Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 5998x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 13 paź 2021 08:16   
Autor: FN, źródło: FN   

CZY PTAKI CZASAMI ZDERZAJĄ SIĘ Z NIEWIDZIALNĄ BARIERĄ WYTWARZANĄ PRZEZ OBIEKTY UFO?

Wygląda to tak, jakby ptak lub ptaki zderzyły się w powietrzu z niewidzialną ścianą. Z drugiej strony wiemy, że pojazdy UFO lubią otaczać się polem siłowym, które blokuje dostęp do obiektu. Czy zjawisko ‘spadających ptaków’ jest właśnie efektu zderzenia ptaków z takim polem?

 

O tej sprawie już pisaliśmy w serwisie FN wiele razy w roku 2000 i 2001, ale warto do tego wrócić, bo 24 stycznia 2022 dostaliśmy ciekawy opis sytuacji, którą nasz czytelnik obserwował w Emilcinie.

From: [...]

Sent: Sunday, January 23, 2022 11:20 PM

To: FN

Subject: Emilcin i projekt kontakt.

 

Witam serdecznie. [...] 

Pod koniec lipca 2021 w końcu odwiedziłem Emilcin. Byłem tam z żoną . Dla mnie było to spełnienie marzenia żeby osobiście odwiedzić miejsce związane z historią Jana Wolskiego o której tyle słyszałem i bardzo się tym interesowałem. Byliśmy tam około pół godziny . W drodze powrotnej od pomnika do głównej drogi nr 747 zauważyłem lecącego z prawej strony nad zabudowaniami przez drogę w stronę lasu dość dużego ptaka. Interesuje się też ptakami i zacząłem się zastanawiać jaki to gatunek.

Prawdopodobnie była to czapla albo coś podobnego, prowadziłem wtedy samochód i nie mogłem się dokładnie przyjrzeć. Ptak leciał wysoko na wysokości koron drzew. Nagle ptak jakby zwolnił lot po czym zrobił fikołka i spadł kilka metrów w  dół. Wyglądało to jakby z czymś się zderzył. Po odzyskaniu stabilnego lotu zmienił jego kierunek i odleciał w inną stronę.  Było to bardzo dziwne i nigdy wcześniej nie widziałem takiego zachowania u ptaków. Nie było wtedy jakiegoś wiatru,   było słonecznie i prawie bezchmurnie.

 Zastanawiałem się nad tym bo było to dość dziwne. Później doszedłem do wniosku że może to mieć związek z tym co działo się i się nadal dzieje w Emilcinie. Ptak mógł wlecieć w jakieś pole o mniejszej grawitacji lub jakiś ośrodek o zwiększonej gęstości powietrza lub coś podobnego.

[…]

Pozdrawiam serdecznie

[…]

 

 

Poniżej kilka materiałów w tej sprawie z naszego archiwum.



Mieszkańcy podwłocławskiego Modzerowa zachodzą w głowę, co zdarzyło się ze stadem ptaków, które niczym grom z jasnego nieba spadły na przecinającą ich miejscowość drogę krajową nr 62. Napisał o tym lokalny serwis z Włocławka.

Tego typu zdarzenia zawsze spotykają się z całym wachlarzem odpowiedzi, które mają wszystko zbanalizować. A że ptaki „uderzyły w sieć energetyczną” albo „wiatr tak zawiał, że zginęły w powietrzu”. Tymczasem sprawa jest o wiele bardziej zagadkowa, niż może to się wydawać na pierwszy rzut oka.

O tym incydencie dowiedzieliśmy się od naszego czytelnika:

 

Witam,

Kolejny przypadek zbiorowej śmierci ptaków. Tym razem w podwłocławskim Modzerowie na drogę padły szpaki. W tekście wspomniany jest także podobny przypadek z nieodległego Płocka.

Odnośnik do artykuły z lokalnego portalu:

https://ddwloclawek.pl/pl/19_wiadomosci_z_regionu/35472_masakra_pod_wloclawkiem_stado_doslownie_runelo_na_droge_foto.html

Pozdrawiam!

 

Oto tekst, który ukazał się w tym serwisie:

 

Do tajemniczego zdarzenia doszło wczoraj (4 września 2019), tuż po godz. 15. Mieszkaniec pobliskiej posesji relacjonuje, że usłyszał trzaśnięcie, a gdy wyszedł sprawdzić, co je spowodowało, ujrzał na drodze dziesiątki martwych szpaków. Mężczyzna natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy. 

Po około godzinie na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji. W tym czasie ciała ptaków zostały zmiażdżone pod kołami przejeżdżających aut. Jeden niedobitek przemknął tuż przy nodze naszego dziennikarza i przecisnął się pod ogrodzeniem najbliższej posesji. Po przyjeździe mundurowi zawiadomili o sprawie zarządcę drogi krajowej, który jest zobowiązany do jej uprzątnięcia.  

Sami mieszkańcy zastanawiają się, co mogło przyczynić się do masowej masakry ptactwa. Jedni twierdzą, że zabiły je linie wysokiego napięcia, bo właśnie pod nimi runęło stado. Pojawiają się również teorie o zatruciu się szpaków wodą ze skażonej nieczystościami Wisły. Inni z kolei przyczyny śmierci zwierząt upatrują w zachłanności ptactwa na tutejsze smakołyki. 

- Teraz dojrzewa bez i szpaki lgną do niego całymi chmarami, latając nawet między domami. Pewnie leciały za nisko, a gdy znalazły się nad drogą, trzasnęła je ciężarówka - podejrzewa mieszkający nieopodal mężczyzna. 

Jak było naprawdę? O najbardziej prawdopodobny przebieg wydarzeń zapytaliśmy w Towarzystwie Przyrodniczym Alauda. 

-  Nie znam takiego przypadku, żeby ptaki tak niewielkich rozmiarów jak szpaki, zginęły na liniach wysokiego napięcia. Spotykałem się za to osobiście z takimi sytuacjami, że nawet kilkanaście osobników w jednym momencie było uderzonych przez samochód. Takie historie się zdarzają. Szczególnie, kiedy ptaki po okresie lęgowym zbierają się w duże stada. Jest to tak zwany okres dyspersji lęgowej, wówczas ptaki przemieszczają się i żerują przy polach, łąkach, drogach. Taka chmura ptaków potrafi się zerwać, nisko przelecieć i niestety trafić na nadjeżdżający samochód - wyjaśnia Przemysław Doboszewski. 

Jak relacjonował jeden z przejeżdżających przez Modzerowo kierowców, podobne zdarzenie kilka dni temu miało miejsce w okolicach Płocka. 



Film jest do obejrzenia po kliknięciu na link:

 

https://ddwloclawek.pl/pl/19_wiadomosci_z_regionu/35472_masakra_pod_wloclawkiem_stado_doslownie_runelo_na_droge_foto.html




 


Na czym polega fenomenalne zjawisko „martwych ptaków”?

 Najlepiej opisze to historia, która miała miejsce pod koniec grudnia 1983 r. w okolicach Radziejowa (kujawsko-pom.) Tam przed oczami przerażonych świadków rozegrała się scena, która na zawsze zapadła im w pamięć. Oto w powietrzu leciało stado ptaków z rodziny krukowatych. Ptaki leciały w powietrzu na wysokości kilkunastu metrów, po czym.... uderzały w niewidzialną barierę i spadały martwe na ziemię! Zginęło w ten sposób ponad 300 (!) ptaków.

 Wyglądało to tak, jakby w powietrzu ktoś ustawił niewidoczną, metalową kurtynę, której te biedne zwierzęta nie widziały i która okazywała się dla nich śmiertelna. Świadkowie opisywali, że ptaki zlatywały na dół niczym wzdłuż „niewidzialnej ściany”. Widok przerażał, zapierał dech w piersiach, obezwładniał. Przerażenie było tak wielkie, że nawet miejscowy ksiądz został poproszony o odmówienie modlitwy w miejscu, które wydawało się wręcz przeklęte. Ciekawe, że kilka godzin później ptaki bez problemu pokonywały ową „niewidzialną ścianę” i swobodnie latały nad tamtym miejscem. Jak wyjaśnić owo zjawisko? Jest kilka hipotez, ale o nich za chwilę. Najpierw odnotujmy to, co wydarzyło się na Wyspach Brytyjskich. O tym poinformował nas czytelnik stron FN.

 

 

Tajemnicza śmierć ptaków. Ponad 100 spadło z nieba

 Wyglądały na sparaliżowane strachem.

 Wieczorem na podjazd domu w spokojnej okolicy w Somerset w Wielkiej Brytanii runęło stado szpaków. Nadal nie wiadomo, co było tego powodem - informuje news.com.au.

 To wyglądało tak, jakby ptaki po prostu spadły z nieba - opowiadają świadkowie. - Wyglądały na sparaliżowane strachem - dodają. Większość ptaków zginęła na miejscu. Wyglądały makabrycznie: miały połamane nogi, potrzaskane dzioby. Kilka z nich zdołało jednak przeżyć upadek, zaopiekowały się nimi służby weterynaryjne. Ich obrażenia są jednak tak ciężkie, że prawdopodobnie trzeba je będzie uśpić.

 Jak doszło do tego makabrycznego zdarzenia?

 Weterynarze twierdzą, że ptaki były zdrowe, nie znaleziono żadnych w ich ciałach żadnych toksycznych substancji. Możliwe, że uciekały przed drapieżnikiem, na przykład krogulcem, były jednak zbyt blisko ziemi i robiąc unik, po prostu się o nią roztrzaskały - przyznał jeden z pracowników organizacji zajmującej się ochroną zwierząt - RSPCA.

Przyznał jednak, że nigdy czegoś podobnego nie widział. To już kolejny tajemniczy przypadek masowej śmierci ptaków, które runęły na ziemię. W 2007 roku tysiące wron, miodojadów i gołębi spadło na ziemię w Esperance na zachodzie Australii. Kilka tygodni później, po przeciwnej stronie globu - w Austin w Teksasie zginęły w ten sposób dziesiątki gołębi, wilgowron i wróbli.

 

 Nikt nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć tego zjawiska. Na pokładzie Nautilusa mamy jedno wyjaśnienie, które wynika z materiału zebranego przez Fundację, a który dotyczy zjawiska UFO. Pisaliśmy wielokrotnie, że niezidentyfikowane obiekty poruszające się w naszej przestrzeni powietrznej posługują się często technologią, która jest dla nas całkowitą magią. Jednym z jej aspektów są pola ochronne, którymi otaczają obiekt. Opieramy się tutaj przede wszystkim na relacjach ludzi, którzy przeżyli spotkanie z obcymi zwane przez nas Bliskim Spotkaniem III Stopnia. Opowiadali oni później, że obiekt UFO potrafił wytworzyć pole ochronne wokół statku, które niczym kokon chroniło go i jego załogę od wszelkich zagrożeń zewnętrznych, w tym od ludzi, którzy nagle mogliby wtargnąć na teren, gdzie wylądował obiekt. Pole potrafiło niczym bańką otaczać miejsce, w którym akurat znajdował się pojazd. Jego średnica (pola) potrafiła nawet dochodzić do 500 metrów! Mówimy tutaj o technologiach, które mogą doprowadzić do omdlenia nerwowego nawet pisarzy S-F, więc nawet nie ma sensu się zastanawiać „jak i dlaczego”. Świadkowie CE III opowiadali, że dotknięcie takiego pola dawało wrażenie, że dotyka się do „metalowej ściany”. Warto zapamiętać to sformułowanie, gdyż być może fenomen „martwych ptaków” może mieć coś wspólnego z tym zjawiskiem. Wyobraźmy sobie, że oto w powietrzu zawisł jeden z tych obiektów, których aktywność w naszej przestrzeni powietrznej śledzimy od tylu lat. Mógł on prewencyjnie otworzyć pole ochronne wokół statku o średnicy nawet kilkuset metrów. To właśnie na to pole mogły natrafiać lecące ptaki, które nieświadome „niewidzialnej ściany” po prostu się o nią rozbijały. Tylko taka hipoteza jest w stanie wyjaśnić naprawdę niezwykłe relacje świadków, którzy nawet używali takiego sformułowania „niewidzialna ściana”.

 To oczywiście jedynie hipoteza, ale zjawisko UFO jest tak realne i prawdziwe, że i taka pozornie fantastyczna hipoteza musi być brana pod uwagę.

 

Drodzy czytelnicy... powoli zbliżamy się do momentu, kiedy ruszy nasz monitoring pomnika w Emilcinie. Będziemy o szczegółach informować w serwisie FN.

Wszystkim śledzącym operację KONTAKT polecamy śledzenie aktualizacji pod publikacją w dziale PYTANIA DO FN. Przełomem okazało się uzyskanie zdjęć po wyostrzeniu przy użyciu naszego bardzo zaawansowanego programu ze specjalnym algorytmem. Nagle nasi czytelnicy dostrzegli rzeczy, które umknęły także naszemu zespołowi z projektu KONTAKT... te materiały są naprawdę niebywałe.

https://www.nautilus.org.pl/pytania,478,25-stycznia-2022--one-sie-roznia-czy-ktos-z-was-zwrocil-na-to.html

/przykład materiału z tej publikacji poniżej/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 5998x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 13 paź 2021 08:16   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.