Czw, 22 wrz 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Krzysztof Jackowski odnalazł ciało zaginionej Wioletty Rybki (36 lat), której bezskutecznie szukały dziesiątki policjantów
i dwie agencje detektywistyczne.
Tę historię opisał dziennik Fakt, a dotyczy ona morderstwa kobiety. Prawie dwa miesiące szukała jej policja i dwie agencje detektywistyczne, ale bez skutku. Wioletta Rybka (36 lat), nauczycielka z Zabrza, zniknęła bez śladu. Stało się to w nocy z 5 na 6 sierpnia 2005 roku. Pokłóciła się wówczas z mężem. Później to on zgłosił policji zaginięcie żony. Twierdził, że spał, gdy Wioletta opuściła dom. Szukał przez trzy dni, wreszcie zdecydował się na skontaktowanie z jasnowidzem, Krzysztofem Jackowskim. Mówił, że zaginęła mu żona, że prosi o pomoc. Kilka dni później u jasnowidza pojawiła się Irena Łutowicz, matka zaginionej kobiety. Miała ze sobą zdjęcie córki i jej czerwoną bluzkę.
- Pot, który został na bluzce, od razu pomógł mi w nawiązaniu kontaktu telepatycznego z Wiolettą – opowiada jasnowidz. Po 20 minutach pojawiła się bardzo wyraźna wizja. – Widziałem kłótnię między kobietą i mężczyzną. Ona wyszła z domu, ktoś za nią wybiegł, poszarpał ją... Potem widziałem jej martwe ciało, głowę wiszącą na drzewie i resztki tułowia na ziemi, 1600 metrów od domu, w okolicach starej przepompowni – opowiadał Jackowski, który naszkicował orientacyjny plan.
W niedzielę 18 września bliscy zaginionej postanowili kierować się wskazówkami jasnowidza. Po kilku minutach dokonali makabrycznego odkrycia. Na starej topoli obok przepompowni ścieków wisiała ludzka głowa, a resztki rozkładającego się ciała leżały obok drzewa.
Irena Lutowicz podczas śledztwa rozpoznała odzież Wioletty: pomarańczowy polar i czarne buciki zapinane na rzepy.
Zabrzańska policja ustala, czy znalezione zwłoki to ciało poszukiwanej Wioletty Rybki.
Nie wiadomo, co wydarzyło się w willi przy ul. Łowieckiej w Zabrzu, gdzie mieszkała zaginiona.
Bierze się pod uwagę dwie wersje: samobójstwo i zabójstwo. Sprawa zostanie wyjaśniona wkrótce, kiedy zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Irena Lutowicz ponownie spotkała się z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim, który podtrzymał swoją wersję wydarzeń.
Krzysztof Jackowski posiada setki udokumentowanych przypadków prawidłowego ustalenia przebiegu morderstwa.
Do tej pory policja oficjalnie unika jednoznacznego potwierdzenia, że zdolności jasnowidcze Jackowskiego są bezdyskusyjne.
Czw, 22 wrz 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.