Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2241x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
PROJEKT KONTAKT – ANALIZA DŹWIĘKU
Pierwszy tekst w 2019 roku piszemy właśnie w ramach PROJEKTU KONTAKT, który w tej chwili jest naszym projektem numer jeden. To właśnie on zdeterminował nasz plan wyjazdów na początek roku i spotkań z organizacjami zajmującymi się UFO w kilku stolicach europejskich. Sprawa jest bezprecedensowa i bardzo nas to cieszy, że wielu czytelników dostrzegło wagę tego, co wiąże się z tym projektem. I tego, co tak naprawdę on oznacza.
Jak już pisaliśmy w tekście „Projekt Kontakt – hipoteza… pieczęci!” nikt (słownie nikt!) nie jest w stanie wykonać z plasteliny, modeliny czy czegokolwiek innego dostępnego wokół nas (pomijając jakieś specjalistyczne zakłady rzemieślnicze, choć i to nie jest pewne, czy podjęły by się takiego wyzwania) obiekt, który miałby 5-6 centymetrów (lub więcej) i byłby wiernym odwzorowaniem lub przynajmniej zbliżony do tego, co było na zdjęciach obiektu UFO z 2014 roku.
Problemem są nie tylko bardzo ograniczone zestawy barw w ramach zestawów plasteliny czy modeliny (barwy kryształów są także niesłychanie osobliwe i trudne do znalezienia wśród barw dostępnych wśród klasycznych plastików wokół nas), ale przede wszystkim krawędzie, linie bryły obiektu, drobiazgi w postaci łączenia kryształów na końcach obiektu z głównym korpusem – to są rzeczy, których nie tylko nie przeskoczy swoimi „paluchami w domu nad biurkiem” domorosły „demaskator – rzekomy specjalista od plasteliny/modeliny”, ale także nie poradzi sobie z tym pierwszy lepszy zakład produkujący modele np. zabawek.
Tłumaczył nam to jeden z czytelników, który prowadzi taki właśnie zakład pod Warszawą i sprzedaje małe figurki z plastiku jako dodatki (?) do słodyczy i innych tego typu rzeczy. Jego zdaniem tłocznie nie radzą sobie z krawędziami i o ile wszystko dobrze wygląda na pierwszy rzut oka, ale po wzięciu do ręki szkła powiększającego widać „pracę urządzenia” robiącego model. Tymczasem na zdjęciach tego mikro-obiektu z 2014 (wielkość zbliżona do zapałki!) po prostu jest doskonałość. Co to oznacza? Ktokolwiek stał za całym wydarzeniem z 2014 pokazał jedno: oto coś, co widać i czego nikt nie będzie w stanie podrobić.
Z ludźmi piszącymi do nas dalej banialuki, że „to model i że on widzi, że to model!” nie dyskutujemy, tylko odpowiadamy „Zrobił to dziesięciolatek z małej wsi swoimi palcami, prawda? No to proszę to także zrobić, nagrać całość kamerą komórki i nam przesłać. Koszt zakupu plasteliny? 2 zł!”. I po takiej „propozycji” szybko temat zdycha, bo niestety „paluchy eksperta/demaskatora” nie są w stanie wydłubać z plasteliny niczego innego poza nieudacznym kulfonem… ;) Tak to działa i tutaj nie ma wyjątków. Hasło „No to zrób to durniu sam i nam prześlij film zamiast opowiadać duby smalone o tym, że to „model z plasteliny” zrobiony przez dziecko!” zamyka rozmowę. I to skutecznie zamyka rozmowę – proszę nam wierzyć. Oni na 100 procent próbowali swoimi paluchami „z modeliny/plasteliny” ulepić i zdemaskować, ale wychodzi im to, co wszystkim wychodzi – żenująca porażka (mamy tutaj także własne doświadczenia).
Ale naszym zdaniem z dźwiękiem jest identyczna sytuacja!
Proszę zwrócić uwagę, że oba filmy zawierają w podkładzie dźwiękowym dwie unikalne rzeczy, czyli informacje. Pierwsza – to dźwięk z telewizora, w czasie którego słychać program o Rendlesham, którego ta rodzina tego dnia nie miała najmniejszych szans oglądać w swoim telewizorze. Informacja z tego dźwięku jest jednoznacznie związana z Rendlesham – to słowo pada tam dwukrotnie. Ale tam z tego fragmentu można odczytać jeszcze więcej informacji (nasi koledzy z Projektu Kontakt pracują nad tym cały czas i wkrótce przedstawimy ich ciekawe wnioski).
Ale równie ciekawa jest ta niezwykła modulacja jakieś wibracji (my nazwaliśmy to z braku lepszego pomysłu furkotem), który słychać w obu filmach. W tej sprawie dostaliśmy właśnie bardzo ciekawe opracowanie, którego autorem jest osoba wyraźnie znająca się na rzeczy, a jednocześnie nasz czytelnik. Oto jego e-mail – pierwszy, który dostaliśmy w nowym 2019! ;)
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Tuesday, January 1, 2019 12:16 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Materiały z analizy dźwięku UFO.
Witam FN!
Tak jak napisałem w komentarzu, przysyłam wyniki moich pomiarów, oraz eksperymentów na materiale źródłowym.
Po kolei, jak przystąpiłem do pracy?
Sprzęt: Komputer z programem Audacity, dwa oscyloskopy analogowe (ustawiając różne podstawy czasu można obserwować szeroki zakres pasma częstotliwości), sprzęt do odsłuchu, oraz magnetofon szpulowy o dwóch prędkościach przesuwu taśmy.
Czynności:
1 - Analiza widma sygnału źródłowego - wychwyciłem obecność ciągłego sygnału o niskiej częstotliwości, porównując z generatorem ustaliłem ją jako 27Hz, a jej "ostre brzmienie" najlepiej pasowało do przebiegu piłokształtnego. Mogą to być również krótkie impulsy o częstotliwości 27Hz. Co je odróżnia od typowej piły to to że mają naprzemienną polaryzację.
1a - W czasie gdy chłopak mówi częstotliwość ta spada, lecz nie udało mi się ustalić precyzyjnie do ilu Hz gdyż jest niejednostajna. Co ciekawe reszta tego obcego widma pozostaje jakby bez zmian!
2 - Przeprowadziłem eksperyment na duplikacji ścieżki, następnie zastosowaniu filta środkowoprzepustowego 200-500Hz, odwróceniu fazy sygnału i miksowaniu z sygnałem źródłowym. Tym sposobem można płynnie wyciszyć mowę. Ten eksperyment nie przyniósł jednak większych korzyści, gdyż było słychać szumy, stuki i telewizor.
3 - Na kolejnym duplikacie zastosowałem filtr dolnoprzepustowy 160Hz (wszystko powyżej 250Hz było tłumione ok. 55dB) Głos chłopaka jest minimalnie słyszalny, ale udało się wyodrębnić ok.4 częstotliwości, początkowo myślałem harmonicznych od 27Hz, ale nie koniecznie, o zmiennej fazie i amplitudzie.
4 - Zacząłem zwiększać prędkość, ale brzmienie przypominało grzmoty z dużej odległości.
5 - Zacząłem podnosić wysokość dźwięku o oktawę, kilka razy, aż usłyszałem coś, co spowodowało że dostałem dreszczy, bo zrozumiałem że mam do czynienia z czymś co mnie po prostu przerasta, no i musiałem dla uspokojenia wypić szklankę wina.
6 - Na kolejnym duplikacie zastosowałem ponownie filtr dolnoprzepustowy 160Hz, ale tym razem wszystko co powyżej było tłumione 83dB. Głos chłopaka znikł całkowicie, na ekranie pozostały jedynie te obce częstotliwości.
7 - Obniżyłem pasmo przepustowe filtra do 100Hz - wynik podobnie jak wyżej, trochę czyściej na ekranie. Następnie podnosiłem to o oktawę w górę pięciokrotnie, czyli zwiększyłem częstotliwości 32razy. Pasmo kończyło się na 3200Hz czyli w zakresie największej czułości słuchu. Tu mała uwaga. Wszelkie tego typu operacje typu zmiana wysokości, czy zmiana tempa wprowadzają do sygnału zniekształcenia kwantyzacji. Jedyna czynność która tego nie robi to zmiana prędkości, bo wtedy zmienia się tempo i wysokość dźwięku.
7a - Nagrałem to na magnetofon szpulowy na prędkości 19cm/s i odtworzyłem na 9,5cm/s w celu wydłużenia tych dziwnych dźwięków. Usłyszałem wszystko oktawę niżej i 2 x wolniej, jednak dalej nic mi to nie mówiło, poza tym, że jest to skomplikowany sygnał, którego nie rozgryzę. Przypomina on czasy starych komputerów z lat 80-tych (Atari, Commodore) do których były magnetofony kasetowe. Jak wgrywało się grę to były podobne odgłosy.
8 - Przeszukałem resztę pasma poprzez filtry środkowoprzepustowe o szerokości jednej oktawy, ale nie znalazłem nic ciekawego, co jednoznacznie wskazuje, że cały ten "przekaz" jest w dolnej części pasma.
Jako dalsze zalecenie proponowałbym zrobić wydruk widma do 160Hz, coś na wzór EKG i przeanalizowanie tego na papierze. Moje możliwości się wyczerpały. Wygenerowałem złożony sygnał na który składa się piła 27Hz, oraz sinus 54Hz, 81Hz i 108Hz. Brzmienie ma zbliżone lecz jednostajne, a tu słychać i widać na ekranach, że coś się dzieje. Nie sposób ten dźwięk podrobić i może nie jest to żaden przekaz, żadna wiadomość tekstowa zakodowana, a jedynie jak w przypadku kształtu obiektu, informacja że jest to coś, czego nie mógł stworzyć człowiek.
Pozdrawiam całą załogę FN na czele z Kapitanem i życzę sukcesów w rozwiązaniu tej niesamowitej zagadki.
[dane do wiad. FN]
Poniżej materiał, który przesłał nam autor e-maila.
Szanowny Panie!
Pięknie dziękujemy za pracę, którą Pan wykonał. I napiszemy od razu – w 100 procentach zgadzamy się z wnioskami, które Pan zawarł na koniec wiadomości. Naszym zdaniem ten dźwięk nie jest „wiadomością” w sensie zakodowanych słów itp., ale rodzajem „znaku wodnego”, czegoś co ma świadczyć o tym, że nie stoją za tym ludzie i nikt nie jest tego ani podrobić, ani wytworzyć.
Czyli sytuacja jest identyczna jak z tym mikro-modelem, który był na szybie – nikt nie jest w stanie jego odtworzyć, bo – choć intuicja nam błędnie podpowiada, że to przecież proste – rzeczywistość okazuje się całkowicie inna. Wykonał Pan fantastyczną pracę, a materiał jest wręcz bezcenny dla projektu KONTAKT. I zdjęcia i filmy są rodzajem „uwierzytelnienia” autorów przekazu. Pokazali oni próbkę swoich możliwości i w ten sposób ustawili sytuację.
Informacja dla nas zawarta została we fragmencie filmu, który słychać jako drugie tło i oczywiście nie został on wybrany przypadkowo – tam każde słowo jest ważne. I wydaje się nam, że jesteśmy coraz bliżsi zrozumienia tego, jaką wiadomość zawiera „akurat ten a nie inny fragment” programu.
Na koniec tej krótkiej publikacji jeszcze dwa listy z naszej poczty w sprawie projektu KONTAKT. Na marginesie - wszystkie e-maile są uważnie czytane, analizowane i dokumentowane.
[…] Witam całą załogę Nautilusa !
DUŻO ZDROWIA DLA WSZYSTKICH NA CAŁY 2019 ROK
Bardzo proszę pomyśleć o kolejnym kroku w sprawie '' Projektu Kontakt”. By nie czekać na kolejny przekaz lecz samemu nadać wiadomość z tego samego pokoju (czy też z tego miejsca w którym leżał Pana Roberta telefon kiedy dotarł mms )
za pomocą dźwięku w kodzie binarnym - tamta strona czeka na to już CZTERY LATA !!!
Wiemy że rozumieją też język polski czym jest fakt transmitowania programu w czasie gdy Mateusz mówi' I pokazujemy '' z polskim narratorem ! […] jak Mateusz był w transie to otrzymał przekaz że ma powiedzieć '' I pokazujemy '' w języku polskim również dobrze mógłby powiedzieć w '' Ich '' języku czy też w zupełnie innym ale jednak powiedział po polsku !!!
Można przygotować dwa nagrania w języku polskim jak i w kodzie binarnym.
Wystarczy przywitać '' Ich '' co już '' Oni '' zresztą uczynili wysyłając na telefon mmsa z '' dłonią ''
proszę im odpowiedzieć tym samym […]
Odnośnie pieczęci to macie rację to jest '' Ich '' wizytówka ale jeszcze ważniejszym dla nas jest fakt
że chcą komunikować się w języku polskim !!!!!!!!!! . . .
Ps.
Jestem z Wami od samego początku i cały czas Wam towarzyszę obserwując stronę Nautilusa
Pięknie dziękujemy za wiadomość. Są rzeczy związane z tą sprawą, których nie ujawniamy. W tej sprawie pośpiech i wywalanie „wszystkiego kawa na ławę – po całości bez żadnych tam niedopowiedzeń... bach i już!” są niewskazane. Te nowe elementy rzucają zupełnie nowe światło na to, jak ma wyglądać kolejne „przesłanie wiadomości”, ale na publikację tych informacji musi Pan jeszcze chwilę zaczekać. Generalnie jednak zgadzamy się z Pana wnioskami.
[...] Witam Państwa. Chciałbym zwrócić uwagę na słabo nagłośnioną historię związaną z gigantycznym radioteleskopem w Arecibo na Puerto Rico. W latach 70-tych grupa naukowców wysłała z niego w kosmos zakodowaną wiadomość na temat naszej cywilizacji. Był tam schemat Układu Słonecznego z położeniem w nim Ziemi, sylwetka człowieka i kilka innych informacji. I nagle w 2004r. na polu w Anglii obok radioteleskopu (sic!) Pojawił się bardzo skomplikowany piktogram zawierający informacje o jakiejś cywilizacji. Eksperci ocenili, że piktogram był praktycznie nie do wykonania przez jakichś żartownisiów.
... i jeszcze z tym (nie tylko naszym zdaniem) powiązany piktogram z Crabwood.
Aby znaleźć informacje na ten temat wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło "odpowiedź Arecibo"
Jestem ciekaw zdania FN na ten temat. Dla mnie jest to argument, że KTOŚ przechwycił sygnał radiowy z Arecibo.
I jeszcze sprawa związana z Projektem Kontakt: Uważam ,że dźwięk słyszany w czasie filmiku nie pochodził od napędu obiektu. Dźwięk ten przy pomocy nie znanej nam technologii został przesłany do karty pamięci i na niej zapisany. Podobnie ma się sprawa telewizora który nie emitował żadnego dźwięku. Audycja o Rendelsham została także "wgrana" na kartę pamięci aparatu.To oczywiście tylko moje przypuszczenia ale jeśli ktoś nas wyprzedza technologicznie np. o milion lat, to takie sztuczki nie stanowią dla nich żadnego problemu.
Droga Fundacjo: wszystkiego dobrego w Nowym Roku,mam nadzieję że z projektu kontakt narodzi się coś wielkiego...
Marcin z Bydgoszczy.
Dziękujemy pięknie za życzenia, także życzymy Szczęśliwego Nowego Roku 2019! W sprawie piktogramu z 2004 roku – zajmowali się tą sprawą nasi koledzy z Wielkiej Brytanii i zaklinają się, że akurat ten piktogram był „nie do zrobienia!”. Po prostu przekracza o „lata świetlne” możliwości wszelkich grup wygniatających znaki w zbożu. Podobno były próby odtworzenia przez nich płyty CD z tego piktogramu, ale nie dali rady. To oznacza, że historia tego piktogramu może być prawdziwym przekazem od obcych istot. Tam taką „pieczęcią” była płyta CD z rowkami zrobiona na polu zboża.
W sprawie drugiej poruszonej przez Pana – możemy tylko napisać jedno słowo: brawo! Jest wiele przesłanek mówiących o tym, że całość tych plików została sztucznie wygenerowana i wprowadzona do aparatu. Prześledziliśmy wszystko, co opowiada ta rodzina na temat losów tych plików i jest na przykład taki moment, kiedy te pliki z aparatu… znikły! Po kilku dniach pojawiły się ponownie. Pan Mariusz opisywał, że dosłownie przecierał oczy ze zdziwienia, bo myślał, że te pliki z aparatu „jakoś przez nieszczęśliwy przypadek usunął” i był załamany bo obiecał nam „nie robić z nimi nic i trzymać na karcie”, a one pojawiły się kilka dni później ponownie! Po prostu nie wierzył własnym oczom.
Ale są także inne rzeczy świadczące o tym, że wszystko co jest na tych dwóch filmach wideo zostało sztucznie wykreowane i wprowadzone do aparatu, choć nigdy nie miało miejsca. Polecamy zwłaszcza zainteresować się chmurami na zdjęciach i filmach, bo jest z tym naprawdę „numer nie z tej Ziemi”… ale o napisaniu tych nowych rzeczy decyzję musi podjąć sztab operacji KONTAKT, który został powołany w ramach FN.
Na koniec bardzo sympatyczny e-mail, który dostaliśmy w ostatnich godzinach. Dotyczy on naszego objazdu po „kilku stolicach europejskich”, który szykuje nam się w styczniu. Akurat Wiedeń nie jest na trasie „naszego planu lotów”, ale… jeśli kiedyś zrobimy tam prelekcję, to miejsce jest rzeczywiście dla nas idealne. ;)
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Monday, December 31, 2018 8:05 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: ciekawostka
Witam,
z najnowszego artykułu dowiedziałam się, że Fundacja planuje mały rekonesans z wykładami po Europie.
Gdyby byli Państwo także w Wiedniu, to polecam jedno miejsce , które chociażby tylko z powodu nazwy może się Wam spodobać :-) (vide załączniki)
Odkryłam je ostatnio w trakcie krótkiego pobytu w stolicy Austrii.
:-)
[dane do wiad. FN]
UWAGA. BARDZO WAŻNA AKTUALIZACJA TEKSTU - KOLEJNE USTALENIA NASZEGO CZYTELNIKA W SPRAWIE DŹWIĘKU Z FILMÓW Z UFO Z 'PROJEKTU KONTAKT' PONIŻEJ:
Przesyłam trzy nagrania, sprawdzone pod kątem zniekształceń kwantyzacji, z których śmiał się komentator [usunęliśmy ten komentarz, bo ten człowiek zamienia nam swoją "płodnością" komentarze w festiwal jednego autora i mamy tego dosyć - przez ostatnie 20 lat działalności kilka razy mieliśmy już takie sytuacje] nie znający cyfrowej rejestracji dźwięku i związanej z nią strat sygnału w szczególności w przy niskiej częstotliwości próbkowania, jak się domyślam 11025Hz w tym starym aparacie, bo słyszalne pasmo sięga ok 5kHz na tych nagraniach. Jak już pisałem, sygnały te są o niskich częstotliwościach więc nie ulegają zauważalnej deformacji podczas podnoszenia ich wysokości. Nie wiem czy wiecie, ale dziś na Focus TV od południa do 20 leciało kilka odcinków "Starożytnych Kosmitów". W jednym była mowa o "zakazanych miejscach", gdzie mogą się znajdować dowody na pochodzenie naszej cywilizacji i tam non stop są jakieś wojny i przepychanki, strzelaniny, oraz dochodzi o zgrozo do niszczenia tych cennych dzieł dawnych cywilizacji jak to zrobiło ISIS czy Chiny Ludowe, albo hiszpańscy konkwistadorzy w Peru. Zatem taki [...] pasuje mi idealnie do nich, bo nie zrobił nic na plus tylko wyśmiewa wszystkich dookoła. Ale kij mu w oko. Powiem tak, zwisa mi to jak kilo kitu na agrawce, cytując Henia Lermaszewskiego z serialu Dom. Gdybym uważał to za bzdurę, to nie poświęciłbym całego dnia roboczego na analizowanie tego nagrania.
Mam kilka hipotez jak powstało to nagranie.
Pierwsza rzecz, nagrywałem kiedyś moją orkiestrę aparatem Sony, dosyć starym i wiem że ma dosyć wąski zakres częstotliwości ok 150-5000Hz, brzmienie było podobne do dźwięku zarejestrowanego tym FUJI, czyli niskich częstotliwości on nie rejestruje. Zatem jak się znalazł sygnał złożony z bardzo niskich częstotliwości? Na pewno nie poprzez mikrofon aparatu, bo on jest za mały. Musiał zatem być wgrany nazwijmy to "zaocznie". Nawet mój obecny smartfon Samsung, jak widać filmy robi ładne ale z basami ma kłopoty.
Druga sprawa. Jeżeli fragment gdzie chłopak mówi "i pokazujemy" przyspieszymy o 50% to jego mowa staje się normalna. Bo na nagraniu mówi to tak flegmatycznie.
Sprawa trzecia i być może najważniejsza. Jest prawdopodobne że znalazłem wiadomość. W całym tym bełkocie jaki za chwilę usłyszycie na moich nagraniach, daje się usłyszeć takie pikanie podobne do szczekania małego pieska. Nie ma go jedynie w tym momencie gdy chłopak mówi "i pokazujemy". Potem znów się pojawia. Może to być alfabetem Morse'a przekazane. Najlepiej jakby posłuchał tego jakiś kapitan ale pływający po morzach. Wyraźnie da się usłyszeć obecność tego sygnału w tym ciągłym bełcie, który mnie przyprawił o dreszcze.
Zatem nagrania. Trzy różne szerokości pasma: 160, 100, 80. Wszystkie podniesione 5 oktaw w górę (32x).
I jeszcze jeden e-mail z naszej "ostatniej [poczty do FN"
[...] Należy na sprawę spojrzeć od innej strony i pozbyć się tzw. "dogmatycznego myślenia" aby cokolwiek zrozumieć. Oczywiście większość ludzi jest zarażona tym "wirusem" i niestety dogmaty i schematy tworzą kurtynę umysłową , niepozwalającą kreatywnie analizować dane.
W więc uzupełniam moje tzw "dane ":
1>Ten pojazd, można go nazwać "pieczęcią", to nie jest właściwy obiekt. To tzw "Wabik". Obiekt został stworzony w dwóch celach.
-aby nas zaintrygować, poruszyć oraz oddziaływać na ludzką świadomość tak , aby potem zająć się nim bardziej. Ludzie, niestety " kupują" oczami , a Obcy o tym doskonale wiedzą, proszę zauważyć, że gdyby to była kolejna kula czy jakiś dyskoidalny obiekt, na pewno nie wzbudziłby takiego zainteresowania u nas ludzi..
- jest to Dron Obcych, więc Ci "eksperci" którzy mówili , że to jest model lub coś innego niż pojazd też mieli rację.
Ich "Pojazd" jest o wiele bardziej "odlotowy"
Przy okazji zadam Pytanie logiczno-odwrotne
Czy ludzie mogą chodzić po wodzie?- Oczywiście , że nie, ale to nie do końca prawda bo kiedy woda zamarza, to wtedy można ;)
I ot w tym chodzi, wystarczy spojrzeć na sprawę niekonwencjonalnie, bo ona taka jest. No i na dzień dzisiejszy sam obiekt trafił już na plan boczny, zauważyliście to prawda?
2>Sygnał. Tak jak wspomniałem wcześniej sam sygnał dźwiękowy jest przekazem z zakodowanym Obrazem- lub też dodam prezentacją, a nawet filmem. Tylko obawiam się , że nie jest to do końca kod binarny, a tzw Szesnastkowy system liczbowy znany również pod nazwą system heksadecymalnym tj. Z racji budowy komputerów, w której np. adresy są potęgą liczby 2 oraz dzielą się przez 8 i 16, często stosowany jest system heksadecymalny.
Wartość pojedynczego bajta można opisać używając tylko dwóch cyfr szesnastkowych i odwrotnie - dowolne dwie cyfry szesnastkowe można zapisać jako bajt. W ten sposób kolejne bajty można łatwo przedstawić w postaci ciągu cyfr szesnastkowych. Jednocześnie zapis 4 bitów można prosto przełożyć na jedną cyfrę szesnastkową, podczas gdy np. pozycyjny system dziesiętny nie ma własności stałej liczby bitów na cyfrę.
System szesnastkowy sprawdza się szczególnie przy zapisie dużych liczb, takich jak adresy pamięci, zakresy parametrów itp.
3> Obcym chodzi o zespinowanie naszej niskiej energii z ich wysoką, więc szukają platformy do dialogu z nami, który do tej pory nie istnieje, a wszystkie poprzednie kontakty z Obcymi to chaos i uprowadzenia lub też przekaz bezpośredni nie mające nic wspólnego z rozmową na "równym" poziomie wymiany danych..
4> Czy zastanawialiście się dlaczego chłopiec mówi "O i Pokazujemy"?? Powiem tylko, że Obcy nie tylko są mega Inteligentni, ale też mają specyficzne poczucie humoru, jestem ciekawy czy moja teoria będzie podobna do tej z LIVEASTREAM (proszę słowa policzyć i zagrać z Nimi w warcaby")
Pozdrawiam
Olek
FILMY Z PROJEKTU KONTAKT MOŻNA ZOBACZYĆ TUTAJ:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2241x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie