Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 1580x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
MAŁE DZIECI WIDZĄ DUCHY I SĄ W STANIE Z NIMI ROZMAWIAĆ – HISTORIA 3-LATKA Z KALIFORNII (USA)
Kiedyś do Fundacji Nautilus (w bardzo szczególny sposób – przez „znajomych znajomych”) dotarła rodzina, która rozpaczliwie poszukiwała pomocy. Chodziło o ich 4-letniego synka, który widzi „osoby, których nie ma”. Spotkaliśmy się z tą rodziną.
Już po 5 minutach rozmowy było jasne – ich synek ma rzadki dar. Urodził się z możliwością widzenia duchów i rzeczy niewidzialnych dla osób dorosłych. Zachował po prostu te umiejętności, które posiadał „w tamtym świecie” przed przybyciem na „nasz świat”. Z wiedzy zgromadzonej przez FN wynika, że ten dar zniknie w wieku 5-7 lat. Przyjdzie szkoła, rówieśnicy, nowe emocje i nagle „niewidzialni-widzialni” ludzie znikną. Przynajmniej tak jest w przeważającej większości tych przypadków, które mieliśmy okazję badać.
Są szczególne sytuacje, kiedy „dar widzenia duchów” pozostaje na zawsze. Dlaczego? Nikt tego nie wie. Jasne jest jednak, że tak powstają „ludzie media”, którzy potem w dorosłym życiu czasami mogą pomagać duchom w przechodzeniu z naszego świata do „świata światła”. Tacy ludzie są na wagę złota!
Niestety czasami duchy wykorzystują małe dzieci, które mają dar „widzenia pozazmysłowego”. Kiedy dostrzegą, że takie dziecko „ich widzi” potrafią pojawiać się w domu takiego dziecka regularnie, co ma czasami destrukcyjne konsekwencje dla rodziny. Także znamy takie sytuacje. Rodzice czekają wtedy z utęsknieniem momentu, kiedy ich syn czy córka „stracą dar”, gdyż ciągłe opowieści o „smutnym panu, który znowu przyszedł do mojego pokoju” nie należą do przyjemnych.
Dlaczego dzisiaj piszemy o sprawie „dzieci widzących duchy”? Oto światowe media obiegła historia o trzyletnim dziecku, które rozmawiało z duchem zmarłej (oczywiście tylko fizycznie) osoby.
Tłumaczenie tego tekstu ukazało się w serwisie o2.pl
3-latek rozmawiał z duchem zmarłej. Zaginęła przed laty
3-letni chłopczyk podczas rodzinnej wycieczki rozmawiał z duchem — twierdzą jego rodzice. Jak opowiedział, zobaczył na łące leżącą twarzą w dół kobietę, która prosiła o pomoc. Jej opis w pełni zgadzał się z wyglądem zaginionej w czerwcu 2020 roku Sandry Hughes.
Do nietypowego i dziwnego zdarzenia doszło w środę (22 lipca 2021 – przyp. FN) w miejscowości Coarsegold w stanie Kalifornia. Rodzina z czwórką dzieci wybrała się na wycieczkę górską i zatrzymała się na obiad. W pewnym momencie ich 3-letni syn Kaiden zaczął z kimś rozmawiać. "Siedział w samochodzie i wskazywał na konkretne miejsce na łące" – powiedziała jego matka Viktoria.
"Ona nie żyje, potrzebuje naszej pomocy"
Kaiden powiedział rodzicom, że na pobliskiej łące twarzą w dół leżała kobieta. Jak twierdził, nie była w stanie mówić ani się poruszać i potrzebowała pomocy. Chłopczyk zaczął mówić: "Mamo, ona nie żyje, potrzebuje naszej pomocy". Przerażeni rodzice od razu wyskoczyli z samochodu na łąkę, o której mówił ich syn, ale nikogo na niej nie zobaczyli.
Syn ciągle powtarzał: "Uwierz mi, uwierz mi, mamo" - opisuje przerażona matka w rozmowie z FOX News 26.
3-latek rozmawiał z duchem kobiety
Rodzina była tak przerażona tym, o czym opowiadał Kaiden, że postanowili zakończyć wycieczkę dzień wcześniej i wrócić do domu. Następnie opisali to dziwne zdarzenia na Facebooku z opisem kobiety, o której mówił ich syn. Byli zaskoczeni, kiedy internauci wskazali, że wygląd i ubrania kobiety w pełni zgadzają się z zaginioną w tych okolicach w czerwcu 2020 roku Sandrą Hughes.
3-latek powiedział, że kobieta miała czarną koszulę, niebieskie dżinsy i pofarbowane na niebiesko włosy. Właśnie tak wyglądała Sandra w dniu kiedy zaginęła. Sprawą zainteresował się szeryf hrabstwa Madera, Chris Williams. Skontaktował się z rodziną w celu dalszego zbadania sprawy. Poprosił rodzinę, aby Kaiden ponownie pokazał miejsce, w którym rzekomo leżał "duch" kobiety.
Poszukiwania trwają nadal
W czwartek dwóch zastępców szeryfa hrabstwa Madera wróciło na łąkę z Kaidenem i jego ojcem, aby zbadać okoliczności zdarzenia. Funkcjonariusze nie znaleźli nowych dowodów, ale, jak powiedzieli, poszukiwania i ustalenie przyczyn zaginięcia Sandry Hughes trwają nadal. Matka 3-letniego chłopczyka jest przekonana, że to, co zdarzyło się we wtorek, to była rozmowa jej syna z "duchem Sandry".
- Jeśli to rzeczywiście był duch, który szukał pomocy, mam nadzieję, że rozmowa mojego syna była pomocna i rodzinie zaginionej uda się ją znaleźć - dodaje matka.
Biuro szeryfa hrabstwa Madera potwierdziło, że otrzymali raport o możliwej obserwacji i udali się na miejsce w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów, ale nie znaleziono żadnych nowych dowodów. W tej chwili sprawa pozostaje otwarta.
źródło: https://kmph.com/news/local/sheriff-investigates-ghost-like-sighting-in-madera-county-mountains
Klasyczna historia, bardzo podobna do tych, które są w Archiwum FN i które wydarzyły się w Polsce. Dzieci do 5-6 roku życia czasami mają dar widzenia duchów. Ich rodzice tłumaczą to ‘wybujałą fantazją dziecka’, ale kontakt dzieci z duchami czasami może prowadzić do bardzo dramatycznych sytuacji.
Warto przypomnieć historię rodziny którą dobrze zna załoga okrętu Nautilus, rodziny mieszkającej na wsi. Dwa miesiące temu po ciężkiej chorobie zmarł starszy mężczyzna, który miał ‘ukochanego prawnuczka’. Po jego śmierci dosłownie kilka dni później mały 4-letni chłopczyk zaczął zachowywać się bardzo dziwnie. Zdumionym rodzicom powtarza, że on bardzo często ‘widzi dziadka’. A to dziadek stoi w oknie pustego domu ‘i macha do niego’, a to przychodzi do niego do pokoju, bawi się z nim i mówi:
- Jesteś dobry chłopiec!
Potem wydarzyło się coś bardzo ciekawego. W stodole zmarłego stał traktor, który z powodów bezpieczeństwa (lęk przed złodziejami) został przestawiony do innego gospodarstwa także należącego do rodziny. Następnego dnia chłopczyk przyszedł rano do rodziców i powiedział, że „przyszedł do niego dziadek i powiedział, że chce, aby traktor trafił z powrotem do jego stodoły”. Rodzina spełniła wolę ducha jeszcze tego samego dnia.
Nie dotyczy to wszystkich dzieci, ale nielicznych – przychodzą one na ziemię ze zwiększoną wrażliwością i darem, który miały „w krainie światła”, z której do nas dotarły. Widzą wszelkie duchy i niewidzialne byty budząc tym popłoch i zdumienie najbliższej rodziny.
„Ot, dzieci fantazjują i tyle” – próbują bardzo często zbagatelizować sytuację rodzice, ale czasami bardzo trudno jest udawać, że nic się nie dzieje, kiedy sprawy zaczynają mieć dramatyczny obrót. Tak jest w przypadku, który opisał nasz czytelnik. Tu ważna uwaga – umiejętności widzenia duchów zanikają u dzieci w wieku 6-7 lat, kiedy przychodzi szkoła, nowe emocje itp. Tym razem dar postrzegania pozazmysłowego u dziecka może być silniejszy niż to się zwykle zdarza.
[...] Witam serdecznie. Zbierałem się do napisania wiadomości bardzo długo, zdaje sobie sprawę, iż są państwo bardzo zajęci i otrzymują państwo dużą ilość wiadomości z prośbą o pomoc. Jako długoletni załogant zdaje sobie także sprawę, iż sytuacje takie jak nasza nie są łatwe i nie ma, szybkiego lekarstwa w związku z tym prosiłbym tylko, o poradę w miarę państwa możliwości. Przejdę do sedna. Sprawa dotyczy mojego siostrzeńca.
Nie pisałem wcześniej, bo sytuacja była ciężką, ale znośna, ostatnio jednak siostrzeniec ma już 9 lat, zaczyna rozumieć co się dzieje i dochodzi do sytuacji gdzie nie może go siostra zostawić samego w domu np. idąc do sklepu 50 m na zakupy. Siostrzeńca odwiedzają jakieś postacie, że tak ich nazwę. Zaczęło się jednej nocy siostra, usłyszała wołanie dziecka i pobiegła do pokoju, zaznaczę, iż w tym czasie nie był chory.
Okazało się, że jest w jakimś transie, ma gorączkę lekką i patrzy w ścianę, wyglądał jak naćpany, sistra opowiadała, że był tez wystraszony. Opowiadał w trakcie transu, że w pokoju są jacyś panowie ubrani na czarno, nie widzi ich twarzy i patrzą się na niego. Oczywiście pierwsze myśli krążyły obok choroby lub snu i zwykłych przewidzeń związanych z tym stanem. Sytuacja zmieniła się, gdy po jakimś czasie znów przyszli, tym razem rozmawiali z siostrzeńcem.
Opowiadał on ze każą im się wyprowadzić z tego mieszkania, że muszą to zrobić jak najszybciej i że jak się zdecydują to oni im pomogą, siostrzeniec zaznaczał kilka razy i bardzo stanowczo że oni są "dobrzy" i chcą pomoc. Takie sytuacje były do zniesienia, lecz to, co wydarzyło się pewnego razu, załamało cały spokój mojej siostry i całej rodziny, mianowicie nad ranem siostrzeniec wpada, z histerycznym płaczem do pokoju siostry krzycząc "dlaczego nie przyszłaś jak cię wolałem, dlaczego mi nie pomogłaś" po powolnym uspokojeniu dziecka udało jej się dowiedzieć, iż miał znów wizytę jednak tylko 1 pana. Pan ten spowodował u niego paraliż senny, siostrzeniec był całkowicie świadomy tego, co widzi, słyszy, czuje, jednak nie mógł wydobyć z siebie głosu, a raczej krzyczał, ale nie było go słychać. Jak wspomniałem poprzedni "goście" byli dobrzy, jednak jak twierdzi siostrzeniec, ten pan był ewidentnie zły. Mówił, że chciał zrobić mu krzywdę.
Dziwne jest też to, że podczas transu, siostrzeniec ma otwarte oczy i patrzy prosto w oczy mojej siostry, łapie ja za głowę przyciąga na odległość ok. 10 cm tak by mieć jej oczy naprzeciw swoich i wodzi rękoma nad jej głową i wokoło twarzy tak jak by sprawdzał coś lub coś widział, ma wtedy mętny wzrok, trwa to ok. 5-15 min a cały trans do kilku godzin. Wszystkich odwiedzin było już kilkanaście, ostatnio się nasilają.
Siostra nie wie co ma robić. My też nie wiemy. Kiedyś pomogła im w innej sprawie wioskowa "szeptucha" ale ona już nie żyje. Bardzo proszę o poradę, oczywiście jeśli są państwo w stanie jakiejś udzielić.
[Dane do wiadomości FN]
Ps. kiedyś nie wierzyliśmy w takie sprawy, do czasu gdy w naszym rodzinnym domu zaczął odwiedzać nas duch. Dziś wiemy prawdopodobnie kto to był, mamę doprowadził do stanu przedzawałowego, ojciec do dziś o tym nie mówi a rodzina bała się nas odwiedzać po tym jak zobaczyli pewne sytuacje. Nie wiążemy tych spraw ze sobą. Pozdrawiam serdecznie.
Już od jutra znowu cała poczta FN będzie on-line. Kończymy nadrabianie wakacyjnych zaległości, które powstały nagle i błyskawicznie doprowadziły do zatoru (od czasu do czasu mamy takie sytuacje przez liczbę e-maili, które dostajemy). Machinę FN trzeba prowadzić w sposób, który wyklucza nawet chwilę słabości, bo potem... naprawdę jest ciężko. Ale w ramach dobrych wiadomości piękne zdjęcie z naszej poczty wykonane w USA. Jest fantastyczne z wielu powodów.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 1580x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie