Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2895x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
'THE FALLING MAN' - HISTORIA NAJSŁYNNIEJSZEGO ZDJĘCIA WYKONANEGO 11 WRZEŚNIA 2001
Richard Drew 11 września 2001 jechał metrem ze stacji Times Square do Chambers i wysiadł dokładnie przy World Trade Center.
- Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem, były dwie wieże w ogniu i dymie.
Zaczął robić zdjęcia. I wtedy jego kolega powiedział:
- O mój Boże, spójrz na to... - i wtedy zobaczył, że ludzie skaczą z górnych pięter i zabijają się uderzając o ziemie tuż przy wieżach WTC. Wyskakiwali pojedyńczo, ale także grupkami - jeden za drugim, jak grupa sześciu osób z jednego z górnych pięter wieży południowej. Tę przerażającą scenę nagrały kamery telewicji CNN - małe ludzkie sylwetki lecące jedna za drugą na spotkanie marmurowych płyt na ziemi.
Richard Drew instynktownie wziął aparat i zaczął robić zdjęcia spadającym ludziom. Zanim powstała najsłynniejsza fotografia 11 września 2001 roku znana jako "spadający człowiek" (ang. The Falling Man) wykonał kilka zdjęć lecącego człowieka w białej koszuli.
- To bardzo spokojna fotografia, inna niż pozostałe pokazujące to nieszczęście. Na niej nie widać krwi, nie widać ludzkich wnętrzności, nikt na niej nie jest zabity, ale ludzie widząc ją reagują w taki sposób, że czują, że ta sytuacja jest im bliska, że mogliby się znajdować w tej samej sytuacji co ten człowiek i że także mogliby stanąć przed takim wyborem, którego on dokonał.
Początkowo nawet nie był świadomy tego, że wykonał to niezwykłe zdjęcie - lecącego człowieka w pozycji, która przypomina strzałę. Dopiero po powrocie do swojego biura na ekranie komputera dostrzegł, że wykonał zdjęcie, które może przejść do historii świata.
Zawołał edytorów z działu foto i pokazał im to zdjęcie. Wszyscy byli nim wstrząśnięci - lecący człowiek na zdjęciu był dokładnie w miejscu, które znajdowało się pomiędzy dwoma wieżami.
Kiedy obudził się rano i zobaczył gazetę spostrzegł swoje zdjęcie na pierwszej stronie. Widok tego spadającego człowieka zapierał dech w piersiach - to było jedyne zdjęcie, które pokazywało ofiarę tego ataku z bliska, można było wręcz poczuć grozę zbliżającej się, nieuchronnej śmierci.
Kolejni wydawacy zamawiali to zdjęcie i zaczął dostawać ogromną ilość e-maili, że jest to bardzo ważne zdjęcie, ale... tego zdjęcia nie powinny widzieć dzieci.
Tom Juneau - autor artykułu w "ESQUIRE" - jako pierwszy użył słów "spadający człowiek" i to sformułowanie pojawiło się w tym tekście. To sprawiło, że zdjęcie wywołało jeszcze większy ból i cierpienie.
Richard Drew nigdy nie żałował, że wykonał to zdjęcie. To jest prawdopodobnie jedyne zdjęcie, które pokazuje człowieka z górnych pięter WTC, który żyje, ale tego dnia umrze.
Do dziś imię i nazwisko "spadającego człowieka" jest nieznane. Przypuszcza się, że był on jednym z pracowników restauracji mieszczącej się na samym szczycie Wieży Północnej.
Tekst: załoga "Nautilus-Kraków"
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2895x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie