Dziś jest:
Poniedziałek, 25 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2062x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
HEINRICH SCHLIEMANN – ODKRYCIA WBREW NAUCE
Heinrich Schliemann – odkrycia wbrew nauce
Wojciech Ostrowski
Czy cywilizacja ludzka może być starsza, niż przekonują naukowcy? Istnieje wiele przesłanek świadczących, że historia ludzkości kryje jeszcze wiele tajemnic. Platon pisze o całej cywilizacji istniejącej przed wielkim potopem. Jej częścią była Atlantyda a globalny kataklizm spowodował niemal całkowite wymazanie pamięci o wcześniejszych dziejach. Starożytny filozof wspomina nawet o podróżach mieszkańców basenu Morza Śródziemnego do lądu za Atlantykiem w czasach, gdy za Słupami Heraklesa istniała jeszcze tajemnicza wyspa. Wiara w opowieści sprzeczne z oficjalną nauką nie zawsze jest irracjonalna. Przykład stanową dzieje Heinricha Schliemanna – archeologa amatora, którego wiara w istnienie homeryckiej Troi doprowadziła do odkrycia zapomnianej cywilizacji.
Heinrich Schliemann urodził się w 1822 roku w niewielkim niemieckim mieście Neubukow jako syn biednego pastora. W wieku siedmiu lat otrzymał od ojca książkę, w której zafascynowało go zdjęcie płonącej Troi. Jak później opowiadał, wtedy właśnie postanowił odnaleźć zaginione miasto. Niestety studia były dla niego nieosiągalne z powodu braku środków. Rozpoczął więc pracę i stopniowo zdobył ogromny majątek, który w całości przeznaczył na realizację młodzieńczych marzeń.
Karierę ułatwiła mu nadzwyczajna zdolność do uczenia się języków obcych. Poza ojczystym niemieckim posługiwał się: angielskim, arabskim, francuskim, holenderskim, hiszpańskim, portugalskim, włoskim, rosyjskim, szwedzkim, polskim, łaciną i oczywiście greką. Znajomość języków pozwoliła mu podjąć dobrze płatną pracę w Holandii, prowadzić dochodowe interesy z Rosją a w końcu zarabiać na gorączce złota w Kalifornii.
W wieku 36 lat Schliemann doszedł do wniosku, że czas przerwać działalność biznesową i zająć się poszukiwaniem Troi, choć wielu współczesnych mu uczonych uważało całą opowieść Homera za fikcję. Wkrótce rozwiódł się też ze swoją pierwszą żoną i poślubił Greczynkę, oczywiście o imieniu Helena. Odnalezienie odpowiedniej żony zlecił przyjacielowi. Kandydatka musiała – jak Schliemann – fascynować się nauką i dziełami Homera.
Dzięki swojej pracy, w której zawarł między innymi sugestię dotyczącą możliwości lokalizacji Troi na wzgórzu Hissarlik na wybrzeżu Turcji, uzyskał tytuł doktora Uniwersytetu w Rostocku. W 1870 roku rozpoczął prace wykopaliskowe, podczas których odnalazł 9 warstw ruin z różnych epok. W 1873 roku odnalazł słynny skarb, który uznał za własność Priama – króla Troi.
Od 1876 roku Schliemann prowadził wykopaliska w Mykenach, gdzie odkrył grobowce bogato wyposażone w złote artefakty. Wśród nich znalazła się słynna tzw. maska Agamemnona. Jego wiara w prawdziwość opowieści Homera doprowadziła do odkrycia całej cywilizacji, a wiedza naukowa o dziejach Grecji objęła okres wcześniej prawie nieznany.
Odkryta przez niemieckiego archeologa cywilizacja mykeńska mogła być sceną, na której rozegrała się opisane przez Homera wojna trojańska. Tego jednak z całą pewnością nie da się ustalić. Odkrycie prawdy o najdawniejszych dziejach uniemożliwia brak źródeł, lub niemożliwość odczytania pisma. Naukowcy łączą po prostu odkrycie z pasującą do niego historią. Mało możemy powiedzieć również o postaciach żyjących w czasach starożytnych. O Pitagorasie wiemy głównie to, co przekazała potomnym sekta pitagorejczyków. O poglądach Sokratesa dowiadujemy się głównie z dzieł Platona. Wiedza o filozofii starożytnej Grecji została „ocenzurowana” przez chrześcijaństwo i islam. Nie zachowało się na przykład dzieło, w którym Seleukos z Seleucji miał udowodnić półtora tysiąca lat przed Kopernikiem, że planety krążą wokół Słońca.
Czy odkrycia na miarę Schliemanna możliwe są we współczesnym świecie? Archeolodzy ciągle odnajdują miejsca, które wskazują, że ludzie tworzyli wybitne dzieła znacznie wcześniej, niż początkowo przypuszczano. Przykładem jest Göbekli Tepe w Turcji. Kiedy w latach 60-tych XX wieku archeolodzy zwrócili uwagą na wzgórze noszące ślady aktywności człowieka, uznano, że kryje ono pozostałości bizantyjskiego cmentarza.
Dopiero wykopaliska prowadzone od lat 90-tych XX wieku wykazały, że miejsce to burzy całą wiedzę o prehistorii. Najstarsze części powstały nawet 11 tysięcy lat p.n.e., czyli jeszcze przed rewolucją neolityczną. Wcześniej uważano, że w okresie powstania budowli społeczności ludzkie nie były wystarczająco zorganizowane, by tworzyć wielkie kamienne konstrukcje.
Co jeszcze kryje ziemia? W wielu starych kulturach pojawia się opowieść o potopie, w wielu też występują historie o dawnych ludach, które górowały kulturą nad współczesnymi. Grecy mieli swoją Atlantydę i świat sprzed potopu, Chińczycy natomiast „starożytnych”, na których powinni się wzorować. Egipcjanie, wymieniając swoje dynastie, mówili o rządach istot boskich na długo przed faraonami. Czy nie warto spróbować powtórzyć wyczyn Heinricha Schliemanna?
Komentarze: 0
Wyświetleń: 2062x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie