Czw, 8 wrz 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Rowerzysta z Wielkiej Brytanii był świadkiem obserwacji dziwnych maszyn wygniatających pszenicę
Mike Booth spędził znaczną część swego ciekawego życia na projektowaniu samochodów wyścigowych i samolotów. Otrzymał nawet za swą działalność brytyjski dyplom w dziedzinie sztuki w Buckinghamshire „Amersham School and Design” w 1979 r. W wolnych chwilach pisze piosenki i jeździ na swym rowerze zwiedzając okolice Anglii, zwłaszcza w malowniczym rejonie Marlborough, Boreham Down i West Woods. To także okolice sławnego w świecie z piktogramów zbożowych hrabstwa Wiltshire.
21 czerwca 2005 r. , we wtorek, około godziny 18.30 po południu, uwagę Mike’a zwróciły trzy obiekty na polu, po lewej tronie drogi którą jechał. Zatrzymał się natychmiast i zdał sobie sprawę, że patrzył na coś czego nigdy wcześniej nie widział. Trzy obiekty miały około 4 stóp szerokości i około 6 stóp długości i unosiły się nisko nad polem pszenicy. W tym czasie w Wielkiej Brytanii pszenica jest jeszcze zielona. Białe, metaliczne obiekty, wyraźnie się odróżniały od koloru pola. Jak mówił świadek, dla niego było oczywiste, że te obiekty unosiły się nad polem pszenicy. Co więcej Mike zauważył, że te dziwne statki-obiekty, przygniatały pszenicę do dołu, robiąc jakieś dziwne wzory. Dwa obiekty, jak porównuje Mike, były od siebie oddalone o jakieś 30 stóp, lecz trzeci był znacznie od nich oddalony.
Mike zauważył że urządzenia nie tyle wygniatały zboże, co je „szczotkowały”. Delikatnie naznaczały sam wierzch pszenicy, zostawiając taki dziwny ślad.
Mike opisał te obiekty jako twory o bardzo prostej budowie, bez żadnych ostrych kantów i konturów. Były obłe w swym kształcie, przypominały raczej myszkę do komputera, niż jakieś dyski. Miały metaliczny połysk, pięknie lśniły w słońcu. Świadek nigdy czegoś takiego w swym życiu, jak mówi, nie widział. Przypuszcza, że może to jakiś naukowy eksperyment albo może urządzenia ludzi, którzy fałszują piktogramy,a może jakieś testy? Lecz nie był do tego przekonany. To co widział, wydawało mu się czymś nie z tej ziemi. Obiekty te, jakby lekceważąc grawitację unosiły się delikatnie nad łanami pszenicy i robiły w nich dziwne ścieżki.
Następnego dnia (22 czerwca) w Boreham Down w poblizu Lockeridge, hrabstwo Wiltshire, powstał piękny piktogram. Stało się to zaledwie 200 yardów od miejsca obserwacji Mike’a. Sam świadek nie widział jak powstaje piktogram, gdyż obiekty, które obserwował nie wygniatały zboża, a piktogram w Boreham Down powstał troszkę w innym miejscu. Zatem co zrobiło tamten piktogram i czy można powiedzieć, że za powstanie piktogramu odpowiadają te dziwne obiekty? Co prawda Mike widział jak się wolno przesuwały w kierunku Boreham Down ale przecież nie był świadkiem powstawania piktogramu. Jak mówi Mike te obiekty, które widział, robiły zupełnie inną pracę niż można by się spodziewać po innych obiektach wykonujących znaki w zbożu. Były w zbożu, zostawiały znak za sobą ale nie robiły określonego wzoru. Kiedy poszedł po aparat aby zrobić zdjęcia tych obiektów, nie zauważył już dziwnych maszyn. Gdzie mogły nagle zniknąć? Co ciekawe, Mike powiedział, że podchodził w kierunku wzgórza z którego zjeżdżały i nagle zatrzymały się w miejscu, tak jakby zdały sobie sprawę z jego obecności.
Mike należy do ludzi mocno stąpających po ziemi, raczej jest typem dociekliwego badacza. Jak sam stwierdził cały czas był pasywnie nastawiony do tego co widzi, pomimo, że miał telefon komórkowy z kamerą nie zrobił żadnych zdjęć. Choć bardzo nad tym się zastanawiał. Jak mówił, po prostu zsiadł z roweru, i patrzył się na coś czego nigdy wcześniej nie widział. Brzmi to może dziwnie i komicznie, ale nie wie czemu w końcu nie zrobił zdjęć ani aparatem ani komórką. Był tak oszołomiony tym co widział, iż nie mógł tego pojąć. Sam chciał się dowiedzieć jak te obiekty się poruszały, ale nie mógł do nich podejść, jak by coś go powstrzymywało od tego. W wywiadzie Mike stwierdził, iż zdawało mu się, że coś go kontroluje, podejrzewa, że słowa w jego głowie mówiące: hej Mike, nie zamierzasz chyba podejść bliżej, zatem lepiej wsiądź na rower i jedź już, nie pochodziły od niego. Domyślił się potem, że to był rodzaj jakiejś manipulacji. Zatem z czym zetknął się świadek, czym były te obiekty - sondami, tajnymi naukowymi maszynami? A może sprawdzały teren zanim w pobliżu niego coś innego zrobi piktogram, inna siła lub energia?
Czw, 8 wrz 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.