Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4566x | Ocen: 16
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
CZY NA POKŁADACH UFO POJAWIAJĄ SIĘ ROBOTY?
Temat pojawił się przy okazji przygotowań do tegorocznego wyjazdu na spotkanie MUFON do USA – dostaliśmy bowiem szczegółowe informacje o treści prezentacji naszych amerykańskich kolegów. Podczas jednego z wykładów nasz znajomy z Los Angeles ma przedstawić ciekawy wątek związany ze zjawiskiem Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia, czyli zauważeniem przez uczestnika CEIII istot wyraźnie sztucznych, które według relacji świadków były prawdopodobnie robotami.
Takie sytuacje okazują się bardzo rzadkie i praktycznie stanowią nawet nie procent, ale wręcz promil wszystkich opisów spotkań z załogami pozaziemskich statków. Bardzo jesteśmy ciekawi tego wykładu (ma być kilka najnowszych historii z Ameryki Południowej i USA), ale przy okazji warto przypomnieć najsłynniejszą światową historię, gdzie w opisie świadków oprócz żywych istot pojawia się także robot. Chodzi oczywiście o zdarzenie w Woroneżu.
UFO w Woroneżu
27 września 1989 r. w miejscowości Woroneż (ok. miliona mieszkańców, ok. 500 km od Moskwy) na oczach kilkudziesięciu świadków w miejskim parku wylądował niezidentyfikowany obiekt latający. Milicja dotarła do ludzi, którzy widzieli całe wydarzenie. Kilkadziesiąt osób zgodnie opisywało, że z jego wnętrza wyszła grupa olbrzymich istot, którym towarzyszył mechanicznie poruszający się "robot".
Istoty wydawały się nie przejmować tym, że są obserwowane i zaczęły zbierać próbki ziemi. Po tym zdarzeniu w parku znaleziono ślady ich pracy.
Pierwszą osobą, która opisała niezwykłe wydarzenie z 27 września 1989 r. był Aleksander Mosołow. Dotarł on do grupki chłopców, którzy tego dnia grali w parku w piłkę w tzw. Parku Południowym. Wszystko zaczęło się od tego, że zauważyli niezwykły obiekt w kształcie kuli o średnicy ok. 10 metrów, który przez chwilę zawisł nad nimi, a następnie wy który rozmawiał z grupką chłopców - świadków dziwnego zajścia, które rozpoczęła obserwacja obiektu latającego.
Historia, którą opisała lokalna prasa i o której donosiły później ogólnokrajowe sowieckie pisma i telewizja opowiadała o tym, jak grupa chłopców grających w piłkę w Parku Południowym ujrzała dziwny obiekt w kształcie kuli, mający ok. 10 m średnicy, który po pewnym czasie zawisł tuż nad nimi, a następnie wylądował. Na oczach przerażonych świadków z pojazdu wyszły potężne trzymetrowej wysokości istoty ubrane w srebrzyste kostiumy, które na piersiach miały coś w rodzaju „kolorowej klawiatury”. Najciekawsze było to, że według świadków towarzyszył im mały robot.
Wydarzenie miało bardzo ciekawy przebieg. Według relacji świadków w pewnym momencie zarówno pojazd, jak i wszystkie istoty stały się niewidoczne, gdyż najprawdopodobniej zostało uruchomione pole maskujące.
W sieci jest sporo materiałów wideo na ten temat.Sprawa robotów na pokładach UFO ma także ciekawy polski wątek związany z Emilcinem. Osobą, która jako pierwsza dowiedziała się o lądowaniu UFO w Emilcinie był lubelski „osiedlowy naprawiacz zepsutych telewizorów” czyli Witold Wawrzonek.
O tym, jak dowiedział się o tej historii dokładnie opisał Zbigniew Blania-Bolnar w książce „Zdarzenie w Emilcinie”.
W naszym archiwum mamy listy z lat 80-tych, które przez wiele lat po lądowaniu UFO w Emilcinie pisał do warszawskiego Klubu UFO-WIDEO Witold Wawrzonek. Każdy list był niemiłosiernie długi i obszerny, a wszystkie stanowią wspaniały materiał dokumentacyjny w sprawie Emilcina. W jednym z listów przedstawia on kilka przeróżnych hipotez dotyczących wydarzenia w Emilcinie. Jedną z ciekawszych jest teoria o tym, że istotami z którymi spotkał się Jan Wolski były… roboty.
Wawrzonek to mi tu zaznaczył, że to maszyny... no ja się naśmiałem z tego!
Zabawne jest to, że przedstawiał ją także samemu uczestnikowi tamtego wydarzenia, czyli Janowi Wolskiemu. W filmie „UFO i kamień” jest taka urocza scena, kiedy Wolski wspomina o tym, jak Witold Wawrzonek mówił mu o swoich przemyśleniach, że mogły być to „roboty”, ale reakcja Jana Wolskiego w trakcie wywiadu zamieszczonego w filmie jest rozbrajająca.
/fragment o „hipotezie z robotami jest 3 minucie i 5 sekundzie filmu/
Widać wyraźnie, że argumentacja przedstawiona przez Wawrzonka nie znalazła u niego za grosz zrozumienia, gdyż jego zdaniem były to „żywe istoty, jak ludzie”.
- Ludzie to byli?
Jan Wolski: - A co to mogło być? Jak rozmawiali, chodzili. Bo to mi nawet pan Wawrzonek to mi tu zaznaczył, że to mogli być jakieś maszyny… No ja się naśmiałem z tego. […] Do nas podobni. Że twarze były zielone, ręce zielone […] To byli panie ludzie charakteru równego, wszystkie cztery […]
Polecamy uważne obejrzenie filmu „UFO i kamień”, który jest reportażem o historii spotkania UFO w Emilcinie, który powstał w 1981 roku. Dla ludzi interesujących się tym przypadkiem jest to prawdziwa kopalnia informacji. Zwłaszcza polecamy zwracać uwagę na szczegóły, małe drobiazgi. Reakcje Jana Wolskiego, jego narzekania, że jest zmęczony kolejnymi ludźmi, którzy przyjeżdżają do Emilcina, a on cały czas musi opowiadać to samo… Wiarygodność tego człowieka jest do dzisiaj niedoścignionym wzorem. Kolejny fantastyczny moment, kiedy Wolski opisuje to, że przelot UFO nad wioską po jego spotkaniu z załogą obiektu (UFO praktycznie natychmiast poleciało nad centrum Emilcina, skąd wystartowało unosząc się błyskawicznie w górę na oczach wielu świadków mieszkańców wioski) był obserwowany przez „wielu”, do których dotarł Zbigniew Blania-Bolnar, ale nie chcieli o tym mówić. Naprawdę ten reportaż z 1981 jest bezcenny.
I zwracamy uwagę na jeszcze jeden niezwykle ważny szczegół – Jan Wolski dokładnie opisuje kolor pojazdu UFO porównując go do barwy „metalowej klamki w samochodzie”.
5 listopada 2017 roku dwójka młodych ludzi z Warszawy będąc w Emilcinie była świadkiem przelotu obiektu UFO w kształcie prostopadłościanu o średnicy kilku metrów, który na rogach miał „pionowe elementy”. Był to dokładnie taki sam pojazd jak ten, który opisywał Jan Wolski! W tekście o tym wydarzeniu pokazaliśmy zdjęcia, które wykonali tego dnia świadkowie aparatem Iphone.
Cała historia została opisana tutaj (link poniżej).
Dlaczego jest to tak ciekawe? Gdyż opis Jana Wolskiego dokładnie pasuje do barwy tego obiektu, który został sfotografowany w Emilcinie 5 listopada.
W tym roku zamierzamy opublikować listy Witolda Wawrzonka, który nawet wiele lat po śmierci Jana Wolskiego pisał do warszawskiego Klubu UFO-Wideo. Poniżej historyczny film „UFO i kamień” z naszego archiwum FN.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4566x | Ocen: 16
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie