Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 8101x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ŚMIERTELNI WROGOWI RELIGII ZAKŁADAJĄCYCH 'JEDNO ŻYCIE – POTEM WIECZNA LABA W RAJU' – list do FN
Od kilku dni cały świat z niepokojem śledzi wydarzenia w Afganistanie, który we władanie przejmują Talibowie – upiorni religijny fanatycy, którzy w czasie poprzednich rządów wykazali się bestialstwem i barbarzyństwem. Z Afganistanu za wszelką cenę próbują uciec ludzie pamiętający, co potrafią zrobić Talibowie i nie wierzą w ich ‘słowicze trele’ o tym, że teraz są łagodniejsi. Ale problem tkwi gdzie indziej – w samym założeniu religii ‘jedno życie – potem wieczna laba’ (takim uproszczonym hasłem można streścić religie zakładające, że nie ma żadnej ‘wędrówki dusz czy reinkarnacji’, a życiową ruletką kręci szef kasyna, który na końcu przygody wystawia rachunek. To oznacza, że Afgańczyków czeka znowu piekło na Ziemi.
Na pokładzie okrętu Nautilus od 30 lat powtarzamy do znudzenia: Panie, Panowie… wśród zjawisk niewyjaśnionych są rzeczy wyjaśnione, o których wiedza jest nie 99 procentowa, ale wręcz 100 procentowa. Nikt z nas nie wie, czy jest potwór z Loch Ness lub czy faktycznie w Trójkącie Bermudzkim otwiera się ‘tunel czasoprzestrzenny’, bo nikt tego nie jest w stanie zbadać, a opieramy się tylko i wyłącznie na relacjach świadków, których nawet samych nie byliśmy w stanie spotkać (akurat Polaków wśród osób, które np. widziały potwora z Loch Ness nie ma).
Ale są takie rzeczy, które nie są żadnymi teoriami, kolejnymi ciekawostkami, a w sumie to nie wiadomo, nikt tego nie wie itp. Itd.. Takie zjawiska jak UFO czy istnienie właśnie reinkarnacji są po prostu… już nawet nie pewne – one po prostu są. Wręcz można je dotknąć, jak powiedział jeden z naszych kolegów z USA zajmujący się UFO – nawet na upartego „postukać w nie palcami”.
Ktoś powie: zaraz… jak może być reinkarnacja, skoro nie mówili mi o tym moi mądrzy rodzice, koledzy i koleżanki, nauczyciel w szkole, ksiądz, pan od WF-u, a nawet słowem się nie zająkną o tym w telewizyjnych wiadomościach? Przecież gdyby reinkarnacja była prawdą, to pewnie całe tabuny wokół by o tym wiedziały i mówiły, a więc to jest tylko taka tam zwariowana teoria wschodnich sekt, a tak naprawdę możliwości są dwie:
I super! Jest jednak kilka problemów, a nawet kilkanaście. Jakich? Ot, pierwszy z brzegu. Bardzo ładnie wyłożył to pewien youtuber prowadzący kanał nomen-omen o tytule „ŻYJESZ TYLKO RAZ”, który w krótkim materiale powiedział, jakie trzeba spełnić warunki, aby dać tego wymarzonego szusa do „WIECZNEGO SPA” i być zbawionym. Tak, oczywiście… trzeba być dobrym, się modlić i tak dalej, ale trzeba być także ochrzczonym. Drobiazg? No niezupełnie… Ktoś się urodził w rodzinie islamskich fanatyków gdzieś w górskiej wiosce Afganistanu i od dziecka nie miał nawet okazji dowiedzieć się, że w ogóle jest coś takiego jak chrześcijański chrzest. Chcąc przypodobać się mamie i tacie został islamskim terrorystą i w wieku lat 20 wysadził się zabijając niewinnych ludzi. I miał pecha bidula, bo wielki szef kasyna tak zakręcił ruletką, że akurat jemu wypadło się urodzić nie na Podkarpaciu w Polsce, ale właśnie takiej „diabelskiej rodzinie”. Nie ważne, że nie miał szans poznać tej prawdziwej prawdy, że chciał być dobry i dlatego tak jak wszyscy wokół wstąpił na ścieżkę dżihadu… Miał pecha, urodził się w pechowym miejscu i za to, co zrobił, pomaszeruje psubrat do piekła na wieczną mękę. Ot, nie miał szczęścia… zdarza się nawet najlepszemu!
Poniżej materiał tego youtubera, który naprawdę warto (mimo przezabawnie natchnionego tonu prowadzącego) uważnie wysłuchać zwłaszcza wtedy, kiedy wie się (tak jak załoga okrętu Nautilus!) o istnieniu reinkarnacji. Wtedy jest i zabawnie, ale także trochę strasznie… ; - )
Dlaczego dzisiaj powstał ten tekst? Wszystko przez e-maila od naszego czytelnika, który przyszedł do FN 18 sierpnia 2021, tuż po tym, jak Afganistan padł w objęcia Talibanu. Poniżej fragment tego listu, który nas bardzo poruszył:
„Nazywam się […] i jestem waszym załogantem od 7 lat. Zawsze podziwiam Was za to, co robicie i w ogóle super, że jesteście. Bardzo mi te treści z portalu pomogły się pozbierać i jakoś uporać ze światem. Miałem duże z tym kłopoty, bo jestem gejem. Urodziłem się taki i kiedy zrozumiałem, że mam tę właśnie sytuację bardzo się przeraziłem, bo jestem z rodziny bardzo katolickiej. Długo by pisać, co przeżyłem, ale dość o tym.
Piszę do Was z pytaniem raczej: dlaczego kościół, ale także Islam tak bardzo nienawidzi takich ludzi jak ja? Czy naprawdę oni wierzą, że nienawidzi mnie Bóg i że za tym, jaki się urodziłem stoi szatan? Czy nie rozumieją ci ludzie, że tacy ludzie się rodzą i nie jest to ich wina? To, co mówi minister Czarnek i ta cała straszna grupa ludzi o takich osobach jak ja boli, a przecież nikt z nas nie zawinił, że tacy się urodziliśmy. Czy oni nie widzą tego, że jest w tym jakaś tajemnica, jakaś zagadka? Przesyłam zdjęcie, które koleżanka przysłała mi, bo ktoś jej także je przysłał. Tych ludzi na zdjęciu różni wiele, jedni chcą obcinać głowy takim jak ja, a ci drudzy jedynie mówią, że czekają mnie wieczne męki piekielne, ale coś ich łączy – po prostu nienawidzą takich jak ja, choć sami jak się okazało w Polsce także tacy się urodzili, a przynajmniej spora część z nich. Bardzo jestem ciekaw fundacjo Nautilus, co o tym myślicie. Jak użyjecie tego e-maila, to oczywiście bez imienia i nazwiska, bo wiadomo, dlaczego. Bardzo Wam jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
poniżej zdjęcie dołączone do e-maila/
Szanowny Załogancie okrętu Nautilus,
Po pierwsze bardzo dziękujemy, że odwiedzasz pokład okrętu Nautilus. Wiemy, że dużo ludzi podobnych do Ciebie czytuje treści w naszych serwisach, o czym wiemy z listów i e-maili. Bardzo to nas cieszy i pokazuje, że nasza praca ma sens.
Poruszona została tutaj bardzo ważna kwestia, czyli zwierzęcej wręcz nienawiści do ludzi, którzy są postrzegani jako LGBT. Faktycznie jest ogromne podobieństwo w ocenie takich ludzi przez Islam i Chrześcijaństwo (zwłaszcza tzw. Katolicyzm Ludowy, który od kilka lat przejął we władanie polskie umysły). Czy tacy ludzi mają rację potępiając takich ludzi i sugerując, że za wszystkim stoją podszepty szatana? No cóż… mamy napisać szczerze? Oczywiście, że mają – istnienie bowiem ludzi LGBT „tak po prostu, bo się tacy urodzili i już” wysadza w powietrze cały ich świat oparty na przekonaniu, że stwórca wszechświata, jąder gwiazd i galaktyk nagle nie wiedzieć czemu daje na starcie do biegu na 100 metrów – jeśli założymy, że jest to nasze życie – jednym fory, a do drugich strzela z karabinu wręczając im na starcie swoiste prezenty, na przykład odmienność seksualną.
Na kilometr czuć, że wtedy coś z tą filozofią „jedno życie – potem sąd – potem wieczna laba, bo piekło to raczej dla nielicznych…” jest nie tak.
Dlatego z taką zajadłością walczą z LGBT, bo samo istnienie takich ludzi jest uderzeniem w ich religię. Samo istnienie! Bóg miałby stworzyć tak sam z siebie takiego człowieka? Nie ma mowy! A jak tacy ludzie nie są w stanie czegoś sobie wyjaśnić, to wstawiają niezawodnego szatana – to on musiał tutaj takiego człowieka LGBT zwieść, bo dobry Bóg nigdy by czegoś takiego nie zrobił! Podsumowując: ludzie naprawdę uznający wizję „JEDNO ŻYCIE -ŚMIERĆ – POTEM WIECZNE SPA” muszą walczyć z osobami, które urodziły się z taką cechą, bo jeśli nie będą walczyć, to uznają, że coś nie tak jest z dogmatami ich wiary… po prostu.
Obce cywilizacje przylatujące na Ziemię bez wyjątku (!) mówią o tym, że jest reinkarnacja. Co to oznacza? Że także ta tematyka zostaje postawiona na półce „podszepty szatana”, bo jak inaczej? Trzeba walczyć. Trzeba prostować. Trzeba wyśmiewać. To jest ten sam mechanizm.
O tym, jakie są bardzo często prawdziwe podłoża takiej sytuacji pisaliśmy często, a bardzo dobrze to pokazuje ten materiał wideo z naszego archiwum.
Johnny Weir (USA) to wielokrotny medalista w jeździe figurowej na lodzie. Jego historia pokazuje aspekty związane z karmą ludzi o innej orientacji seksualnej. Świetny odcinek serii 'Duchy i Ja' z Kim Russo w roli głównej (ARCHIWUM FN).
Ale bezradność ludzi negujących istnienie reinkarnacji jest najlepiej widoczna nie wtedy, kiedy prezentujemy dziesiątki udokumentowanych historii będących dowodami na istnienie reinkarnacji, ale kiedy zaczynamy mówić o wielkim kasynie, w którym szefem jest najwyższy i który kręci ruletką.
Większość ma szczęście i rodzi się bez żadnych chorób, w szczęśliwych rodzinach, mają zamożnych tatusiów, a nawet tak im wypadło, że zyskali urodę… boska kasynowa ruletka wykręciła im, aż miło! szef kasyna był łaskawy...
No tak, ale są też tacy, którzy niczym nie zawinili, nic szefowi kasyna nie zrobili, ale tak im ruletka zakręciła, że urodzili się na przykład z rakiem kości i umrą w cierpieniu w wieku, w którym ich rówieśnicy bawią się i pełnymi garściami czerpią z cudowności świata. Dlaczego szef kasyna ich tak okrutnie potraktował i dał „upiorny prezent” w postaci upiornego zestawu genów, które od razu w momencie urodzin wywołały nowotwór? Tu szef "życiowego kasyna" no tak... miał gorszy humor i już na starcie dał parszywy prezent. Zdarza się!
Wygibasy-łamańce, które usłyszymy od ludzi wierzących w układ „JEDNO ŻYCIE – ŚMIERĆ – SĄD -WIECZNE SPA” są tak nieprawdopodobnie dziwaczne, kiedy tłumaczą „szefa kasyna”, że… mimo zajmowania się tym tematem 30 lat nigdy nie sposób się nadziwić, jak wielka jest to bezradność. Można usłyszeć o „wielkiej boskiej tajemnicy” albo o tym, że dając nowotwór dziecku szef życiowego kasyna dał mu prezent, wręcz wyróżnił, a rachunek otrzyma w raju, czyli w „wiecznym SPA”. No tak, ale przecież do tego SPA trafią także ci, którzy nie dostali tego prezentu?! Coś z logiką "szefa życiowego kasyna" jest nie tak... ; - )
Powtarzamy na koniec z wielką mocą: bez uznania reinkarnacji za prawo podobne do prawa ciążenia (po prostu istniejące) tej łamigłówki się nie poskłada, a te wszystkie Talibany będą robić innym ludziom piekło na Ziemi tylko dlatego, że samo ich istnienie „zakłóca obraz, który dają im dogmaty wiary”.
Obce cywilizacje przybywające na Ziemię w pojazdach UFO mają absolutną rację mówiąc, że Ziemia będzie wielkim domem wariatów (to nasze sformułowanie – „obcy” mówią to bardziej delikatnie i subtelnie), dopóki nie znikną religie i wiara „w to czy śmo”, a na miejsce tego nie przyjdzie wiedza o duchowości. Po prostu wiedza – żadna wiara!
Mamy nadzieję, że nasza odpowiedź zainteresowała także innych czytelników naszego serwisu, choć była skierowana tylko do jednego autora listu.
Baza FN, 19 sierpnia 2021
Komentarze: 0
Wyświetleń: 8101x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie