Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 1105x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
RELIGIE NA ZIEMI I WIEDZA O REINKARNACJI
Oto wiadomość, którą dostaliśmy na pokład okrętu Nautilus 5 października 2019.
[…] Witaj Załogo Nautilusa!
Piszę do Was, gdyż w środę, 18 września moją uwagę zwrócił fragment Pisma Świętego, który był czytany podczas Eucharystii w kościele. A oto on:
Mdr 4,7-15
Czytanie z Księgi Mądrości
Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości życie nieskalane. Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, *został przeniesiony. Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł.* Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, *przeżył czasów wiele.* Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.
Zaznaczyłem gwiazdkami te fragmenty, które mnie szczególnie zainteresowały...
"został przeniesiony". - To mi się kojarzy ze śmiercią i ponownym narodzeniem w innym miejscu na świecie.
"Przeżył czasów wiele." - To myślę jest zrozumiałe na tyle, że nie wymaga komentarza.
Ten fragment też pokazuje pewien mechanizm oraz proces oczyszczania ludzie duszy dzięki kolejnym wcieleniom i naprawianiu swoich błędów. Nie wiem czy dobrze to interpretuje. Jednak gdy usłyszałem ten fragment, serce zabiło mi mocniej.
Z poważaniem,
Artur [dane do wiad. FN]
Na temat reinkarnacji w kościele katolickim przeprowadziliśmy rozmowę (przez telefon tym razem) z naszą załogą, która w ostatnich dniach jest w mocnych rozjazdach. Zanim jednak ta rozmowa jeszcze jeden e-mail, który początkowo nas bardzo rozbawił, ale potem sprawił, że w naszym wewnętrznym „forum komunikacyjnym” pojawiła się ciekawa dyskusja. E-mail dotyczył Krzysztofa Jackowskiego.
From: […]
Sent: Saturday, October 5, 2019 12:58 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Jackowski błogosławiony?
Witam
Krzysztof Jackowski bardzo często stara się udowodnić swoje właściwości widzenia pozazmysłowego proponuję aby Fundacja złożyła w jego imieniu dokumenty które mogłyby kościół badać aby Krzysztof Jackowski stał się błogosławiony co o tym sądzicie?
Wysłano z telefonu Samsung
Poniżej nasza odpowiedź:
Pięknie dziękujemy za e-mail. Jackowski co prawda w 100 procentach spełnia dziwaczny wymóg kościoła „pozazmysłowych mocy”, ale wierzy w reinkarnację i często o niej mówi, więc chyba w tym wyścigu po aureolę świętego jest bez szans. ;)
Pozdrawiamy
FN
Ta wiadomość została wysłana przez Fundację Nautilus.
Copyright © 1999-2019 FN. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Zapomnijcie, że kościół uzna reinkarnację… stanie się inaczej! – rozmowa z załogą okrętu Nautilus
Jesteś daleko, a więc porozmawiamy chwilę przez telefon…
Jak najbardziej. Pytaj, o co chcesz.
Wierzysz, że kościół uzna reinkarnację za fakt?
Zanim odpowiem na to pytanie, to może kilka słów o tej wiadomości, która mnie bardzo rozbawiła, czyli aby zgłosić jasnowidza Jackowskiego jako kandydata do beatyfikacji. Oczywiście jest to żart i nic takiego nigdy się nie stanie, ale sprawa wbrew pozorom jest o wiele ciekawsza, niż to się wydaje na pierwszy rzut oka. Kościół bowiem w czambuł potępia wszystkie zjawiska związane z tematyką, którą się zajmujemy, ale jednocześnie przy procesie beatyfikacji tego czy tamtego szuka jak wody na pustyni dowodów i relacji, czy dany kandydat do świętego robił rzeczy, które można uznać za żywcem wyjęte z naszego serwisu! I bez żenady tłumaczy, że dany X będzie beatyfikowany, bo jest jakaś tam relacja, że położył ręce na pewnej kobiecie, a potem ta przestała mieć bóle i zaczęła chodzić… Czytam czasami te oficjalne uzasadnienia w sprawie „uzasadnienia beatyfikacji” i dosłownie mam ze zdziwienia kwadratowe oczy… Zwłaszcza dziwię się temu wynoszeniu pod niebiosa jakiś mętnych i niekonkretnych relacji o tym, że ktoś tam został przez taką osobę „cudownie uzdrowiony”. Zawsze wtedy sobie myślę tak: dobrze, ten facet po spotkaniu z X czy Y może faktycznie poczuł się lepiej, ale dziesiątki tysięcy innych ciężko chorych ludzi miało z nim styczność i im nie pomógł ani o jotę – większość dawno poumierała na przeróżne choroby. Hierarchowie kościelni nie zadają sobie pytania „dlaczego beatyfikowany miał cudowne moce, które zadziałały w 1-2 przypadkach, a w pozostałych setkach tysięcy to już nie zadziałały, ale te 1-2 wystarczą, żeby była beatyfikacja. Trudna kwestia, prawda?
Fakt.
Wszystko przez to, że tak naprawdę kościół uwielbia coś, co Amerykanie nazywają „super-powers” czyli „super moce”, ale tylko wtedy, kiedy coś tam się przydarzy ich świętym czy błogosławionym, bo to są różne sprawy i tam jest dość osobliwa gradacja… ale nie wchodźmy w to. W każdym razie tępią wszelkich „jasnowidzów czy media obdarzone darem uzdrawiania czy lewitacji”, bo to oczywiście mamidła szatańskie. No ale jeśli zdarzy się taka historia jednemu z ich kandydatów do stanu błogosławionego, to powstają super-mega-szczegółowe raporty o tym, jak to X czy Y miał „super-power” jakiegoś dnia i uzdrowił oczywiście w sposób cudowny, a to potwierdza ten, ten, ten i ten. Zabawne, czyż nie? /śmiech/
Nigdy o tym tak nie myślałem.
Najwyższy czas spojrzeć trochę z perspektywy Monty Pytona na współczesny świat! /śmiech/ Wracając do Krzysztofa Jackowskiego – jego dowody na „super-powers” biją na łeb całe legiony tych zawodników, ale przecież akurat Jackowskiego ludzie związani z kościołem oficjalnie muszą potępić, bo skoro to ma i mówi o reinkarnacji a nie o żadnym „jednym życiu, sądzie i wiecznej labie w niebie”, to musi być to robota ‘ wielkiego złego’. A prawda jest taka, że jasnowidz z Człuchowa gdyby spróbował pójść w uzdrawianie, czego nigdy nie zrobi, ale gdyby spróbował, to błyskawicznie osiągnąłby rezultaty, które w wyścigu o beatyfikację mogłyby go wynieść na samo czoło peletonu, a – kto wie – może i by dostał żółta koszulkę lidera! Oczywiście śmiejemy się, ale jestem pewien, że dokładnie tak by było.
Dlaczego?
Bo te rzeczy idą w parze, a raczej w grupie. Osoba, która ma dar do widzenia duchów ma także dar jasnowidzenia, a także – choć często nie jest świadoma – cofania niektórych dolegliwości dla innych osób. Te wszystkie cudowne „super-powers” idą bowiem z duchowości i są przejawem czegoś, o czym piszemy w serwisie od 30 lat, czyli mocy człowieka związanej z rozwojem duchowym.
Nie wierzysz, że Bóg tam kogoś nagradza i daje mu „super-powers”?
Boga dzisiaj akurat zostawmy w spokoju, choć z tą sprawą moim zdaniem jest jeszcze inaczej, niż podejrzewają kościelni teolodzy. Znasz zresztą moje zdanie na ten temat.
Znam. A sprawa reinkarnacji w kościele? Nasz czytelnik przysłał nam…
Tak, tak… czytałem tego e-maila.
I co?
Pewnie ma rację i jest to jakiś ślad „wędrówki dusz”, ale powiedzmy sobie szczerze: kościół w reinkarnację nie wierzy, negują ją aż uszy się trzęsą i główny przekaz oparty o biblię jest jasny: mamy kilkadziesiąt lat przygody, jak robimy dobre uczynki i generalnie jest OK, to potem robimy wielki skok w wieczny raj. Potem będzie co prawda jakiś Sąd Ostateczny, ale generalnie czeka nas wieczna „maniana” – błogie życie bez trosk i kłopotów. Nie dziwne, że ludzie mają w nosie skażenie środowiska czy niszczenie Ziemi, bo przystanek „Ziemia” oni i tak pozostawią za sobą, a te kilkadziesiąt lat które im zostały spokojnie przejadą „na węglu i rosnącej konsumpcji”, więc gonić tą zarazę, co mówi o „umieraniu Ziemi przez działalność człowieka”. Tylko nam przeszkadza w dobrej zabawie w udane życie!
Ale oni się mylą, bo istnieje reinkarnacja.
Oczywiście. Mylą się całkowicie.
I co z tym dalej?
Nic. Żyjemy w czymś w rodzaju „Szpitalu z Lotu nad Kukułczym Gniazdem”, w którym wszyscy wokół uśmiechają się i wierzą w bzdury, a na podstawie tych bzdur tłumaczą sobie świat wokół, a nawet według tych bzdur układają strategię na życie. To brak wiedzy duchowej jest pra-przyczyną wszystkich naszych kłopotów. Kłamstwo o „jednym życiu” jest u źródeł wszystkich procesów zniszczenia zasobów naszej planety, promowania dzietności jako koła zamachowego dla PKB, zawłaszczania kolejnych terenów, bo jest napisane „czyńcie sobie Ziemię poddaną” i tak dalej i tak dalej. Nic tego nie zmieni. Natomiast to, że świat naszej planety opiera się na błędzie jest i zabawny, i przerażający jednocześnie.
Wierzysz, że kościół czy islam uzna kiedyś reinkarnację za fakt?
Nie wierzę.
Wierzysz, że istnieje dowód, który przekona ludzi wierzących w jedno życie do istnienia wędrówki dusz?
Nie wierzę, bo takich dowodów nikt nie szuka i się nimi nie interesuje, gdyż człowiek nie życzy sobie tego, aby ktoś nagle zanegował mu wszystko to, w co do tej pory wierzył i na czym sobie zbudował świat. Będzie inaczej.
Jak?
Ludzie myślą błędnie, że świat czeka „wielkie bum” i nagle po tym wielkim „bum” wszyscy przejrzą na oczy, wylądują obcy z UFO, a następnego dnia wszystko stanie się inne. Tymczasem nie będzie żadnego jednego wydarzenia, ale cały cykl wydarzeń, proces. Kiedyś pamiętam, jak jeden gość walczący z silnym niewidzianym bytem w jego domu powiedział, że te wszystkie horrory zawierają błąd, bo nigdy nie ma „wielkiego finału”, po którym jest spokój. Proces oczyszczenia przypomina raczej dogasanie paleniska w piecu. Najpierw jest żar, potem jeszcze się coś tam tli, a potem znika. On to nazwał „dogaszaniem paleniska” i chyba nazwał to trafnie.
W jakim teraz punkcie jesteśmy?
Moim zdaniem jesteśmy przed ważnym punktem w dziejach świata. Czeka nas niedługo początek procesu zanikania kościoła, a raczej w ogóle szerzej tak zwanych religii w tym islamu, który rozpocznie się na dobre za ok. 50 lat. Teraz są to jedynie nieśmiałe przebłyski, ale proces wkrótce ruszy. Jestem pewien, że gdybyśmy przenieśli się w czasie za 300 lat, to nagle okaże się, że reinkarnacja czy „prawa Kreacji” będą uznane za coś równie oczywistego jak to, że po dniu następuje noc. I nie ma żadnej wiary, ale jest wiedza. Tak, 300 lat… może trochę krócej, może trochę dłużej. Według obcych cywilizacji za 8 tysięcy lat na Ziemi wszystko na naszej planecie „dojdzie do równowagi”, choć zniszczenia Ziemi spowodowane przeróżnymi „kultami błędnych wizji świata i wiarą w jedno życie” będą nieodwracalne.
Kiedy wracasz na pokład okrętu Nautilus?
Dzisiaj wieczorem. Martwię się, bo widziałem mapy pogodowe i idzie zimne powietrze, a to nie bardzo mi się podoba. Zdecydowanie w kwestii aury jestem bliski kultury śródziemnomorskiej /śmiech/
Dziękuję za rozmowę.
Baza FN, 6 października 2019
/tekst powstał dzięki pomocy kolegów z Projektu MESSING FN – www.messing.org.pl/
I jeszcze cudowne zdjęcie psinki Majki przysłane przez naszego stałego załoganta po ostatnim "Dniu Zwierząt".
From: [...]
Sent: Friday, October 4, 2019 8:51 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Światowy Dzień Zwierząt
Witam serdecznie Fundację Nautilus !
Z okazji Światowego Dnia Zwierząt życzę wszystkim właścicielom zwierząt w tym psiaków i kotów
wszystkiego dobrego. Pamiętajcie że zdrowie i życie naszych pociech zależy wyłącznie od nas samych. To my właściwie decydujemy o losie naszych zwierząt tych dzikich w lesie czy też naszych domowych. Piękne jest to, że możemy im pomóc i stać się ich opiekunami do końca ich dni. Ale też zdarzają się ludzie a są to dość częste przypadki, że zwierzęta są w ich domach jedynie narzędziem. Dziś jest - jutro można się go pozbyć. Wszyscy którzy kochają swoje psiaczki czy koty powinni reagować na złe traktowanie zwierząt przez ludzi nawet kiedy to dotyczy naszego
sąsiada czy też kogoś z naszej rodziny. Nasze zwierzaki też czują, kochają i potrafią to okazać.
Pozdrawiam wszystkich ze swoim kochanym psiakiem Majką.
(Orion _1957)
Komentarze: 0
Wyświetleń: 1105x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie