Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 1040x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
OTACZA NAS... PUSTKA - MATERIA JEST ZŁUDZENIEM
Ten fenomenalny paradoks jakoś w codzienny życiu nam umyka. Materia (krzesła, kamienie, ludzie itp.) wydają się czymś oczywistym i absolutnym. Wystarczy jednak zrobić prosty logiczny eksperyment, aby uświadomić sobie, z jak wielką zagadką przychodzi nam się zmierzyć, kiedy patrzymy na otaczający nas świat. Aby wprowadzić Was w świat owego „paradoksu pustej materii” zacytujemy fragment książki „The Men who Stare at Goats” Jona Ronsona:
To prawdziwa historia. Latem 1983 roku generał major Albert Stubblebine III siedział za swoim biurkiem a Arlington (Wirginia) i gapił się na ścianę obwieszoną licznymi dyplomami i nagrodami, jakie otrzymał za swe militarne osiągnięcia. Zaiste, kariera jego była długa i imponująca. W tym momencie zaś generał Stubblebine był szefem amerykańskiego wywiadu wojskowego i miał pod swoim dowództwem szesnaście tysięcy ludzi [...] Przez dyplomy patrzył na ścianę. Czuł, że musi dokonać wyboru!
Może siedzieć dalej w swoim gabinecie albo przenieść się do sąsiedniego. To właśnie ten wybór. I już go dokonał. Pójdzie! [...]Generał wstał, wyszedł zza biurka i ruszył przed siebie. I myślał: „Z czego składa się atom?” – „Z próżni”. Przyspieszył kroku. Dalej myślał: „Z czego ja jestem zbudowany?” „Z atomów!”. Był już na wyciągnięcie ręki od ściany, ale nie ustawał w myśleniu: „A z czego zbudowana jest ściana?” – „Też z atomów! Muszę tylko wtopić jedno w drugie!” [...]
Moment później generał Stubblebine walnął nosem w tapetę. „A niech to szlag!” – pomyślał generał major Albert Stubblebine III. Od dawna nie mógł się nadziwić, dlaczego wciąż nie potrafi przejść przez ścianę.
Bohater tej autentycznej historii (często powtarzanej przez fizyków specjalizujących się w teorii próżni) dotknął ciekawego zagadnienia. Otóż siadając na krześle musimy sobie uświadomić, że ulegamy swoistemu „Matriksowi”, iluzji. My na tym krześle nigdy nie usiądziemy, a atomy naszego ciała jedynie zbliżą się na pewną odległość do atomów krzesła, ale osoba siedząca na krześle jedynie unosi się w powietrzu na polach elektryczno-magnetycznych (ich natura nie jest do końca poznana), które wytwarzają atomy. Jeszcze ciekawiej jest, kiedy zastanowimy się, czym jest atom...
Ulegamy złudzeniu, że pozornie najtwardsze rzeczy, jak skały czy kryształy, to monolity materii! W rzeczywistości składają się niemal wyłącznie z próżni. Jest taka często reprodukowana ilustracja, na której jądro atomu przedstawione jest w postaci muchy latającej nad środkiem stadionu. Najbliższy atom w dowolnej cząsteczce na tym rysunku znajdować się będzie już poza stadionem. Tak więc każda twarda i gęsta skała jest „w istocie” niemal kompletną próżnią, w której tylko gdzieniegdzie tkwią znikomo małe cząsteczki, tak bardzo oddalone od siebie, jakby ich nie było. Dlaczego zatem biorąc do ręki kamień mamy wrażenie, że trzymamy w ręku coś solidnego, twardego i nieprzeniknionego?
Wszystkiemu winne są oddziaływania i siły wiążące te odległe od siebie cząstki i nadającymi im strukturę ciała stałego. To subtelna iluzja pozwalająca nam egzystować w świecie całkowitej próżni, która jedynie „odgrywa rolę” krzeseł, kamieni, rzek, planet itp.
Kiedy uzmysłowimy sobie fakt, że materia jest tak naprawdę nieskończenie pustą przestrzenią, pojawiają się kolejne pytania. Co sprawia, że to wszystko trzyma się razem? I co z tą pustą przestrzenią? Można przecież przez nią swobodnie przenikać, można ją dowolnie manipulować i nikt nie wie, czy przypadkiem w tej pustej przestrzeni nie poruszają się byty, które lekceważą siły oddziaływań międzyatomowych, gdyż ich akurat te siły nie dotyczą... Tu dochodzimy do dostrzeżenia możliwości istnienia innych wymiarów, a także istot swobodnie przenikających przez materię. Wiele spraw poruszanych na stronach FN wiąże się właśnie z ową nieprawdopodobnym wręcz „Paradoksem Pustej Materii”.
Pięknie dziękujemy wszystkim, którzy pojawili się na naszej prelekcji w ub. sobotę w Szczecinie. W tym tygodniu okręt Nautilus zacumuje na chwilę w Warszawie podczas konferencji "Taru od Wisdom". Tam także wrócimy do teorii "pustej materii"
poniżej link prowadzący do strony:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 1040x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie