Dziś jest:
Piątek, 29 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2520x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
TAJLANDIA: NAD POSĄGIEM BUDDY I ŚWIĄTYNIĄ W NAKHON SAWAN POJAWIA SIĘ UFO
Ta informacja lotem błyskawicy obiega świat: do niezwykłych manifestacji obiektów UFO dochodzi w małej miejscowości Nakhon Sawan (Miasto Nieba) w Tajlandii. Nad tamtejszą świątynią buddyjską i posągiem Buddy pojawiają się obiekty UFO, które już widziało setki świadków. Obcy mają przesyłać informacje o naukach duchowych dla ludzkości.
Nakhon Sawan (czyli po polsku Miasto Nieba) znajduje się kilka godzin podróży na północ od Bangkoku. To miasto w środkowej Tajlandii, na Nizinie Menamu, przy ujściu rzeki Ping do Menamu, ośrodek administracyjny prowincji Nakhon Sawan. Około 125 tys. mieszkańców.
O wydarzeniach w Nakhon Sawan zaczęło być głośno po tym, jak informacja o tym ukazała się w CNN.
Świadkowie mówią wstrząsające rzeczy. Obiekty UFO nie tylko regularnie pojawiają się nad posągiem Buddy czy miejscową świątynią buddyjską, ale wiele osób otrzymało telepatyczne przekazy z pojazdów UFO, które nagle „usłyszeli w sposób niewytłumaczalny w głowie”. Mówiły one o potrzebie przebudzenia duchowego ludzkości, a także o prawach Kreacji, które zostały ustalone już dawno przez bardziej od naszej rozwinięte cywilizacje. Tylko poznanie tych praw jest ratunkiem dla całej ludzkości, która podąża błędną drogą konsumpcji i materializmu. Nauki przekazywane przez obce istoty są zgodne z naukami buddyjskimi!
Są także ludzie, którzy mieli okazję spotkać obce humanoidalne istoty, które spacerowały po polu i przyjaźnie machały do obserwujących je ludzi.
Kilku mieszkańców Nakhon Sawan poruszonych wydarzeniami związanymi z kontaktem telepatycznym z obcymi istotami uruchomiło grupę UFO Kaokala na Facebooku i publikują materiały wideo w serwisie YouTube, które zawierają buddyjskie nauki obcych istot, które kierują do naszej cywilizacji.
Osoby, które miały szczęście telepatycznie skontaktować się z obcymi mówią, że najczęściej do tego typu przekazów dochodziło wtedy, kiedy medytowali w świątyni na wzgórzu Khao Kala. Tam na szczycie znajduje się buddyjska świątynia.
Osoby z lokalnej społeczności uprzedzają, że aby otrzymać przekaz od obcych trzeba mieć trochę szczęścia, gdyż UFO nie jest cały czas w pobliżu świątyni, a jedynie pojawia się czasami. Nie sposób określić, czy jest jakaś prawidłowość w częstotliwości pojawiania się UFO.
- Jeśli jednak masz dużo szczęścia i będziesz w świątyni w czasie, kiedy w pobliżu są ONI, to wtedy możesz przeżyć coś niewyobrażalnego i usłyszeć w głowie ten boski głos – tłumaczyła Wassany Chuensamnaun, która stara się prowadzić dokumentację tego, co dzieje się obecnie wokół tajlandzkiej świątyni.
Powstała także grupa analizująca wiadomości od obcych, które dostali telepatycznie mieszkańcy, a także przypadkowi turyści (jest ich całkiem spora grupa). Treść przekazów nie pozostawia żadnych wątpliwości – obce istoty są buddystami, gdyż mówią dokładnie o poszanowaniu życia wszystkich istot, reinkarnacji, prawach Kreacji i filozofii ZEN.
Sprawa stała się tak głośna w Tajlandii, że zainteresował się nią tajski rząd. Miejscowe władze odnotowały pojawianie się coraz większej ilości turystów gotowych do medytacji na wzgórzu Khao Kala, aby także przeżyć możliwość otrzymania telepatycznego przekazu od obcych.
Władze już zakazały rozbijania namiotów w pobliżu posągu Buddy, bo już były takie próby. W sierpniu 2019 urzędnicy Departamentu Leśnictwa zatrzymali tajlandzkich entuzjastów kontaktów z „buddyjskimi obcymi z UFO” na szczycie Khao Kala i złożyło petycję do sądu o zakazanie tam masowych zgromadzeń. Sprawa zaczyna być coraz głośniejsza na świecie.
20 września 2019 doszło do kolejnego incydentu, kiedy grupa ok. 60 osób próbowała medytować w pobliżu świątyni w miejscu, w którym jest zakaz zgromadzeń ze względu na historyczny wymiar miejsca i ryzyko zniszczenia świątyni.
Okazało się, że historia zaczęła się w w 1997 roku, kiedy emerytowany sierżant-major Cherd Chuensamnaun był w stanie głębokiej medytacji we własnym domu i nagle otrzymał przekaz od obcych istot, że nauki Buddy są w 100 procentach zgodne z tym, co im się udało ustalić na temat sensu życia, duszy i tego, co jest po śmierci. Obcy wyjaśnili mu, że są rasą ludzką – praktycznie identyczną jak ludzie na Ziemi, choć zamieszkują planetę odległą o dziesiątki lat świetlnych od Ziemi. Cherd Chuensamnaun opowiedział o swoim niezwykłym doświadczeniu rodzinie, ale mu nie uwierzyli. O tym, że jest to prawda, przekonała się jako pierwsza jego córka.
„Poprosiłem ojca, żeby powiedział obcym z UFO, żeby się pokazali” - mówiła dziennikarzom córka Wassana Chuensamnaun. I wtedy po raz pierwszy zobaczyła obiekt UFO.
„Miał kształt dysku, około 10 lub 15 metrów średnicy. Unosił się nad wierzchołkami drzew… z wrażenia odebrało mi mowę!” - opowiadała Wassana. Potem UFO widzieli także jej bracia i pozostali członkowie rodziny. Wszyscy zrozumieli, że ojciec Wassany mówił prawdę.
/na zdjęciu jeden z członków jej rodziny opisujący moment pierwszego przekazu od obcych istot/
Cherd Chuensamnaun aż do swojej śmierci w 2000 roku otrzymywał przekazy telepatyczne od obcych istot. Nauczył także swoją rodzinę, jak można skontaktować się z obcymi istotami. Kluczem do tego była medytacja. Przekazy przychodziły w formie telepatycznych komunikatów, które „było słychać wewnątrz głowy”. Wszystkie mówiły jasno: nauki buddyjskie są najbliżej prawdy o sprawach „życia i śmierci”, a także sensu ludzkiego życia. Ich dusze są takie same jak nasze, lecz są wyżej w rozwoju duchowym, ale nie ma problemu, aby obce istoty mogły się także wcielać w ciała ludzi.
Wassana, która porzuciła pracę pielęgniarki, by bronić istoty pozaziemskiej, mówi, że przez lata jej ojciec nadal otrzymywał wiadomości telepatyczne.
„Zanim zmarł mój ojciec [w 2000 r. – przy. FN] nauczył nas, jak komunikować się z tymi istotami” – opowiadała Wassana dziennikarzom CNN.
Około setki osób wielokrotnie otrzymało przekazy od obcych. Świadków pojawienia się UFO nad buddyjską świątynią można liczyć w tysiącach.
Większość fizycznych spotkań z obcymi z UFO (też są takie!) miało miejsce w pobliżu domu rodziny, na obrzeżach Nakhon Sawan, na wzgórzu Khao Kala pośród pól trzciny cukrowej i w okolicach jeziora Bueng Boraphet.
Świadkowie, którzy przeżyli spotkanie z obcymi z UFO mówią, że są to istoty absolutnie przypominające ludzi. Obcy zawsze są ubrani w srebrzyste skafandry ochronne.
„Istnieją dwa rodzaje obcych istot, które pojawiają się nad tą świątynią” - mówi Wassana. „Jedna grupa pochodzi z planety o nazwie Pluton. Pozostałe pochodzą z planety o Loku.
„Obcy z Plutona są zbudowani z czystej energii, mogą pojawiać się w formie fizycznej i są w stanie uczyć ludzi, ale są czystą energią, którą zmieniają swoim umysłem. Obcy z planety Loku są trochę mniej doskonali od nich, mają ciało fizyczne i potężną wiedzę o wysokiej technologii. Obie grupy pracują razem. Ich przekazy to buddyzm w najczystszej postaci.
Ostrzegają ludzi, że niszczenie środowiska naturalnego jest drogą do samozagłady. Mówią także ciągle o tym, że nie wolno traktować zwierząt gorzej niż ludzi, gdyż dusza w nich jest taka sama jak w istotach ludzkich – zwierzęta cierpią i płaczą przez to, co im robią ludzie.
Zarówno planeta Pluton (inna niż ta z naszego Układu Słonecznego, jak i Loku znajdują w tzw. Drodze Mlecznej, choć obcy nie chcieli wyjaśnić, w którym dokładnie punkcie są obie planety. Obce istoty były także zapytane, dlaczego wybrali to miejsce do kontaktu. Wyjaśnili, że chodzi o dobrą wibrację tego miejsca. Mówili także o tym, w jaki sposób pokonują tak ogromne odległości. Obcy z planety Pluton robią to tylko siłą własnego umysłu. Natomiast istoty z planety Loku używają zaawansowanej techniki sztucznego naginania wielowymiarowej czasoprzestrzeni. Czas podróży wynosi wtedy zero.
Obcy mówią jednak głównie o duchowości. Ich zdaniem Budda był (cytat) „największym ludzkim umysłem”, który zgłębił tajniki ludzkiego życia, duszy i karmy. Ich zdaniem przyjęcie kosmicznych praw kreacji jest jedynym ratunkiem dla ludzkiej cywilizacji. Pierwszym krokiem jest uratowanie z piekła bólu i cierpienia naszych młodszych braci, czyli zwierząt.
Osoby czytające serwis FN na pewno zauważyły, że przekaz płynący z pokładu okrętu Nautilus jest w 100 procentach zgodny z tym, co przekazują obce istoty dla ludzi w Nakhon Sawan. Nie to jednak jest ciekawe w tej historii. Najbardziej intrygująca jest niezwykła zbieżność w czasie – my zaczynamy publikować pierwsze teksty o tym, że istnieją „Planety Buddów”, a przekaz buddyjski o poszanowaniu wszystkich żywych istot jest w 100 procentach zgodny z przekazem istot. I nagle w tym samym czasie w mediach całego świata pojawiają się artykuły o fenomenie w Tajlandii, z których niektóre tytuły w gazetach tajskich to „UFO – czy to możliwe, że na Ziemię przylatują Buddyści?”.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2520x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie