Sob, 18 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Zdjęcia, filmy, relacje, prośby o zbadanie przypadków
Bliskich Spotkań – to jest jak lawina!
Moi wydawcy z redakcji NAUTILUS-a ciągle narzekają, że za dużo jest materiałów o zjawisku UFO i żeby je zbierać w jedną wiadomość, bo nasz serwis jest przeładowany informacjami o dziwnych obiektach... Zgoda - w takim razie tak właśnie robię! Od czasu opublikowania zdjęć ze Zdanów cały czas dostajemy naprawdę dziesiątki maili w tej sprawie. Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z wydarzeniem tak udokumentowanym, że nawet trudno jest znaleźć podobne. W sprawie tych zdjęć jest rzeczywiście wiele elementów, o których nie pisaliśmy, ale które są bardzo istotne. Jak te zdjęcia do nas trafiły? Dlaczego jedno z nich zamieścił dziennik FAKT publikując w tekście kompletne bzdury? Co się dzieje dalej z uczestnikami tego wydarzenia? Taka historia jak ta ze Zdanów trafia się raz na kilka lat – a może nawet rzadziej. Na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedź w audycji z serii „ARCHWIUM W TOK FM”, która będzie dla wielu osób najbardziej przekonującym materiałem radiowym w historii audycji o UFO. Słuchanie świadków tego wydarzenia jest po prostu porażające i – choć brzmi to zaskakująco – ich opis, szczegółowość, emocje – to wszystko robi o wiele większe wrażenie niż same zdjęcia! Szkoda, że wywiady ze świadkami ze Zdanów tak trudno przetłumaczyć na angielski ze względu na specyfikę typowo polską opisu i słownictwa /Drogi Wojtku, jak udało Ci się do zrobić – naprawdę nie wiemy!!!/. W każdym razie naszym zdaniem audycja o wydarzeniu w Zdanach będzie tak naprawdę dopiero prawdziwym początkiem tej historii (zdjęcia to jedynie - efektowny przyznaję – element tego incydentu).
W sprawie uporządkowania spraw związanych z relacjami, zdjęciami i filmami z UFO planujemy podjąć pewne kroki, ale o tym na końcu. Dostaliśmy kilka relacji o obiektach podobnych do tego, który był widziany w Zdanach. Oto przykład takiego maila:
Witam,
Odwiedzam waszą stronkę od niedawna, przeglądam co jakieś dwa tygodnie, ale przed chwilą właśnie przeczytałem relacje o UFO w Zdanowie. A piszę dlatego, że jakiś rok temu widziałem bardzo podobny obiekt, co prawda z dużo większej odleglości, ale skojarzenie od razu mi się narzuciło. To bylo jakoś w kwietniu w 2005 roku, jechałem do klienta, okolice Opatowa woj. Świętokrzyskie. Coś dużego metalicznego w kształcie kuli wisiało nad lasem. Niebo było bezchmurne. Odległość dość duża, myślę że z 600-700 metrow, ale niebo bylo czyściutkie i obiekt ten świecił bardzo jasno odbitym swiatłem słonecznym. Pponieważ było popołudnie, ok. godz. 16, a odległość była duża myślałem na początku, że to gwiazda, chociaż o tej godzinie nigdy gwiazdy nie widziałem, ale (cały czas jechałem samochodem) im byłem bliżej tym obiekt stawał się coraz większy.
Wtedy pomyślałem że to jakiś balon czy coś takiego.
Byłem dość podekscytowany, myślałem nawet żeby zatrzymać samochód i prowadzić obserwację, bo droga prowadziła mnie tak, że musiałem wjechać w las, jednak nie zrobiłem tego, a jak wyjechałem - na widnokręgu nie było już nic
Pozdrawiam
Tu ważna uwaga – z daleka ten obiekt powinien wyglądać dokładnie jak metalowa kula (nie ma szans, żeby dostrzec metalową obręcz, to jedynie zasługa tych fenomenalnych zdjęć ze Zdanów). Zebrane przez nas relacje o UFO w kształcie metalicznych kul pokazują ciekawe zjawisko – jest kilka regionów Polski, gdzie te obiekty są widywane częściej... ale na wnioski przyjdzie czas trochę później.
Dwie kolejne relacje – szukamy świadków!
(1)
Witam. kiedyś podczas rozmowy z kolegą zgadałem się na temat UFO. Powiedział mi on, że jakieś 8 miesięcy temu (przełom sierpnia-września 2005) widział bardzo szybko przemieszczający się po niebie obiekt. Kolega był troszeczkę pijany, ale mówi, że widział naprawdę jak on to nazwał 'smugę' światła. Myślenice to miasto w woj. Małopolskim - z tego co pamiętam niedaleko tego miasteczka były kręgi na zbożu. Bardzo proszę o anonimowość. Jeśli ktoś się o tym dowie to mój kumpel znów będzie wyśmiewany w mieście, bo i tak za dużo już powiedział nieodpowiednim osobom.
Rafał
(2)
kiedyś o tym czytałem na jakiejś stronie www, ale mimo usilnych moich starań nie mogłem na nią powtórnie trafić, więc zwróciłem się z tym do was. Faktem jest to że w roku 2000 lub 2001 (nie pamiętam dokładnie) wracając z pracy ok. godz. 01:00 obserwowałem "coś na niebie" co powoli spadało i paliło się, a jakieś 2 lata później przeczytałem w internecie o "niewielkim obiekcie który spadł na mały lasek w Lublinie, a następnie został wywieziony przez wojsko w nieznanym kierunku", i zastanawiałem się, czy to co widziałem miało jakiś związek z tą notatką. Pozdrawiam całą redakcję Nautilusa.
/być może któryś z naszych czytelników coś na ten temat wie – czekamy na maila nautilus@nautilus.org.pl/
I jeszcze jedna sprawa, dość interesująca:
Witam!
Chciałbym opisać dziwne zjawisko, które zaobserwowałem 17 lipca 2003 roku około godziny 20.45 w małym miasteczku koło Poznania. Kiedy wyjrzałem przez okno (z którego widok rozpościera się w kierunku północno - wschodnim) zauważyłem na niebie (na wysokości ok. 500 m) jasną pomarańczową kulę wielkości gwiazdy obserwowanej gołym okiem w nocy, ale możliwość iż jest to ciało niebieskie wykluczyłem ponieważ było jeszcze za jasno, a niebo było pochmurne. Z zaciekawieniem obserwowałem ten obiekt przez ok. 15 minut, po tym czasie zaczął powoli przemieszczać się w kierunku północno - zachodnim, z początku wolno, z czasem zaczął przyśpieszać a po ok. 1.30 min. zupełnie zniknął, zupełnie jakby się rozpłynął w powietrzu. Możliwość iż był to np. śmigłowiec z jakąś lampą umieszczoną na dziobie także wykluczam, ponieważ obiekt był stosunkowo mały i nie słyszałem żadnych dźwięków wskazujących na pracę silnika. Obiekt pasował do opisów "świetlistych kul".
Z poważaniem
B.M.
/ostatnio dotarło do nas trochę filmów pokazujących takie świetlne kule na niebie wieczorem lub nocą/
Sprawa kolejna to fragmenty programów telewizyjnych, na których nasi czytelnicy zauważyli przelatujące (lub stojące nieruchomo) obiekty UFO. Zrobiła się z tego całkiem pokaźna grupa i myślę, że napiszę o tym kolejny tekst na strony, bo... sprawa jest nietypowa i ciekawa!
Teraz zdjęcia – już tylko to, co dostaliśmy w tym roku, wystarczyłoby na dużą wystawę. Kilka przykładów:
Cześć!
Obejrzyjcie sobie tę fotkę - czy ta kropa przy pomniku to może być to, o czym myślę? Zwróciłem na nią uwagę przedwczoraj, a samo zdjęcie pochodzi tak z okolic września zeszłego roku (Szczecin na Jasnych Błoniach)
Zakładając, że to coś znajduje się sporo za pomnikiem, to musi być pokaźnych rozmiarów.
Oczywiście to może być coś między obiektywem a pomnikiem, ale musiałoby by być albo blisko mnie tak, że bym pewnie zauważył ruch tego czegoś, albo na tyle duże, że nie pozostałoby niezauważone (z miejsca, gdzie zostało zrobione zdjęcie do pomnika jest ok 400-500 m.
Jarek
I następny mail:
Witam bardzo serdecznie.
Za namową współużytkowników forum poświęconego zjawiskom dziwnym , przesyłam do Państwa fotografię na której zostało uwiecznione.... coś . Jedna z fotografii to oryginał, taki jak został zgrany z aparatu cyfrowego Canon A400 , druga to ta sama fotografia z zastosowaniem kilku prostych filtrów w programie Gimp.Zdjęcie zostało wykonane w roku 2004, we wrześniu , w okolicach Tarnowa.
Pozdrawiam,
Stały Czytelnik (słuchacz)
W ramach serii ciekawych zdjęć prezentujemy zdjęcie z USA, które także nas zainteresowało ze względu na to, że... zresztą oceńcie sami.
To znowu ja, ale nie bez powodu :D
Otóż, właśnie zgrałem sobie zdjęcia z aparatu na dysk twardy. Przeglądam je sobie i patrzę, a tutaj niespodzianka :| Nie mam pojęcia co to za różowa kula na jednym ze zdjęć (mam też kilka innych zdjęć tego samego miejsca zrobionych w odstępie czasu zaledwie kilkudziesięciu sekund do kilku minut od tego 'jedynego' i nic tam nie ma).
Oceńce sami i powiedzcie mi proszę, czy to może było UFO czy może zwykły efekt jakiś tam międzysoczewkowy w aparacie, choć wątpię, bo te zwykłe że tak je nazwę "miraże" w aparacie mają trochę inne kształty i wydają się być bardziej płaskie.
Załączam zdjęcie i proszę o odpowiedź.
To może być i to, i to. Rzadko się zdarzają takie zdjęcia jak te ze Zdanów, więc dywagacje wokół takich „plamek” to jedynie dyskusje akademickie, które prowadzą donikąd. Zdecydowaliśmy się jednak prezentować wiele zdjęć, także takich, do których mamy wątpliwości. Dzięki temu nasi czytelnicy sami mają okazję do zastanowienia się nad prawdziwością takiego zdjęcia, a to bardzo uatrakcyjnia nasz serwis (wiemy o tym bardzo dobrze).
I jeszcze raz Szczecin.
...jest to ul. Strzałowska w Szczecinie (dzielnica Golęcino), a nad jeziorem Dąbie widać COŚ. Choć co do tego mam wątpliwości - kształt ma faktycznie odpowiedni, ale być może jest to ptak lecący nad widocznymi w dole drzewami.
Najbardziej przykre jest to, że nie ma możliwości zrobienia fotografii 3D - wtedy nie byłoby wątpliwości, czy jest to jakiś duży obiekt czy może jakiś ptak
Pozdrawiam,
J.
To jasne, że zawsze można założyć, że jest to lecący ptak i tego wykluczyć się nie da. Czy to jednak oznacza, że mamy odrzucać takie zdjęcia? Uważam, że absolutnie nie. Zbieramy te zdjęcia choćby dlatego, żeby mieć materiał porównawczy. A że zdjęć jest tak wiele... trzeba się chyba z tego cieszyć, bo w ciągu kilku lat nie dostawaliśmy tylu ciekawych zdjęć, jak w tym roku w ciągu miesiąca!
Kolejny mail i kolejne zdjęcie z tych przysłanych w 2006 roku.
Witam
Piszę w sprawie zdjęcia, które od pewnego czasu (już prawie od roku) zalega w archiwach na moim komputerze. Wykonałem je 18 kwietnia 2005 na Równicy (Beskid Śląski) aparatem Konica Minolta DiMAGE G400 i w założeniu miał być to pejzaż (aparatu cyfrowego używam od sierpnia 2004 i nie mam doświadczenia w fotografii). Po lewej na dole widoczny jest czarny obiekt, którego nie zauważyłem w momencie wykonywania zdjęcia. Niestety nie posiadam ani doświadczenia, ani oprogramowania umożliwiającego odpowiednią analizę pliku, zwracam się więc do Państwa. Być może sfotografowany obiekt to NOL - czas naświetlania zdjęcia wg. aparatu wynosi 1/400 s, a rozmycie obiektu wskazuje na jego ruchy. Zmiana jasności i kontrastu w programach do retuszu zdjęć wskazuje na owalny kształt obiektu. Dokładne dane techniczne są dostępne we właściwościach pliku - nie zgadza się jedynie godzina, gdyż aparat ustawiony był domyślnie na czas amerykański. Zdjęcie nie było w żaden sposób obrabiane cyfrowo.
Pozdrawiam,
Łukasz R.
To tyle, jeżeli chodzi o zdjęcia UFO na dziś. Pracujemy nad nowym projektem stron - tam sprawa UFO będzie zupełnie inaczej potraktowana i zobaczycie, że będzie to zupełnie nowa jakość, jeżeli chodzi o internet.
Od redakcji NAUTILUS-a:
Musimy napisać do Was krótki tekst, gdyż rzeczywiście skala informacji o zjawisku UFO zadziwia nawet nas, choć od lat prowadzimy serwis Nautilusa. Od samego początku zakładaliśmy, że zjawisko UFO będzie tylko jednym z wielu „aspektów badań nieznanego”, którym się będziemy zajmować i bynajmniej nie najważniejszym. Obserwujemy jednak zjawisko związane z materiałami, które w ostatnich miesiącach (a zwłaszcza tygodniach) docierają do naszej redakcji. Te materiały są zbyt interesujące, żeby mogły po prostu trafić do naszego archiwum. Na pewno zauważyliście, że na stronach NAUTILUS-a ukazuje się taka ilość materiałów X`Files, która jest poza zasięgiem nawet podobnych stron, które funkcjonują w światowej sieci www. Uwierzcie nam, że jest to jedynie ułamek tego, co dostajemy. Zwłaszcza dotyczy to zjawiska UFO, które ewidentnie jest częścią naszej rzeczywistości – i to chyba całkiem istotną.
Ostatnio przesłane do nas filmy (z 2006 roku!), relacje o obserwacjach, wreszcie także niesamowicie ciekawe incydenty z przeszłości – to wszystko wymaga zaplanowanych działań, gdyż inaczej nad tym nie zapanujemy. Co tydzień w Warszawie odbywają się kolegia Fundacji NAUTILUS, na których podejmujemy decyzję w sprawie przysłanych do nas materiałów i planujemy działania na cały tydzień. W tej chwili nie jesteśmy w stanie zrezygnować z naszych obowiązków zawodowych i zaangażować się całkowicie w prowadzenie działalności badawczej. W dużej mierze musimy opierać się na naszych współpracownikach, którzy zaoferowali pomoc (to jest już prawie 700 osób w całej Polsce – wszystkim Wam dziękujemy!). Wybaczcie, że nie jesteśmy w stanie do każdej z tych osób pisać maila, kilka słów, rozdzielać zadania. To byłoby możliwe, gdybyśmy uruchomili kancelarię i normalny dział korespondencji, ale to wymaga specjalnego budżetu (pracujemy nad takim rozwiązaniem). Na razie zamierzamy przebudować strony w taki sposób, aby rzeczywiście były najlepsze w sieci www (mówimy tutaj o światowej sieci internetowej). Ta sprawa pochłania nam w tej chwili sporo czasu. Przyjęliśmy zasadę, że zaczynamy współpracę ścisłą tylko z tymi osobami, które mogliśmy spotkać osobiście. To daje nam pewną gwarancję bezpieczeństwa – na pewno nas rozumiecie. Piszę o tym dlatego, że projekt związany z UFO na pewno wymaga zaangażowania wielu osób ze względu na naprawdę bardzo cenny materiał. Tworzymy w tej chwili grupę osób, których darzymy zaufaniem i którzy mogą się tym zająć. Na stronach www wkrótce znajdziecie nową ikonkę, gdzie będą zamieszczane informacje skierowane do naszych współpracowników. To rozwiązanie jest konieczne, gdyż wysyłanie jednego maila do prawie tysiąca osób jest niemożliwe. Część osób ma zapchane skrzynki, część zmieniła adresy, przez chwilę komuś nie działa serwer – ta metoda sprawdzała się do momentu, kiedy było do pół tysiąca adresów mailowych. Teraz czas zmienić formułę działania.
Dziękujemy wszystkim za niezwykłe maile i ciepłe słowa, które motywują nas do działania. Wiele osób dopomina się o to, abyśmy zaczęli prowadzić działalność wydawniczą. To jest dobry pomysł, ale najpierw musimy uporządkować sprawę archiwizowania i analizowania materiałów. Po prostu byłoby szkoda – materiały są zbyt interesujące.
Sob, 18 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.