Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9600x | Ocen: 11
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
DUCH ŻONY WRACA NA ZIEMIĘ I ZACZYNA NĘKAĆ BYŁEGO MĘŻA
W naszym archiwum mamy tysiące historii o duchach, które „dają znaki”, przychodzą w snach czy pojawiają się przy tej czy innej okazji. Mamy nawet specjalne miejsce w serwisie FN nazwane przez nas „XXI PIĘTRO – Twoja historia” gdzie praktycznie codziennie pojawia się relacja jednego z naszych czytelników o „spotkaniu z nieznanym”.
Przeważnie są to historie bardzo budujące, pokazujące troskę naszych bliskich „po tamtej stronie”, ich cały czas ogromną życzliwość i sympatię wobec ludzi, z którymi spędzali dawne życie. To prawda, że takich opowieści jest większość, ale zdarzają się wyjątki. Zdarza się, że duch obserwuje wydarzenia występujące w swoim dawnym domu po śmierci i decyduje się na interwencję. Mamy takie opisy w archiwum FN, że większość znanych hollywoodzkich horrorów może „się schować”. Wszystkie miały miejsce na terenie Polski.
Ale wróćmy do listu, który przyszedł na naszą skrzynkę pocztową. Zanim go omówimy, warto przypomnieć adres naszej skrzynki:
Fundacja Nautilus
Skr. 221, 00-950 Warszawa 1
List został napisany przez sąsiadkę i dotyczy mieszkania w miejscowości na południu Polski. Była w nim tzw. rodzina patologiczna, w której mąż alkoholik pastwił się nad żoną i dziećmi. O karczemnych awanturach w tym miejscu wiedziała od dawna cała lokalna społeczność, policja i inne służby miejskie. Wina była absolutnie po stronie mężczyzny, który – jak opisuje to nasza czytelniczka – „potrafił być niczym bestia”. Był to rodzina wielodzietna, zachowanie ojca miało dramatyczne konsekwencje także dla dzieci. Darujmy sobie opisy tego, co się działo w tym domu, choć nasza czytelniczka dość obszernie zrelacjonowała o strasznych rzeczach, które działy się w tej rodzinie. Dlaczego jednak zdecydowała się wysłać list na pokład okrętu Nautilus?
Wszystko stało się po tajemniczej śmierci tej kobiety. Policja prowadziła śledztwo, ale na skutek brak znamion przestępstwa je umorzono, a zgon kobiety określono jako „z przyczyn naturalnych”. Interesująco zaczęło się dziać dwa miesiące po pogrzebie. Mężczyzna bardzo często wychodził z bloku i na całe gardło wykrzykiwał dziwne rzeczy:
- Idź do piekła i przestań mnie dotykać, suko jedna! Mam już dość, rozumiesz?!
- Nie będziesz mi mówić, co mam robić… won na cmentarz, gdzie jest twoje miejsce!
To tylko przykłady z tego, co ten szalony człowiek wykrzykiwał budząc okolicznych sąsiadów. Potem było jeszcze ciekawiej. Mężczyzna będąc cały czas pod wpływem alkoholu wzywał policję, aby „wypędziła z jego mieszkania ducha żony, bo ten nie daje mu spać”. Policjanci (wśród nich mąż znajomej autorki listu do FN) uznali, że są to majaki osoby nietrzeźwej. Była jednak taka interwencja, której nie zapomną. Czytelniczka serwisu FN opisuje, że miesiąc temu o drugiej w nocy jak zwykle pod dom podjechał patrol policji, którego komórką wezwał oszalały z przerażenia mężczyzna. Zdumionym policjantom pokazywał rany na ciele, które – jak twierdził – zrobił mu duch żony atakując go w jego własnym domu. Kiedy dwóch policjantów powiedziało mu, aby przestał krzyczeć przed blokiem obraźliwie rzeczy pod adresem zmarłej małżonki i wrócił do mieszkania mężczyzna oświadczył, że on „za żadne skarby tam nie wróci” i woli już mieszkać na ulicy. Jego mieszkanie jest na parterze czteropiętrowego bloku. Kiedy mężczyzna skończył mówić nagle w jego mieszkaniu zapaliły się wszystkie światła, co nie uszło uwadze także dwójce funkcjonariuszy policji. Zapytali go wtedy, kto jest w jego domu i kto zapalił światła, skoro dzieci zostały zabrane przez opiekę socjalna do Domu Dziecka. Mężczyzna w bardzo wulgarnych słowach oświadczył, że w jego domu nie ma nikogo poza duchem jego zmarłej żony, który ma jeden cel: zabić go lub doprowadzić do samobójstwa. Policjanci nie uwierzyli słowom tego człowieka i sami postanowili sprawdzić, kto jest w tym mieszkaniu. Ku ich bezgranicznemu zdziwieniu okazało się, że mieszkanie jest puste. Sytuacja z światłami „które nagle się włączyły” powtórzyła się w ich obecności!
Według autorki relacji w tej chwili mężczyzna prawdopodobnie się wyprowadził, bo mieszkaniu stoi od dwóch tygodni puste. Jest jedna bardzo znamienna rzecz – opowiadając całą historię zdumionym policjantom mężczyzna miał zeznawać, że kiedy wyprowadził się do brata na nic to się zdało – była żona w postaci – jak opisywał – „takiej prawie przezroczystej” dalej mu towarzyszyła!
Historia jest poruszająca, ale – możecie nam wierzyć – takie „powroty duchów zdecydowane wyrównać rachunki z żyjącymi na Ziemi” zdarzają się częściej. Przykład? Pierwszy z brzegu sprzed kilku lat opisany przez popularny tabloid. W tego typu prasie zdarzają się przeinaczenia i zwykłe zmyślone historie, ale akurat tutaj opis jest zgodny z prawdą, gdyż my dostaliśmy potwierdzenie z „innego, niezależnego źródła”. Sytuacja jest bardzo podobna jak ta opisana powyżej – duch żony wraca, aby wpłynąć na byłego męża. I także robił to bardzo skutecznie.
/historia jest z 2012 i była opisana na łamach dziennika Fakt - z archiwum prasowego FN/
I na koniec coś z naszego archiwum "materiałów sprzed lat" - temat duchów i ich kontaktów z żyjącymi ludźmi jest znakomicie znany ludzkości od samego początku istnienia życia na Ziemi. Poniżej ciekawa książka z naszego archiwum.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9600x | Ocen: 11
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie