Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 6102x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
AUSTRALIA: POLICYJNY MONITORING UJAWNIŁ NIEZWYKŁE ZJAWISKO - DZIWNY OBIEKT W KSZTAŁCIE DYSKU
Dostaliśmy ciekawy e-mail od naszej czytelniczki, które z małymi redakcyjnymi skrótami postanowiliśmy zaprezentować poniżej.
[...] Opracowywałam ostatnio osiągnięcia Jocelyn Bell Burnell, która otrzymała 06.09.2018 Special Breakthrough Prize najwyższą pod względem finansowym nagrodę, którą może otrzymać naukowiec (3 mln dolarów, które laureatka w całości przeznaczyła na stypendia dla dziewczyn i mniejszości etnicznych studiujących fizykę). Przypuszczam, że jej decyzja jest podyktowana jej osobistą historią, ponieważ dokonała odkrycia, za które przyznano nagrodę Nobla w 1976 roku, ją samą pomijając ze względu na płeć.
Od 1965 roku budowała ona wraz z innymi doktorantami astronomicznego wydziału Cambridge nowatorskie eksperymentalne radiowe obserwatorium astronomiczne University of Cambridge. Od 1967 roku opiekowała się konstrukcją i zajmowała analizą wyników tzn. każdego dnia przeglądała około 100 m papierowej taśmy, na której znajdowały się wyrysowane trzema pisakami linie - był to zapis fal radiowych wychwytywanych przez obserwatorium.
Dnia 06.08.1967 roku zauważyła na wydruku niewielkie wybrzuszenie, które wydawało się należeć do jakiejś innej nieznanej jej kategorii. Przypomniała sobie też, że podobne wybrzuszenie widziała już około 400 m taśmy wcześniej, kiedy teleskop był wycelowany w tym samym kierunku co tego dnia (urządzenie było tak ustawione, aby przeczesywało nieboskłon cyklicznie, raz na cztery dni, powracając do punktu wyjścia). Aby lepiej przyjrzeć się temu przedziwnemu sygnałowi, musiała w odpowiednim momencie przyspieszyć przesuw papierowej taśmy pod pisakiem, by uzyskać zapis lepszej jakości. Udało jej się to 28 listopada, kiedy to zauważyła, że dziwne wybrzuszenia powtarzają się w równych odstępach czasu około 1,3 s.
Niczego takiego wcześniej nie zaobserwował żaden astronom. Przekazała ona ową niezwykłą wiadomość swemu naukowemu przełożonemu, którym był profesor Tony Hewish. Był on projektantem radioteleskopu, który miał umożliwić badanie kwazarów (obiekty podobne do gwiazd, które emitują ciągłe promieniowanie radiowe). Szybkie impulsy, które namierzyła Bell nie odpowiadały oczekiwaniom profesora, który uznał, że muszą być one pochodzenia ziemskiego, ponieważ nic w kosmosie nie może wysyłać takich sygnałów.
Fakty wskazywały jednak, że sygnały dolatywały na Ziemię wedle czasu gwiazdowego, innego niż ziemski. Musiały pochodzić zatem spoza planety. Okazało się, że to co na papierowej taśmie zauważyła Jocelyn Bell, było śladem istnienia pierwszego znanego ludzkości pulsara PSR B1919+21.
Odkrycie zostało ogłoszone na wewnętrznej konferencji Cambridge, gdzie pod wielkim wrażeniem kosmicznego znaleziska był tytan brytyjskiej astronomii Fred Hoyle. Kiedy zobaczył po raz pierwszy wyniki oszacował, że źródłem fal radiowych musi być specyficzny rodzaj gwiazdy neutronowej (pozostałość po wybuchu supernowej). Ta sformułowana w pośpiechu hipoteza do dziś pozostaje w mocy.
Mnie zainteresowały wspomnienia Jocelyn Bell, która powiedziała, że w okolicach Bożego Narodzenia 1967 roku złożyła niespodziewaną wizytę Tony'emu Hweishowi w gabinecie, aby omówić szczegóły obserwacji. Okazało się, że Hewish wraz z kolegami z wydziału astronomicznego odbywa właśnie naradę, której celem było ustalenie, jak przedstawić ludzkości to szokujące odkrycie, tak by nie wywołać paniki, ponieważ przypuszczano, że źródłem sygnału może być pozaziemska cywilizacja. Niezwykłemu źródłu nadano kryptonim LGM-1 (skrót little green men).
Wspomnienia Pani Jocelyn Bell kładły nacisk nie na samym celu tajnej narady, ale co zrozumiałe na tym, że wówczas jeszcze doktorantka poczuła się niezbyt dobrze, że nie jest traktowana poważnie, z powodu tego, że nie zaproszono jej na naradę.
W lutym 1968 roku Hewish i Bell ogłosili odkrycie na łamach "Nature", a w 1976 zostało one nagrodzone nagrodą Nobla z fizyki.
Nagrodę otrzymali Tony Hewish - projektant obserwatorium oraz Martin Ryle pionier radioastronomii. Jocelyn Bell odkrywczyni pulsarów została pominięta. Nigdy nie zgłosiła pretensji, choć sama na rozkwit swojej kariery musiała długo poczekać. Kiedy skończyła 50 lat została profesorem brytyjskiego Open University, profesorem wizytującym w Princeton i Oksfordzie. Kierowała Królewskim Towarzystwem Astronomicznym i brytyjskim instytutem fizyki.
Opisałam to wszystko, ponieważ teleskop kosmiczny Chandra wykonał w 2009 roku zdjęcie promieniowania X emitowany przez właśnie pulsar PSR B1509-58, którego odkrywczynią jest Jocelyn Bell. Promieniowanie ułożyło się w kształt kosmicznej dłoni. [...]
Druga sprawa, to kwestia podejścia do wiary. Sama Jocelyn Bell Burnell jest kwakierką. Kwakrzy ponad wszystko cenią pokój, równość, prostotę i prawdę.
Wierzą w możliwość osobistego kontaktu z Bogiem. Sama Jocelyn Bell Burnell w wywiadzie z 2006 roku udzielonym BBC przyznała,że wiele razy doświadczyła osobiście boskiej obecności, ale zupełnie nie wierzy, że Bóg stworzył świat, czy też światem kieruje, oraz że spełnia nasze prośby - jak to określiła Bóg nie gra z nami w tę grę.
Piszę o tym, ponieważ nie wiem czy słyszeliście zapowiedź jednego z inżynierów z Doliny Krzemowej Anthony Levandowskiego, że niedługo stworzymy Boga w jak najbardziej dosłownym sensie. Będzie on obdarzony pełnym zestawem cech przypisywanym bóstwom - czyli będzie nieskończony, wszechwiedzący i wszechmocny. Będzie miał jednak przewagę nad wszystkimi poprzednikami ze wszystkich religii, mitologii, świętych ksiąg, a mianowicie będzie pierwszym bogiem istniejącym fizycznie, a skonstruowanym od początku do końca przez człowieka. Ma być supernowoczesną sztuczną inteligencją. Pozna odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania,oraz zdobędzie nieograniczoną moc kreacji i destrukcji. W ogóle będzie mógł zrobić wszystko, czego tylko jego sztuczny, absolutny umysł zapragnie. W tym celu powstała niedawno organizacja religijna The Way of the Future. Co prawda pan Levandowski jest traktowany przez środowisko z pobłażaniem, poza tym został wcześniej oskarżony o szpiegostwo przemysłowe, to jednak nie zmienia faktu, że on pierwszy wpadł na pomysł wykorzystania sztucznej inteligencji w celach religijnych i z pewnością zyska wielu "wyznawców", którzy nie będą zadawali pytania czy Bóg istnieje, ale jaką ma moc obliczeniową :)
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
Komentarze: 0
Wyświetleń: 6102x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie