Pon, 12 wrz 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Jasny słup światła prześwietlał samochód, widziałem nawet najdrobniejszy element podłogi! - relacje o obserwacjach obiektów UFO z wakacji masowo przysyłają internauci.
Przegląd obserwacji UFO (zamieszczamy je bez zmian stylu i pisowni, za co przepraszamy) zaczynamy od relacji lekarza, który wracał samochodem do domu po wizycie u chorego. W pewnym momencie zauważył unoszący się jasny obiekt nad budynkiem, który był jakimś starym magazynem. Obiekt wydawał się być otoczony jakimś polem, gdyż lekko "opalizował". Świadek zatrzymał samochód i uważnie przyglądał się obiektowi, aż w pewnym momencie pod UFO pojawił się słup jasnego światła. Oto fragment relacji świadka:
"To było niczym jakiś okrągły słup, nigdy nie widziałem takiego światła! Był koloru jasnoniebieskiego, ale z daleka przypominał jakiś plastik, albo bardziej tworzywo, które jest oświetlone od środka... Bardzo jasno świecił! Po kilku sekundach obiekt ruszył, a ten słup światła przemieszczał się razem z nim. Siedziałem w samochodzie, sparaliżował mnie strach, nie wiedziałem, czy uciekać... zresztą i tak nie byłoby czasu. UFO w ciągu 2, 3 sekund nadleciało nad mój samochód. Wiem, że brzmi to głupio, ale to światło... przebijało się przez metalowy dach samochodu i oświetlało wszystko w środku! Widziałem nawet najdrobniejsze elementy podłogi, dosłownie każdy centymetr podłogi był oświetlony i nawet się zdziwiłem, bo widziałem to, co znajduje sie pod drugim siedzeniem pasażera, a więc... to światło przebijało się przez siedzenie! Nie było słychać żadnego dźwięku, totalna cisza. Trwało to kilka sekund, a potem nagle wszystko zgasło. Otworzyłem drzwi i wybiegłem na zewnątrz, ale niczego nie dostrzegłem. Byłem sam w samochodzie i zdaję sobie sprawę, że nikt mi nie uwierzy w tę historię. Jest jeszcze jedna sprawa - byłem tak zdenerwowany, że zgubiłem kluczyki do auta, albo mi gdzieś wypadły. Kiedy moja żona przywiozła mi zapasowe, to nie mogłem uruchomić samochodu, bo zupełnie był rozładowany akumulator. A przecież nie właczałem świateł, na bank ten efekt miał coś wspólnego z tym obiektem. Coś zrobił z moim samochodem, był materialny i kierowany jakąś inteligetną siłą."
Od redakcji:
Mamy już sporą kolekcję relacji o niezwykłym świetle, które potrafią emitować obiekty UFO. Kolejna relacja na końcu tekstu.
Kolejna relacja pochodzi z 6 września:
Dzisiaj około godziny 20 będąc z przyjaciółmi na skraju miasta zainteresowaliśmy się niezwykle jasną gwiazdą. Była naprawdę duża i świetlista, aż nienaturalnie, mi przywodziła na myśl kometę, ale nie było to na tyle dziwne, by przywiązywać do tego wagę, poprostu uznaliśmy to za piękną świetnie widoczną dziś gwiazdę. Umiejscowiona była na pólnocy, trochę ponad linią horyzontu i migotała barwami również zupełnie jak gwiazda. Może 20 min później, kiedy z stamtąd odchodziliśmy, spojrzałam na nią jeszcze raz... spojrzałam i zaniemówiłam. To zaczęło się poruszać... stało w miejscu dobre pół godziny, a teraz ni stąd ni zowąd poprostu zaczęło lecieć... po chwili straciło nieco ze swego blasku i widać było samolotopodobny kształt jakieś 200 - 250 metrów nad ziemią, z dużą ilością żółtych i czerwonych świateł, które poprostu niby samolot leciało sobie w najlepsze nad naszymi głowami, nieco na wschodzie, poruszając się na południe. Pomimo tych świateł byłabym skłonna uznać to za jakiś dziwaczny samolot... samolot który 30 min WISI W POWIETRZU...? Może trochę puszczam wodze wyobraźni, ale to wyglądało tak jakby ten obiekt czekał, aż przestaniemy się nim interesować, by polecieć dalej... muszę dodać że naokoło wtedy, kiedy zobaczyliśmy to poraz pierwszy, było dość jasno i gwiazdy jeszcze się nie pokazały... a tam do tego niebo było jeszcze różowe... Nie wiem co o tym myśleć... były ze mną wtedy jeszcze 3 osoby widzące "gwiazdę", a potem dwie obecne przy jej nagłym ożyciu...
=======================
/relacje o wydarzeniach sprzed lat/
Nie pamiętam dokładnie który to był rok ( mógł to być 1998 1999 lub 2000 ). Pamiętam,że była to wiosna (Święta Zmartwychwstania Pańskiego ). Był już wieczór około godziny 21 więc na dworze było zupełnie ciemno wyszłyśmy z mamą przed dom i nagle spostrzegłam na niebie szybko poruszające się światełka (wyglądały jak gwiazdeczki) było ich ok.10. Po dłuższej obserwacji zauważyłyśmy że obiekty te poruszają się wokół ogromnego statku który nie był oświetlony, tylko jego ciemne kontury odznaczały się na tle granatowego nieba. Obiekt był naprawdę ogromny. Nie zauważyłybyśmy go pewnie gdyby nie to ze nagle miejscami pojawiały się jakby snopy światła (tak jakby odsuwały się drzwi) i do środka wlatywały te małe światełka. Nie były to bardzo jasne snopy światła po prostu niebo w tym miejscu robiło się trochę bardziej jaśniejsze niż na drodze mlecznej. Obiekty te musiały być wysoko ponieważ zaobserwowała je także koleżanka mojej kuzynki, która mieszka w miejscowości oddalonej o 25 km od wsi w której mieszka moja rodzina. Nie pamiętam dokładnie ile czasu obserwowałyśmy ten obiekt ale myślę że mogło to być nawet 30 min. Obiekty te obserwowały z nami także 2 moje kuzynki. Nigdy nie słyszałam żadnych wiadomości na temat tych obiektów Co jest bardzo dziwną rzeczą ponieważ niedaleko jest lotnisko w Dęblinie, dość często latają samoloty więc na pewno musieli coś zauważyć .Jestem bardzo ciekawa czy ktoś pisał do was w tej sprawie. Jeśli mielibyście jakieś informacje na ten temat bardzo proszę o kontakt na mojego maila.
Nie była to jedyna obserwacja jaką przeprowadziłam. W 1999 roku w wakacje nad wieczorem wracając do domu, była to godzina 18 (pamiętam spojrzałam na zegarek) zobaczyłam nad drzewami na północy światło jakby latarni ale nie mogła to być latarnia ponieważ światło było za wysoko a latarnie jeszcze się nie świeciły. Obserwowałam to światełko ok. 2 minut nie spuszczając z niego oczu. Wisiało nieruchomo i nagle znikło. Znajdowałam się ok. 0,5 km od drzew. Obiekt ten równolegle zaobserwował mój tato, który był w tym czasie w domu. Także tego wieczora moje dwie koleżanki twierdziły ,że gdy były na spacerze nagle usłyszały szum wiatru ((był to bezwietrzny wieczór ) psy skamlały One spojrzały w górę zobaczyły coś unoszącego się nad nimi. Zaczęły biec, obiekt początkowo poruszał się za nimi i nagle znikł.
Pon, 12 wrz 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.