Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2608x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
NASI 'BRACIA MNIEJSI' WIDZĄ BYTY NIEWIDZIALNE DLA LUDZKIEGO OKA
Jednym z celów Fundacji Nautilus jest szerzenie wiedzy o świecie, który jest uznawany przez oficjalną naukę akademicką za „wymysły i fantazje”. Niestety brak wiedzy o tym świecie i negowanie istnienia duszy istot żywych (wszystkich!) uderza rykoszetem w naszych „braci mniejszych” (lub „braci młodszych” – obie wersje są trafne), czyli zwierzęta.
Ludzie nie wierzą, że „zwierzę ma taką samą duszę jak my” i stąd bestialskie traktowanie tych biednych i umęczonych ludzkim barbarzyństwem istot, które są traktowane przez wielu jako „przedmioty” podobne kamieniom czy cegłom, których zabijanie jest jedynie sprytnym przerobieniem surowca na mięso czy skóry. Ludzkość nie ma świadomości, że zabicie każdej z tych istot (czy pastwienie się nad nią) oznacza dla ludzi ślad w ich karmie, czyli przeznaczeniu. I za każdą z tych rzeczy przyjdzie im kiedyś zapłacić.
Sprawa naszych „braci mniejszych” zajmuje na pokładzie okrętu Nautilus coraz bardziej ważne miejsce. Zajmiemy się już niedługo sprawą wręcz nieprawdopodobną, czyli polowaniami, gdyż z tymi Himalajami draństwa trzeba skończyć w pierwszej kolejności. Mamy na to zresztą pomysł i plan, ale dajcie nam jeszcze chwilę czasu.
Dzisiaj chcemy poruszyć inny temat, czyli tego, co widzą zwierzęta. Nie mamy cienia wątpliwości, że mają dar postrzegania tzw. szerszego pasma niż zwykli ludzie, czyli widzą duchy osób zmarłych, a także duchy zmarłych zwierząt. Także inne niewidzialne gołym okiem byty, które są w naszym świecie. Zdarza się, że kot lub pies „wodzą” wzrokiem za czymś, czego my nie widzimy. Kiedy zrobimy zdjęcie wtedy okazuje się, że „nasi mniejsi bracia” patrzyły jednak na coś istniejącego, czego my po prostu nie widzieliśmy.
Dostaliśmy ciekawy opis takiej sytuacji, który dotyczył kota naszego czytelnika. Oto fragment:
[…] Z kątem sąsiadów był bardzo zaprzyjaźniony. Odwiedzał ich dom, a tamten kot wpadał do nas. Widać było, że oba koty traktują siebie jak rodzinę choć rodziną nie byli. Kiedy kot sąsiadów zachorował, wtedy nasz Miniuś był bardzo smutny. Widać było, że bardzo przeżywa to, że jego przyjaciel ma tak ciężką chorobę. […] Tego dnia w nocy wydarzyło się coś dziwnego. Była godzina 1-sza w nocy, kiedy usłyszeliśmy miauczenie naszego kota. Był w kuchni, a moja żona zapaliła światło. Zobaczyliśmy niezwykłą scenę: Miniuś wokół czegoś niewidzialnego chodził, miał podniesiony do góry ogon i zachowywał się tak, jakby coś tam stało, a oczywiście my niczego nie widzieliśmy. Trwało to chwilę, po czym podszedł do nas i zaczął się łasić, a następnie jak zawsze wskoczył na łóżko i poszedł spać. Rano dowiedzieliśmy się, że mniej więcej o tej godzinie ukochany kotek sąsiadów zakończył życie. Nie wierzę, że to mógł być po prostu przypadek z zachowaniem naszego Miniusia, lecz duch jego przyjaciela przyszedł się z nim pożegnać. Dodam tylko, że od tego czasu nasz kotek przestał być smutny i zaczął normalnie jeść, co przez ostatnie dwa tygodnie stanowiło problem”. […]
Piękna historia, która natychmiast trafia do naszego archiwum. I jeszcze ciekawostka, o której poinformował nas jeden z czytelników. 12 lutego 2011 lutego zostało nagrane dziwne zachowanie kotka, który nagle zaczął wykazywać lekki niepokój. Obserwujący tę scenę zaczął nagrywać ją na wideo. Oglądając uważnie film na ekranie monitora zauważył, że nagle obok kota przelatuje jakaś niebieska energia.
Oto kolejne klatki filmu, na których ten obiekt jest widoczny:
I wreszcie sam film.
Nasi „bracia mniejsi”… jak ludzie mogą nie dostrzegać tego, że te istoty mają taką samą duszę jak my, choć na troszkę niższym od naszego poziomu rozwoju duchowego? Cierpią, tak jak my płaczą, tak jak my rozpaczają po stracie bliskich istot, a także potrafią obdarzać innych miłością i przyjaźnią – także ludzi, którzy potrafią być wobec nich tak okrutni. Poniżej pięknie zdjęcie z naszego archiwum z katalogu „NASI BRACIA MNIEJSI”. Zdjęcie wyjątkowe, gdyż pokazuje wspaniałą relację słonia z małym dzieckiem.
Fotografia została wykonana w 1986 roku przez Johna Drysdalle`a, a pokazuje parę największych przyjaciół – cyrkowego słonia i małą córkę trenera słonia.
Na koniec nasz fundacyjny kot Czaruś. Kiedy tylko przyjeżdżamy do Bazy FN, on natychmiast w domu naszych sąsiadów „robi awanturę”, oni muszą natychmiast otworzyć drzwi domu, a on biegnie do bramy wjazdowej do Bazy FN, aby nas przywitać. Następnie powoli idzie tuż przed naszym samochodem, co wygląda przezabawnie. Po całej ceremonii przywitania przeważnie wskakuje na klapę silnika naszego auta. Poniżej zdjęcie wykonane 5 października 2018.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2608x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie