Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31607x | Ocen: 38
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
TRAGICZNY FINAŁ POSZUKIWANIA ZAGINIONYCH NASTOLATEK - SAMOCHÓD W RZECE Z CIAŁAMI ZNALAZŁ JASNOWIDZ KRZYSZTOF JACKOWSKI
W wyłowionym w piątek ok. godz. 16 z Wisłoka w Tryńczy daewoo tico było pięć ciał – dwóch mężczyzn i trzech kobiet – poinformowała PAP Ewelina Wrona z zespołu prasowego podkarpackiej policji. Okazuje się, że dzień wcześniej na prośbę rodziny jednej z ofiar miejsce tragedii wskazał jasnowidz Krzysztof Jackowski. Po raz kolejny jego dar okazał się bezbłędny we wskazaniu przebiegu tragicznego zdarzenia.
Wśród pięciu ciał, które znajdowały się w wyłowionym w piątek z Wisłoka w Tryńczy samochodzie, były zwłoki trzech poszukiwanych od kilku dni młodych kobiet – powiedziała PAP Ewelina Wrona z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
Policjanci i strażacy przez kilka godzin pracowali w okolicach rzeki Wisłok w Tryńczy. Użyty przez strażaków sonar wskazał, że na dnie rzeki znajduje się duży przedmiot; prawdopodobnie samochód. Przed godz. 16 na brzeg wyciągnięto daewoo tico.
Trzy nastolatki z gminy Tryńcza w wieku 19, 18 i 16 lat były poszukiwane od kilku dni. Wyszły z domu 25 grudnia, ostatni raz widziane były w poniedziałek wraz z dwoma mężczyznami, jak wsiadały do daewoo tico.
Okazuje się, że dzień wcześniej, na prośbę matki jednej z ofiar tej tragedii, jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski, wskazał miejsce w którym zatopiony był samochód z pięcioma ofiarami wypadku.
Jackowski poinformował o swoim przeczuciu w czwartek wieczorem. Jednak było już ciemno i ludzie, którzy udali się na miejsce wskazane przez jasnowidza niczego nie dostrzegli. Na prośbę Jackowskiego udali się tam rano razem z policją. Jackowski rozmawiał z policjantem dowodzącym akcją poszukiwawczą i naprowadzał go na miejsce, które jego zdaniem ukrywa samochód z ciałami nastolatek.
Okazało się, że miał rację. Jasnowidz pomylił się jedynie o około 180 metrów.
Poniżej relacja Krzysztofa Jackowskiego, którą zamieścił na swoim profilu na fb.
Już 17 stycznia 2018 premiera najnowszej książki o Krzysztofie Jackowskim, nad którą patronat objęła Fundacja Nautilus.
I JESZCZE NAJNOWSZE INFORMACJE - aktualizacja tekstu -wszyscy byli przytomni, to była okrutna śmierć w tonącym samochodzie...
Według przeprowadzonej w sobotę rano sekcji zwłok pięciu ofiar tragicznego wypadku w Tryńczy wszyscy zginęli w wyniku utonięcia. Sekcja zwłok trwała od sobotniego poranka i została zakończona po południu. Według wstępnych ustaleń wszystkie pięć osób zmarło w wyniku utonięcia.
– Żadna z ofiar nie doznała żadnych poważnych obrażeń ciała. Gdyby samochód nie wpadł do rzeki, to nikomu nic by się nie stało. Pewne jest to, że ofiary utonęły, potwierdziły to badania płuc, dlatego też przyczyny śmierci nie ulegną zmianie – mówi Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
24-latek prawdopodobnie był kierowcą. „Przyjechał z Niemiec na święta”
Jak mówi Marta Pętkowska, właścicielem auta był młodszy z dwóch mężczyzn, którzy podróżowali razem z trzema nastolatkami.
– 24-latek kupił ten samochód niedługo wcześniej. Pracował w Niemczech i przyjechał do rodziny specjalnie na święta. To on najprawdopodobniej był kierowcą podczas tego zdarzenia – wyjaśnia Pętkowska.
Wrak auta, w którym podróżowała trójka zaginionych dziewczyn razem z ich dwoma starszymi kolegami, został wyłowiony w piątek około godziny 18 z rzeki Wisłok w Tryńczy. To trzy poszukiwane od Bożego Narodzenia dziewczyny, a mężczyźni to 24- i 27-latek z powiatu przeworskiego – mówiła Ewelina Wrona z biura prasowego podkarpackiej policji. Ciała zidentyfikowały przybyłe na miejsce rodziny ofiar.
Sołtys oraz wójt gminy Tryńcza opowiedzieli dziennikarzom o szczegółach akcji poszukiwawczej daewoo tico, którym podróżowały tragicznie zmarłe nastolatki oraz ich koledzy. Samochód znajdował się w rzece Wisłok. Według nich pojazd został odnaleziony dzięki pomocy słynnego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego.
Sołtys wsi Tryńcza Stanisław Gliniak ujawnił w rozmowie z wp.pl, że miejsce, w którym odnaleziono samochód, wskazał na mapce jasnowidz Krzysztof Jackowski. O pomoc w odnalezieniu pojazdu poprosili go bliscy tragicznie zmarłych.
Policjanci mieli uznać informacje przekazane przez jasnowidza za nieprawdopodobne i nie zdecydowali się na przeszukanie wskazanego terenu. Zrobiono to dopiero po interwencji wójta gminy Ryszarda Jędrucha.
W rozmowie z Superstacją, włodarz Tryńczy potwierdził, że strażacy i policja w końcu postanowili przeszukać obszar, który wyznaczył na mapce Jackowski. Jednym z punktów była okolica mostu, gdzie natrafiono na ślady kół. To właśnie tam - na dnie rzeki - znajdował się samochód.
Akcja wydobywania pojazdu była bardzo trudna i trwała kilka godzin. Prace utrudniał silny nurt oraz słaba widoczność. O tym, że we wnętrzu znajdują się zwłoki pięciu osób, wiedziano już jednak wcześniej.
19-letnia Klaudia, 16-letnia Ania i jej 18-letnia siostra Dominika zaginęły w Boże Narodzenie. Dziewczyny wybrały się z kolegami na pizzę, a gdy nie wróciły do domu ich rodzice zawiadomili policję. Grupę po raz ostatni widziano tego samego dnia na stacji benzynowej.
Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Możliwe, że do tragedii doprowadziła nadmierna prędkość oraz złe warunki na drodze. Wiadomo jednak, że nastolatki oraz ich koledzy żyli, w momencie gdy auto wpadało do wody. Wszyscy zmarli na skutek utonięcia.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31607x | Ocen: 38
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie