Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4506x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
PROJEKT KONTAKT – CZYM JEST TEN ZNAK?
W sobotę 28 września 2019 w centrum Warszawy stał nasz pojazd, w którym odbyło się spotkanie ludzi zaangażowanych w projekt KONTAKT, o którym piszemy w serwisie FN (polecamy zakładkę KONTAKT na dole strony, po prawej).
Jednym z uczestników była osoba obdarzona talentem do jasnowidzenia, która na podstawie zdjęcia pojazdu i znaku pod pojazdem próbowała odczytać, jakie jest przesłanie znaku. Spotkanie odbywało się w największym pomieszczeniu naszego pojazdu.
Nasi czytelnicy także słusznie uważają ten znak za kluczowy dla całej historii. Dostajemy wiele przeróżnych hipotez, która są przez naszych kolegów z projektu analizowane i trafiają do dokumentacji tej fantastycznej historii.
From: [...]
Sent: Thursday, September 26, 2019 12:01 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Projekt Kontakt
Przyglądałem się ostatnio kadrom tego statku nagranego przez chłopca i mam spostrzeżenie. Ten symbol okręgu jaki widnieje na statku i ten na niebie nad Warszawą ( wysyłałem takie zdjęcie które wykonałem z Marek k. Warszawy). Czy to nie jest po prostu projekcja widoku tego nieba z tamtego dnia. Znak jest praktycznie identyczny , a sam statek jest na tle nieba. Powodzenia w dalszym poszukiwaniu prawdy
Pozdrawiam
Konrad
Witam,
Bardzo dziekuje za wspanialy projekt-kontakt. Moje spostrzezenie dotyczace znaku na niebie i "obiekcie " z filmu i zdjec. Wydaje mi sie ze jest to rysunek galaktyki Andromedy lub innej podobnej... Warto sie nad tym zastanowic..
pozdrawiam
TN
From: [...]
Sent: Saturday, September 28, 2019 11:23 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: NASA: CZARNA DZIURA PRZYPOMINA DYSK - Porównanie do napętu/elementu statku z projektu kontakt
Witam,
Dopiero co przeczytałem u Państwa artykuł o stworzeniu symulacji czarnej dziury. Spotkałem się z tym artykułem już dzień wcześniej i już wtedy miałem się do Was odezwać bo skojarzył mi się ten obraz z elementem statku nagranego przez chłopca ze sprawy projektu "kontakt", który prezentowaliście ponownie w ostatniej publikacji na YouTube. Czy nie uważacie że są bliźniaczo podobne ?
Pozdrawiam
Przesyłam obrazy.
Z Wyrazami Szacunku załogant Dzibril88
[...]
Jeden z naszych czytelników przysłał nam ciekawą informację o tym, że powstaje film o incydencie w Rendlesham.
From: […]
Sent: Saturday, September 28, 2019 1:02 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Rendlesham - nowy film
Dzień dobry Fundacjo!
Nie wiem czy już o tym wiecie, ale powstaje nowy film dokumentalny na temat wydarzeń w lesie Rendlesham - nosi on tytuł "Capel Green" i ma ukazać się pod koniec 2019 roku. W filmie dzięki efektom specjalnym ma być dokładnie odtworzone to, co widzieli świadkowie, mają też być nagrania wypowiedzi kluczowych świadków i nowe materiały zebrane przez twórców. Produkcja zapowiada się bardzo solidnie i rzetelnie.
Zwiastun:
Polecam też zapoznać się z ostatnim (sprzed dwóch dni) oświadczeniem twórców na FB:
(...) Firstly, we do understand that this film has been in production for a long time, two years to be precise. This is because the film grew exponentially once we commenced making new enquiries which revealed new areas of research which had not been explored previously. (...)
The reality is that in recent weeks a number of key military witnesses have informed us that they are now willing to be filmed so we now find ourselves embarking on additional interviews both in the UK and the USA. (...)
We have uncovered a great deal of new material, much of which the majority of witnesses had no idea about, (including some of the key witnesses) which seems absurd after all these decades however this is because the events in and around Rendlesham Forest in 1980 have never been formally investigated to this level of depth and precision before, something we are all very proud of.
Zapowiada się niezwykle ciekawie.
Serdecznie pozdrawiam
(dane do wiad. FN)
Poniżej dokument o wydarzeniu z Rendlesham z naszego Archiwum Wideo FN.
PROJEKT ‘KONTAKT’ – CO DALEJ? – rozmowa na pokładzie okrętu Nautilus 29 września 2019
Jak oceniasz wczorajsze spotkanie z jasnowidzem?
Było bardzo w porządku, choć popełniłem jeden błąd – niepotrzebnie przyjechałem naszym kamperem do centrum miasta. Nie przewidziałem, że odgłosy przejeżdżających obok samochodów będą tak głośne… praktycznie uniemożliwiały skupienie się, a o wizjach nawet nie ma co wspominać. Powtórzymy to, ale w miejscu najlepszym na świecie, czyli w Bazie FN.
Czytałeś informacje o filmie na ten Rendlesham?
Czytałem, ale już wcześniej wiedziałem o tym, że taki film powstaje. Spróbowałem nawet skontaktować się z twórcami tego filmu, ale nie było żadnego odzewu. Tymczasem nie ma dla mnie cienia wątpliwości, że historia z operacji KONTAKT ma w 100 procentach związek z Rendlesham. Skoro obcy wybrali fragment filmu dokumentalnego, w którym jest mowa o Rendlesham i trzykrotnie w ciągu minuty pada słowo „Rendlesham”, to znaczy, że taki był plan i takie było zamierzenie. Kiedy chłopczyk mówi „I pokazujemy…” każda rzecz nie jest przypadkowa. W telewizorze nie wiadomo skąd jest fragment programu o UFO w Rendlesham sprzed wielu lat, a my dobrze wiemy, że w domu tej rodzinie nie było żadnych szans, aby ten program pojawił się tego dnia o tej porze. To był jasny znak „ta historia ma związek z Rendlesham”. To naprawdę chwyt w stylu hollywoodzkim, ale akurat w tej historii można już do tego przywyknąć.
W ostatniej rozmowie mówiłeś, że próbowałeś zawiadomić zagraniczny świat osób zajmujących się UFO o tym wydarzeniu i poniosłeś porażkę, a czy…
Dodajmy: całkowitą porażkę. Nikt nie tylko nie zainteresował się tym filmem czy zdjęciami, ale wręcz odczuwałem to w jednoznaczny sposób, że uważają mnie za nawiedzonego szaleńca, który opowiada jakieś bajki, że UFO przejęło kontrolę nad dzieckiem, za oknem latało UFO ze znakiem pod spodem, który pojawił się w postaci dziwnego znaku na niebie nad Warszawą, kiedy ja to samo rysowałem na kartkach na moim biurku… Nawet się im nie dziwię, pewnie sam zareagowałbym podobnie, jeśli ktoś by mi przesłał opis takiej historii, której – powiedzmy to szczerze – nie ma w annałach światowej ufologii. Powiedziałem to i powtórzę: ta historia jest zbyt niezwykła, aby mogli w nią uwierzyć ludzie zajmujący się UFO… zresztą – popełniłem dramatyczny błąd.
Jaki błąd?
Niepotrzebnie pisałem im o wszystkim, a więc o tej niesłychanej dla mnie historii ze zdjęciem z fotopułapki, którego przyjście było sygnałem, że coś ważnego się wydarzy. To był także wielki błąd, że w ogóle pisałem o sprawie znaku nad Warszawą czy naszej podróży na Naxos… Trzeba było w ogóle usunąć moje wątki z tej sprawy, gdyż to mogło stworzyć wrażenie, że mam pełnoobjawową paranoję… /śmiech/. Niepotrzebnie o tym w ogóle pisałem. Trzeba było zrobić inaczej. Napisać tylko i wyłącznie: dostaliśmy zdjęcia, potem okazało się, że autor zdjęć odkrył, że w aparacie są także dwa pliki filmowe, na których jest ten sam obiekt, ale nagrany przez jego syna. W tle słychać dziwny furkot wydawany przez ten obiekt, a z telewizora słychać zupełny kosmos – program z National Geographic o historii UFO z Rendlesham. I tyle. Nic więcej!
Myślisz, że wtedy by uwierzyli?
Byłaby na pewno większa szansa. Inna rzecz mnie rozczarowała. Nie rozumiem, dlaczego nikt z nich nie chciał przeanalizować zapisu dźwiękowego z tych filmów, w tym owego słynnego „furkotu”. Obraz to jedno, ale w tym filmie jest zakodowany prawdziwy „znak wodny” nie do podrobienia w postaci tego dziwnego wibracyjnego dźwięku o tak dziwacznej modulacji, że nawet super-specjalistyczne studio do realizacji efektów dźwiękowych w filmach prowadzone przez mojego znajomego nie było w stanie uzyskać tego efektu nawet z przybliżeniu. Ten dźwięk jest oczywiście nieprzypadkowy, zresztą tam wszystkie jest celowe i specjalnie umieszczone. To rodzaj fascynującej łamigłówki, której autorem są obcy.
/filmy zostały zaprezentowane w pierwszym LIVESTREAM z pokładu okrętu Nautilus o Projekcie KONTAKT - przyp. FN/
Ile osób uwierzyło w tę historię?
Ile uwierzyło? Z naszych czytelników?
Tak.
Ja wiem… na pewno jakaś część uwierzyła po tym, jak posłuchała sobie świadka i pana Pawła, czyli członka jego rodziny który przekazał te zdjęcia dla FN, wiele osób zaczęło wierzyć że nie jest to żaden żart, prowokacja czy eksperyment 10-letniego chłopca, kiedy zobaczyli te żenujące próby zrobienia modelu tego obiektu ze zdjęcia przez dorosłych ludzi mających dostęp do materiałów, narzędzi, specjalistycznych sklepów, czego za grosz nie ma ta mieszkająca w małej wsi rodzina… W ogóle nie ma o czym mówić. Proponuję już przestać udowadniać, że ta historia jest prawdziwa i jest to prawdziwy kontakt z obcymi, bo z punktu widzenia zgromadzonego przez nas materiału to strata czasu. Zawsze będą tacy, którzy mimo tego, że ponad 30-ści osób poniosło całkowitą klęskę w próbie wykonania modelu UFO jak ze zdjęcia pana Mariusza nadal będą bredzić, że zrobił to jego dziesięcioletni syn po powrocie do domu ot tak, z nudów… Dajmy sobie spokój, szkoda naszej energii i czasu. Ci którzy uwierzyli mają 100 procent racji.
No dobrze, i co dalej z tą historią?
Przede wszystkim ten znak pod UFO. Ludzie dobrze kombinują, że nie jest to przypadkowy symbol zwłaszcza, że pojawił się także nad Warszawą i to akurat w dniu, kiedy ja rysowałem ten znak na kartkach, które leżały na moim biurku… Do tej pory w głowie mi się nie mieści, że sprawa podobieństwa tego znaku na niebie do tego pod obiektem UFO została praktycznie zignorowana przez ludzi, do których ja wysłałem opis tej historii! Nie rozumiem tego i nie mogę się z tym pogodzić.
Wiem, że nagrałeś też film z tym znakiem na Warszawą. Czy możemy fragment pokazać?
Oczywiście, nie widzę problemu. To ważny materiał dla dokumentacji tej historii, bo to jest film, który nie sposób sfałszować… sam go zresztą nagrywałem moim telefonem komórkowym.
Wtedy nie łączyłeś tego z historią projektu KONTAKT?
A skąd! To dopiero szybka interwencja naszego teleobserwatora i jej telefon do mnie sprawił, że nagle o mało nie spadłem z krzesła z wrażenia, że to coś na niebie i to coś pod obiektem UFO to jest to samo! Pamiętam, że natychmiast zadzwoniłem do mojego kolegi, który pomaga mi w rozwiązywaniu tej zagadki nie z tej Ziemi, a on zaniemówił na dłuższą chwilę… Potem analizowaliśmy zakończenia tej smugi, czyli jedno ostre, a drugie zakończone w taki inny, ale bardzo charakterystyczny sposób, a potem mój kolega dokonał szybkiej analizy tych kropek obok znaku na niebie i tego znaku pod obiektem UFO. Pamiętam, jak do mnie zadzwonił i powiedział „Jasna cho…. To jest to samo!”. Nie zapomnę tego nigdy.
Czytałeś interpretacje tego znaku czytelników serwisu?
Oczywiście, że tak. W tej sprawie obowiązuje zasada „wszystkie ręce na pokład”. Ta historia ma zbyt duży wymiar, abyśmy mogli ją zamknąć w szufladzie i sami próbować się nad tym głowić, bo ona naprawdę przeskoczyła wszystkie bariery i poziomy w sposób, o którym nawet… szkoda nawet mówić. Ten znak ma jakiś sens, ten znak jest bardzo ważny, skoro zrobili do nad miastem, w którym mieszkam i to w takim rozmiarze! Nie wiem, o co tu chodzi… Ostatnio mój kolega przysłał mi ciekawy list. To właśnie on próbował analizować ten nieprawdopodobny „furkot z UFO”, który można usłyszeć na dwóch filmach z UFO z projektu KONTAKT. Po dwóch tygodniach prób napisał do mnie, że ten dźwięk to jest prawdziwy „znak wodny” tej historii, nie żaden obraz, ale ten dźwięk… to od niego wzięło się to sformułowanie. Ale wracając do tematu – zaważył on, że jest jakieś podobieństwo tego znaku pod obiektem UFO i na niebie nad Warszawą do tego, co na naszywkach mieli obcy z Planety Aria, o których mówił Witold Zalecki w swoim materiale „500 razy szybciej niż światło”. Tam faktycznie fragment tego symbolu trochę przypomina ten znak. Kto wie – może mieć rację… Ta sprawa z podobieństwem obiektu z Projektu KONTAKT z tym prezentowanym o historii spotkania obcych z Planety Aria z Martinem Wisengrunem oczywiście nie jest przypadkiem. Widać, że podobieństwo jest zbyt duże i to jest ta sama technologia. Kolejny ślad na drodze do oczytania tej układanki ułożonej przez obcych – nie mam co do tego wątpliwości.
Jaki plan na najbliższe tygodnie?
Plan? Zobaczymy, musimy jeszcze raz rozłożyć te wszystkie materiały z tego projektu i spojrzeć na nie trochę z góry, złapać wspólne wątki, zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Na razie mamy jesień, którą wczoraj do naszej Bazy FN przyniósł kot Czaruś. Wszedł nagle z liściem jesiennym, który przyczepił mu się do sierści obok uszka… Nawet zrobiłem mu zdjęcie.
Możemy je pokazać?
Oczywiście.
/rozmowa odbyła się w Bazie FN 29 czerwca 2019 bardzo wcześnie rano ;) /
Dostaliśmy koleje e-maile w tej sprawie.
From: […]
Sent: Saturday, September 28, 2019 15:02 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Projekt KONTAKT
Szanowni Państwo!
Jestem matematykiem i śledzę Wasz projekt. Chciałem napisać ważną rzecz w sprawie znaku nad Warszawą. Wyodrębniłem cztery punkty, które można uznać za charakterystyczne dla znaku pod UFO. Zwracam Wam uwagę, że wszystkie cztery punkty ten znak spełnia. Najważniejsze są zakończenia tej smugi -jedno ostre i jedno z łopatką. Szansa na to, że coś takiego powstało na niebie przypadkowo jest zerowa. Załączam rysunek.
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
Od FN
Dziękujemy za e-mail i grafikę. W tej sprawie tak mniej więcej sto razy ważniejsze niż 100-procentowa zgodność rozkładu elementów znaku jest świadectwo naszego teleobserwatora, który po prostu jest dla nas jak wyrocznia - ta osoba nigdy (!) się nie pomyliła w ocenie. Nie kierujemy się opiniami typu "chłopek-roztropek, któremu coś tam się wydaje", bo takich zawodników w sieci jest mnóstwo. Opieramy się na mediach, które przez ostatnie 30 lat udało nam się zweryfikować w sposób absolutny. Przypomnijmy tutaj rozmowę z naszym teleobserwatorem. Ta osoba jest wiarygodna dla nas w stopniu absolutnym - jest poza skalą.
-----Original Message-----
From: [...]
Sent: Sunday, September 29, 2019 3:46 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: PROJEKT KONTAKT – CZYM JEST TEN ZNAK?
Witam, moim zdaniem ten znak jest bardzo podobny do galaktyki spiralnej w Wielkiej Niedźwiedzicy ARP 1 (NGC 2857 / PGC 26666) jest też widoczna wyróżniająca się gwiazda po lewej stronie.
Galaktyka spiralna w Wielkiej Niedźwiedzicy ((RA 09 24 37.7, Dec +49 21
26) ) o jasności 12,5 mag, odkryta 9 stycznia 1856 roku, w zasadzie nie do końca wiadomo przez kogo. Jedne źródła jako odkrywcę podają R.J.
Mitchela, inne Williama Parsonsa.
Na podstawie prędkości ucieczki, którą oszacowano na 4885 km/s wyliczono, że znajduje się ona ok. 225 mln lat świetlnych od nas. Ta informacja, oraz fakt, że galaktyka ma rozmiary kątowe wynoszące
2,2 x 2,0 minuty, pozwoliło stwierdzić, że jej “średnica” wynosi ok. 125 tysięcy lat świetlnych.
W załączniku galaktyka
http://astrofan.pl/atlas-osobliwych-galaktyk-1-6/
Pozdrawiam Wojciech
Dodam jeszcze że widać tam też gwiazdy po prawej stronie, moim zdaniem obcy skontaktowali się i podali swój adres, jest to widok najprawdopodobniej galaktyki z naszej planety wiadomo że z różnych zakątków kosmosu każda galaktyka wygląda inaczej, trzeba szukać najbardziej podobnej galaktyki do tego znaku, może to jest właśnie ta którą Wam przysłałem.
[...]
Komentarze: 0
Wyświetleń: 4506x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie