Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 8250x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
KRZYSZTOF JACKOWSKI BYŁ ŚWIADKIEM ZWIASTUNA ŚMIERCI BLISKIEJ OSOBY
Takie sytuacje nazywamy zwiastunami śmierci. Ich prawdziwość jest poza wszelką dyskusją. Mamy setki relacji od ludzi, którzy na własne oczy mogli się przekonać, że śmierć bliskiej osoby może być związana ze znakiem, który nagle mamy okazję usłyszeć lub zobaczyć. To może być pęknięcie szklanki, upadek ze ściany obrazu, który nigdy nie upadał i był bardzo solidnie zamocowany albo na przykład zatrzymanie się zegara. Dzieje się to wszystko albo w momencie śmierci osoby nam bliskiej albo w czasie bezpośrednio po takiej śmierci. Osoba, która jest świadkiem takiego właśnie „zwiastuna śmierci” nie ma najmniejsze wątpliwości – właśnie była świadkiem czegoś, co jest dowodem na istnienie życia po śmierci fizycznej. Czasami to są najważniejsze momenty w życiu ludzi, gdyż wręcz „namacalnie” mogli dotknąć znaku istnienia tej drugiej rzeczywistości, o której my na pokładzie okrętu Nautilus mówimy od wielu lat.
28 października 2018 w niedzielę rano na pokład okrętu Nautilus zadzwonił bliski nam człowiek, którego całe życie jest jednym wielkim dowodem istnienia „świata światła”, czyli najsłynniejszy polski jasnowidz Krzysztof Jackowski.
Był niezwykle poruszony tym, czego właśnie przed chwilą był świadkiem. W jego mieszkaniu doszło do wydarzenia, które jest jednym z najbardziej przejmujących „zwiastunów śmierci”. Świadkami tego były także jego żona i córka. Znamy wszystkie te osoby – to ludzie nam bliscy i wiemy, że wszystko to, co opowiadają, jest w stu procentach prawdą.
Co się wydarzyło? Ostatnie 24 godziny były straszne – mówi jasnowidz
Umierał na raka jego teść. Ta potworna choroba potrafi sprawić, że cierpienie takiego człowieka przerasta ludzką wyobraźnię i nagle przestajemy „wierzyć w cokolwiek” - jak opisywał Krzysztof Jackowski. To były ostatnie godziny życia jego teścia.
Umierał w szpitalu, gdzie przynajmniej były większe szanse na złagodzenie jego cierpienia. Nad ranem 28 października 2018 roku zadzwonił lekarz ze szpitala z okrutną wiadomość – pacjent zmarł.
- Podszedłem do okna, zapaliłem papierosa – opowiada jasnowidz – zacząłem myśleć o tym, że teść bardzo lubił czytać książki, praktycznie czytał non-stop. Pomyślałem „no, jeżeli nie ma go tu, to dobrze, to nie cierpi. Ale zacząłem myśleć o jego życiu, siedział w tym domu i czytał książki. Mógł obejrzeć tyle miejsc, a całe życie przesiedział z książką w ręku, trochę zmarnowane życie… I w tym momencie wielki huk! Słyszałem to ja, moja żona i córka. Wybiegłem z kuchni. Patrzę, a w gościnnym pokoju z dolnego regału spadły książki, mnóstwo książek. Zrozumiałem, to jest znak! Na regale przez 5 lat leżały tak te książki, a nagle dzisiaj runęły na ziemię… ten człowiek pokazał, że jest i żyje!
Historia jest bardzo dobrze udokumentowana. Krzysztof Jackowski wykonał zdjęcia, które natychmiast przesłał na pokład okrętu Nautilus (prezentujemy je poniżej).
Najsłynniejszy polski jasnowidz zgodził się nagrać także rozmowę o tym wydarzeniu, którą polecamy absolutnie wszystkim. Zamieściliśmy ją w naszej witrynie youtube.
Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych, czyli 1 listopada. Wszyscy będziemy wspominali bliskich, którzy odeszli do świata światła, do którego także my wcześniej czy minimalnie później pójdziemy. Z okrętu Nautilus cały czas od lat płynie jedna wiadomość, którą my także z tego miejsca przekazujemy ponownie:
Pamiętajcie, że śmierć nie istnieje! To, co nazywacie śmiercią, jest tylko złudzeniem. Wasi bliscy byli światłem, które przez pewien czas mieszkało w materialnym ciele, wrażliwym na upływ czasu i dotykamy przez przeróżne choroby, ale to jest tylko materia. Ludzie są nieśmiertelnym światłem i są dalej – mają po prostu kolejny etap niezwykłej podróży, w której my także uczestniczymy. Zebrany przez Fundację Nautilus materiał jest dowodem na to, jest wielkim i potężnym sygnałem dla wszystkich: to, że życie istnieje dalej po śmierci ciała fizycznego nie jest żadną wiarą, a wiedzą!
Współczujemy rodzinie naszych przyjaciół śmierci bliskiej osoby i jesteśmy z nimi w tym trudnym momencie, ale ta historia z „upadającymi książkami” trafia do naszego potężnego katalogu nazwanego „DOWODY”. I bardzo dobrze, że została tak znakomicie udokumentowana (wielkie słowa podziękowania dla Krzysztofa Jackowskiego).
Komentarze: 0
Wyświetleń: 8250x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie