Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 5998x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
KAMIENNY KRĄG W ALPACH
[...] Witam serdecznie Kapitana i wszystkich współtworzących Nautilusa !
Dosyć długi czas się nie odzywałam, choć wiele ciekawych rzeczy mam do opisania. Mam nadzieje, że uda się mi nadrobić zaległości w najbliższym czasie ;) Dzisiaj chciałabym napisać o Alpejskim Stonehenge.
Początkiem tego roku życie rzuciło mnie na dłuższy czas w rejon, który od początku pobytu odbierałam jako miejsce bardzo energetyczne i niezwykłe. No ale jak widok z okna i każdego miejsca w mieście jest na alpejskie dwu i trzy tysięczniki, to już samo to doenergetyzowuje organizm.
Góry, zwłaszcza te wyższe mają niesamowitą Moc. A osoby sensytywne w tym także ja odbierają to najsilniej.
Nie wiedziałam jednak, że jest tu jeszcze Coś. Coś specjalnego i wyjątkowego.
Ze względu na obowiązki zawodowe, nie zawsze mam wystarczająca ilość czasu na eksplorowanie okolicy , a jest tu co zobaczyć i gdzie wędrować, oj jest.
Dlatego w miarę wolnego robię sobie wypady w okolicę, prawie zawsze gdzie indziej w najbliższej okolicy, ale dopiero przed tygodniem natknęłam się na oddalone o niespełna 8 km od miejsca mojego pobytu, niesamowite miejsce Mocy, którego początki ,jak się okazało sięgają 7000 (siedem tysięcy) lat wstecz !
Na płaskowyżu Tschengla ( 1200 m npm) w rejonie Brandnertal blisko Bursersberg, zlokalizowane są na sporej powierzchni starożytne, neolityczne kamienne kręgi i krzyżują się linie geomantyczne Ziemi, które całą siecią oplatają nasza planetę i w niektórych szczególnych miejscach występuje większe skoncentrowanie tzw. „oczek” sieci.
I w takich właśnie miejscach starożytni zakładali miejsca kultu i swoje kamienne obserwatoria astronomiczne oraz używali ich jako świętych i uzdrawiających miejsc mocy.
Kręgi o których piszę używano do celów religijnych a także swoiste gigantyczne obserwatorium astronomiczne w okresie między 5000 a 1900 rokiem przed nasza erą. Służyło starożytnym również jako kalendarz., ponieważ na podstawie obserwacji gwiazd i słońca kapłani wyznaczali precyzyjnie pory roku i terminy świąt religijnych.
Mniejsze i większe monolity , niektóre z nich dosyć głęboko osadzone w ziemi ułożone są w kręgi centrum każdego stoi sporej wielkości głaz.
Takich kręgów jest kilka i rzeczywiście czuje się bardzo silne promieniowanie chodząc między nimi.
Można tam bardzo szybko zregenerować siły i doładować życiowe baterie. Są także dowody na to, że u ludzi chorych którzy przebywali wśród kręgów zaczynał się w krótkim czasie proces zdrowienia, dlatego miejsce to jest uważane również za uzdrawiające miejsce mocy.
Ułożenie kręgów i całej siatki geomantycznej i ich moc jest taka, że oddziałuje również wiele kilometrów wokół na okoliczne miejscowości, góry i doliny. Na razie nie dotarłam do takich informacji, ale uważam, że znajduje się tam jeden z mniejszych czakramów Ziemi. Spędziłam tam wprawdzie dopiero kilka godzin, ale odczucia medytacyjne mam właśnie takie.
W roku 2003 w miejscu kręgów odbył się kongres naukowy poświęcony badaniom kręgów i linii geomantycznych.
W składzie osób znajdowali się naukowcy tacy jak : uznani kardiolodzy, astronomowie, renomowani różdżkarze, meteorolodzy. To wtedy właśnie wysunęli wnioski, po gruntownym przebadaniu różnymi metodami, że alpejskie Kamienne Kręgi z Tschengli mają takie same znaczenie i pełniły taką samą rolę jak m.in. angielskie Stonehenge czy peruwiańskie Machu Picchu.
Ludzie sensytywni b. silnie odczuwają energię tego miejsca, lecz także inni przychodza całymi rodzinami i krążą między kręgami, przysiadają na ławeczkach, i regeneruja siły.
Opisywane miejsce mocy i kultu od początku swojego istnienia poświęcone jest starożytnej Wielkiej Bogini Alpejskiej - Raetii.
Podania mówią, że zeszła z Gwiazd i została Opiekunką Ziemi, Boginią Natury i płodności. Także dzieci i młodzieży, była strażniczką inicjacji. Dawczynią wszelakiego życia. Opiekunką zmiany, przejścia i przełomu. Była Wielką Uzdrowicielką. Nosiła także Klucz do Świata Podziemnego, ten sam, który religia chrześcijańska włożyła w ręce Świętemu Piotrowi.
Kończąc chciałam jeszcze dodać, że przebywając w Kamiennych Kręgach od samego początku odnosiłam dosyć silne wrażenie, że coś tam jest nie tak. Że kiedyś było inaczej. Że Moc i Energia wprawdzie jest, ale krąży jakoś w niektórych miejscach inaczej. Mam przeczucie, jakby kiedyś w jakimś nieokreślonym na razie przeze mnie czasie niektóre z kamieni zostały przeniesione w inne miejsce niż były pierwotnie. To wprowadza element chaosu i niepokoju.
Odnosze także wrażenie, że było to zrobione celowo i z rozmysłem. W celu zrobienia zamieszania. Ogólne odczucie mam takie, że coś tam nie gra, coś nie pasuje. Jednak żeby to jakoś sprecyzować będę musiała poprzebywać tam jeszcze trochę w wolnym czasie. Na pewno kryje się tam jakaś tajemnica i mam ochotę dowiedzieć się więcej.
A już całkiem na koniec, dodam, że doświadczyłam właśnie dziwnego zjawiska, ponieważ zauważyłam, że już samo pisanie o Kręgach w jakiś tajemniczy sposób dodało mi energii i zrelaksowało :-)
W załączeniu przesyłam kilka zdjęć opisywanego miejsca.
Pozdrawiam serdecznie
Załogantka
( ciągle w drodze :)
/pięknie dziękujemy za ciekawą relację. FN/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 5998x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie