Nie, 14 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Czy w trwającym od 1994 roku eksperymencie rzeczywiście nawiązano kontakt z niematerialnymi formami bytu?
"Channeling" jest bardzo specyficznym sposobem kontaktu bytów niematerialnych z człowiekiem. To one wybierają właściwą, z ich punktu widzenia, osobę, porozumiewają się z jej umysłem, a podświadomość przekłada to na słowa mówione bądź pisane.
Częstokroć są to osoby, które spontanicznie wpadają w trans, słyszą głosy, miewają wizje i zasadniczo zachowują się w sposób przez współczesną psychiatrię uznawany za patologię.
Spora grupa jednostek otrzymujących informacje drogą channelingu, wierzy we wszystko co tą drogą zostanie im przekazane. Byty kontaktujące się z nimi często przedstawiają się jako istoty boskie, wszechwiedzące, pragnące dobra ludzkości. Bezgraniczna wiara osób doświadczonych tak duchowym przeżyciem, często prowadzi do głoszenia idei, wierzeń i całej masy nonsensów zasługujących tylko na etykietę sekciarstwa.
Mylą się jednak wszyscy Ci którzy uważają channeling za jakąś nową modę. To nic innego jak nowe określenie na zjawisko kiedyś nazywane proroctwem bądź objawieniem.
Większość wielkich religii powstało właśnie w oparciu o channeling, który został potępiony z początkiem monoteizmu, około 1000 lat p.n.e. oczywiście tylko dlatego, że Jehowa/Jahwe był jedynym bogiem. Koran także został spisany przez Mahometa w trakcie sesji channelingowych.
W takim razie nasuwa się pytanie komu wierzyć i czy w ogóle wierzyć źródłom channelingowym?
Gdy bliżej przyjrzymy się tej problematyce okazuje się ze wiele informacji otrzymywanych tą drogą zostało po jakimś czasie potwierdzone przez naukę, lub przyszłe wydarzenia. Okazuje się wiec, ze wiadomości te mogą być dla nas bardzo pożyteczne.
Jak jednak odróżnić prawdę od fikcji?
Według znawców tematu tylko solidne przygotowanie jak i krytyczne podejście do otrzymywanych informacji, podwyższa wiarygodność źródła.
Są to warunki, które cechują badania naukowe. Jeśli badamy jakieś zjawisko, najpierw należy zgromadzić wszelkie możliwe informacje dotyczące zjawiska. Na ich podstawie formujemy hipotezę, którą na podstawie danych otrzymanych w trakcie badania, staramy się obalić, lub przyjąć.
Na takiej naukowej zasadzie grupa entuzjastów, postanowiła podejść do zjawiska channelingu. Kasjopeański Eksperyment – tak oto nazwano to przedsięwzięcie.
Eksperyment trwa nieprzerwanie od 16 lipca 1994 roku, kiedy nawiązano pierwszy kontakt, do dzisiaj. Bierze w nim udział zmieniająca się z czasem grupa ludzi, jednak kluczowymi uczestnikami jest hipnoterapeutka Laury Knight-Jadczyk wraz z anonimowym medium w skryptach zwanym F****.
Laura, w konsekwencji swego naukowego podejścia do metafizyki, spotkała swojego męża, naukowca Polaka Arkadiusza Jadczyka, który zajął się częścią naukową eksperymentu. Arkadiusz Jadczyk jest doktorem fizyki teoretycznej. Fascynują go podstawy teorii kwantów i jej związek z umysłem. Pracował nad algebraicznymi metodami teorii kwantowej, metodami geometrii różniczkowej w kwantowej teorii pola, teoriami grawitacji, teoriami ukrytych wymiarów Kaluzy-Kleina i supersymetrią. Obecnie zaangażował się w Eksperyment Kasjopeański polegający na naukowym obaleniu hipotezy, ze channeling jest dezinformacją i nie pochodzi z źródeł pozaziemskich. Według sceptyków informacje odbierane drogą channelingu albo pochodzą z ziemskich wynalazków typu satelity, różnego rodzaju nadajniki, lub pochodzą z naszej podświadomości. Takie informacje są bezużyteczne i nie można ich traktować poważnie.
Dnia 16 lipca 1994, w dniu kiedy fragmenty komety Shoemaker-Levy rozpoczęły serię zderzeń z Jowiszem, po latach przygotowań rozpoczęła się komunikacja ze źródłem przedstawiającym się jako "Kasjopeanie".
„Jesteśmy Wami w przyszłości” "Istoty Świetlne Zunifikowanych Form Myślowych z 6-tej gęstości"
Czy to możliwe, aby nawiązać kontakt z Ludźmi z przyszłości? Jak sami Kasjopeanie twierdzą, czas liniowy to tylko iluzja 3 gęstości – czyli naszego materialnego wymiaru. Oni jakoby żyją poza czasem.
Czy wysyłanie i otrzymywanie informacji z przyszłości lub wysyłanie informacji w przeszłość jest dopuszczane przez nasze obecne teorie względności i mechaniki kwantowej?
Według Arkadiusza Jadczyka fizyka nie zaprzecza takiej możliwości, a czyni ją wysoce prawdopodobnym.
Problem w tym, że informacje te nie mogą w 100% pokrywać się z prawdą, gdyż znając bieg przyszłych wydarzeń Ludzie zaczęliby je zmieniać. Doprowadziłoby to do zupełnego chaosu w naszej przyczynowo-skutkowej rzeczywistości. Jest to więc niemożliwe z logicznego, a także fizycznego punktu widzenie, a każda cywilizacja w naszym materialnym świecie odkrywając takie źródło wiedzy o przyszłości, niechybnie doprowadziłaby do samodestrukcji.
Informacje te mogą więc dotyczyć tylko zdarzeń, na które nie mamy wpływu. Jeśli nawet dowiemy się o katastrofie lotniczej, którą teoretycznie możemy powstrzymać, nie zrobimy tego, gdyż niewiarygodność źródła sprawi, ze nikt nam nie uwierzy. Naszym informatorom zależy więc, aby ich informacje nie miały wpływu na bieg historii. Jak sami twierdzą, kontaktują się z nami, aby nas przygotować do tego, co i tak jest już nieuniknione – Czyli wielkimi zmianami mającymi nastąpić już wkrótce na Ziemi. To od nas zależy nasza i ich przyszłość, dlatego się nami interesują.
Na przeplatanie prawdy z fikcją, mają także wpływ inne źródła, gdyż tego typu komunikacja jest narażona na wiele zakłóceń. Celem eksperymentu jest ograniczenie do minimum ingerencji w przekaz innych czynników.
Największą barierą jest różnica językowa. Śmiesznie to brzmi ale musimy zdać sobie sprawę, że świadomość człowieka znajduje się na zupełnie innym poziomie niż zunifikowana świadomość bytów 6-tej gęstości. Człowiek otrzymane informacje próbuje tłumaczyć na własny język. Angażuje w to własny umysł i percepcje, zmieniając treść przekazu. Aby tego uniknąć należało nauczyć się najpierw języka informatora. Przez lata w Eksperymencie używano tablic podobnych do tych z seansów spirytystycznych. Zadawano pytania po czym analizowano i weryfikowano odpowiedzi krytycznie podchodząc do wszystkich otrzymanych informacji. W następnych seansach zadawano podobne pytania, porównując z poprzednimi. Odrzucano wszystko co się nie zgadzało, lub jeśli nasuwały się podejrzenia o wpływie innych źródeł.
Medium w eksperymencie jest nierozłącznie związane z kanałem i służy do jego otwierania. Sesje prowadzą natomiast ludzie, tacy jak Laura, którzy przez wiele lat przygotowywali się do eksperymentu. Dzięki temu medium ma znikomy wpływ na treść przekazu.
Nie, 14 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.