Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2250x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
APOKALIPTYCZNE MROZY NA ŚWIECIE (W TYM W USA) TO EFEKT ZMIAN KLIMATU NA ZIEMI
To naprawdę dzieje się w ostatnich dniach w Stanach Zjednoczonych. Kilkanaście osób zmarło z wychłodzenia, zamknięto szkoły i fabryki, sparaliżowany jest system transportowy, w niektórych stanach są przerwy w dostawach energii. USA mierzyło się w tym tygodniu z z falą mrozów. W wielu miejscach Środkowego Zachodu USA temperatura spadła poniżej minus 40 stopni Celsjusza. Rekord zimna padł w Norris Camp, w północnej Minnesocie. Termometry pokazały tam prawie minus 45 stopni. Temperatura odczuwalna mogła wynosić nawet minus 50 stopni. Wiele osób przysłało do FN pytanie, czy może mieć to związek ze zmianami klimatu na Ziemi.
Jako "winnego" rekordowych mrozów przedstawiano tzw. wir polarny. A dokładnie jego zaburzenie, ponieważ wir sam w sobie jest naturalnym zjawiskiem. Na czym polega? Wir polarny to układ niskiego ciśnienia wokół biegunów Ziemi, niż też może okresowo słabnąć lub przybierać na sile. Otacza go inne zjawisko - prąd strumieniowy. To pierścień (lub strumień - stąd nazwa) bardzo silnych wiatrów na wysokości ok. 10-12 km.
USA niczym w filmie katastroficznym
Prąd strumieniowy to także naturalne zjawisko. Prąd wokół wiru polarnego oddziela zimne powietrze nad biegunami od cieplejszego na niższych szerokości geograficznych. Nie ma oczywiście kształtu idealnego pierścienia, a falujący kształt. Pod wpływem zmiany warunków - ciśnienia i temperatury - prąd może meandrować, a nawet zostać przerwany. Możliwe jest też, że otoczony nim wir polarny zostaje rozbity na osobne układy niskiego ciśnienia. Dobrze widać to na poniższej animacji:
Pokazuje ona, jak układ wyżowy doprowadza zmiany prądu strumieniowego i przesunięcia wiru polarnego. Właśnie do takiej sytuacji doszło w styczniu nad Ameryką Północną. Osłabiony wir polarny rozdzieli się na dwa, a prąd strumieniowy został przesunięty na nietypowe szerokości - opisuje "New York Times". Masy ciepłego powietrza dostały się w pobliże bieguna, tymczasem zimne powietrze zostało "wypchnięte" na południe - nad Kanadę i Stany Zjednoczone.
29 stycznia temperatura w niektórych rejonach Arktyki była wyższa, niż w Stanach Zjednoczonych. Do podobnej sytuacji doszło w zeszłym roku. Pod koniec lutego na Biegunie Północnym temperatura wynosiła nieco ponad 0 stopni Celsjusza. W tym samym momencie Warszawie było dużo zimniej - ok. 8 stopni na minusie. Ta sytuacja także była wywołana zakłóceniem prądu strumieniowego.
Apokaliptyczne mrozy to efekt globalnego ocieplenia
Niektóre osoby starają się zaprzeczać temu, że nasz klimat się zmienia, a średnia temperatura na Ziemi wzrasta. Czasem argumentują, że skoro w danym okresie zrobiło się zimno - a szczególnie gdy odnotowano rekordowe mrozy - to oznacza, że zmiany klimatu nie są prawdziwe. Do takich osób należy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump .
"Na pięknym Środkowym Zachodzie temperatura wiatru spada do minus 60 stopni [Fahrenheita - red.], najzimniej w historii. W najbliższych dniach oczekuje się, że będzie jeszcze chłodniej. Co do diabła dzieje się z globalnym ociepleniem? Proszę, wracaj szybko, potrzebujemy cię!" - napisał we wtorek Donald Trump.
Trump myli się w sposób dramatyczny... To, że w tym miesiącu w USA padły rekordy zimna, nie oznacza, że klimat się nie ociepla. Wiemy, że średnia temperatura Ziemi wzrosła już o ok. 1 stopnień Celsjusza od okresu przed rewolucją przemysłową. Trump w 2017 roku przekonywał, że skoro jest zimno, to nie ma zmian klimatu. Ale pomimo mrozów w USA 2017 rok był trzecim najgorętszym w historii pomiarów.
Co więcej, obecna fala mrozów w Ameryce Północnej jest integralnie związana ze zmianami klimatu i wzrostem średniej temperatury. Z badań wynika, że wraz ze zmianami klimatu zmienia się różnica temperatury między Arktyką a cieplejszymi strefami klimatycznymi. Zmniejsza się siła prądu strumieniowego, staje się on bardziej nieregularny. To pozwala na "wdzieranie się" arktycznego powietrza dużo dalej na południe. Zaburzenie prądu strumieniowego przyczynia się też do ekstremalnej pogody latem, w tym fal upałów. Zatem choć średnia temperatura planety rośnie, to okresowo może to wywoływać ekstremalne fale mrozów. Jednak statystycznie dni chłodniejszych będzie mniej, a tych ekstremalnie gorących - więcej.
A to wszystko i tak początek tego, co czeka naszą planetę w najbliższych latach. Zachowujemy tutaj jednoznaczne stanowisko – dramatycznych konsekwencji związanych zanieczyszczeniem środowiska naturalnego nie da się powstrzymać, gdyż została przekroczona przez ludzkość „cienka, czerwona linia”, za którą nie ma już odwrotu. Nawet, gdyby w jednej sekundzie unieruchomić wszystkie samochody świata i elektrownie na węgiel nie powstrzyma to procesu, który już się zaczął. W tej sytuacji na wszelkie działania prewencyjne jest od dawna za późno. Ziemię czeka „zderzenie z rozpędzonym pociągiem” i konsekwencje będą dramatyczne dla całej populacji. Według naszej wiedzy uzyskanej ze źródeł – powiedzmy – „alternatywnych” dramat będzie związany z jednym słowem. Jest nim „woda”. A precyzyjnej z tym, że mimo zalewania całych obszarów kontynentów przez słone wody mórz i oceanów ludziom zacznie wkrótce brakować wody pitnej.
Przygotowujemy się do wykładu na temat tego, na jakim etapie jest Ziemia i co nas czeka w najbliższej przyszłości, który wygłosimy w Europie latem b.r.. Na razie wróciliśmy z operacji „Otwarte Niebo” w lesie Rendlesham w Wielkiej Brytanii. Na dłuższą relację przyjdzie jeszcze czas, a teraz musimy jak najszybciej nadrobić zaległości związane z korespondencją i prowadzonymi projektami.
Uprzedzaliśmy już wcześniej, że nasz objazd europejskich stolic związanych z projektem KONTAKT będzie miał tę konsekwencję, że nie będziemy w stanie prowadzić aktualizacji serwisu przynajmniej przez kilkanaście dni. Ale powoli „wracamy”, choć pełne ustawienie całej maszynerii do stanu „on-line” zajmie jeszcze ok tygodnia.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2250x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie