, którą sam przygotowuje swój własny upadek. W taki sam sposób tworzy narzędzia, którymi może sobie zbudować niebiańskie mieszkania radości, siły i pokoju. Z bożą mocą tworzy się dobro. Tak więc będąc tego świadomym, dobrze by było zacząć panować nad tym o czym i jak myślimy."

Myśli to bardzo szeroki temat. Bruno Gröning poruszał go w różnych miejscach i na wiele sposobów go rozwijał. Z jego licznych wykładów wyłaniają się częste motywy, które możemy streścić do poniższych punków:

•    Wola – przyciągamy to, co chcemy
•    Nawyki myślowe – przyciągamy to, o czym ciągle myślimy
•    Interpretowanie faktów – przyciągamy to, co myślimy o danej rzeczy
•    Wiara – przyciągamy to, w co wierzymy
•    Życzenie serca – przyciągam to czego sobie życzymy
•    Modlitwa – przyciągamy to, o co prosimy Boga
•    Spokój – spokojnymi myślami przyciągamy wydarzenia, które ten stan ducha potwierdzą
•    Zaufanie – przyciągamy dobre wydarzenia jeśli ufamy, że wszystko będzie dobrze
•    Bycie świadomym – bycie tu i teraz przyciągnie wydarzenia, najwłaściwsze dla nas, gdyż będąc czujnym szybko rozpoznamy co jest najwłaściwsze w danym momencie
•    Myślenie o Bogu – poprzez myślenie o Nim, przyciągamy wydarzenia, które są zgodne z jego wolą (oczywiście On chce dla nas tylko dobra). Myślenie o Bogu przede wszystkim „dostraja” nas do Bożego prowadzenia.

Jak widać wspólnym mianownikiem jest prawo przyciągania. Możemy podsumować to starym, znanym wszystkim, powiedzeniem, że to człowiek jest kowalem swojego losu. Jest to prawda, i to nawet bardziej niż przypuszczaliśmy. Wszystko zaczyna się już w naszej głowie i to na nią spada cała odpowiedzialność. To co ona przyciąga swoim myśleniem, to ostatecznie otrzymuje także w formie materialnej. Bruno Gröning podkreśla: To nie zależy ode mnie, [...], to nie zależy od wszechmocy Boga. To zależy tylko od samego człowieka. ()

Jakie jest znaczenie słów?

Bruno Gröning stwierdza: Człowiek, który zna potęgę słowa uważa dokładnie na to co mówi. Można z tego wywnioskować, że nie jest obojętne co i o czym „gadamy”. Ale w czym jest rzecz? A no dokładnie taka sama jak w przypadku myśli. Słowa, jak można się domyśleć, są już jednak czymś więcej: poprzez wypowiadanie słów człowiek nie tyle „ściąga” duchowo to co mówi, ale zaczyna po prostu tworzyć rzeczywistość w momencie mówienia.
Dlatego Gröning wzywa nas: Zastanówcie się Państwo nad każdym słowem i zdaniem, które wypowiadacie i nad każdą myślą, którą przyjmujecie czy jest godna, aby ją przyjąć!

Bruno Gröning często wypowiadał słowa, które miały szczególną moc. Chodzi tutaj nie tylko o ich znaczenie, ale też o siłę przekonania, z jaką one zostały przez niego wypowiedziane. Słowa, które potrafiły człowieka naprawdę przenicować, a słuchający ich ludzie po prostu wstawali z wózków inwalidzkich, albo odrzucali kule. Ta siła przekonania oraz moc sprawcza duchowo utrwaliła się w tych wypowiedziach, które padały w szczególnych momentach, kiedy mówił do pojedynczego człowieka, przemawiał do tłumów stojących pod balkonem, albo gdy zwracał się do całego narodu np. poprzez radio.




Poniżej wybrałem kilka cytatów (zwróćcie uwagę na to co czujecie):

„Oddajcie mi Państwo swoją chorobę! Oddajcie mi swoje kłopoty! Sami Państwo nie poradzicie sobie z tym. Ja będę je za Was niósł. Moje plecy są szerokie.”
„Kto ma bożą wiarę, może przeze mnie wyzdrowieć. Gdyż to co ja mówię stanie się!”
„W imieniu Boga mówię, że wszyscy jesteście zdrowi.”
„Pan sobie poradzi!”
„Powstań i idź!”

Jak wygląda świat duchowy i jak prawidłowo się z nim łączyć?

Najistotniejszą informacją na temat budowy świata duchowego, jaką Bruno Gröning chciał nam przekazać, jest jego podział na dwa bieguny. Dobry i zły. Z każdego z nich emanuje siła duchowa o przeciwstawny działaniu. Jedna siła jest budująca, a druga jest niszcząca.

Siły te są nam stale wysyłane i wpływają na ludzi, na ich myśli, uczucia, a także stan zdrowia. Większość ludzi nie jest świadoma istnienia tych dwu biegunów. Co prawda na religii często mogliśmy słyszeć, że jest dobry Bóg i zły szatan. Ale ile osób zaczęło to na pewnym etapie traktować jako bajkę? A jednak świat duchowy istnieje, a oba bieguny stale wpływają na zachowanie ludzi, którzy świadomie lub też nie odbierają myśli z jednego lub też z drugiego źródła. Nie lekceważcie Państwo i nie zapominajcie, Przyjaciele, że człowiek żyje między dobrem i złem. Żyje pośrodku i decyduje.

Bruno Gröning daje nam do wiadomości, że możemy świadomie dostroić się do dobrego, bożego, źródła myśli i odbierać tylko to co dobre, np. konstruktywne rady jak zrobić coś co będzie dla nas pożyteczne, gdzie szukać właściwej pracy, albo nawet co uczyć się na jutrzejszy egzamin na studiach. Dostrojenie takie w zasadzie jest bardzo proste, wymaga tylko intencjonalnego skierowania uwagi na to dobre źródło myśli.

Teraz chcę być połączony z tym dobrym źródłem myśli”. Albo: „Teraz proszę o myśli z dobrego, bożego źródła myśli.” Najważniejsza w tym wszystkim jest wola. Bruno Gröning mówi: Jaka wola taka myśl. Myśl porusza człowieka do czynu. Czyli najpierw musimy czegoś chcieć, czegoś sobie życzyć. Następnie pozwolić, żeby to przyszło – wcześniej czy później wszystko przychodzi bo to czego chcesz jest twoje. Jednak nie należy tutaj pomylić tego z tym co piszą niektóre książki pozytywnego myślenia. Nie chodzi o materializowanie sobie naszych wszystkich zachcianek, tak jak dziecko które najchętniej chciałoby mieć każdą zabawkę ze sklepu z zabawkami, chodzi o dostrojenie do tego, co da nam dobro w dłuższej perspektywie.

Dlaczego powinniśmy panować nad myślami?

Jednoczesną czynnością obok stałego podtrzymywania dobrych myśli jest zachowanie ostrożności w przypadku myśli innego rodzaju. Bruno Gröning zwraca nam uwagę, że ciągle ludzie są atakowani złymi myślami „z dołu”. Złe źródło siły nie śpi i co jakiś czas „strzela” w naszą stronę np. uczuciem smutku, albo myślami typu „To się nie uda!”, albo „Jestem głupi!” Jak by się zastanowić to myśli te nie mają żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, a pojawiają się jakby znikąd, trochę jak takie dziury w jezdni podczas jazdy samochodem. Mamy być świadomi i czujni, „patrzeć na drogę”, nauczyć się te myśli rozpoznawać już z daleka, a następnie „omijać” je.

Można to robić np. poprzez taką technikę: powiedzieć sobie w myślach: „Nie chce mieć z tą myślą nic wspólnego!” i popatrzeć przez okno na coś miłego, np. na przyrodę. To rzeczywiście dobrze działa. Bruno Gröning mówi, że to jest tak zwana dobra gra, i ona się toczy tak długo jak długo przyjmujemy te dobre myśli i unikamy tych złych. Dzisiaj może to nasuwać pewne skojarzenia z grami komputerowymi, w których trzeba zbierać pewne przedmioty, albo uciekać przed tymi które „kują”.

Mówi on: "Jak długo grasz w oparciu o zasady gry tak długo gra jest właściwa. Ale jeżeli wniesiesz do tego chociażby jedną złą myśl, to nie jest już gra, już przy jednej myśli kończy się gra". Jak byłem młodszy po prostu mówiło się „Game over” i trzeba było zaczynać dany level od początku.

Według Bruno Gröninga to tak też wygląda w naszym życiu jeśli chodzi o nasze szczęście oraz zdrowie. Dobrze jeśli poznamy zasady tej gry, która toczy się w życiu, jeśli je stosujemy to odniesiemy sukces.

Jakie jest znaczenie wiary?

Bruno Gröning podkreślał zawsze duże znaczenie wiary. Wiara jest to stan ducha, w którym jesteśmy przekonani co do tego, że pewne rzeczy będą miały miejsce. Każdy intuicyjnie wie co to znaczy wierzyć. Uczy nas też tego religia. Ktoś kto jest wierzący, wierzy w to, że Bóg słyszy jego modlitwę i w swoim czasie na nią odpowie.
Bruno Gröning mówił o wierze w kontekście myśli jako duchowych sił wpływających na naszą rzeczywistość, na to co się dzieje, albo na to co nam się przytrafia. W zasadzie nie ma w tym nic nowego, o tym ciągle powtarza Biblia. Chyba każdy zna słowa Jezusa: „Twoja wiara uzdrowiła cię”.

Gröning także zwracał uwagę na to, że wiara ma kluczowe znaczenie wszędzie, gdzie rozpoczynamy jakieś działanie. Bez wiary w sukces chyba w ogóle nie ma sensu czegokolwiek zaczynać, prawda? Mówi on: Jakiś zamiar może być tylko wtedy z sukcesem zrealizowany, jeśli realizujący wierzy w sukces, rolnik nie siałby ziarna, gdyby nie wierzył, że ono wzejdzie. Podobnie jak to mówił Jezus, wiara ma także ogromy wpływ na stan naszego ciała oraz jest decydująca w procesie powrotu do zdrowia. Bruno Gröning mówi: Kto jest mocny, stały, kto może utrzymać prawdziwą bożą wiarę, ten zwycięży.

Myśląc pozytywnie i stale wierząc, niezłomnie oczekując pozytywnych rozstrzygnięć de facto przyciągamy to i to potem się dzieje. Jednak Bruno Gröning wyczula nas na jedną sprawę, wiara nasza nie ma być bezmyślna, ślepa albo naiwna, nie ma być oparta na sugerowaniu sobie czegoś albo na łatwowierności i uleganiu jakimś tanim sztuczkom. Mówiąc o wierze miał na myśli wiarę opartą o doświadczenie osobiste, czyli na to co się przeżyło. Jeśli ktoś jest świadkiem tego jak Bóg odpowiada na modlitwy, albo na własne oczy doświadczy czegoś, co potocznie może nazwać cudem, wtedy dopiero ma taką wiarę, która ma moc wpływania na rzeczywistość. Jeszcze raz powiem, chodzi o intensywność wiary, która jest równoważna z przeświadczeniem.




Czym są przeczucia? Jakie jest ich znaczenie?

Bruno Groning dużo czuł, dużo widział i, jak wskazuje wiele relacji, miał też dar jasnowidzenia. Nie było jednak jego celem, abyśmy się koniecznie stali tak super-sensytywni jak on. Niemniej jednak, Bruno Gröning chciał nam przywrócić coś co nazywał czysto ludzkim instynktem (nazywał on to też bożym prowadzeniem albo przewodnictwem). Tą zdolność uważał on za coś absolutnie koniecznego. Mówi on: Człowiek musi przejść pod boże przewodnictwo, bez tego nie ma życia!

Można się zastanawiać, po co człowiekowi instynkt, przecież ma rozum, można nim wszystko wydedukować.  Gröning jednak daje nam do wiadomości, że ludzki mózg jest bardzo ograniczony, tak więc nie widzi on sensu wymieniania rzeczy, które najchętniej by nam zakazał dla naszego dobra. Nasze ograniczone mózgi z naszymi ludzkimi rozumkami nie dałyby sobie z tym same rady. Natomiast biorąc pod uwagę przeczucia, sprawa jest dość prosta. Mamy poprosić Boga o myśli z bożego źródła myśli, wsłuchać się w uczucia w środku, rozpoznać je i podążać za nimi – to jest właśnie droga którą mamy iść, którą on nam pokazuje.

Gröning mówi: Tak samo nie mogę człowiekowi zabronić złego myślenia, gdyż postrzegam tylko mały, znikomy ludzki mózg, nie więcej i, że nie za bardzo nim potrafi myśleć, jest to dla mnie zrozumiałe. Ale za to człowiek otrzymał instynkt. Z biegiem czasu zatracił go, ale ja chcę mu go zwrócić, poprzez co mam możliwość sprowadzenia człowieka na prawdziwą, bożą drogę.

Innymi słowy, naszym celem jest po prostu pozwolić się obdarować przez Bruno Gröninga tą umiejętnością.

Znika tutaj konieczność rozumowego rozgryzania czy to jest dobre czy też złe, albo co jest grzechem, a co nie. Po prostu mamy nasze ciało dostroić jak radioodbiornik do bożego nadajnika i dać się z lekkością „sterować” przez Boga, podobnie jak robią to dzieci ze zdalnie sterowaną zabawką.

Wielu ludzi niestety utraciło to poprzez rozwój cywilizacji, poprzez zajmowanie się sprawami kultury, techniki i materialistycznym sposobem myślenia, w którym nie ma miejsca na sprawy duchowe. Człowiek upadł poprzez to, że zgubił prawdziwy ludzki instynkt, nie dopiero wczoraj czy dzisiaj, nie, przed wieloma pokoleniami i potem krok po kroku człowiek zabrnął tak daleko tam, gdzie się teraz znajduje.


Bruno Gröning dawał przykład  zwierząt, które nadal posiadają instynkt i są prowadzone przez Boga, przez naturę. Gdy w jakimś miejscu ma być powiedzmy trzęsienie ziemi, one zawczasu opuszczają to miejsce i przenoszą się na inne bezpieczne.




Ludzie już nie mają takich „przeczuć”, a nawet jeśli to często zbywają je jako irracjonalne. Jednak Bruno Gröning zachęca nas abyśmy znowu wejrzeli w siebie i w swoje odczucia. Mówi on: "Czego państwo nie widzicie to odczuwacie, w tym celu otrzymaliście w swoim ciele więcej zmysłów, ale musicie je poznać. Musicie z nich korzystać."

Dzięki temu instynktowi, jeśli nauczymy się z niego korzystać poprzez częstsze zwracanie uwagi na uczucia w ciele, możemy uniknąć różnych niebezpieczeństw. Możemy też wyczuć dobre, korzystne okoliczności, które poprowadzą nas do sukcesu życiowego, do sytuacji w których będziemy po prostu szczęśliwi.

Jak żyć?

Bruno Gröning mówi, o Bożej drodze, którą człowiek powinien iść. Droga ta poprzez sposób życia charakteryzować się będzie tym, że człowiek będzie się dobrze czuł, będzie zdrowy i szczęśliwy, będzie mu się dobrze wiodło. Bruno Gröning mówi, że niestety większość ludzi błądzi, głównie przez to, że jest zwodzona przez zło, przez szatana. Popatrzmy co się dzieje? Ludzie tak dużo pracują i dążą do dobrobytu ale nadal są biedni. Tak bardzo zabiegają o zdrowie, jest tyle lekarstw w aptece, ale oni nadal są chorzy. Jest tyle rozrywek, ale oni są nieszczęśliwi i niespełnieni. Oni szukają „czegoś” i nie mogą „tego” znaleźć. Gröning mówi: "Państwo jesteście poszukującymi, szukacie i tego, czego szukaliście, nie mogliście znaleźć na drodze, po której się poruszaliście". A prawdziwe szczęście daje tylko połączenie ze Źródłem życia jakim jest Bóg.

Problem z tym, że dostęp do tego Źródła, jak i do tej Bożej drogi jest zagrodzony. Bruno Gröning mówi nawet o przepaści, która dla większości ludzi jest nie do pokonania. Jego zadaniem, które wziął na siebie poprzez swoje życie na ziemi było zbudowanie mostu duchowego, przez który każdy może przejść z powrotem na Bożą drogę, na której nie ma cierpienia.




Jak zauważają tysiące przyjaciół Bruno Gröninga, to nie tylko taka teoria – to po prostu dzieje się naprawdę, to się namacalnie odczuwa. Tu pokazałem Państwu drogę. Przekazałem Wam tak wiele na waszą drogę i poradziłem Wam, abyście sami przekonali się o wszystkim.

Jak nauka Bruno Gröninga przekazywana jest dzisiaj?

Organizacją, która obecnie szeroko zajmuje się przekazywaniem nauki Bruno Gröninga jest Koło Przyjaciół Bruno Gröninga, założone przez panią Grete Häusler (1922 - 2007). Od wielu lat istnieje ono także w Polsce. Członkowie koła, zwani po prostu przyjaciółmi, zorganizowani są w tak zwane wspólnoty. W trakcie spotkania wspólnoty można nie tylko poznać naukę Bruno Gröninga, ale także nauczyć się przyjmowania Heilstromu.




Warto tutaj wspomnieć, że oprócz wspólnot dla dorosłych istnieją też wspólnoty dla młodzieży (a nawet dla dzieci). We wspólnotach tych przekazywana jest wiedza duchowa w sposób dopasowany do wieku oraz podejmowane są tematy, które dotyczą właśnie młodych ludzi.

Koło Przyjaciół Bruno Gröninga finansowane jest wyłącznie z dobrowolnych datków. Wszyscy pomocnicy pracują społecznie. Nie jest ono związane z żadną religią czy grupą wyznaniową. Należą do niego wyznawcy wszystkich wielkich, światowych religii. Koło jest uznaną organizacją dobroczynną i pożytku publicznego.

Pomimo tego, że Bruno Gröninga nie ma już cieleśnie wśród nas, jednak jest on nadal duchowo obecny. A siła duchowa, którą nam przekazuje, i o której wtedy mówił, w dalszym ciągu jest odczuwalna, to znaczy nadal działa i uzdrawia. Co roku z całego świata spływają relacje o nowych uzdrowieniach – są one udokumentowane medycznie. Relacje te są przedstawiane między innymi na wykładach medycznych, które są organizowane także w Polsce.

Nauka Bruno Gröninga jest bardzo szeroka, ten artykuł to zaledwie niewielki procent tego co można się dowiedzieć. Jeśli kogoś zainteresuje temat zapraszam na stronę koła: https://www.bruno-groening.org

Bibliografia.
•    Bruno Gröning – Przekazuję Państwu małą życiową mądrość, tomy 1 (2009), 2 (2010), 3 (2012), opr. Thomas Eich
•    Bruno Gröning – Rewolucja w medycynie, rehabilitacja człowieka niedocenionego – Medyczna Dokumentacja uzdrowień na drodze duchowej, Dr med. Matthias Kamp, 2007
•    Działalność Bruno Gröninga za jego życia i dzisiaj, Thomas Eich, 2014
•    Strona internetowa Koła Przyjaciół Bruno Gröninga: https://www.bruno-groening.org, 01.02.2017
•    Wydawnictwo Grete Häusler: http://www.gh-verlag.de, 01.02.2017
•    Trailer filmu "Fenomen Bruno Groeninga": https://www.youtube.com/watch?v=jCWircrFJp0
•    Trailer filmu "Fenomen uzdrowień": https://www.youtube.com/watch?v=fQuzm1bdmLA&feature=youtu.be

Komentarze: 0
Wyświetleń: 19998x | Ocen: 27

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Pon, 13 luty 2017 08:36   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.