Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7270x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
EL DORADO I TAJEMNICA AYAHUASCI
Ayahuasca przygotowywana przez szamanów działa silnie halucynogennie. Indianie sporządzają napój, który jest zażywany przez szamanów aby wprowadzić się w niezwykły stan umysłu. Twierdzą, że dzięki temu można odwiedzać równoległe światy, w tym ten, gdzie jest mityczne El Dorado.
Ayahuasca (wym. ajałaska; w języku keczua „liana duszy”, „pnącze dusz”), yagé, natema, caapi oraz huaraca to popularny w Ameryce Południowej psychodelik zażywany w formie napoju. Zawiera DMT występujące w roślinach z gatunków Acacia sp. i Mimosa sp. oraz harmalinę (będącą inhibitorem MAO) występującą np. w nasionach ruty stepowej (Peganum harmala).
Jednak najczęstszą kombinacją roślin, którą stosują południowoamerykańscy szamani do przyrządzenia wywaru jest Banisteriopsis caapi (zawierająca inhibitor MAO) oraz Psychotria viridis lub Diplopterys cabrerana (zawierające DMT).
Ayahuasca przygotowywana przez szamanów działa silnie halucynogennie. Indianie sporządzają napój, który jest zażywany przez szamanów w celach leczniczych, a także by wprowadzić się w trans, mający jakoby umożliwić im jasnowidzenie lub kontakt z mityczną pamięcią plemienia. Podczas seansu ayahuaskę pije zarówno pacjent, jak i szaman. Obaj doświadczają wizji, w których duchy mają dyktować im, jak ma przebiegać kuracja. Innym celem takich seansów jest również wykrywanie klątw i uroków mających być przyczynami chorób. Seanse odbywają się z reguły w nocy, a towarzyszą im zwykle starodawne pieśni, okadzanie, muzyka i tańce rytualne. Stosowanie ayahuaski w celach magicznych znane jest od tysięcy lat.
Osoby, które zażyły ayahuaskę w Ameryce Południowej opowiadały, że doświadczyły duchowych objawień dotyczących ich celu na Ziemi i prawdziwej natury Wszechświata oraz doznały czystej miłości, mądrości, wglądu we własne wnętrze połączonego z utratą ego, a także otrzymały wskazówki jak być najlepszą osobą, jak to możliwe.
Doświadczenie to często jest opisywane jako przebudzenie lub odrodzenie. Efekty fizyczne to m.in. nieznaczne podniesienie ciśnienia krwi, a także wymioty lub biegunka. Prowadzone są badania nad przydatnością napoju w terapii zaburzeń lękowych, depresji i uzależnień, ale powszechnie jest uznawany jako niebezpieczny narkotyk prowadzącą do silnego uzależnienia. Jest to prawda bez dwóch zdań – sami słyszeliśmy o osobach, którzy wpadli w duże kłopoty przez ten napój… bardzo duże kłopoty! To trzeba powtarzać wszystkim i ostrzegać, aby nigdy nie dały się namówić na "eksperyment", bo konsekwencje mogą być tragiczne. Te wyprawy "w światy równoległe" powinny być zastrzeżone tylko dla indiańskich szamanów, którzy jakoś potrafią sobie radzić z niebezpieczeństwem.
Przez tę ostatnią sprawę trudno jest zająć się bodaj najważniejszym pytaniem związanym z ayahuascą: czym są te dziwne wizje po jej zażyciu? Czy to aby na pewno są „majaki pobudzonego narkotykiem mózgu, który tworzy niezwykłe światy”, czy może otwiera się w człowieku pod wpływem ayahuasci kanał postrzegania pozazmysłowego, który daje wejście do innych światów?
Ludzie, którzy mieli okazję zażyć wersję ayahuasci przygotowywaną przez Indian próbowali narysować to, co zobaczyli. Prezentujemy przykłady takich rysunków poniżej.
Nasza znajoma miała możliwość spróbowania ayahuasci i po jej zażyciu spotkała dziwne istoty, których wizerunki znalazła potem w sieci www. Jej zdaniem istoty nie były wytworami "majaków mózgu", ale bytami zamieszkującymi świat równoległy. Oto fragment jej relacji:
„Moje doświadczenie z Ayahuascą Amazońską- Dżungla. Miałam stu procentową świadomość. Czułam się normalnie, jak zwykle. Wypiłam […]. Myślałam, że nic mnie nie wzięło. Nie miałam wymiotów. Po godzinie dostałam odpowiedź w ciele odnośnie choroby. To trwało sekundę. Potem rozglądałam się po pokoju i nie miałam żadnej wizji, a tu nagle spojrzałam się w oczy koleżanki i zobaczyłam jak co kilka sekund zmieniały się jej twarze. Zobaczyłam przez te kilka godz kilkaset twarzy, postaci w jej ciele. Te istoty były Piękne. Patrzyły się na mnie- istoty męskie i żeńskie. Były piękne, kolorowe. Zapytałam się jakie istoty uzdrawiają i zobaczyłam te piękne kolorowe istoty. Zobaczyłam w koleżance setki twarzy, niektóre były piękne, inne niż ziemskie, niektóre twarzy niektórych ludzi mogłyby przerazić.. Ludzie nazywają je demonami, buddyzm, one też uzdrawiają, ale to jest tylko nazwa ziemska, która budzi jakiś dziwny strach. To istnieje, jest tylko niewidoczne. Koleżanka też, gdy patrzyła się w moje oczy widziała we mnie zmieniające się twarze- żeńskie i męskie, też twarze nieludzkie...widziała przy mnie też jakby postać Jezusa. Nie wiem co to za istoty, może one są opiekunami albo to są nasze wcielenia w tym samym czasie na innych planetach, bo czas i przestrzeń to pojęcie tylko tej rzeczywistości, w której jesteśmy - pojęcie ziemskie. […] Widziałam takie dziwne istoty (z tej grupy), troszkę inne, ale też tak kolorowe i niektóre bardziej przerażające. Nie wiem co to za istoty, niby piękne, ale nawet nie widziałam, że coś takiego może istnieć. […]
Poniżej prezentujemy zdjęcia tych istot, które zobaczyła nasza znajoma (ich wizerunki znalazła przeszukując sieć).
Jednak zdecydowanie najciekawszą historią związaną z tajemnicą ayahuasci jest to, które ma związek z El Dorado. Czym jest El Dorado?
El Dorado (Eldorado) to legendarna kraina w Ameryce Południowej pełna złota. Słowo to pochodzi od skróconego hiszpańskiego określenia „el hombre dorado”, czyli „złoty człowiek”.
Podczas poszukiwania złota pierwsi konkwistadorzy hiszpańscy dowiedzieli się o rytuale oklejania jednego z wodzów Indian pyłem złota i obmywaniu w jeziorze Guatavitá w Andach Północnych w dzisiejszej Kolumbii. Tradycja, aczkolwiek faktycznie istniejąca, została zaprzestana już około ćwierć wieku przed przybyciem Kolumba (1492), o czym nie wiedzieli europejscy poszukiwacze.
El Dorado poszukiwano wszędzie, od dzisiejszych południowych stanów USA po głąb Ameryki Południowej. Król Karol V Habsburg nie mogąc spłacić ogromnych długów wobec augsburskiej rodziny bankierów Welserów, w ramach spłaty oddał im tereny zamieszkane przez El Dorado (czyli jak wówczas rozumiano dzisiejsze okolice Wenezueli). Welserowie mieli zaspokoić roszczenia finansowe odnajdując El Dorado na własną rękę. Wyprawy organizowane przez rodzinę bezskutecznie poszukiwały człowieka i jego złota od 1529 roku. Ich bazą było Coro w Wenezueli.
Przez następne stulecia były podejmowane liczne próby wydobycia kosztowności z dna jezior, m.in. poprzez nurkowanie i odpompowywanie wody.
Wiadomo, co się znajduje w El Dorado, jaki ma plan to miasto, a nawet jakie budowle tam stoją (bardzo charakterystyczne piramidy).
Polski pisarz i podróżnik Roman Warszewski opisał kiedyś swoją nieprawdopodobną przygodę, którą przeżył w Ameryce Południowej, gdzie szukał materiałów do książki o El Dorado.
W czasie swoich poszukiwań trafił na polskiego zakonnika, który skontaktował go z szamanem indiańskim. Według zakonnika „szaman zaprowadzi Ciebie do El Dorado”. Polski podróżnik spotkał się z szamanem i przeszedł najpierw proces oczyszczenia, a następnie zażył ayahuascę w sposób specjalny przygotowaną przez szamana. Oto fragment jego relacji, którą mieliśmy okazję wysłuchać w 1996 roku w ramach audycji NAUTILUS RADIA ZET:
„Wszystko wokół zaczęło falować, a namiot w którym byłem razem z szamanem nagle zacząć znikać, jego ściany zniknęły… i wtedy to miasto zobaczyłem! Widziałem złote piramidy stojące wzdłuż głównej arterii El Dorado dokładnie tak jak jest to w książkach, a także ludzi wokół nich, którzy mnie także dostrzegli i pozdrawiali mnie delikatnie machając… oni mnie w jakiś sposób widzieli! Nie mam wątpliwości, że El Dorado nie ma na Ziemi, ale jest w świecie równoległym do naszego, do którego można się przenieść na chwilę używając swojego umysłu, który dostaje ten niezwykły specyfik w postaci wywaru przygotowanego przez szamana. Stało się dla mnie jasne, dlaczego El Dorado w różnych częściach świata jest opisywane tak samo. To wszystko przez szamanów, którzy potrafią się tam przenieść tylko swoimi umysłami… Ile jest takich równoległych światów? Nie wiadomo. W jednym z nich jest El Dorado”.
/tekst powstał w ramach projektu MESSING/ www.messing.org.pl
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7270x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie