Śr, 17 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Miał być francuskim muzykiem ulicznym, czeskim rockmanem, a nawet Polskim uchodźcą. Nikt go jednak nie rozpoznał!
Wracamy do sprawy, o której już był tekst na naszych stronach.
Przypomnijmy, jaki przebieg miała ta historia. Tajemniczego niemego mężczyznę odnaleziono 7 kwietnia 2005 w przemoczonym garniturze, błądzącego po uliczkach miejscowości Sheerness na wyspie Sheppey. Swoich opiekunów zaskoczył, gdy na kartce papieru bardzo starannie narysował fortepian, a kiedy pokazano mu prawdziwy instrument, dał wirtuozerski koncert muzyki klasycznej.
Sprawa wydawała się wyjaśniona, kiedy występujący w Rzymie jako mim Polak powiedział, że znaleziony pianista to francuski artysta uliczny Steven Villa Masson. Miał go rzekomo rozpoznać na podstawie opublikowanego we włoskiej prasie zdjęcia i dodał, że Francuz wcześniej grał na pianinie w Nicei. Informacje te okazały się fałszywe.
Zagadka tajemniczego pianisty, którego na początku kwietnia odnaleziono w przemoczonym garniturze z odciętymi metkami na brytyjskim wybrzeżu, może nigdy nie zostać rozwiązana - napisał brytyjski "The Independent",powołując się na lekarzy mężczyzny.
Zagadkowego milczącego mężczyznę w wieku 20-30 lat odnaleziono 7 kwietnia błądzącego po uliczkach miejscowości Sheerness na wyspie Sheppey. Swoich opiekunów zaskoczył, gdy na kartce papieru bardzo starannie narysował fortepian, a kiedy pokazano mu prawdziwy instrument, dał wirtuozerski koncert.
Teraz, w cztery miesiące później, pianista nadal przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Dartford. Być może nigdy nie zostanie zidentyfikowany - spekuluje dziennik. Jak powiedział gazecie jeden z opiekunów milczącego muzyka, "z listy ewentualnych nazwisk wiele już wyeliminowaliśmy, ciągle sprawdzamy te, które pozostały. Ale nadal nie ma odpowiedzi -nikt nie dobija się do drzwi, mówiąc: >To mój syn< albo >To mój brat<".
Opiekunów pianisty zaskakuje fakt, że mimo rozgłosu, jaki towarzyszy jego sprawie, dotychczas nikt go nie rozpoznał - relacjonuje "The Independent".
"Gdy rozchodziły się informacje o utalentowanym muzyku w mokrym garniturze, wśród mieszkańców wyspy Sheppey, gdzie odnaleziono pianistę, pojawiały się ekipy telewizyjne z całego świata, od Niemiec do Japonii. Ale pomimo obiecujących tytułów prasowych, sugerujących a to, że pianista jest francuskim artystą ulicznym, a to, że czeskim muzykiem koncertowym, nic nie pomogło ustalić jego narodowości lub choćby imienia" - zauważa dziennik.
Śr, 17 sie 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.