Dziś jest:
Środa, 9 lipca 2025

Problem spędzania najlepszego okresu życia na zarabianiu pieniędzy po to, aby cieszyć się wątpliwą swobodą w okresie życia najmniej wartościowym.
/Henry David Thoreau - 'Walden, czyli życie w lesie'/

Komentarze: 124
Wyświetleń: 4799x | Ocen: 26

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Sob, 12 kwi 2025 09:12   
Autor: FN, źródło: FN   

PIRAMIDY I PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA. CZY TWÓRCY PIRAMID JĄ ZNALI?

Światło w próżni porusza się z prędkością 299 792 458 metrów na sekundę.Tę wartość zna praktycznie każdy fizyk.


Kiedy spojrzymy na lokalizację Wielkiej Piramidy w Gizie, wtedy dostaniemy następujące koordynaty.






Szerokość geograficzna piramidy Cheopsa to 29,9792458°N. Obie wartości są więc ze sobą zaskakująco zgodne. Czyżby budowniczowie piramid przewidzieli przyszłość i zostawili nam kolejną informację o potędze swojej wiedzy?

Co mówi oficjalna nauka:

  • Brak wiedzy o prędkości światła w starożytności: Pierwsze pomiary prędkości światła przeprowadził duński astronom Ole Rømer w 1676 roku, czyli ponad 4500 lat po wybudowaniu piramidy.

  • Inne jednostki miary: według oficjalnej nauki starożytni Egipcjanie nie używali metrów; ich jednostką długości był łokieć (około 52,36 cm). Prędkość światła wyrażona w łokciach to około 571 033 253 łokci na sekundę, co nie odpowiada współrzędnym piramidy.​ Twórcy piramidy musieliby przewidzieć przyszłość i poznać dane dotyczące naszej metodologii liczenia prędkości światła, a także lokalizowania obiektów na Ziemi


Pierwszym człowiekiem badającym prędkość światła był Ole Rømer, duński astronom. W 1676 roku oszacował on tę wartość na 226 663 kilometrów na sekundę – 24,4 procent poniżej rzeczywistej wartości. Zdaniem historyków starożytni Egipcjanie nie mieli dokładniejszych informacji dotyczących prędkości światła. Ale przecież ta zbieżność jest wręcz idealna... (!)

Komentarze: 124
Wyświetleń: 4799x | Ocen: 26

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Sob, 12 kwi 2025 09:12   
Autor: FN, źródło: FN   


Komentarze (124)
Poniżej znajduje się lista komentarzy.
1 2

Wt, 24 cze 2025 17:33 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

W moich dwóch wcześniejszych postach, z 15 i 22.06.2025 wyraźnie sprzeciwiałem się wypowiedziom, z których wynikało, że rozpoczęła się III wojna światowa, którą zapoczątkowano na Bliskim Wschodzie.
De facto Iran się poddał.
Nie sprawdziły się prognozy dotyczące "tysięcy zabitych Amerykanów" czy rozpoczęcia III wojny światowej w razie amerykańskiego ataku na cele w Iranie.
Ta 12 dniowa wojna musi zakończyć się rozejmem i pokojem. Pod wyraźnym naciskiem prezydenta USA, Izrael wycofał swoje siły lotnicze przed planowanym dalszym atakiem na Teheran. Myślę, że z czasem groźna dla świata eskalacja działań wojennych w tym regionie, doprowadzi do prawdziwego pokoju. Tak podpowiada mi moja, niemalże nie zawodna, intuicja. Cieszę się z takiego obrotu tego niebezpiecznego zagrożenia dla bezpieczeństwa na świecie.

Pozdrawiam wszystkich pozytywnie myślących, którzy walcząc ze złem, prowadzą nas w kierunku dobra.
Pedro

Nie, 22 cze 2025 11:44 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

Przypominam mój post z 15.06.2025 r.

"Tu nie jest winien tego konfliktu naród irański, tylko reżim Ajatollachów, który wewnątrz kraju też prowadzi zamordyzm i dyktaturę wśród tamtejszej ludności. Jeżeli ten Klan odważy się zaatakować USA, wówczas skończy się ich panowanie, podobnie jak dyktatora, Saddama Husajna w Iraku. Z tego powodu też nie będzie III wojny światowej."
Trzy dni później izraelski minister obrony Yisrael Katz podobnie stwierdził, ostrzegając najwyższego przywódcę Iranu ajatollaha Alego Chameneia, "by pamiętał, jak skończył" Saddam Husajn - dyktatorski władca, który przez ponad 30 lat rządził Irakiem i ostatecznie został stracony za zbrodnie na własnym narodzie.
21/22.06.2025 doszło w Iranie do zniszczenia przez USA, trzech najważniejszych obiektów do wzbogacania tam uranu.
Piszę o tym, ponieważ ten scenariusz już tydzień temu nakreśliłem. Sytuacja jest nieciekawa, ale według mojej intuicji nie spowoduje to wybuchu III wojny światowej. Ostatecznie Iran ulegnie pod naciskiem USA, gdyż w obawie o totalne zniszczenia, nie będzie miał innego wyboru?

Życzę dużo spokoju i wiary w nadejście lepszych perspektyw na świecie.
Pedro

Nie, 15 cze 2025 11:16 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

Niektórzy załoganci wprowadzają tu taki kasandryczny ton wypowiedzi. Widzą nieszczęścia i po lokalnym konflikcie przepowiadają już początek III wojny światowej. Zgadzam się, że zaistniała sytuacja i ataki militarne między skonfliktowanymi stronami na Bliskim Wschodzie, mogą przerodzić się w bardzo niebezpieczną sytuację, ale nie znaczy to, aby był to początek wojny na skalę globalną. Gdy na początku lat 90 USA zaatakowały zbrojnie Irak, też wróżono początek III wojny światowej. Nie zgadzałem się wtedy i nie przewiduję teraz takiego scenariusza. Niebezpieczny reżim w Iranie, wspierający groźne organizacje terrorystyczne, nie może posiadać broni jądrowej, bo to mogłoby doprowadzić do prawdziwego nieszczęścia na świecie. A już, nie daj boże, aby trafiła w ręce terrorystów. Tu nie jest winien tego konfliktu naród irański, tylko reżim Ajatollahów, który wewnątrz kraju też prowadzi zamordyzm i dyktaturę wśród tamtejszej ludności. Jeżeli ten klan odważy się zaatakować USA, wówczas skończy się ich panowanie, podobnie jak Saddama Husajna w Iraku. Z tego powodu też nie będzie III wojny światowej. Jestem o to spokojny i wiem, że do takiej wojny na skalę światową jest jeszcze daleko. Każdy ma prawo myśleć inaczej. Przekonamy się, czy przedstawiany tu styl wypowiedzi, który charakteryzuje się zapowiadaniem nieszczęść i negatywnym spojrzeniem na przyszłość, sprawdzi się, czy też moja intuicja potwierdzi mój sposób patrzenia w najbliższą przyszłość ?
Kasandryczne wizje przyszłości budziły i budzą lęk w ludziach.

Życzę wszystkim więcej optymizmu i wiary w dobro, aby pokonać zło.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 17 cze 2025 18:58 | ocena: + 1

Lexis | Załogant

@Pedro-S, Kojarzy mi się od razu, jak Kapitan dał cytat na plaży - żeby nie wzbudzać sztucznych emocji wśród ludzi, tych bliskich i dalszych. Sianie złych wizji pełni taką rolę, by niepotrzebnie nakręcać społeczeństwo. Kwestia rozpracowywania produkcji broni jądrowej była już przed 2015 rokiem, czytałam w pewnej książce jak sabotowano urządzenia "zagęszczające" izotop uranu, by opóźnić prace nad bronią.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 17 cze 2025 21:32 | ocena: + 3

Pedro-S | Załogant

@Lexis. Szanowna Lexis!
To prawda o czym piszesz. Mam wrażenie, że nie wszyscy jednak podążają w tym kierunku.
"Nakręcanie złych emocji" to proces, w którym negatywne uczucia i myśli, zamiast być rozpatrywane i rozwiązywane, są wzmacniane i pogłębiane, prowadząc do jeszcze większego stresu i dyskomfortu. Obejmuje to powracanie do negatywnych wspomnień, skupianie się na problemach bez szukania rozwiązań, i uleganie negatywnym emocjom.
Świadomość własnych uczuć jest pierwszym krokiem do ich zrozumienia i opanowania.
Kiedy zauważamy, że myśli stają się negatywne, spróbujmy je przerwać i skierować uwagę na coś innego, bardziej pozytywnego i optymistycznego, tłumiąc złe postrzeganie przyszłości tego świata.

Życzę wiele dobrego. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 24 cze 2025 09:36 | ocena: + 1

AnnaZ | Załogant

@Pedro-S,

Masz rację. Na co dzień pracuję z emocjami i z doświadczenia wiem, że każda z nich - nawet ta, która na pierwszy rzut oka wydaje się trudna czy niewygodna - niesie ważny przekaz o nas samych. Emocje uczą nas, co jeszcze wymaga troski i zrozumienia. Dlatego warto je zauważać, nazywać i dawać sobie przestrzeń, by je poczuć.

Jednocześnie warto pamiętać, aby się w nich nie zatracać ani nie nakręcać myśli, które potęgują lęk czy smutek. Świadomość i akceptacja pozwalają uwolnić napięcie i pójść dalej z większą lekkością i spokojem.

Życzę pięknego dnia

Ania

Pon, 26 maj 2025 10:30 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, Naziści szukali mitycznego wejścia do Agarty w Tybecie, poszukując kosmicznej energii o nazwie Vril. Dzięki tym poszukiwaniom dotarli do starych ksiąg z opisami pojazdów latających. Saleinijczycy w swoich przekazach piszą o tym. W folklorze ludowym jest pełno opisów spotkań z dziwnymi stworami (tutaj odsyłam do P. Cielebiasia jest tego dużo, również w dzisiejszych czasach).

Agarta (Hejal Bobik Uta Hano)

"Agarta to cywilizacja ziemska tworzona przez społeczność zlokalizowaną we wnętrzu Ziemi. Jej mieszkańcy są potomkami starożytnej cywilizacji, która odkryła puste terytoria we wnętrzu planety i podczas globalnej katastrofy postanowiła je zasiedlić. Agartianie całkowicie dostosowali się do życia pod powierzchnią planety a ich styl życia stoi na bardzo wysokim poziomie. Mają tylko drobne problemy ze światłem słonecznym, ale potrafią je zniwelować. Te problemy to nadwrażliwość skóry i oczu na promieniowanie kosmiczne i słoneczne.

Temperaturę w wewnętrznym świecie generuje warstwa ruchomej lawy, która jest naciskana od zewnątrz i wewnątrz planety. Ciśnienie, obrót dwóch powierzchni (zewnętrznej i wewnętrznej skorupy) i pływy lawy generują temperaturę.

We wnętrzu planety istnieje blade światło wytwarzane przez iskrę punktu centralnego. Punkt centralny to geometryczny środek planety w którym krzyżują się wielkie energie. Agartianie przekształcili je w energię słonecznopodobną, zwaną iskrą. We wnętrzu planety nie ma nocy ani dnia, panuje półmrok charakterystyczny dla zewnętrznej pory świtu i zmroku.

Agartianie przyzwyczaili się do życia we wnętrzu planety i postanowili jej nie opuszczać, ponieważ uznali, że życie wewnątrz Ziemi jest bezpieczniejsze niż na zewnątrz. Inna sprawa, że podobnie jak mieszkańcy świata zewnętrznego, mają sentyment do własnych miast i na powierzchni czują się obco.

Przejść do Agarty jest wiele. Jedno znajduje się w Polsce w Górach Świętokrzyskich, ale jest dobrze zabezpieczone. Nie zdradzę wam jak je otworzyć, gdyż mogłoby to zakończyć się dla śmiałka śmiercią. Jeżeli cywilizacja Agarty zechce kogoś do siebie zaprosić lub nawiązać z nim kontakt, to zrobi to bez względu na to, czy osoba ta aktywnie poszukuje przejścia czy też nie."

"Nie wszyscy mieszkañcy Ziemi żyją w łańcuchach Prawa Karmy. Istnieją Ziemianie, którym udało się wyzwolić z systemu karmicznego. Problem rozwiązali również mieszkańcy Agarty."

"Oprócz tego, Ziemię chroni podziemna cywilizacja Agarty, której przedstawicielom nie spodobałoby się wybijanie mieszkańców świata zewnętrznego (z którymi są spokrewnieni), tak jak niektórym osobom nie podoba się wybijanie chronionych zwierząt. Cywilizacja Agarty stoi na znacznie wy¿szym poziomie niż wasza i jeżeli kiedyś ją wkurzycie albo zagrozicie, będzie miała prawo wyjść z podziemi i opanować
powierzchnię.
To jedyna inwazja, której nie mo¿emy przeciwdziałać. Dla waszego dobra sugeruję
zrezygnować z produkcji broni nuklearnej oraz definitywnie zakończyć prace nad tworzeniem broni reakcji łańcuchowej."

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 11:09 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, ładnie wszystko opisałeś, ale mnie chodziło tylko o źródła wiedzy na temat istnienia Agarty. Podałeś przekaz od Saleinijczyków, poprzez Hejal Bobik Uta Hano. Rozumiem że sam nie miałeś doświadczeń z tym związanych. Pytam dlatego, gdyż byłem w Agarcie trzykrotnie, dwa razy w jednym miejscu i raz z przewodnikiem, który pokazał mi kilka poziomów Agarty. Poziomów tzn tak jakby na różnych głębokościach przekładając na nasz język. Szukam konfrontacji na temat tej wiedzy, ale jak zawsze nie szukam jakieś info w necie, tylko osób które tego doświadczyły. Ciekawe dla mnie jest to, co napisałeś powyżej, ponieważ niczego bym tu nie zaprzeczył. Teraz zrozumiałem do czego służą maszyny, które tam były mi pokazane. Agartianie potrafią dobrze wykorzystać naturalne energie, zresztą podobnie do innych cywilizacji. Niestety ludzie tego nie ogarniają. Widziałem też pozyskiwanie energii z płynącej wody. Są tam jakby rzeki, są też zbiorniki wodne. Rzeczywiście jest tam "blade światło" to tak trochę jaśniej niż półmrok. Trudno to opisać dokładnie. Był tu dawniej jeden załogant z którym można było skonfrontować takie historie, ale nie wiem co z nim. Szkoda. Może pojawi się ktoś nowy z własnymi doświadczeniami. W grupie z którą mam kontakt w podobnych doświadczeniach, nikt nie był w Agarcie. Bywamy w innych miejscach, o których dyskutujemy, ale tu jest luka.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Pon, 26 maj 2025 12:56 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, to bardzo ciekawe, co piszesz, jeśli Cię zaprosili, to znaczy, że sobie na to zasłużyłeś -jesteś osobą wysoko rozwiniętą duchowo.

Pozyskiwanie energii z płynącej wody badał niemiecki uczony Viktor Schauberger. Jego dalsze badania coraz bardziej skłaniały się ku dziedzinie energii. W związku z tym rozwinął teorię implozji. Stwierdził on, że wytwarzanie energii poprzez eksplozję (silniki benzynowe, energia jądrowa) jest destrukcyjne i szkodliwe dla środowiska. Implozja natomiast oznacza zwiększoną koncentrację energii. Typowymi przykładami takiej energii w środowisku naturalnym są wiry i trąby powietrzne.

https://wodnywir.com/victor_schauberger-post/

Hejal napisał o energiach:
"Istnieje wiele ziemskich projektów darmowej lub prawie darmowej energii, ale nie wdraża się ich w życie z powodu egoizmu prawdziwych władców tego świata, którzy sprawują pieczę nad środkami masowej manipulacji, ich koncernami, naukowcami i politykami. Energia jest wszędzie, np. w powietrzu, którym oddychamy, ale trzeba dowiedzieć się, jak się do niej podłączyć. Dobrymi przypadkami są elektrownie wiatrowe czy słoneczne. Wodne też, ale jeśli nie tworzą zapór wywierających wielki nacisk na skorupę ziemską. Ale najlepszą i powszechną energią jest energia próżni, którą można uchwycić."

"Warto pomyśleć o podłączeniu się do prądu statycznego, obecnego w powietrzu, oraz do promieniowania kosmicznego, które nieustannie bombarduje Ziemię. Tesli to się udało, więc innym też się uda."

Pon, 26 maj 2025 13:16 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, jeszcze zastanów się po co Ci pokazali zaawansowane urządzenia, może po to , abyś opowiedział innym o tym co widziałeś? Może po to, aby stworzyć podobne urządzenia, oparte na podobnych zasadach? Nasz sposób pozyskiwania energii jest archaiczny, a obce cywilizacje nie dają gotowej technologii pod nos, tylko trzeba wykonać pracę i pomyśleć.

Pon, 26 maj 2025 08:31 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, koncentrujmy się na konkretnych przypadkach, a nie na piszmy ogólnie. Podałeś konkretne przypadki, więc Ci odpowiedziałem na podstawie mojej wiedzy w temacie porwań. Skoro w roku 1947 armia USA przjęła obiekt UFO, to gdzie jest ta technologia? Przez 75 lat nic się nie zmieniło. Gdzie pojazdy z napędem antygrawitacyjnym, dzie broń kosmitów (typu Overkill -zamieniająca materię w energię), gdzie generatory energii oparte na nowych technologiach? Nauka ziemska nie potrafi wytłumaczyć grawitacji, nie potrafi poradzić sobie z reaktorami zimnej fuzji, więc narracja którą prezentujesz nie jest spójna, szkoda, że tego sam nie widzisz, tylko ślepo wierzysz w to co ci serwują media, bez analizowania. Nadal lejemy do baku naszych pojazdów benzynę, a energię elektryczną otrzymujemy głównie ze spalania węgla. Gdyby twoja teza była prawdziwa, świat wyglądałby dzisiaj inaczej. Prawda jest taka, że nie mamy technologii kosmitów, niestety, albo stety, bo do takich wynalazków trzeba dorosnąć, aby je odpowiedzialnie wykorzystywać. Chciałbyś mieć w ręku broń, potrafiącą niszczyć całe planety? Co z nią mogliby zrobić inni? Odpowiedz sobie szczerze na to pytanie...

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 21:17 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@adrianekleo, Twój ostatni komentarz skierowany do mnie to próba przekonania, że skoro rozbiło się coś nieziemskiego 1947 w Roswell, to powinno skutkować posiadaniem technologii o której piszesz. Chyba nie do końca tak by było z tą pozyskaną technologią.
Jeżeli armia USA przejęła ten obiekt, to nawet gdyby posiedli jakąś tam wiedzę dzięki m.in. odwróconej inżynierii, to mało prawdopodobne aby USA oficjalnie chwaliły się takimi osiągnięciami. Powodów jest wiele: byłby nacisk opinii międzynarodowej aby podzielić się tą wiedzą, utrata hegemonii, zachwianie rozwoju gospodarczego USA, konieczność zrewidowania wielu poglądów w sferze gospodarczej, politycznej i duchowej. Stąd wniosek, że takie „wynalazki i odkrycia” to inf. o tak wysokim stopniu utajnienia, że zaprzecza się temu że to w ogóle istnieje.

Jest coś zagadkowego w poniższych wydarzeniach z 2017. W czerwcu i sierpniu 2017, dwa nowoczesne okręty typu niszczyciel (USS Fitzgerald, USS McCain), zostały staranowane przez jednostki floty handlowej. Jeden 100 km od Japonii, drugi w Cieśninie Singapurskiej. Zginęło 17 marynarzy. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (rządowa, niezależna organizacja, zajmująca się badaniem wypadków: lotniczych, drogowych, wodnych i kolejowych w USA), ustaliła, że cyt.:
- „prawdopodobną przyczyną kolizji niszczyciela John S McCain z tankowcem Alnic MC był brak skutecznego nadzoru operacyjnego nad niszczycielem ze strony Marynarki Wojennej USA”.
- „prawdopodobną przyczyną kolizji, pomiędzy niszczycielem US Navy Fitzgerald i kontenerowcem ACX Crystal było niepodjęcie przez zespół Fitzgerald na mostku wczesnych i istotnych działań w celu uniknięcia kolizji jako statek ustępujący w sytuacji przejścia”.
Trudno mi zrozumieć, że na okrętach USA jest brak nadzoru. Zaskakujące jest także to, że załogi cywilnych statków również nie zapobiegły takim zderzeniom. Zwróciłem też uwagę, że cytowane raporty zawierają słowo „prawdopodobne” przyczyny. Oznacza to, że nie wszystko wyjaśniono, albo sprawa ma być ”zamieciona po dywan”. Zmierzam do tego, że być może jesteśmy świadkami użycia takiej technologii która zarówno obezwładnia i przejmuje kontrolę nad urządzeniami, jak i nad ludźmi. Skąd pochodzi taka technologia ?

Czy przez ostatnie 75 lat nic naprawdę się nie zmieniło ? Może nie chcesz dostrzec tych zmian.

Odnoszę wrażenie czytając Twój komentarz, że sam „nakręcasz się” tym ciągłym poniżaniem ludzkości, ponieważ nie osiągnęliśmy tego co w Twoim mniemaniu moglibyśmy. Czy aby na pewno nikt nie stoi nam na tej drodze rozwoju ? Dość sprytnie zmienia kierunek lub wyhamowuje pozytywne zmiany, aby przyspieszyć inne zmiany, niekoniecznie stanowiące cel do którego chcemy zmierzać.

Na koniec zadałeś mi pytanie czy chciałbym mieć broń niszczącą planety. Odpowiadam. Nie. Ponieważ miałbym obawy, że ktoś mógłby zrobić z tego użytek.

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (2)

Wt, 27 maj 2025 07:00 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, Prosty przykład, dajesz rycerzowi średniowiecznemu smartfona, aby dokonał technologii wstecznej, co z nie go wyciągnie, nowy rodzaj stali na zbroję? Nie ma wiedzy merytorycznej, aby nauczyć się czegokolwiek, a to tylko 500 lat do tyłu. A co z technologią np. Saleinijczyków 275 tys. lat do przodu w stosunku do Ziemian? Co można z niej wyciągnąć, nie mając zaawansowanej wiedzy i aparatu technologicznego? Przez 75 lat zmieniło się, ale wynika to z postępu technicznego Ziemian, a nie z przejęcia technologii kosmitów.

Niczym się nie nakręcam, ja tylko stwierdzam fakty. Prawda boli, ale bez niej ludzkość nie zrobi postępu. To moje prywatne zdanie, masz prawo się z tym nie zgodzić. Zdefiniuj sobie najpierw co to jest technologia kosmitów, (Plejadianie o tym piszą dość obszernie -trzeba tylko wykonać wysiłek i przeczytać), a potem będziesz definiował, co jest, a co nie jest tecnhnologią kosmitów. To jest widoczne gołym okiem.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 27 maj 2025 20:47 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@adrianekleo, Nie chcę się dalej przerzucać argumentami o pochodzeniu ukrytej technologii na Ziemi. Nasza pierwotna dyskusja nie tego dotyczyła.

Zapoznając się z ostatnimi komentarzami pozostałych Załogantów, wróciłbym do sprawy ujawnienia i kontaktu z innymi cywilizacjami.
Zakładając, że droga do takiego spotkania, wiedzie przez zmiany o których piszesz (kulty religijne muszą wymrzeć, usunięcie amnezji pourodzeniowej, wzrost tolerancji, nabycie odporności na manipulacje mediów, polityków i "edukacji"), to faktycznie praca na dość długi czas. Zachodzą uzasadnione obawy, że nasze ziemskie konflikty znowu cofną nas w rozwoju.

Teraz zacytuję Załogantkę Anna Z, która napisała 24.04.2025 cyt. „Taka prawda, że aktualnie trochę nie zasługujemy na ten kontakt. Czy potrafilibyśmy z niego skorzystać? Czy zainspirowałby nas do głębszych zmian i poszukiwań? Do porzucenia wojen, głupoty, egoizmu i chciwości? Podejrzewam, że jedynie garstka doceniłaby wagę tego wydarzenia. Trudno jest się odnaleźć i żyć w świecie, gdzie każdy jest obcy, nawet dla samego siebie. Ważne są i głęboko w to wierzę - małe życzliwe gesty takie z serca, ale czy wystarczą, by zmienić świat?”.

Pewnie AnnaZ miała na myśli ludzki gest, ale pozwolisz, że go wykorzystam do swojej poniższej prezentacji. Takim gestem powinno być, ale ze strony obcej nam cywilizacji ujawnienie, a może pokazanie czegoś. Nie mam na myśli technologii, lądowania, „zmartwychwstania”, czy szlachetnego czynu dokonanego na Ziemi. Na pewno są inne sposoby aby udowodnić ludzkości, że istnieje coś czego nie można zignorować. Uważam, że właśnie teraz jest dobry moment aby dać impuls do zmian. Być może takim wskazaniem dla nas było by stworzenie takich okoliczności, gdzie „dzieci nowego słońca spotkają się z dziećmi starego i zostaną przyjaciółmi. Będą wspominać jak to ludzie nagle zdali sobie sprawę, że są jedynie lokatorami tego świata, którego właściciel przedłużył nam umowę, jednocześnie dając ostrzeżenie”. 2010: Odyseja kosmiczna (1984)

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 06:50 | ocena: + 2

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, Ania bardzo ładnie to ujęła, sam bym tego lepiej nie zrobił. Ale czy nie uważasz, że w dobie internetu książka Hejala jest właśnie tym, co napisałeś, czyli "ujawnieniem". Wszyscy się spodziewali spektakularnych akcji, a tutaj przysłali faceta, który wcielił się w ciało Ziemianina i założył stronę internetową, Forum dyskusyjne i zachowuje się jak nauczyciel. Nie tak to miało wyglądać z naszego punktu widzenia, bo my wychowaliśmy się na filmach SF o kosmitach i mamy zupełnie inny obraz obcych cywilizacji. Ksiażka zaczyna się od słów "Witajcie Ziemianie". Hejal podaje miejsce, z którego przybywa (delta Leonis gwiazdozbioru Lwa -Zosma), Saleinicki alfabet, opisuje zwyczaje na swojej planecie, system społeczny, edukscję, Unię Galaktyczną. Książka ukazała się w 2009 roku, przez tyle lat nikt się nią nie zainteresował na poważnie, a jak przeczytasz, co piszą czytelnicy o książce, to widać gołym okiem, że nikt nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić, czy to co napisał Hejal to prawda, czy nie. Nawet Ci którzy zajmują się tematem UFO mają z tym problem. To jest właśnie odpowiedź na pytanie o gotowość do kontaktu z obcą cywilizacją. Nie jesteśmy jeszcze gotowi. Ale to się może szybko zmienić, bo to zależy od zminy naszego sposobu myślenia i postępowania. Dzisij tworzymy jutro, więc podejmijmy decyzję, aby nie uczestniczyć w wojnach, ograniczyć populację, chronić przyrodę i środowisko naturalne na Ziemi i zacząć inaczej patrzyć na ludzi, którzy są inni od nas. Tylko tyle i aż tyle. Dzisiaj jest kolejny dzień życia, więc od nas zależy jak go zagospodarujemy i jakie decyzje podejmiemy...

Wt, 27 maj 2025 20:59 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, Szanowny Dariuszu.
Może to jakieś pragnienie zwrócenia na siebie uwagi, bycia podziwianym, podwyższenia swojego znaczenia, prezentowania się jako osoba posiadająca szczególną wiedzę, zdolności, wyjątkowość ? Taka skłonność do rozmyślania najczęściej obecna jest całymi latami, a opowieści zwykle są złożone i rozbudowane. Wybujała wyobraźnia często jednak niesie w sobie uparte przekonanie rozmówcy, że umysł człowieka jest niezdolny do pojmowania "zawiłości" tego świata, a jedyną drogą do poznania tajników świata jest przekonanie do swoich " przewodników ", zdolność korzystania z ich Energii i całego spektrum życia poza materią. To jakby horyzontalne pojmowanie tych spraw. Skonfrontowany z innym spojrzeniem na to wszystko, brnie dalej i głębiej w wymyślanie usprawiedliwień lub niechętnie przyznaje się do wypowiedzi, zawierającej informacje niezgodne z pewnym przekonaniem o stanie faktycznym.
Człowiek żyjący w naszym świecie nie może przechodzić tego typu doświadczeń z bardzo ważnej przyczyny. Nikt w świecie materialnym nie doświadcza życia poza czasem i materią, gdyż do takiego stanu i formy życia człowiek przechodzi dopiero po śmierci. Takich praw i mocy nikt wcześniej nie może doznać za życia, ponieważ nie zostały one ustanowione przez człowieka lecz Stwórcę Wszechrzeczy. To wszystko wymyka się logice ziemskiego myślenia i pojęciowania. Ale oni uważają, że byli tu i tam i wiedzą niemalże wszystko ?
Mój sposób myślenia i postępowania jest odmienny.
I tam nie bywam, jak niektórzy. Przypominam sobie z lat wcześniejszych naszego, wspaniałego Załoganta o nicku Vrill. Świetnie potrafił podsumować tego typu " rewelacje ". Szkoda, że obecnie nie bierze jeszcze udziału w tutejszych dyskusjach.
Dariuszu, masz rację, Pentagon i NASA, niedawno potwierdziły fakt, którego " zdarzenie " opisałem już 8 lat temu, w 2017 roku na stronach Fundacji Nautilus.
Z czasem informacje z tej strony będą też coraz ciekawsze i przybliżą światu prawdę materialną.
Muszę dodać, że u małych dzieci skłonności do zmyślania historii o podobnych cechach mogą się przejściowo pojawiać i są zjawiskiem naturalnym, związanym z chęcią przeżywania baśniowych przygód, o tyle u młodzieży i dorosłych tendencja do tworzenia czegoś podobnego mogą być skutkiem braku dystansu do siebie i skromności ?
Pochłaniają kolejne książki, poradniki z rzekomo sprawdzonymi wskazówkami i poradami.
Pora to obalić i uwolnić się od krępujących stereotypów. Spójrzmy na siebie z empatią, uważnością, otwartością i bez oceny, aby wreszcie móc robić co się chce, co się lubi i jak nam się podoba.
Mimo różnic i poglądów na otaczający nas świat, nie powinniśmy zamykać sobie drogi do dalszej dyskusji, własnych spostrzeżeń i uwag, dotyczących tych niezwykłych i tajemniczych zjawisk. Tu nie ma mądrych. Każdy myśli inaczej.

" Kontakt z zaawansowaną, obcą Cywilizacją może być dla ludzkości sygnałem alarmowym, który podziała na nas, jak czynnik jednoczący..."
(  Avi  Loeb  )

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 07:30 | ocena: + 1

poza_czasem | Załogant

Pedro-S, krótko i na temat,
napisałeś "Człowiek żyjący w naszym świecie nie może przechodzić tego typu doświadczeń z bardzo ważnej przyczyny. Nikt w świecie materialnym nie doświadcza życia poza czasem i materią, gdyż do takiego stanu i formy życia człowiek przechodzi dopiero po śmierci"
To że Ty tego nie doświadczyłeś nie znaczy że tego nie ma, jeśli czegoś nie widziałeś nie znaczy że to nie istnieje, jeśli czegoś nie wiesz nie znaczy że ktoś nie może wiedzieć. Czas jest ściśle związany z materią i określenie poza czasem jest równoznaczne z określeniem poza materią. Jeśli kiedyś zrozumiesz częstotliwości, inaczej spojrzysz na powyższe. Adekwatnym jest przytoczenie tu tytułu książki Hejala "Wszystko jest wibracją" Właśnie zrozumienie wibracji jest kluczem do wszystkiego.
A kontakt z obcą cywilizacją następuje właśnie poprzez dopasowanie częstotliwości, a nie lądowanie na stadionie statku kosmicznego. Życie we Wszechswiecie istnieje właśnie w różniących się od siebie gęstościach jak również w różnych wymiarach.
Jeśli czegoś nie ogarniasz nie neguj tego w cymbał.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 09:05 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@poza_czasem.
Życie poza czasem (czyli niezależność od liniowego upływu czasu) nie jest możliwe w naszym obecnym rozumieniu. Czas jest podstawowym wymiarem wszechświata i kształtuje wszystkie wydarzenia w nim zachodzące. Jednak niektóre koncepcje religijne i filozoficzne mówią o istocie poza czasem, np. Bogu, który postrzega czas jako coś, co nie jest dla niego istotne. Nie jesteście bogami!
Czas jest ściśle powiązany z przestrzenią i jest nieodłączną częścią wszechświata. Wszystkie procesy fizyczne, w tym proces życia, zachodzą w czasie.
Niektóre filozoficzne koncepcje, jak np. eternalizm, rozważają czas jako coś, co istnieje jako całość (wszechświatowy blok czasu), a nie jako coś liniowo upływającego.
Każdy może mówić o rzeczach, które mogą być dla innych po prostu czystą fantasmagorią, fantastyczną wizją stworzoną przez nadwrażliwą wyobraźnię”.
No tak, jesteście ewenementami tego świata, odbieracie prawa boskie i chcecie przypisać sobie. Tylko pogratulować zmysłowości. To jest interpretacja i przekaz, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i prawami Wszechświata.

Pozdrawiam Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 09:22 | ocena: + 1

poza_czasem | Załogant

Pedro-S,
To wykracza daleko poza Twoją percepcję i podawane przez Ciebie żródła filozoficznych koncepcji. Może kiedyś to zrozumiesz. Człowiek jest istotą wielowymiarową. Żyjemy w wielu planach energetycznych jednocześnie, nie tylko w gęstej materii, ale również w energetycznych ciałach subtelnych. Czy widziałeś kiedyś prąd ? Taki elektryczny. Zapewne nie widziałeś. Czy to znaczy że prąd nie istnieje ? Włóż palec do kontaktu i sprawdź :)

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 10:39 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@poza_czasem, co ma piernik do wiatraka?
Tak widziałem nie raz. Wyładowanie atmosferyczne, takie jak piorun, jest potężnym przepływem prądu elektrycznego. W czasie burzy, nagromadzone ładunki elektryczne w chmurach uwalniają się przez błyskawicę, czyli właśnie wyładowanie atmosferyczne, powodując przepływ prądu między chmurą a ziemią lub między chmurami. Jest widoczne, czy nie?
To porównanie jest akurat nie najlepsze
i się dziwię, że tym chcesz mnie przekonać do swoich racji. Szkoda czasu na przerzucanie się takimi argumentami.
Lepiej skupmy się na ludzkich zdolnościach do przewidywania przyszłości. Jeżeli twierdzisz, że potrafisz doświadczać pewnych zjawisk, które po prostu "wybiegają" poza ludzki umysł, podaj przykłady, co wiesz o nadchodzących wydarzeniach, zjawiskach. Ja powiem, mam inne przymioty, które predystynują mnie do zdolności
" przenikania " w przyszłość. Wiem wiele o wydarzeniach, które mają nastąpić i czasami trafniej przewiduję od uznanych jasnowidzów. Każdy może mieć swoje spojrzenie na różne aspekty pojmowania życia i jego przyszłości. Jesteś przekonany o swojej racji, ja mam natomiast inny sposób pojmowania i zgłębiania wiedzy z otaczającego nas świata. I tak i tak pozostaniemy przy swoim, bo każdy z nas ma prawo do innego myślenia i przeżywania.
Pozdrawiam. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 11:09 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

Pedro-S,
wcale nie mam zamiaru Ciebie przekonywać. Ty po prostu negujesz wszystko co jest inne niż sam uważasz i narzucasz to wszystkim jako jedynie słuszne. A o Twoich wyjątkowych zdolnościach czytamy prawie w każdym Twoim wpisie, jaki Ty jestes wyjątkowy, każdy jasnowidz przy Tobie to pikuś, przepraszam pan pikuś.
Pedro-S,
Ty sobie pisz co tylko chcesz, ale nie neguj wiedzy i doświadczenia innych, tym bardziej w dziedzinach o których nie masz pojęcia. Nie masz takich uprawnień ani takiej wiedzy, aby oceniać innych i ich doświadczania niezwykłego. Powinieneś wiedzieć co to mistycyzm. Ludzie doświadczają rzeczywistości pozamaterialnej, pozazmysłowej i Ty im tego nie odbierzesz swoimi wywodami.
Ja Ciebie przejrzałem już dawno i wiem jaka jest Twoja energia, jakie masz wibracje. Zaznaczam że nie piszę złe lub dobre, wiem to dla siebie.
Kończę tą dyskusję bo to ślepa uliczka i nic nie wnosi do tematu.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 14:35 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

@poza_czasem, doskonale wiem, co to jest mistycyzm i transcendentna rzeczywistość. Oczywiście jesteś bardzo skromny, uważasz, że ktoś nie ma pojęcia, tylko Ty jesteś alfą i omegą. Mam prawo oceniać krytycznie to, z czym się nie zgadzam. Nie upoważnia Cię to do tego, aby twierdzić, że jestem tu jakimś megalomanem. Nigdy nie wypowiadałem się negatywnie o innych Załogantach tylko dlatego, że napisali coś, o czym myślę inaczej. Nie przeceniaj swoich wibracji, ja nikomu nie ujmuję zalet, po prostu w wielu sprawach mam - jak wielokrotnie pisałem - prawo do swobodnej i czasami krytycznej oceny czyichś " przechwałek". To nic, że tak piszesz o mnie, nie mam o to żalu, ponieważ wiem, że liczy się wiele innych ocen, które są bardziej mi przychylne, co widać i słychać. Na tym kończę tą dyskusję, co nie znaczy, że nie zabiorę już głosu w dyskusji na tym forum. Po to jest ten serwis, aby dyskutować, przekomarzać się, a nawet - jak potrzeba - krytycznie oceniać.
Pozdrawiam. Pedro

Czw, 22 maj 2025 11:47 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

W ostatnich dniach prowadziliśmy dość ożywioną dyskusję i wymianę poglądów oraz myśli na tematy szeroko pojętego zagadnienia związanego z UFO, obcymi cywilizacjami i życiem pozaziemskim. Czasami odnosiłem się krytycznie do niektórych postów i wypowiedzi. W końcu to forum jest po to, aby wyrażać swoje zdanie, spostrzeżenia i myśli w tych kwestiach. Nie jest to nic szczególnego, po prostu każdy wyraża swoje zdanie i doświadczenie w tych sprawach.
Dotychczas zebrałem wiele ocen pozytywnych ( 94 ), za co jestem wdzięczny wielu Załogantom. Bardzo dziękuję za to wszystko. Może nie jest najważniejsze, ale... Gorsze jest to, że w ciągu 3-4 dni ktoś złośliwie, akurat teraz skasował sporą ilość głosów pod moimi wpisami. To nie przypadek, aby nagle" wyparowało" 10 pozytywnych opinii. Domyślam się kto za tym stoi, ale niech czerpie z tego satysfakcję i zadowolenie. To takie małostkowe i trochę nasycone złośliwością. No cóż, takie jest życie. Dla mnie niezrozumiałe, jak można tak postępować, ale z drugiej strony wiemy, że jak jest się tu anonimowym, zawsze to ułatwia taki sposób postępowania. To zło do Ciebie wróci, bo takie jest prawo karmiczne.

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (2)

Nie, 25 maj 2025 12:08 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@Pedro-S, Początkowo nie chciałem się wypowiadać w sprawach o których piszesz. Miałem nadzieję, że ktoś z Załogantów coś jeszcze napisze w tej sprawie. Ale tak się nie dzieje. Czyżby spadło zainteresowanie tym co opisujemy ? W odniesieniu do art. „Piramidy I Prędkość Światła. Czy Twórcy Piramid Ją Znali?”, średnio na jeden wpis Załoganta jest ok. 50 wyświetleń (uwzględniając wyświetlenia piszących komentarze).

Pisząc komentarz (nowy lub w formie odpowiedzi), oczekujemy nie tylko jego przeczytania, ale odpowiedzi, również od innych Załogantów. Miłą formą jest (ja odbieram to m.in. jako podziękowanie) ocenianie przez Załogantów w postaci „+” lub „-” jeżeli komuś się to nie podoba. Tu pojawiają się pewne moje pytania i wątpliwości:
1. Wynika z moich obserwacji, że tak naprawdę to autor komentarza nie ma wiedzy ile osób dało + a ile -. Mamy tylko działanie: minusy redukują plusy. Uważam, że ważne jest, aby wiedzieć ILU Załogantów przeczytało i polubiło. Analogicznie do ilości negatywnie oceniających.
2. Nie wiem czy to jest możliwe, ale w stosunku do Załogantów dobrze byłoby widzieć kto daje + a kto -.
3. Trochę mnie dziwi, że jako Załogant sam sobie mogę dać + pod swoim komentarzem. Nie uważacie, że to dziwne.
4. Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj mogłem ponownie dać + do tego samego (nie mojego) komentarza. Czy tak powinno być.
5. Ja rozumiem, że obecne strony FN są jeszcze w tzw. organizacji, ale na przyszłość może rozważyć:
- reputację danego Załoganta nie tylko poprzez ilość +. Może uwzględnić (poprzez jakiś algorytm) ilość zamieszczonych komentarzy, ale tych powyżej np. trzech zdań.
- być może jest to trochę kontrowersyjne, ale określić przynależność danego Załoganta do grupy wsparcia finansowego FN. Może nie podawać jakiś konkretnych kwot, ale np. Załogant wspierający albo niewspierający. Być może bardziej zmobilizowało by to innych. Może uniknęlibyśmy np. Załogantów „fikcyjnych”, o ile tacy są.
- podawanie ilu jest aktywnych/zarejestrowanych załogantów. Domyślam się, że tylko zarząd FN ma taką wiedzę. A może istnieją powody dla których takich inf. raczej nie ujawnia się.

To tylko takie moje przemyślenia. Proszę Was o opinię.

Pozdrawiam Dariusz 11

Rozwiń odpowiedzi (1)

Nie, 25 maj 2025 21:50 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11,

Szanowny Dariuszu.

Głęboko zastanawiam się, czy przypadkiem nie istnieje między nami jakiś tajemniczy przepływ informacji, taka namiastka telepatii? Po moim ostatnim wpisie, w którym poruszyłem kwestię zamieszczania ocen za aktywność i zapewne też treści zawarte w postach, bardzo mocno skupiłem moje myśli na Tobie. Oczywiście w sensie jak najbardziej pozytywnym.
Jeszcze wczoraj myślałem napisać do Ciebie z pytaniem, co o tym myślisz i czy to wszystko nie powinno być lepiej i bardziej przejrzyście dopracowane? Twoje dzisiejsze odniesienie się do tych, nazwałbym, mankamentów, jest jak najbardziej trafne i słuszne. Jednak - moim zdaniem - niezwykle to trudne, bo nie wszystko da się ze sobą pogodzić, jak chociażby wprowadzenie minimum jawności przy konieczności zachowania anonimowości. Z uwagi na pewne zawiłości prawne i wymagania związane z ochroną danych, nie jest raczej możliwe bardziej klarowne podejście do omawianego problemu?
Aby ocenić obiektywnie innego załoganta, musimy kierować się przede wszystkim własnym rozsądkiem. Nie zawsze jednak  można  przewidzieć przyszłe reakcje, myśli i zachowanie drugiej strony dyskusji. Czasami może się to obrócić przeciwko naszemu krytycznemu podejściu do poruszanych w dyskusji zagadnień.
Myślę, że nasz okręt Nautilus wymaga dużo większej modernizacji i poprawy całego spektrum, całej skali ulepszeń, ale to nie takie proste przy marnym budżecie, którym dysponuje dowództwo tego statku wodnego.
Na ten temat mógłbym napisać coś więcej, ale powstrzymam się, aby nie pogłębiać istniejącej już frustracji wśród Załogantów.

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 07:47 | ocena: + 2

poza_czasem | Załogant

Plusy i minusy. We wcześniejszej wersji FN też był z tym problem. Nazbierałem minusów za byle co, cokolwiek napisałem zaraz ktoś obdarował mnie minusem. Były też życzliwe osoby, które rekompensowały to ponieważ ich to wkurzało. Ja akurat tym się nie przejmowałem, ponieważ nie jestem tu dla plusów i minusów, żadnych lajków, łapek i innych pierdół. Nie zaglądam co chwilę ile mam plusów bo nie to świadczy o człowieku. Z treści jaką zamieszcza oraz tonu jak również stylu można wywnioskować więcej niż z plusów i minusów. A już całkiem nie rozumię jak można sobie samemu przydzielać plusy, co kieruje taką osobą, z jak niskich pobudek to robi. Pisałem dawniej do Kapitana aby rozważył zniesienie tego budzącego kontrowersje obdarowywania, ale nic się nie zmieniło.
Dariusz_11, nie uważam aby przydzielanie plusów było formą podziękowania za wpis. Czytając energię ludzi uważam że są to bardziej złożone procesy i bardzo indywidualne, mające swoje źródło w wibracjach danej osoby.
Podsumowując moim zdaniem to zbędny dodatek. Jeśli coś piszę to chcę się tym podzielić z innymi z racji mojej wiedzy i moich doświadczeń i nie oczekuję aplauzu. Do kogoś to dotrze do innych nie. Tak już jest.

Pon, 26 maj 2025 08:41 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, nie osłabiaj mnie Pedro, jesteś fajnym facetem, a posądzasz mnie o wstawianie minusów? Osobiście mam to gdzieś, czy są plusy czy minusy, najgorzej jak nic nie ma, bo to oznacza że nikt tego nie czyta, więc produkujemy się niepotrzebnie. Ludzie mają prawo do swoich własnych poglądów i ani Ty, ani ja tego nie zmienimy.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 13:15 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo,
Miły Kolego.
"Uderz w stół a nożyce się odezwą". To stare przysłowie, które oznacza, że osoba mająca coś na sumieniu reaguje gwałtownie i defensywnie nawet na niewinne uwagi lub pytania, które rzekomo sugerują jej winę. Innymi słowy, osoba czująca się winna, nawet jeśli nie została bezpośrednio oskarżona, interpretuje słowa innych jako aluzje do jej czynów i reaguje na nie z nadmierną emocjonalnością, często oburzając się lub zaprzeczając.
To powiedzenie sugeruje, że osoba mająca coś na sumieniu jest szczególnie wrażliwa na jakiekolwiek sugestie, czy aluzje dotyczące jej zachowania i reaguje na nie w sposób, który wykracza poza to, co można uznać za normalne lub proporcjonalne.
W żadnym poście nie obwiniłem Ciebie, szanowny Adrianie, za podobne zachowanie. Skoro przyjmujesz to do siebie, uważam, że jesteś nadwrażliwy i nie potrzebnie uznajesz, że ktoś myślał o Twojej osobie w tym właśnie zakresie postępowania? Jesteś w błędzie. To nie jest żadna dziecinada. Po to tworzy się pewien system ocen, aby każdy mógł wydawać swoją opinię o piszącym. Tych, którzy z własnej i nie przymuszonej woli to czynią, można nazwać tym określeniem? Szanujmy się nawzajem. To, że kogoś oceniają lepiej lub gorzej, świadczy o pełnej swobodzie, demokracji i wolności. W odróżnieniu od niektórych innych, mam wiele szacunku i wdzięczności dla osób oceniających naszą tu aktywność. Pamiętam, podobnie jak "poza czasem" , dawne lata, gdy oceny mogli wystawiać też Czytelnicy. Potrafili przydzielać po kilkadziesiąt +. Czy to coś złego, jakaś dziecinada ? To chyba też o czymś świadczy? Dla mnie to są pewne wartości, których nie można lekceważyć, panowie!
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 13:22 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, a mi się to kojarzy z systemem oceny społecznej, serwowanym przez globalistów np. w Chinach. Subiektywne oceny innych nie są wyznacznikiem prawdy, niestety. A szukamy chyba prawdy, a nie poparcia naszego "widzi-misie"?

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 21:36 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo,
Nie uważam tego za trafne porównanie. Globalizm i Chiny nie mają tu nic do rzeczy. Mówimy zupełnie o innych wartościach. Jesteśmy tu i teraz, w Nautilusie. Ludzkie oceny i reakcje na czyjeś spojrzenie na świat,   przekazywaną wiedzę i doświadczenie, to po prostu ich wybór między pewnym odczuciem dobra i zła, tym z czym się zgadzają i utożsamiają bądź negują.
Wszyscy chyba wiedzą, że tylko rzeczywistość obiektywna (fizyczna) oznacza, że ​​coś jest rzeczywiste (a więc istnieje) niezależnie od umysłu, ale jest już tak ustanowione przez jakiś konsensus. Czy człowiek jest w stanie wszystko oceniać? Nie zawsze. Na przykład: 
gdy nikogo nie ma w pobliżu, meteor uderza w samochód, podpalając go, pozostawiając jedynie stos popiołów . Czy którekolwiek z tych zdarzeń zależą od jakiegoś umysłu? Jak więc można to ocenić ? To przecież jest niezależne od nas. Nie ma tu żadnych obiektywnych ani subiektywnych odniesień. Niezależnie, czy będziemy w Chinach, czy w jakimkolwiek innym miejscu na świecie.

Pozdrawiam. Pedro

Wt, 20 maj 2025 08:05 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, nasza planeta jest za słabo rozwinięta duchowo, a nie technologicznie. Technologię mamy na poziomie średniozaawansowanej cywilizacji, a rozwój duchowy na poziomie starożytnego Rzymu. Taka dysproporcja niczego dobrego nie wróży, bo liczy się rozwój zrównoważony. W Unii Galaktycznej są cywilizacje słabiej rozwinięte technologicznie od nas. Kosmici chętnie nawiązaliby z nami kontakt, ale nie spełniamy warunków.

W tych zamierzchłych czasach technologia była bardziej rozwinięta niż obecnie, np. w czasach Atlantydy, mimo tego nic dobrego z tego nie wynikło, a cywilizacja atlantydzka upadła. Wyciągnijmy z tego wszyscy wnioski.

A co do inwazji (Hejal napisał):

"Wśród mieszkańców Ziemi bardzo powszechny jest lęk przed kosmitami. Telewizja, prasa, książki a nawet rozgłośnie radiowe rozpowszechniają wielki kult strachu przed kosmitami. Są i elementy humorystyczne, jak niezwykle śmieszne wizerunki kosmitów z rogami, czułkami, wypustkami i zmarszczkami na nosie. (...)

Ale przejdźmy do pytania o możliwość inwazji kosmitów na Ziemię. Musicie wiedzieć, że na mocy decyzji Rady Unii Galaktycznej, wszystkie cywilizacje, które samodzielnie nie potrafią odeprzeć ataku inwazyjnego, są chronione przez członków Unii. Było już kilka prób inwazji na Ziemię, ale wszystkie udało się odeprzeć.

Ale musicie też wiedzieć, że nawet Unia może kiedyś trafić na przeciwnika trudnego do pokonania, więc w waszym żywotnym interesie leży stworzenie globalnego systemu obrony. Oprócz tego, Ziemię chroni podziemna cywilizacja Agarty, której przedstawicielom nie spodobałoby się wybijanie mieszkańców świata zewnętrznego (z którymi są spokrewnieni), tak jak niektórym osobom nie podoba się wybijanie chronionych zwierząt. Cywilizacja Agarty stoi na znacznie wyższym poziomie niż wasza i jeżeli kiedyś ją wkurzycie albo zagrozicie, będzie miała prawo wyjść z podziemi i opanować powierzchnię. To jedyna inwazja, której nie możemy przeciwdziałać. Dla waszego dobra sugeruję zrezygnować z produkcji broni nuklearnej oraz definitywnie zakończyć prace nad tworzeniem broni reakcji łańcuchowej.

Unia Galaktyczna może w skrajnych przypadkach dokonać inwazji na cywilizacje, które zagrażają bezpieczeństwu innych cywilizacji i cofnąć je w rozwoju technicznym. Gdyby Ziemianie postanowili dokonać inwazji na inną planetę, wówczas staniemy przeciwko wam. To samo dotyczy stworzenia broni reakcji łańcuchowej o mocy rażenia zagrażającej innym planetom - ale tu prędzej dojdzie do ingerencji Agartian."

Tu znowu zacytuję Hejala- "Dalsze plany kosmitów względem Ziemi: za wyjątkiem dołączenia Ziemi do Unii Galaktycznej, gdy będziecie gotowi - nie ma żadnych. To wy będziecie o sobie decydować i okreslać, jak bardzo zacieśni się współpraca między kosmitami a Ziemianami."

Pon, 19 maj 2025 20:12 | ocena: + 2

Dariusz_11 | Załogant

@adrianekleo Szanowny Adrianie,

Czytałem też komentarz naszego Załoganta Pedro-S (Dziś, 15:54). Słusznie zauważył, że poziom rozwoju ludzkości to chyba nie jest warunek do „wizyty” lub „ujawnienia”. Nie ukrywam, że sam jestem tym zdziwiony, że cytuję tu kolejny raz 13-te Prawo Kreacji ”Nie ma istot nieomylnych i doskonałych, gdyż konfrontacja i dążenie do doskonałości stymulują rozwój”.

Konfrontacja (nie zbrojna, ale intelektualna, wymiana argumentów) między Ziemianami a inną rasą obcych jest również rozwojem. W książce „Wszystko jest wibracją” napisano, że Ziemianie wybrali (a może jest to narzucony) rozwój różniący się od innych cywilizacji. Być może właśnie ta różność, w tym agresja, przekonanie tylko o własnej słuszności Ziemian itp. to również wyzwanie zarówno dla innych obcych jak i nas. Kto wie czy argumenty obcych pomimo ich wielu kontrowersji np. w sprawach obyczajowych o których piszesz, byłyby do zaakceptowania czy tolerowania (nie piszę, że do naśladowania).

Być może powyższe moje rozważania będą wymagały korekty. Dlaczego ?
A co jeśli:
- na Ziemi przebywają już obce cywilizacje (być może od dawna), które w przeszłości dokonały ujawnienia się nie do końca świadomym tego faktu ówczesnym ludziom. Obecnie się ukrywają, albo działają skrycie.
- na Ziemię przybywają (na krótki czas) różne obce cywilizacje (być może od dawna), które nie są zrzeszone w Unii Galaktycznej. Ich interakcje są neutralne wobec obecnej ludzkości lub im nieprzychylne, ale w żadnym przypadku, nie jest ich celem ujawnianie ich zamiarów jak i ujawniania się.
- na Ziemię przybyły obce cywilizacje lub obca cywilizacja, (nie zrzeszone w Unii Galaktycznej) która już dokonała ujawnienia. Ale tylko jakimś przedstawicielom tylko jednego państwa i zawarła tajną umowę, m.in. o nieujawnianiu jej obecności na Ziemi.

Na każdy z ww. przypadków, można podać przykłady. Podobnie jak Ty, argumentujesz swoje przekonania opisane w książce autorstwa Hejal Bobik Uta Hano. Podaje on inne przyczyny braku Ujawnienia.

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 20 maj 2025 07:13 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, tak, istnieje inna cywilizacja na Ziemi (a raczej pod Ziemią) -AGARTA. Jest wyżej rozwinięta od nas, nie jest nam wroga, jest tam kilka ras, nie należy do Unii Galaktycznej, jak jej zagrozimy, to wyjdzie na powierzchnię i dokona inwazji. Wejście do Agarty jest gdzieś w Górach Świętokrzystkich, a i w miejscowym folklorze można znaleść opowieści dziwnej treści. Jak im zwalimy sufit na głowę wybuchami jądrowymi wyjdą na powierzchnię i dokonają inwazji.

Druga (nieprzychylna) cywilizacja to Inteligencja Giza (opis jest w książce UFO z Plejad), ale z tego co mi wiadomo jej przedstawiciele na Ziemi zostali wyłapani przez Plejadian (miało to miejsce w końcówce lat 70-tych, jest tam pełny opis tego zdarzenia).

Unia Galktyczna nie ma złych zamiarów w stosunku do Ziemian, świadczą o tym zachowania ich pojazdów, nie dążą do konfrontacji, tylko pokazują, że nie chcą kontaktu. W przeciwnym wypadku mielibyśmy już floty inwazyjne nad głowami i usunięto by nas z Ziemi. Nie jesteśmy pod żadną kontrolą, możemy robić co nam się podoba ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jak doprowadzimy do wybuchu wojny nuklearnej, poniesiemy tego konsekwencje, bo nie umiemy neutralizować skażenia radioaktywnego.

Również teza o tym, że jakiś rząd nawiązał kontakt z kosmitami nie jest prawdziwa, ani to, że rząd USA posiada technologię kosmitów. Kosmici bardzo dobrze zabezpieczają swoje zabawki i nie dają technologii. Technologię trzeba opracować samemu, kosmici mogą jedynie zainspirować i wskazać kierunek, ale pracę trzeba wykonać samodzielnie. Kręgi zbożowe to zapis kosmicznych idei, którą trzeba odkryć samodzielnie. Na transfer technologii bym raczej nie liczył, to są technologie o mocy potrafiącej niszczyć całe planety, więc trzeba dorosnąć do tego, aby wykorzystywać to w sposób pokojowy. Gdyby ktoś na Ziemi posidł technologię obcych, podbiłby resztę planety i zaczął kolonizację pozostałych planet naszego układu (jest taki termin terraformacja, który tworzy na przykład na Marsie warunki podobne jak na Ziemi, atmosferę, oceany, płaszcz magnetyczny chroniący przed promieniowaniem kosmicznym).

”Nie ma istot nieomylnych i doskonałych, gdyż konfrontacja i dążenie do doskonałości stymulują rozwój”. Kosmici popełnili błędy przy poprzednich kontaktach, ze względu na blokadę karmiczną, z którą nigdy wcześniej nie mieli doczynienia (w Indiach, Ameryce czy Babilonii). Hejal to dokładnie opisuje. Zawsze kończyło się powstaniem kultów religijnych i zerwaniem stosunków, czego do dzisiaj mamy skutki. Ale Ziemianie mają coś, czego kosmici im zazdroszczą. Jest to ... poczucie humoru. Mamy talent do żartowania i opowiadania dowcipów. Wszystkie cywilizacje kierują się w swoim postępowaniu chłodną logiką, a tylko Ziemianie wybierają działania nielogiczne, dopiero jak wyczerpią się wszystkie nielogiczne, podejmujemy działania logiczne. Jak twierdzi Hejal wynika to z naszej absurdalności. Tak więc łatwo rozpoznać kosmitę, ma zupełnie inne poczucie humoru, bo się dopiero tego uczy.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Wt, 20 maj 2025 19:22 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@adrianekleo, Fajnie opisałeś: jacyś obcy schowali się pod Ziemię, innych wyłapali, pozostali to już bezpieczni obserwatorzy. Dodatkowo rząd USA nie ma nic do ukrycia, bo nic nie mają. Cały konglomerat militarno-przemysłowy USA, też nie ma tajemnic i technologii, bo gdyby ją miał, to widzielibyśmy już kolonizację naszego układu słonecznego. Na otarcie łez, dostaliśmy jako łamigłówkę „kręgi w zbożu”. No i wisienka na torcie ! Jako ludzkość mamy poczucie humoru ! Potrafimy wiele spraw obracać w żart. Nawet kosmitów w takich filmach jak „Kapuśniaczek” z Louis de Funes, czy „Kosmiczne jaja”. Co za sukces.

Adrianie, skąd ta pewność, że nie mamy od obcych technologii ? Co ze świadkami przed Kongresem w USA ? Kłamią ? A co m.in. z takimi osobami jak Bob Lazar, Phil Schneider, Robert Dean, czy ostatnio Jake Barber. Też kłamią ? A co z porwaniami bydła, ich okaleczaniem i uśmiercaniem. Co z abdukcjami ludzi oraz ich chipowaniem ? To nie są epizody, które można zmarginalizować lub pokrętnie wyjaśniać.

Sprawa jest poważna, ponieważ wiele rzeczy na naszej Ziemi dzieje się bez naszego przyzwolenia. Co tam przyzwolenie, bez naszej wiedzy i nawet świadomości.

Serdecznie Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 21 maj 2025 07:18 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, o technologii obcych poczytaj sobie w książce UFO z Plejad, tam jest ona w miarę dobrze opisana -ich statki promienne, rodzaje napędów, broń osobista, broń typu Overkill, urządzenia teleportacyjne, skanery, sposoby maskowania ich pojazdów. To co mówi Bob Lazar, Phil Schneider, Robert Dean, to w zasadzie stek bzdur, tak na prawdę nic oni nie mówią i nic nie ujawnia i o to w tym wszystkim chodzi. Ujawnienie bez ujawnienia -ktoś testuje inteligencję przeciętnego kowalskiego, w jaki rodzaj bzdur jest w stanie uwierzyć. Gdyby chciano rzetelnie zbadać temat UFO, powołanoby do tego celu międzynarodową agencję (bo tema jest międzynarodowy -dotyczy nas wszystkich). Nie robi się tego bo mogłoby się okazać, że rząd USA ukrywał od lat przed opinią publiczną fakt istnienia UFO, w celu siania dezinformacji, tak jak w RooswelL, gdzie rozbił się balon meteorologiczny i zrobiono z tego katastrofę statku obcych.

Katastrofy UFO
"Jeśli idzie o tzw. katastrofę UFO w Roswell, to dotyczyła ziemskiego obiektu. Znaleziono balon szpiegowski należący do armii USA, którego zadaniem było wychwytywanie rosyjskich przekazów radiowych na dużej wysokości. Dlatego wykorzystano zjawisko UFO do siania dezinformacji - z jednej strony wojskowi pragnęli ukryć programy szpiegowskie, z drugiej wywołać niepokój Rosjan o wejście w posiadanie pozaziemskiej technologii. Doskonała zasłona dymna i propagandowa, którą utrzymywano przez dziesięciolecia.

Aktualnie Stany Zjednoczone posiadają wysoko zaawansowaną technologię z powodu zdobycia tajemnic III Rzeszy i kradzieży technologii z przyszłości. Wyszkolone osoby potrafią siłą umysłu spoglądać w przyszłość - opisują urządzenia techniczne a wasi naukowcy starają się je odtworzyć a potem wykorzystać do celów wojskowych."

Porwania bydła to raczej Armia USA a nie kosmici. Tak samo chipowanie ludzi -kosmici nie robią takich rzeczy, jeżeli chcą kogoś przebadać to musi wyrazić zgodę -Jana Wolskiego nie badali i nie zaczipowali siłą, wyraził zgodę na badanie. Nie wiem czy widzisz jaki rodzaj narracji tworzy się wokół kosmitów w mediach? Jest jedna rasa spokrewniona z ludźmi, która straciła możliwości rozrodcze i próbują to odbudować, ale odbywa się to na zasadzie genetyki (opisane w książce Aleca Newalda "Koewolucja").

Odpowiedz sobie na pytanie po co powstają kręgi zbożowe? Dla taniej sensacji i zainteresowania mediów? Dla zabawy z deską i sznurkiem? Po co rysować na polu skomplikowane wzory, tak aby przez tydzień tworzyły spójny obraz, który można utrwakić na kliszy? A może tak właśnie kosmici z nami rozmawiają? Może tak rozmawiają ze wszystkimi, z którymi chcą nawiązac kontakt?

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 21 maj 2025 19:21 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@adrianekleo, Podane przeze mnie osoby, podsumowałeś jako kłamcy. Tak samo można by powiedzieć, że autorzy na których się Ty powołujesz to również kłamcy. Delikatnie rzecz ujmując, dość pochopnie osądzasz ludzi.

W Twojej ocenie, powołanie jakiejś międzynarodowej agencji byłoby gwarancją rzetelnego badania UFO. W przeszłości mieliśmy wiele organizacji, które próbowały tego. Powstało kilka publikacji/raportów z takich badań a raczej analiz. Niestety, dobór treści i wnioski końcowe, były zgodne z oczekiwaniami zleceniodawcy. Tu sprawdziła się zasada „płacę i wymagam”. Ale mamy inne niezależne zespoły badające zjawisko UFO. To MUFON. Organizacja non-profit, od 1969 r. Badaczy z MUFON też sprowadziłbyś do poziomu kłamców ? Tysiące świadków zeznających dla MUFON też są kłamcami ?

Sprawę „UFO w Roswell w 1947 r.” traktujesz jako odnalezienie balonu szpiegowskiego. Sugerujesz, że dla celów zaniepokojenia ZSRR o wejściu w posiadanie przez USA obcego pojazdu, rozpowszechniono inf. o katastrofie pojazdu UFO. A może faktycznie jakiś nieziemski pojazd rozbił się w Roswell w 1947. Świadczyło by o tym m.in. zachowanie kpt. J. Marcela, z Sił Powietrznych USA, który pokazywał szczątki obiektu swojemu synowi, jako nieziemskie pochodzenie tego co widzi. W 1978 roku Marcel, podczas wywiadu z S. Friedmanem powiedział, że wierzy, że szczątki z Roswell były pozaziemskie. Prawdopodobnie aby ukryć nieziemskie pochodzenie obiektu zarówno przed własnym społeczeństwem, jak i wprowadzić zamieszanie wśród odbiorców w ZSRR, wycofano się z tezy o ufo a wprowadzono wersję o balonie.

Opisujesz, że USA ma technologię m.in. z „kradzieży technologii z przyszłości”. Ciekawe dlaczego inne kraje nie mogą mieć takiej samej ścieżki rozwoju. A może nie otrzymały zgody na takie transfery?

Wielu ludzi badało sprawy porwań ludzi, „nocne wizyty” i okaleczeń bydła. Świadkowie tych wydarzeń mówią o rzeczach które nie pokrywają się z Twoją tezą.

Co do „kręgów w zbożu”, nie wykluczam, że to jakaś forma kontaktu lub przekazu inf. Być może jest tu też tzw. drugie dno. Mamy się zająć rozszyfrowywaniem, dopasowywaniem, domyślaniem. Podziwiać kunszt, wzornictwo tych znaków. Ale nie dociekać więcej o obcych, technologii itp. Na razie musi nam to wystarczyć. To bym właśnie nazwał „ujawnieniem bez ujawnienia”.

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (2)

Pon, 26 maj 2025 08:29 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, koncentrujmy się na konkretnych przypadkach, a nie na piszmy ogólnie. Podałeś konkretne przypadki, więc Ci odpowiedziałem na podstawie mojej wiedzy w temacie porwań. Skoro w roku 1947 armia USA przjęła obiekt UFO, to gdzie jest ta technologia? Przez 75 lat nic się nie zmieniło. Gdzie pojazdy z napędem antygrawitacyjnym, dzie broń kosmitów (typu Overkill -zamieniająca materię w energię), gdzie generatory energii oparte na nowych technologiach? Nauka ziemska nie potrafi wytłumaczyć grawitacji, nie potrafi poradzić sobie z reaktorami zimnej fuzji, więc narracja którą prezentujesz nie jest spójna, szkoda, że tego sam nie widzisz, tylko ślepo wierzysz w to co ci serwują media, bez analizowania. Nadal lejemy do baku naszych pojazdów benzynę, a energię elektryczną otrzymujemy ze spalania węgla. Gdyby twoja teza była prawdziwa, świat wyglądałby dzisiaj inaczej. Prawda jest taka, że nie mamy technologii kosmitów, niestety, albo stety, bo do takich wynalazków trzeba dorosnąć, aby je odpowiedzialnie wykorzystywać. Chciałbyś mieć w ręku broń, potrafiącą niszczyć całe planety?

Pon, 26 maj 2025 08:32 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, Dariusz_11, koncentrujmy się na konkretnych przypadkach, a nie na piszmy ogólnie. Podałeś konkretne przypadki, więc Ci odpowiedziałem na podstawie mojej wiedzy w temacie porwań. Skoro w roku 1947 armia USA przjęła obiekt UFO, to gdzie jest ta technologia? Przez 75 lat nic się nie zmieniło. Gdzie pojazdy z napędem antygrawitacyjnym, dzie broń kosmitów (typu Overkill -zamieniająca materię w energię), gdzie generatory energii oparte na nowych technologiach? Nauka ziemska nie potrafi wytłumaczyć grawitacji, nie potrafi poradzić sobie z reaktorami zimnej fuzji, więc narracja którą prezentujesz nie jest spójna, szkoda, że tego sam nie widzisz, tylko ślepo wierzysz w to co ci serwują media, bez analizowania. Nadal lejemy do baku naszych pojazdów benzynę, a energię elektryczną otrzymujemy głównie ze spalania węgla. Gdyby twoja teza była prawdziwa, świat wyglądałby dzisiaj inaczej. Prawda jest taka, że nie mamy technologii kosmitów, niestety, albo stety, bo do takich wynalazków trzeba dorosnąć, aby je odpowiedzialnie wykorzystywać. Chciałbyś mieć w ręku broń, potrafiącą niszczyć całe planety? Co z nią mogliby zrobić inni? Odpowiedz sobie szczerze na to pytanie...

Pon, 26 maj 2025 09:48 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, skąd wiesz że istnieje Agarta ? Z jakich źródeł ? Dlaczego w górach Świętokrzyskich ? Pytam poważnie.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 10:39 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, "Faktem jest, że istnieją różne cywilizacje przychylne ludziom i nieprzychylne, a na Ziemi żyje kilka gatunków istot inteligentnych. Jedne w tym samym wymiarze co wy, inne pod ziemią, a jeszcze inne w światach przesuniętych o ułamki sekund, ale generalnie istnieją 2 cywilizacje: ludzka, składająca się z 5 ziemskich ras, i agarciańska, składająca się z kilku ras i gatunków. Niektóre rasy polują kłusowniczo na ludzi, bo odżywiają się ludzkim mięsem, tak zwane jaszczury, lub emocjami - te przyciąga strach i religijność. Zwykłe pasożytnictwo, z którym ludzie powinni walczyć."

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 11:22 | ocena: + 1

poza_czasem | Załogant

... w tym samym wymiarze, w światach równoległych w różnych częstotliwościach. Tak, odżywiają się ludzkim mięsem jak również emocjami o których piszesz. Chciałbym aby ludzie wreszcie to zrozumieli, a nie żyli w częściowo wirtualnym świecie tu i teraz. Częściowo ponieważ żyją w materii, ale jakby oderwani od tego co jest prawdziwe.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 12:37 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, ja też chciałbym, aby ludzie zaczęli myśleć, bo żyją w letargu i nic dobrego z tego nie wyniknie. Znowu zacytuję Hejala, bo to bardzo dobry tekst:

"Co dalej? Czy możecie zadać mi pytanie, abym odpowiedział? Nie. Zakończyłem fazę kontaktów z Ziemianami za pośrednictwem internetu. Dlaczego? Ponieważ wciąż na nowo zawracano mi głowę tymi samymi pytaniami, które utwierdzały mnie w przekonaniu, że nie potraficie samodzielnie poszukiwać informacji i dla wygody chcecie mieć wszystko podane na tacy.

Czy to co napisałem jest prawdą? Czy należy mi wierzyć? Jest mi całkowicie obojętne, czy potraktowaliście moje słowa jak źródło prawdy objawionej, eksperyment socjologiczny, dzieło artystyczne, majaki pijaka, wiarygodny przekaz kosmitów, pretekst do filozoficznych rozważań, żart czy w jakikolwiek inny sposób. Moim celem nie było dowiedzenie istnienia kosmitów, lecz zmuszenie was do zastanowienia i zainspirowania do dokonania przemian. Abyście zastanowili się po co żyjecie i po co oddychacie. Żebyście chcieli zastąpić konsumpcyjny styl życia, przypominający życie w wiecznym letargu i otępieniu mózgowym, stylem opartym na świadomym rozwoju. Życie w ciągłym niewolnictwie życiem na wolności. Abyście w końcu wybrali lepszy ustrój społeczny oparty na tolerancji i zdrowym rozsądku, a nie na jedynie słusznej moralności, chorobotwórczej spuściźnie dziejów i egoizmie.

Dlaczego użyłem sformułowania "chorobotwórcza spuścizna dziejów"? Dlatego, że ludzkość wciąż odbudowuje świat na starych fundamentach, które przegniły i wielokrotnie dowiodły, że nie są w stanie długo utrzymać nowych murów i pięter. Pora wykopać stare fundamenty i w ich miejscu wstawić nowe, z lepszego i trwalszego tworzywa. Tworzywa, które nie będzie co chwilę doprowadzać do kolejnych katastrof budowlanych i pozwoli zbudować nowy świat, którego nie będzie trzeba wciąż na nowo remontować."

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 13:55 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, trudno nie zgodzić się z tym tekstem. Też czasem mam dość otwierania ludziom oczu. Są tak okopani na swych pozycjach że nie są w stanie zauważyć że to zgniłe, spróchniałe fundamenty, które lada moment rozpadną się i nie ruszymy krok do przodu w kierunku rozwoju, w kierunku wzniesienia. Nawet tu na FN, gdzie jak ktoś stwierdził " wszyscy tu jesteśmy światłem" (nie wiem na jakiej podstawie to stwierdzenie) nawet tu nie dociera do ludzi prawda. Ale co tam, nawiedzeni prorocy mówią że wszystko idzie w dobrą stronę, zachwycają się odkryciami naukowymi, pełnią rolę drogowskazu, tyle że kierują w ślepą uliczkę. Czekam na dzień, w którym ludzie ujrzą prawdę i fałsz w drugim człowieku, tak jak jest to u innych ras. Mamy to w sobie, niektórzy potrafią z tego korzystać. Często w opisach kontaktów z innymi rasami podnoszony jest fakt odbioru z ich strony pewnego rodzaju miłości, dobroci, szczególnej energii. Czyli mamy to w sobie, potrafimy to odbierać Czemu zatem nie widzimy tego u drugiego człowieka ? Ano temu, że pewnie tego nie ma w relacjii, gdyby było odebralibyśmy tak samo jak od "kosmitów" Jako że odbieram wszystko poprzez energię, właśnie taką dobroć widzę u niektórych ludzi. Ale nie są to ci, którzy sami sobie wystawiają takie świadectwo. Długa droga przed nami, ale damy radę. Światło pokona każdy mrok.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 27 maj 2025 07:10 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, fajnie, że są tacy ludzie jak Ty, oczywiście że ludzkość zabrnęła w ślepą uliczkę, ale wystarczy obudzić 20% i proces będzie postępował wykładniczo. Właśnie to robię, bo w odróżnieniu od innych miałem okazję poczuć energię prawdziwego kosmity, który bez ogródek i owijania w bawełnę mówi o sprawach, które ludzie zamiatają pod dywan i nie chcą o nich słyszeć. Masz rację, że długa droga przed nami, ale zawsze trzeba zrobić ten pierwszy krok.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 27 maj 2025 08:09 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, dziękuję, wzajemnie. Jakiś czas temu postanowiłem nie marnować swej energii na "budzenie" tych, których czas jeszcze nie nadszedł. Skupiam się na pomocy istotom, które tego potrzebują, które są otwarte, które szukają Światła. Mam w swoim otoczeniu (choć fizycznie to czasem kilkaset kilometrów) istoty, które czynią to samo. Głównie to Andromedanie i Plejadianie. Są to rasy nam przyjazne i wspierają nas w rozwoju duchowym. Robimy co się da, aby podnieść wibracje Ziemii. Zdarzają się przypadki że istoty żyjące w "ciemności" chcą przejść na stronę Światła, ale są też inni, którzy będąc w niskich wibracjach rozgłaszają wszem i wobec że to oni są Światłem. Ponieważ odbieram otoczenie (ludzi, przedmioty, miejsca) jako energie, widzę kto jest kto, gdzie jest prawda, a gdzie fałsz. Czasem denerwuję się gdy ludzie tego nie widzą, co jest prawdziwe, a co nie jest.
20% przebudzonych to jednak mało. Tyle jest na całej Ziemi, ale zawsze to coś. Jeśli będą wykonywali swoją robotę jest szansa na polepszenie sytuacji energetycznej. Tylko że teraz nie ma na to czasu, przekroczyliśmy punkt krytyczny i naprawdę musiałby zejść bardzo duży promień, aby zatrzymać to, co zostało już uruchomione. Najbliższy czas widzę raczej słabo. Chcę o tym napisać, ale waham się jeszcze.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Wt, 27 maj 2025 08:39 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, 80% ludzi niestety nie ma własnego zdania i zawsze podąża za tłumem, więc 20% to wartość progowa, od której zaczynają się zauważalne zmiany (tak powstawały m.in. rewolucje).

Ja znam przekazy Plejadian, oni stanowią trzon pomocy Ziemianom i wszelkie informacje w tym temacie są mile widziane. Ja mam dośwaidczenia z Saleinijczykami, oni poszli inną drogą niż Plejadianie. To prawda, że przekroczyliśmy punkt krytyczny i poniesiemy tego przykre konsekwencje jako cywilizacja, jeśli masz wiedzę w temacie tego co ma nadejść, to napisz o tym. Wszelka wiedza jest niezbędna, aby zapobiec, albo zneutralizować to co i tak nastąpi. W pas Wodnika wejdziemy 3-02-2029, czyli za 3,69 roku. Ale tak na prawdę już jesteśmy w Wodniku, zmiany widać gołym okiem.

Hejal Napisał -Ryby kontra Wodnik

"Do roku 2029 będzie trwać na Ziemi strefa przejściowa między Erą Ryb a Erą Wodnika, gdy planeta znajduje się w oddziaływaniu energii obu er. Ale wytracanie energii ryb jest pozorne, gdyż może kumulować się w krótkich okresach czasu.

Wytracanie energii nie jest linearne, lecz skokowe. Przypomina to walkę dwóch energii a nie stateczne przejście. Gdyby sporządzić wykres, średnia wyglądałaby jak linia wznosząca się w górę, ale średnia ta nie jest wynikiem drobnych wahań, lecz gwałtownych skoków powyżej i poniżej średniej.

Ziemia nie stoi w miejscu, lecz krąży wokół Słońca po orbicie. Część Układu Słonecznego znajduje się pod panowaniem energii Wodnika, a część w strumieniu energii Ryb. Ziemia wyjdzie poza zasięg oddziaływania strefy Ryb w lutym 2029 roku. Do tego czasu będzie "skakać" z jednej strefy do drugiej. A każdy skok może wywołać gwałtowne wydarzenia.

To oznacza, że mimo coraz silniejszego oddziaływania energii Wodnika energia Ryb nie traci mocy i na pożegnanie może wydać żniwo w postaci III wojny światowej. Jeżeli ludzkości uda się do lutego 2029 roku nie wywołać jej, to z każdym następnym rokiem prawdopodobieństwo wybuchu globalnego konfliktu będzie się zmniejszać."

Niektórzy nie chcą się obudzić, bo wygodnie jest im żyć w świecie iluzji, wykreowanym przez poglądy i przekonania. Sensem istnienia jest rozwój, a nie stagnacja, więc Uniwersun wymusi chcąc niechcąc rozwój u tych, którzy nic nie robią w tym kierunku.

Śr, 28 maj 2025 08:25 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, fajnie że napisałeś o tym, co już zostało zaplanowane. Gdybym ja o tym napisał to byłaby kolejna "teoria spiskowa", też mam odczucia, że po 1 czerwca 2025 zacznie się, ale nie musimy uczestniczyć w tym planie, możemy się przeciwstawić jako społeczeństwo, jest jakby nie patrzeć nas więcej. Decyzje jakie podejmiemy zadecydują o naszej przyszłości, bo nic nie jest z góry przesądzone...

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 09:07 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, właśnie te decyzje teraz są istotne. Możemy coś zmienić, właśnie teraz. To ostatni moment na zatrzymanie tego ...

Rozwiń odpowiedzi (2)

Śr, 28 maj 2025 10:56 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, Znowu zacytuję Hejala:

"(...)Takie są przynajmniej plany. Ale czy zostaną zrealizowane? Według symulacji rozwoju wydarzeń, mimo dobrego przygotowania ich plany spalą na panewce. Na realizację nie pozwolą cztery czynniki.

1. Narastanie gniewu społecznego. "Zaciskanie pętli" doprowadzi do wybuchu rewolucji, a postępująca globalizacja sprawi, że wybuchnie na skalę światową. To tylko kwestia czasu. Potrwa to dłużej lub krócej, ale prędzej czy później dojdzie do zmiany.

2. Konflikty wewnątrz światowego rządu. Osoby, które spiskują przeciwko obywatelom, spiskują również przeciwko swoim "przyjaciołom". Każdy z nich marzy o jeszcze większej władzy niż posiada i prędzej czy później skoczą sobie do gardeł.

3. Rozwój duchowy ludzkości. Oddziaływania Wodnika nie da się zatrzymać. Członkowie tajnego rządu światowego nie rozwijają się duchowo i dzięki temu wszyscy dookoła ich wyprzedzą. Nawet światowa religia nie powstrzyma przeobrażenia.

4. Czynnik nieprzewidywalny, który zawsze zaskoczy ludzkość gwałtowną zmianą sytuacji. Można go spotęgować i przyspieszyć medytacjami.

Ale należy mieć nadzieję, że coraz liczniejsze medytacje pokojowe i postępujące poszerzanie świadomości - mimo prania mózgu serwowanego przez dziennikarzy - pozwoli odsunąć konfliktogennych polityków i żądne władzy osoby na margines społeczny.

Za Ziemię odpowiedzialni są Ziemianie i dlatego kosmici nie będą się wtrącać. Od was zależy, czy będzie panować pokój czy wojna. Kosmici mogą wesprzeć was wsparciem mentalnym i inspiracją do działania."

Śr, 28 maj 2025 10:58 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, jescze jeden tekst:
"Elity wierzą w przejście z Epoki Ryb w Epokę Wodnika i zmianę wibracji ludzkości. Przeżyją ci, którzy dopasują się do nowych wibracji, a ci drudzy będą wymierać m.in. na różne choroby. W tych pierwszych zaczną się budzić moce paranormalne, np. telepatia lub jasnowidzenie (nie z dnia na dzień, ale z każdym kolejnym pokoleniem, bo aktywują się geny za te rzeczy odpowiedzialne). Elity boją się, że ludzie z darem jasnowidzenia zobaczą ich prawdziwe oblicza i kim są. Dlatego żeby zablokować ten rozwój tworzą szczepionkę, która spróbuje zablokować transformację całej ludzkości na poziomie genetycznym i trzeba będzie odnawiać ją co roku dopasowując do natężenia wibracji, które będą wzrastać z roku na rok. Za datę początku realizacji planu obrali koniec kalendarza Majów - rok 2020 (który błędnie odczytywano jako rok 2012). Chcą dopasować warunki społeczne nowej ery na własnych warunkach licząc, że będą to kontrolować jeśli zmienią system społeczny na przypominający ten, który pojawiłby się w Epoce Wodnika. Czyli na społeczeństwo, które jest mniej materialistyczne.

Dlatego chcą je pozbawić majątków, a równocześnie z chciwości chcą je przejąć. Obecnie resztki elit Epoki Ryb walczą o przetrwanie w nowej erze. Nie chcą zmian. Plan swój nazwali Nowym Porządkiem Świata, ale to próba zawłaszczenia nowej
rzeczywistości przez stare, zbrodnicze elity, które chcą przy okazji zniewolić ludzkość, by mieć ją pod pełniejszą kontrolą (kluczowe jest kontrolowanie ludzkich organizmów na poziomie biologicznym), aby się nie rozwinęła spontanicznie, lecz zgodnie z ich oczekiwaniami. Nie należy go mylić z nową epoką. Dlatego to, co się dzieje w czasach pandemii koronawirusa, gospodarką i naciskanie na masowe szczepienia szczepionką genetyczną, choćby siłą, to po prostu ich paniczny strach przed nową epoką. Boją się, że stracą kontrolę i ludzkość wyrwie im się z rąk.

Epoka Wodnika zacznie się w lutym 2029 r. Oddziaływanie Wodnika rośnie, a Ryb spada. Ostatecznie elity przegrają, ale albo stanie się to szybko i brutalnie, albo w długiej perspektywie czasu kilku pokoleń, jeśli ich plan Nowego Porządku Świata im się powiedzie. W skrócie: 1% ludzkości chce zniewolić 99% ludzkości pod pretekstem nowego lepszego, nowego świata, w którym wszystko będzie wypożyczane i nikt, oprócz 1%, nie będzie niczego posiadać. Ponieważ to nierealna utopia oparta na metodzie „dziel i rządź”, przemocy i zastraszaniu, która będzie generować niespodziewanie wielkie komplikacje życiowe, koszty i problemy, jest szansa, że się nie uda. Nawet jeśli to wprowadzą w życie, to prędzej czy później upadnie pod własnym ciężarem.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 28 maj 2025 11:30 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, dokładnie tak. To jest już wiedza ogólna. Potwierdzają to przekazy z różnych stron, więc nie może to być przypadek, ani czyjeś wymysły. Ludzie z którymi mam kontakt, a którzy są w temacie i odbierają przekazy różnymi metodami nawiązują do powyższego tekstu niezależnie od siebie. Treści są różne, ale przekaz spójny. To wszystko dzieje się tu i teraz, trzeba tylko się otworzyć aby to widzieć. Zabetonowani w ciemności tego nie widzą.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Czw, 29 maj 2025 06:56 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, i nie zobaczą, ja stawiam na ten punkt, ludzie nie zdają sobie sprawy z potęgi umysłu i z faktu, że mają wpływ na przyszłe wydarzenia:

4. Czynnik nieprzewidywalny, który zawsze zaskoczy ludzkość gwałtowną zmianą sytuacji. Można go spotęgować i przyspieszyć medytacjami.

Co to może być? Masz jakiś pomysł? Tak na prawdę nasze wibracje tworzą siatkę zdarzeń na zasadzie przyciągania podobnego podobnym. Nikt nie chce wojny, bo w dzisiejszych czasach nie ma o co i z kim wojować, a wojna jest zbrodnią przeciwko planecie i tak powinna być postrzegana i rozliczana. A polityka w dzisiejszych czasach to przestępczość zorganizowana o zasięgu międzynarodowym, z którą dobrze by było w końcu coś zrobić.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Czw, 29 maj 2025 09:35 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, potęga umysłu to dla mnie takie określenie zastępcze, aby było zrozumiane przez ludzi. Natomiast prawdą jest że ludzie mają wpływ na przyszłe wydarzenia. Wszystko co zaistnieje w materii ma swój początek w Energii. Człowiek wytwarza pewien potencjał Energii, ale na skalę jednostki jest to niewiele. Wystarczy do wpływania na małe sprawy, tym sposobem kreujemy nasze otoczenie. Nasze myśli, nasze czyny, nasze pragnienia i intencje, wszystko to składa się na rodzaj wytwarzanej przez nas Energii, tym samym na poziom wibracji. Jeśli jakość tej Energii będzie dobra, wokół nas zadzieją się rzeczy dobre, spłynie na nas to, co sami wytworzyliśmy. I odwrotnie, jeśli nasz poziom wibracji jest niski, spotykają nas rzeczy niemiłe, a oprócz tego przyciągamy i dajemy pożywienie tym bytom, które z tego czerpią.
Jeśli chodzi o większy zasięg i wpływ na "rzeczywistość" potrzebny jest większy potencjał Energii. Grupy ludzi, rodziny, organizacje, ale też narody mają większą moc kreacji. Zależy to od tego jakiej jakości wytwarzają Energię. Przekłada się to później na wydarzenia w materii. Osobiście miałem okazję doświadczyć i potwierdzić działanie Energii grupowej jak i indywidualnej. Działy się rzeczy, które wcześniej wydawały się niemożliwe do zaistnienia. Zasadę działania Energii grupowej na dużą skalę określiłbym jako pewnego rodzaju kalejdoskop. Patrząc w wizjer kalejdoskopu i obracając go widzimy ciągle zmieniający się obraz, kształty, figury, kolory. Tak też jest z Energią, ona ciągle jest w ruchu, ciągle się zmienia.
Właśnie przez medytację możemy wpłynąć na jakość tej Energii, możemy ją spotęgować. Ale tu trzeba wiedzieć że medytacja musi być właściwa aby miała swoją moc. Wszelkie zakłócenia osłabiają a nawet niwelują całe przedsięwzięcie. Do medytacji należy przystąpić w czystości serca, ducha i myśli, ze szczerymi i dobrymi intencjami, w miłości do wszystkiego co zostało stworzone. Wiele ludzi już to robi, inni próbują i są na dobrej drodze. Tym sposobem możemy zmienić przyszłość, zmienić "naszą rzeczywistość, wszak wszystko jest wibracją.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Czw, 29 maj 2025 11:47 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, Hitler "stworzył" faszystowskimi wiecami tyle dobrej energii wokół siebie, że nie powiódł się żaden zamach na jego życie, a było ich około 40. Uniknął też odpowiedzialności za wywołanie II wojny światowej i uciekł do Argentyny. Energia i prawo karmy to czysta matematyka, energią można zniwelować największe zbrodnie niestety. Można to też wykorzystać w dobry sposób, emocje nie muszą być wykorzystywane tylko do siania destrukcji, ale również do zapobiegania złym wydarzeniom, które są zaplanowane, a jeśli są zaplanowane, to możemy je wyciągnąć z Kroniki Wszechświata i opracować strategię, która je zniweczy.

Więc stwórzmy tyle dobrej energii, aby żadna wojna nie miała racji bytu, bo do wojny potrzebni sa żołnierze, możni tego świata zawsze się wysługują innymi. Trzeba tym innym uświadomić, że nie powinni być narzędziem w czyimś ręku, nie warto dać się zabić za czyjeś brudne interesy. Istnieją inne pokojowe rozwiazania. Okres przejściowy między Rybami a Wodnikiem to właśnie skakanie między energiami, bo raz wchodzimy w niską, a raz w wysoką wibrację Centralnej Gwiazdy Galaktyki. Ryby to tylko kilka dni w roku, za chwilę odejdą i pojawią się znowu dopiero za 25 tys. lat. Hejal napisał mi niedawno taki tekst:

"Era Wodnika już jest. Porównaj XIX wiek (gdy Wodnik zaczął oddziaływać) z XXI wiekiem (faza końcowa oddziaływania Ryb). Wszystko się zmieniło, ale przed nami finał. Stara władza, która walczy kłami i pazurami o zachowanie rządów, musi odejść i ustąpić nowemu. Trochę to jeszcze potrwa, oby nie doszło do wielkiego bum po naciśnięciu czerwonych guzików przez starców, bo świat może odejść wraz z nimi, z młodymi się nie liczą, a którzy dawno powinni odejść na emeryturę. Odbija im i są uzależnieni od władzy."

Pt, 13 cze 2025 10:56 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, no to mamy początek III światowej, dziś o 4:00 (u na była 3:00) rano Izrael zaatakował Iran. Pomyślmy o przyśpieszeniu czynnika nieprzewidywalnego, aby konflikt nie rozlał się na resztę świata. Może być to wybuch niezadowolenia społecznego o zasięgu światowym, ingerencja Agartian, lub coś zupełnie innego, czego się nikt nie spodziewa -czynnik który zaskoczy wszystkich i zmieni diametralnie sytuację. Aby do tego doszło należy skoncentrować się na tym co ma być, a nie na tym, co jest planowane, ja takie obrazy trzymam w swojej głowie od lat i nie dopuszczam innych, bo nasza planeta jest zbyt cenna, aby inni decydowali o przyszłych wydarzeniach. Każdy powinien zrobić to samo i opracować scenariusz na wypadek, gdyby Polskę chciano dołączyć do tego konfliktu. Iran podczas II światowej przyjmował Polaków do siebie, nie zapominajmy o tym fakcie. Nie dajmy się wciągnąć w wojnę, która nie jest naszą wojną.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 17 cze 2025 12:16 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, robimy co możemy. Gdyby nas było więcej bylibyśmy skuteczniejsi, ale nie, muszą być tacy co "wiedzą" że nic się nie wydarzy i nie będą nic robić. Tak czy siak my przez to przejdziemy, oni nie. Jest pewne wyjście i pewna akcja. Ale nikt w to nie uwierzy.
Są dwa plany energetyczne, duży i mały. Duży dotyczy całości cywilizacji, mały zaś aktualnego "tu i teraz" W małym jest że mają być konflikty, liczne, zogniskowane ale rozszerzające się. Społeczeństwa w ciągłym strachu przed najgorszym, ale granica nie ma być przekroczona. Jednak plan nie zakłada że coś może pójść nie tak, czyli że ktoś może przekroczyć granicę planu i odpalić. W każdym razie mamy wpływ na to jak ukształtujemy Energię, jakie wytworzymy wibracje. To one mogą wpłynąć materialnie na pewne działania, które zmienią bieg.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Wt, 17 cze 2025 13:03 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, według Hejala, taki mniej więcej będzie to miało przebieg:

Przez elity Epoki Ryb rozważane są różne opcje depopulacji społeczności Ziemi:
1. Wysłanie dronów bojowych do fizycznego zabijania namierzonych celów ludzkich z identyfikatorami i ludzi z nimi przebywającymi (bez identyfikatorów) - ten plan pokazano w filmie „Terminator”. Może być to przykryte „fałszywą inwazją kosmitów” (władza wyda rozkaz fałszywym kosmitom, a będzie udawać przed społeczeństwem, że walczy z kosmitami, aby społeczeństwo nie obróciło się przeciwko nim).
2. Wypuszczenie śmiertelnego wirusa z laboratorium (koronawirus to próba generalna, test przygotowania, który okazał się tak niespodziewanie udany, że postanowiono wykorzystać go do zniewolenia ludzkości od razu).
3. Aktywowanie z nadajników sieci 5G programu wywołania choroby - długotrwałej, prowadzącej do zgonu, której nikt nie skojarzy z atakiem siecią 5G, lub szybkiej (np. wylew do mózgu, zawał serca). Wyobraźcie sobie dzień, kiedy ktoś wyda rozkaz zgładzenia wszystkich ludzi z „intruzami” w ciągu jednej godziny.
4. Wojna z bombami atomowymi i nieatomowymi o wielkiej sile rażenia.

Przykładem takiej broni nieatomowej jest detonacja w Bejrucie w 2020 r. Bombę w składzie saletry zdetonował Izrael, żeby osłabić Hezbollah, skłócić go z władzami Libanu, wywołać kryzys gospodarczy i katastrofę humanitarną. Zaproponowana potem pomoc humanitarna sprawcy zbrodni dla ofiary miała cel propagandowy. Chcieli bombę eksplodować w rocznicę zrzucenia bomby atomowej na Japonię, ale byłoby to nachalne, więc nieznacznie przesunęli atak w czasie.

Od lat się do tego szykowali, teraz wszyscy najważniejsi politycy świata biorą w tym udział. Ludzie, ze strachu przed niezbyt groźną chorobą oddali swoją wolność i podzielili się na dwa obozy - koronawierzących i koronasceptyków. Koronasceptycy mają rację, ale koronawierzący większą siłę - motywowaną propagandą medialną, paranoją, lękiem i paniką. Wyobraźcie sobie, co się stanie, gdy wypuszczą wirusa o śmiertelności 10-20%?

Pierwszego wirusa wypuszczono, żeby zdobyć dane dla tajnej sztucznej inteligencji, którą używają planiści NWO. Wyniki danych zdecydują czy wypuszczą drugiego wirusa, czy wymyślą coś innego. Najprawdopodobniej wypuszczą. Na szkodę ludzi zadziała niedowierzanie po rozczarowaniu pierwszym wirusem.

W depopulacji pomoże szczepionka. Najpierw będzie dla chętnych a potem wezmą się za resztę. Zaczną od propagandy emocjonalnej, potem przejdą do gróźb, sankcji, zakazów (nie jesteś zaszczepiony - nie masz wstępu do sklepu, nie możesz podróżować autobusem lub pociągiem), a na koniec - jeśli spanikuje, że za mało osób się zaszczepi - przymusowo (wkraczanie do mieszkań, nawet z wyważaniem drzwi, wybijaniem okien, unieruchamianiem ludzi i używaniem kaftanów bezpieczeństwa)."

Wt, 17 cze 2025 13:04 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, według Hejala, taki mniej więcej będzie to miało przebieg (c.d.):

Ale głównie będzie wymuszanie „dobrowolności” przez zastraszanie sankcjami i utrudnieniami. Ludzie stoją w rozkroku - z jednej strony uciążliwe sankcje, kary, obostrzenia za brak szczepienia, z drugiej okaleczenia neurologiczne, zdrowotne i „koń trojański” z powodu szczepienia. Ale mam dobrą wieść. Zbrodnicze elity NWO nie są w stanie kontrolować wszystkiego. Np. jakie dusze będą się wcielać w ich dzieci i wnuki. Mogą próbować je wytresować do swoich celów, ale nie wszystkie się pozwolą. Ich dzieci będą powoli zmieniać system na lepszy, aż z Nowego Porządku Świata zostanie tylko to co dobre. Przykładem analogicznym jest stalinizm, który z okrutnego totalitaryzmu pełnego mordów, represji i pokazowych procesów z niesprawiedliwymi wyrokami śmierci przeszedł w „realny socjalizm z ludzką twarzą” i następnie w system dobrobytu lat 1989-2019. Nic nie trwa wiecznie. Ale zanim do tego dojdzie, będą ofiary, nagonki (o choroby będą oskarżane nie szczepionki, które je wywołają, ale osoby nieszczepione) i tyrania, którym towarzyszyć będzie masowa propaganda i tresura.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 18 cze 2025 10:54 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, zgadzam się z tym tekstem, wiele razy dokładnie to widziałem w moich przekazach. Dodam że 5G ma ścisły związek z preparatami które ludzie przyjęli. To nanocząsteczki w ich organizmach, które zostaną aktywowane i będą padać jak muchy na ulicach. Im już nie pomożemy, ale możemy ratować tych, których da się jeszcze uratować. Będziemy przez okres przejściowy żyli wspólnie, ale w dwóch światach. Po tym świat z wyższymi wibracjami oczyści się z ... Wtedy będzie normalnie. Tego planu nie zmienimy, to proces oczyszczania który musi nastąpić. Jednak trzeba pracować nad zneutralizowaniem obecnego zagrożenia.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Śr, 18 cze 2025 12:30 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, ten proces będzie przebiegał mniej więcej tak:

"Czy ludzkość czeka przejście z trzeciej do czwartej gęstości? Takie pytanie otrzymałem. I tak, i nie. Czwartą gęstość już dawno osiągnęliście, a teraz czeka Was przejście w piątą. Ale przejście to nie nastąpi gwałtownie ani nie zakończy się żadną wielką katastrofą dla istot „niedostosowanych” (mam na myśli masowe wymieranie).
Własną gęstość można zmienić albo indywidualnie na drodze mozolnego samodoskonalenia się, albo dzięki stymulacji zewnętrznej. Ale najpierw trzeba wiedzieć, że gęstość istot żywych jest wprost proporcjonalna do stopnia edukacji i odrzucania religii na rzecz samodzielnego rozwoju duchowego.

Im istota żywa jest bardziej rozwinięta duchowo, tym jest „lżejsza”, bardziej rozproszona (ale na inne wymiary, a nie fizycznie w trzech), wrażliwsza i mniej materialna. Dlatego np. osoby o wyjątkowej duchowości potrafią lewitować lub spowolnić zegar biologiczny podczas medytacji.
A teraz o stymulacji zewnętrznej... Strumienie energii z wnętrza jądra galaktyki mogą stymulować lub hamować rozwój duchowy, ale zjawisko nie ma charakteru gwałtownego, lecz stabilnie nasilającego się lub stabilnie słabnącego. Fizycznie wyglądać to będzie tak, że gdy Ziemia znajdzie się pod wpływem strumienia stymulującego, to strumień ten wpłynie na ludzką aurę i duszę. Będzie czymś w rodzaju prysznica, który zmyje „brudy” a istoty żywe poczują się duchowo „czyste”. To uczucie sprawi, że nastąpi większy wzrost poczucia duchowości (m.in. za pomocą zjawisk paranormalnych - efekt uboczny zjawiska).

Strumień sprawi, że nowe pokolenie mieszkańców planety „czyszczone” energią od fazy spłodzenia, będzie chętniej i szybciej rozwijać się duchowo od rodziców. Strumień powoli zbliża się do Ziemi i choć oddziałuje jeszcze słabo, to już widać pierwsze skutki. Ziemianie podświadomie czują, że będzie to dla nich pozytywne i nie mogąc się doczekać sami starają się rozwijać duchowo, bo wtedy zyskają więcej niż istoty żyjące w stagnacji. Wraz z natężeniem mocy strumienia, stopniowo przestaną rodzić się na Ziemi istoty „niedostosowane” (które nie chcą zmian) a ich dusze trafią na inną planetę, o niskim poziomie gęstości.

Ziemianie źle rozumieją pojęcie gęstości - w bardzo materialny sposób - a będzie to tylko zmiana częstotliwości wibracji energetycznej duszy, ciała i aury. Można to przyrównać do procesora w komputerze. Im większa jest jego częstotliwość, tym szybciej i lepiej pracuje komputer. Pojawienie się nowego modelu procesora nie sprawi, że te „stare” nagle przestaną pracować, tylko przestaną być produkowane. Tak samo będzie z ludzkimi duszami. Przestaną rodzić się istoty o „starej” gęstości, część osób samodzielnie zmieni poziom gęstości (wymiana starego procesora na nowy), a nowe pokolenie będzie posiadać ją od dnia spłodzenia."

Śr, 18 cze 2025 12:33 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, ten proces będzie przebiegał mniej więcej tak (c.d.):
"Zmiana gęstości może spowodować u osób niedostosowanych niepokój, będą czuli, że zmienia się świat a oni stoją w miejscu. Przy braku informacji może doprowadzić to do konfliktu pokoleń a nawet brutalnej wojny między „młodymi” a „starymi”, którą wywołają „starzy” wierząc, że można powrócić do starego porządku wibracyjnego (gęstościowego).
Ale mimo rozpaczliwych prób ludzkość pójdzie do przodu, bo nie można cofać się w rozwoju duchowym. Rozwój duchowy przebiega tylko w jedną stronę - od niskiej gęstości do wysokiej. Można go tylko sztucznie spowalniać."

Ale najpierw trzeba uporać się z poczatkiem III światowej, tu się z tobą całkowicie zgadzam, kluczem jest świadomość ludzka, która jeszcze u niektórych się nie obudziła.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 18 cze 2025 13:33 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

adrianekleo, według mojej wiedzy skutki przejścia do wyższej gęstości będą bardziej dotkliwe fizycznie. Wskutek zmiany wibracji organizmy niedostosowane nie wytrzymają tego i będą ulegały destrukcji. No nie w jednej sekundzie, ale będzie to przyspieszony proces. Nasilą się dolegliwości zdrowotne, które będą kończyły się zgonem.
To wcale nie znaczy że ja mam rację, mogę się mylić. To i tak nie jest ważne. Ważne teraz to co musimy zrobić i na tym się koncentruję.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 23 cze 2025 06:58 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@poza_czasem, jeszcze odnośnie depopulacji (Hejal):

"Informacje ogólnikowe na podstawie moich obserwacji - mogę się mylić ws. detali.
30% produktów nazwanych szczepionkami przeciwko covidowi to sól fizjologiczna, 65% produktów to terapia genowa osłabiająca układ odpornościowy, która może narażać biorców preparatu na różne choroby, a po wielu latach nawet na chorobę prionową podobną do choroby szalonych krów, 5% produktów to terapia genowa z domieszką zabójczego „konia trojańskiego”, który w zależności od siły układu odpornościowego może zabić od razu albo po 2 latach.

Nacisk polityków na kolejne dawki ma sens depopulacyjny - po każdej dawce szczepień ma umierać 5% ludzi na zawały serca, problemy z układem krążenia, zakrzepicę, itp., aż populacja się zmniejszy.

Dlaczego nie więcej procent? Gdyby wszyscy zaszczepieni umierali, wzbudziłoby to podejrzenie opinii publicznej. Dlatego tylko 5% produktu zabija, a 65% wywoła problemy zdrowotne za wiele lat, gdy prawda o 5% wyjdzie na jaw i będzie „za późno”.
Ponieważ są trzy wersje produktu, dlatego wielu ludzi cierpi albo po pierwszej dawce, albo po drugiej i kolejnych. Wszystko zależy od tego, którą wersję produktu im wstrzyknięto. Wersje można rozpoznać po kodach partii produktów. Dlatego politycy i wtajemniczeni lekarze, nie cierpią. Politycy rządzący, od których oczekiwano zaszczepienia się, ociągali się z przyjęciem preparatu, ponieważ czekali na pojawienie się dostawy fiolek z solą fizjologiczną.

Nowe dawki produktów mają być podawane tak długo, aż otrzyma go odpowiedni procent społeczeństwa do depopulacji. Zapanuje bieda - ludzie będą wydawać oszczędności na leczenie chorób, jakie wywoła 65% preparatu. Planują, że w dłuższej perspektywie czasu populacja ludzi zmniejszy się do 500 000 000 (pół miliarda). Jest nadzieja - coś, czego planiści nie przewidzieli, a może obalić tworzony totalitaryzm. Nie mogę o tym napisać, aby się nie dowiedzieli."

Nie, 27 kwi 2025 11:15 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

Dzień Dobry Załogantom.

Jeszcze jedno rozważanie nt. piramid w Gizie. Tysiące lat temu inaczej mógł wyglądać zarówno okolica płaskowyżu Giza oraz piramidy obłożone okładzinami. Być może jedną z kilku funkcji tych budowli było Ostrzeżenie. Nie dla obecnej ludzkości, ale dla innych „gości” np. z kosmosu. Tych nieproszonych. Mogło ono brzmieć następująco:
„Nie tylko wiemy, co, gdzie i jak zbudować z różnych kamieni, ale to coś zawiera wiele informacji zarówno nt. tej planety jak i kosmosu. Nie jesteśmy zwykłymi tubylcami do okupowania lub kolonizacji. Zastanów się zanim tu przybędziesz. Może dojść do konfrontacji. Lepiej wybierz inne miejsce albo inną planetę”.

Wydaje mi się, że budowa takich obiektów, nie do końca mogła być dedykowana tylko jako grobowiec lub info dla następnych pokoleń. Ktoś kto kierował taką inwestycją, musiał mieć chyba bardziej wyrafinowane cele.

Serdecznie Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 28 kwi 2025 14:32 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, Szanowny Dariuszu.
Można mieć różne myśli i snuć także podobne przypuszczenia.
Mogła to być swego rodzaju brama do innych wymiarów, innych światów, maszyna do kontaktu z inną inteligencją? Rozruch takiej maszynerii był prawdopodobnie bardzo skomplikowany, mogło do tego służyć urządzenie rozruchowe z podziemi Serapeum, gdzie odkryto zaawansowany system korytarzy, tuneli i jeszcze nierozpoznanych do końca podziemnych, cylindrycznych mega obiektów, mających zapewne służyć jakiemuś celowi, nie koniecznie związanemu z samym spoczynkiem ciał Faraonów i Królów? Według teorii niektórych naukowców, te tajemnicze podziemne budowle były połączone z Sarkofagami ważącymi po kilkadziesiąt ton, a w których jak się podejrzewa mogły znajdować się ciekłe kryształy rezonujące z kompleksem Wielkiej Piramidy. Jeżeli teoretycznie przyjmiemy, że cywilizacja nadludzi żyjąca po 900 lat istniała na ziemi w zamierzchłych czasach, Piramidy z Giza mogły być swego rodzaju urządzeniem do podróży między wymiarowych ? Można by dodać jeszcze, że pozostałością odkryć innych wymiarów i wszechświatów są tajemnicze znaki i wiedza starożytnych Egipcjan, która wymyka się naszemu pojmowaniu rzeczywistości. Te tajemnicze pozostałości to efekt wiedzy lub działania tych urządzeń, które regulowały rzeczywistość oraz życie ludzi podróżujących przez czas i przestrzeń.
Ciekawostką jest to, że piramidy mogły być skorelowane z układem gwiezdnym Deneb-Cygnus lub też, jak się powszechnie sądzi, z układem Oriona.?
Myślę, że nadejdzie taka chwila, która ukaże prawdę o tym wszystkim.

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 28 kwi 2025 18:47 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@Pedro-S, Dziękuję za Twoją odpowiedź. Liczyłem również, że ktoś jeszcze podejmie próbę przedstawienia swoich argumentów w kontrze do mojego wnioskowania.

W zupełności zgadzam się, że opisane przez Ciebie odkrycia w Serapeum mogły mieć charakter technicznych zastosowań, niekoniecznie duchowo-religijnych doznań.

Pozwolę sobie również w tym miejscu wykorzystać Twój cytat, do następnego mojego przemyślenia, cyt.: ” Te tajemnicze pozostałości to efekt wiedzy lub działania tych urządzeń, które regulowały rzeczywistość oraz życie ludzi podróżujących przez czas i przestrzeń”. Zakładając, że w przeszłości na Ziemi istniały byty, które ludzie postrzegali jako bogów lub inna cywilizacja zdecydowanie b. rozwinięta niż podaje nam nauka, to może dało by się ponownie poddać dyskusji poniższe odkrycia. Mam na myśli inspirację do tworzenia takich znalezisk jak:
1. Rysunki/ryty dinozaurów na kamieniach z Ica (obecnie Peru);
2. Hieroglify na ścianie kompleksu Setiego przypominające helikopter, łódź podwodną, samolot lub UFO. (Abydos - Górny Egipt).

Uważam, że ww. bogowie lub inna cywilizacja mogła np. ukazać ludziom żyjącym w tamtych czasach, w formie hologramu lub innej wizualizacji, przeszłość Ziemi oraz jej przyszłość. Po co mieliby to robić ? Może chcieli pokazać swoją wiedzę, potęgę, sprawczość i przy okazji podnieść poziom rozwoju ludzkości mieszkającej w tamtych czasach.

Ja bym jeszcze tak to zinterpretował, odnosząc się do Twoich wniosków.

Cieszę się Pedro, że odpisałeś i trochę rozwinąłeś temat piramid i ich ewentualnego przeznaczenia.

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 28 kwi 2025 19:20 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, też bardzo dziękuję za odniesienie się do moich myśli i pewnych spostrzeżeń. Mogę powiedzieć, że to, co napisałeś, to bardzo logiczne i twórcze rozumowanie. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Należy mieć tylko nadzieję, że już za niedługo doświadczymy niewiarygodnych wprost przeżyć nie z tego świata. Takie myśli od dawna tworzą się w mojej głowie. Trudno jest zdefiniować, co się za tym kryje, ale jestem niemalże pewny, że coś niezwykłego i szczególnego czeka w najbliższym czasie mieszkańców naszej Planety. Wiem, że nikogo tym pisaniem nie przekonam do tego, ale nie to jest najistotniejsze w tym wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Śr, 23 kwi 2025 14:15 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

Pytanie, czy ludzkość jest gotowa na kontakt z cywilizacją pozaziemską, jest złożone i nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Istnieją argumenty zarówno za, jak i przeciw takiemu niezwykle dojrzałemu podejściu. Ostatecznie, czy ludzkość "dojrzała", zależy od interpretacji różnych aspektów, takich jak nasza gotowość na ewentualne zmiany społeczne, kulturowe i intelektualne, które mogłyby się wydarzyć w razie kontaktu.

Czy ludzkość jest "gotowa" zależy też od tego, jak interpretujemy to pytanie. Nasza gotowość może być różna w zależności od kontekstu i celów. Warto pamiętać, że kontakt z obcymi może być zarówno ogromnym darem, jak i wyzwaniem, które może zmienić ludzkość w sposób, którego nie jesteśmy jeszcze świadomi.
Tu nie ma mądrych i znających odpowiedź na to bardzo tajemnicze zagadnienie. Zarówno ludzie mniej wyedukowani, jak również znawcy i różni mędrcy myślą podobnie i zadają to samo pytanie, czy poza Ziemią istnieje inne życie inteligentne. Na dzień dzisiejszy wszyscy żyjący oczekują na poznanie tej tajemnicy. Niezależnie od tego, co o tym myślimy, musimy zdać sobie sprawę, że nie wszystkie rozwiązania dotyczące naszej przyszłości zależą od nas. To może wydarzyć się niezależnie od ludzkich zachowań i nastawienia do ewentualnego kontaktu z obcymi. Ten wybór będzie należał wyłącznie do naszych Kosmicznych Braci.
Każdy ma prawo i może interpretować to na swój sposób. Swojego zdania i przekonania nie zmienię, choćby próbowała mnie przekonać do swoich racji i wskazówek, jakaś samozwańcza grupa chcąca naprawić świat?
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (3)

Śr, 23 kwi 2025 15:04 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

Pedro-S, no cóż, jednak muszę Ci odpowiedzieć. Nie mam zamiaru wpływać na zmianę Twojego zdania, które jest najtwojsze i nie mam zamiaru zmieniać Twoich przekonań.
Dla wyjaśnienia, nie jesteśmy żadną samozwańczą grupą chcącą naprawić swiat. Formy "grupa" użyłem umownie aby określić ludzi o podobnych doświadczeniach, którzy wymieniają się tymi doświadczeniami i mają określony cel życia tutaj. Takich jak my jest więcej i to Światło pokona ciemność ...

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 23 kwi 2025 16:32 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@poza_czasem, Szanowny Załogancie.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Tak dla porządku pragnę poinformować, że tutaj wszyscy jesteśmy światłem.
"Jego życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,4-5).
Światło i ciemność stanowią symboliczne przedstawienie dobra i zła.
Zawsze byłem, jestem i będę światłością mojego życia, o czym piszę od dawna.
Jestem pewien, że wszyscy tu występujący podzielają te wartości i pragną światła, nie ciemności.
W wielu kwestiach podzielam Wasze dążenie i zgadzam się z tym, o czym mówicie i dajecie swój zgodny, jako " grupa", wyraz przekonań i dochodzenia do słusznych wniosków. Każdy z nas dąży do upragnionego celu w życiu. Należy jednak pamiętać, że nie ma mądrych na wszystko, co nas otacza i nami kieruje. Są siły i moce tego świata, których nie ogarniamy i nie próbujmy się starać pokazywać swoich zdolności do opanowania wiedzy i praw panujących i kierujących w otaczającej nas rzeczywistości.
Życzę dalszych, owocnych dyskusji wśród Załogantów i sympatyków FN.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Pon, 12 maj 2025 13:20 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, Dlaczego Unia Galaktyczna nie doprowadziła do otwartego kontaktu z Ziemianami? Dlaczego nie zapobiega kłopotom ekologicznym Ziemi i nie demaskuje spisków? To proste - wasz los leży w waszych rękach i nie zrobimy za was porządków. To wasz świat i macie o niego dbać. My możemy tylko dyskretnie pouczać i inspirować, ale nie możemy podejmować za was decyzji i wpływać bezpośrednio na waszą przyszłość.

Kosmici działają inaczej i długoterminowo, a skutki ich działalności są widoczne gołym okiem. Wystarczy porównać podejście Ziemian do kosmitów dzisiaj i sto lat temu. Coraz więcej osób akceptuje fakt istnienia kosmitów, choć wielu jeszcze parska śmiechem. Celem działalności kosmitów jest ukierunkowanie ludzkości ku rozwojowi duchowemu, a przede wszystkim przygotowanie do kontaktu z Unią Galaktyczną. Aktualnie tylko nieliczni mieszkańcy Ziemi gotowi są do kontaktu. Wielu, nawet tych tęsknie wyczekujących kontaktu, NIE JEST GOTOWYCH.

Skoro Ziemianie nie są w stanie pokojowo współegzystować na jednej planecie, dlaczego mieliby żyć w pokoju w znacznie większej, gwiezdnej zbiorowości? Dlaczego kosmici mieliby zaufać rasie, która chętnie i szczodrze finansuje przemysł zbrojeniowy, zamiast wykorzystać środki do rozwiązania palących problemów społecznych?

Gdyby kosmici pojawili się oficjalnie na Ziemi dzisiaj, mieliby wiele problemów z ludźmi. Podstawowym byłby problem z lokalizacją miejsca kontaktu. Jakie państwo wybrać do lądowania, aby nie wywołać nacjonalistycznej zazdrości? Kolejnym byłby szok cywilizacyjny, kulturowy i obyczajowy. Wielu Ziemian nie zaakceptowałoby np. swobody seksualnej Saleinjiczyków i mówiono by o zgniliźnie moralnej. Znaleźliby się i tacy, którzy próbowaliby nas "uświadamiać" że "wolność seksualna" jest "zła".

Gdyby kosmici ujawnili swoją obecność, mogliby stać się podstawą do stworzenia nowych religii, tak jak miało to miejsce w Indiach, Ameryce czy Babilonii.

Prędzej czy później doszłoby do konfliktu, chociażby z powodów religijnych - próbowano by nas nawracać a materiały historyczne pokazujące prawdziwe życie Jezusa stałyby się przyczyną waśni. Mówiono by, że kosmici są "dziećmi szatana", którzy przybyli aby podważyć wiarę w Chrystusa i zniechęcić ludzkość do podążania drogą do Boga. Powstałby front walki z kosmitami o usunięcie nas z Ziemi, gdyż taką macie mentalność.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 14 maj 2025 15:22 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, Szanowni Adrianie.
Odkrycie życia rozumnego poza Ziemią nie stoi w żadnej sprzeczności z nauką chrześcijańską, bo mamy tak ważne fundamentalne idee jak Stworzenie: Bóg stworzył nie tylko Ziemię i człowieka, ale także cały kosmos. Poza tym w samej idei zbawienia zawarta jest jego powszechność.
W wielu księgach biblijnych występują stwierdzenia mówiące, iż zbawienie obejmuje wszystko, co istnieje.
Bóg mógł stworzyć inne światy czy żywe istoty, które w równym stopniu jak my miałyby prawo do bożej miłości. Wiele dróg - czyli religii - prowadzi do tego samego celu. Skoro na naszej planecie buddyzm, hinduizm - religie starsze od chrześcijaństwa i judaizmu - mogą wieść ku Bogu, to nie możemy wykluczyć, że inne istoty w kosmosie też mają jakąś swoją drogę do Niego.
Pisałem o tym 8 lat temu na stronach "XXI Piętro" FN - 11.08.2017r. Przekazując posiadaną przez Nich wiedzę, wyraźnie podkreślili, że cyt." nad wszystkimi Cywilizacjami, niezależnie od osiągnięć i poziomu rozwoju duchowego, we Wszechświecie panuje Byt Wszechpotężny, którego my, Ziemianie, określamy Bogiem.
Być może mają one zupełnie inny typ racjonalności - dla nas niewyobrażalny. Żyjemy w świecie bardzo
specyficznych pojęć, takich jak pismo,
myślenie pojęciowe, mowa, słowo.
Jednak to wcale nie oznacza, że Bóg nie może pozostawać w relacji z takimi istotami.
Nasza imaginacja karmi się głównie filmami science fiction, które
pokazują wojny światów, złe cywilizacje
- ale to wszystko jest ekstrapolacją naszej ziemskiej kultury. Nie potrafimy o kosmitach powiedzieć wiele i niestety bardzo trudno jest dowiedzieć się czegokolwiek od nich samych.
W odkryciu cywilizacji pozaziemskich
widać natomiast inne wyzwanie dla
chrześcijaństwa czy myśli religijnej w
ogóle. Gdybyśmy odkryli cywilizację
istot rozumnych analogicznie do nas i
istoty te nie miałyby żadnego śladu jakiejkolwiek religijności, nawet pierwotnej, to byłby to problem. Teologia chrześcijańska głosi przekonanie, że istota
rozumna jest z natury religijna. Ta religijność może się wyrażać w bardzo różnych formach. Jeśli rozumni kosmici nie mieliby religii, to rodziłoby się pytanie, czy Zbawienie ma charakter uniwersalny, czy też zostało skierowane tylko do jednego fragmentu kosmosu i dlaczego właśnie do tego, a nie do wszystkich?
Jak pogodzić z tym słowa Biblii o zbawieniu wszechświata jako takiego.
Co oznaczałoby to dla teologii chrześcijańskiej?
Być może należałoby wówczas zdefiniować świat jako ten jego obszar, do którego zostało skierowane Objawienie.
Jest to nasz świat, czyli Ziemia. Ale z drugiej strony przecież to, że my odkryli byśmy, że istnieją istotny rozumne bez religijności na jednej planecie, wcale nie oznacza, że w innych obszarach wszech-
świata nie istnieją jeszcze inne istoty,
które jakąś religijność mają?
Jeśli w ogóle będziemy w stanie odnaleźć dzięki rozwojowi techniki jakąkolwiek formę życia w kosmosie, to
nie sądzę, byśmy w dającej się przewidzieć przyszłości zdołali ustalić formę jej egzystencji? Pedro.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Czw, 15 maj 2025 06:44 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, kosmici opisują stan faktyczny, czyli Unię Galaktyczną w Drodze Mlecznej z milonami cywilizacji, które nie mają niestety religii. Informacje o wszechświecie czerpią z Kroniki Wszechświata, gdzie jest encyklopedyczny zapis tego, co było jest i być może będzie. Piszę być może, bo nic nie jest z góry przesądzone, a każda istota ma wolny wybór. Dlatego kosmici nie ingerują bezpośrednio w nasze życie na Ziemi, bo to jest zakazane. Jedyne co robią to mogą nas inspirować, opisując pewne aspekty życia na innych planetach (najczęściej swoich własnych). Dodam jeszcze na koniec, że głoszenie nieprawdy wśród cywilizacji Unii Galaktycznej traktowane jest w kategoriach przestępstwa, więc naganne jest rozpowszechnianie półprawd i niepełnych informacji.

Czw, 15 maj 2025 06:50 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, Hejal Bobik Uta Hano napisał:

Czy kosmici mają religię?

Religie istnieją tylko na Ziemi. Są skutkiem blokady wspomnień z poprzednich wcieleń. Jedno z drugim jest ściśle powiązane.

Wiedza o poprzednich wcieleniach wyzwala, brak wiedzy zniewala. Wierzymy w istnienie Kreacji, ponieważ potrafimy nawiązać z nią kontakt (np. z Pamięcią Wszechświata). Wiemy, że istnieją tzw. Stwórcy, czyli Kosmiczni Ogrodnicy stwarzający życie na różnych planetach, którzy nie są istotami wszechmocnymi i wszechwiedzącymi.

Gdy będziecie potrafili bezpośrednio łączyć się z Pamięcią Wszechświata i zaspokoicie podstawowy głód informacji (np. co się ze mną stanie po śmierci?), religie same znikną. I jeszcze jedno - religia (religijność) i wiara to dwie różne rzeczy.

Jak powstały pierwsze religie

Kosmici kilkukrotnie próbowali nawiązywać z Ziemianami kontakty dyplomatyczne, lecz rezultat wizyt zawsze był podobny. I to bez względu na stopień zaawansowania technologicznego, który w czasach Atlantydy i Imperium Ramy był wyższy niż współcześnie.

Najpierw było wszystko OK. Mieszkańcy Ziemi przychodzili do kosmitów aby prosić o wiedzę. Z czasem ogarniało ich lenistwo i gdy mieli jakieś pytania, zbierali je do kupy i wysyłali posłańca. Ów posłaniec po pewnym czasie zaczął za pośrednictwo pobierać opłaty, bo nie chciało mu się działać wolontaryjnie. Gdy kosmici się zorientowali, zrywali z nim kontakty, bo uważali że wiedzę należy propagować za darmo. Posłaniec, protoplasta późniejszego kapłana, aby nie utracić źródła dochodów zaczął fantazjować i wymyślać odpowiedzi. Kosmici próbowali go zdyskredytować, ale kapłan miał już zbyt wielką władzę nad ludźmi i głosił, że kosmici są złymi bogami. Nastawiał współziomków przeciwko nim i wynajmował żołnierzy, aby ich pokonać. Potem kosmici byli zabijani na oczach wiernych (tak powstały krwawe ofiary), czym umacniali pozycję kapłana twierdzącego, że prawdziwi bogowie są nieśmiertelni. Tak więc kosmici zrezygnowali z bezpośrednich kontaktów z ludźmi, gdyż blokada wspomnień z poprzednich wcieleń uniemożliwiała im poznanie prawdy. Wtedy wiedzieliby, że kapłan nadużył ich zaufania a kosmici nigdy nie głosili że są bogami.

Cały cykl transformacji posłańca w kapłana trwał kilkaset lat i przedstawiłem go w symbolicznym uproszczeniu. Przez kilkaset lat nauki kosmitów uległy wypaczeniom i zdegenerowały się. Ziemianie przerobili reinkarnację w jednorazowe zmartwychwstanie, a zjednoczenie z Kreacją w Sąd Ostateczny. Gdyby kosmici pojawili się dzisiaj, zakończyłoby się to identycznie.

Kosmici nie opuścili Ziemi, lecz obserwują ją i czekają aż jej mieszkańcy dojrzeją. Na razie ludzkość jawi nam się jak banda rozwydrzonych dzieciaków pozostawionych bez opieki, które dostały do rąk niebezpieczne zabawki.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Czw, 15 maj 2025 21:01 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, Nasze przekonania kształtują też często nasze życie.
Zdecydowana większość z nas łudzi się, że widzi swoją osobę i świat takimi, jakie są naprawdę. Tymczasem jedyne, co widzimy, jako ludzie, to tylko nasza interpretacja siebie i świata – własna ograniczona i często zniekształcona wersja rzeczywistości.

Obiektywizm nie istnieje. Każdy z nas patrzy na świat przez własne filtry przekonań. Ty jesteś przekonany do Hejala i jego "wiedzy". Te filtry to nasze wierzenia, przyjęta przez nas tożsamość, zasady i wartości, którymi się kierujemy, nasze doświadczenia, cierpienie, wychowanie. To, w co uwierzyliśmy o sobie i świecie. Nasze przekonania są w nas tak mocno wdrukowane i zakorzenione, że uważamy je za coś niepodważalnego i oczywistego. To nie tak.
Tymczasem przekonania nie są faktem ani obiektywną prawdą, nie są rzeczywistością – są jedynie (często nieudolną) próbą jej zrozumienia.
To oznacza, że każdy widzi własną prawdę, gdyż każdy kreuje to, co widzi lub słyszy".

Dlatego nie ma jednej prawdy, a każdy z nas doświadcza tego, w co wierzy. To właśnie dlatego ludzie często patrzą na to samo i widzą coś zupełnie innego.
Nasza prawda bierze się z naszych doświadczeń, dlatego każdy z nas ma inną prawdę, przez pryzmat której patrzy na świat.
Raz nabyte przekonanie kieruje naszymi myślami. Myśli wpływają na nasze decyzje, a te z kolei na zachowania. Przekonania działają jakby „w tle”, przez co zazwyczaj nie jesteśmy ich świadomi.
Nie zawsze jesteśmy przekonani do słuszności pewnych życiowych wyborów. Już wcześniej, parę lat temu, pisałem, że w niektórych kwestiach mogę się zgodzić z tym, o czym piszesz. Nie potrafię jednak przyjąć pewnych " wyznań ", którymi nas epatujesz ( a raczej chyba osoba Hejala )? Takie zasypywanie nas tą " wiedzą " ma jakiś chyba cel? Te różne wywody, w tym rozmaite ostrzeżenia, często wyrażanie się z pogardą o ludziach i obwinianie za niemalże wszystko, jest dowodem na brak zrozumienia ich dążeń do poznania tajemnic życia i otaczającego nas świata. Ludzkość ma prawo do wiary w moc boską i miłość Boga do istoty ludzkiej. Nie jest prawdą, że cywilizacje pozaziemskie nie oddają mu czci i nie doceniają tego bytu Wszechpotężnego. Ja o tym wiem i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Jeżeli wierzysz w to, co pisze Hejal, jest to Twoje prawo. Każdy z nas ma prawo do swoich przekonań i niech tak pozostanie.
Bardzo słuszne spostrzeżenia i uwagi do tych spraw wniósł też nasz przemiły kolega Dariusz. Utożsamiam się z Jego wywodami. Szanujmy się, niezależnie od naszego spojrzenia na świat i poglądy w kwestiach fundamentalnych Wszechświata
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pt, 16 maj 2025 06:48 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, każdy ma swój czas, moim celem nie jest kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać. Szanuję twoje poglądy, bo każdy ma prawo do swojego zdania. Ja ci przedstawiłem swoje, uważam, że ta lektura jest prawdziwym przesłaniem od kosmitów, ponieważ odpowiada na wiele pytań, na które Ziemianie nie potrafią sobie odpowiedzieć sami. Swoje przekonania opieram na tym co sam sprawdziłem organoleptycznie, rzeczy oparte na niejasnych przesłankach z góry odrzucam. A że to burzy pewne dogmaty, era Wodnika zburzy wszystkie dogmaty i to szybciej niż się komuś wydaje. Bez zburzenia starego nigdy nie powstanie nowe, oparte na trwałych fundamentach.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pt, 16 maj 2025 10:15 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, to świetna informacja.
Nigdy nie ingeruję w czyjeś dobre intencje, tylko polemizuję i wyrażam swoje, własne zdanie w pewnych kwestiach. Każdy z nas ma prawo odbierać świat, jak go widzi i słyszy.
Kiedyś już pisałem, że nasze życie staje się łatwiejsze i piękniejsze, gdy widzimy dobro u innych ludzi. Cóż mogę za to, że przez naturę zostałem tak dostrojony do tego świata. Moje wysokie wibracje zestrojone są z uczuciem radości życia, niezwykłej miłości, a także pozytywnym nastawieniem do wszystkiego i do wszystkich. Zawsze widzę świat w pozytywnym świetle. Oddziałuję na otoczenie niezwykle ciepłą i wyjątkową aurą, która mnie oplata. W mojej bliskości wszyscy czują dobrą i niezwykłą energię. Nie tylko ludzie, bo zwierzęta okazują też radość, miłość i swoisty uśmiech. Pomagam ludziom w ich problemach zdrowotnych, są wymierne efekty moich działań. Widocznie energia jaką emanuję i moc moich pozytywnych myśli, w trudny do jednoznacznego zdefiniowania sposób, oddziaływują i wzmacniają system obronny osoby, która osłabiona po utracie energii i mocy w chorobie, sama nie jest w stanie walczyć i pokonać  zagrożenia. Staram się bardzo rozpowszechniać miłość gdziekolwiek jestem. W myśl powiedzenia: " im więcej karmisz dobrą energią i pozytywnymi myślami, tym bardziej możesz przyciągać do swojego życia wielkie rzeczy ..."( "odbierać" też ważne zjawiska przy pomocy swoich pięciu zmysłów ). I nie tylko zmysłów. Osiągnięty, wysoki poziom w rozwoju duchowym ma też niewyobrażalne znaczenie w zgłębianiu tajemnic życia pozaziemskiego. Moje częste "podróże" poza ciałem fizycznym dają mi ogrom wiedzy o tym, co się dzieje w obszarach niezbadanych przez naukę i co może nas czekać w najbliższej przyszłości.
Wszyscy mają prawo mieć swoje zdanie w podobnych sprawach, często też głosy negatywne mogą być najgłośniejsze, bo trafiają jakby na "podatny grunt". Ja jednak postanowiłem skupić się na pozytywnych komentarzach. Stoję po stronie światła, które do mnie dociera i widzę wszystko w pozytywnym jego blasku. Po prostu zostałem tak " ukształtowany " i niech to już pozostanie do końca mojego istnienia?
Niech nastanie ta światłość i sprawi, by świat wydobył sìę z mroków i nastąpiło długo wyczekiwane dobro, na które czeka chyba większość z nas?

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pt, 16 maj 2025 11:25 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, znowu zacytuję Hejala, bo z tygo typu problemem mamy doczynienia w przypadku kontaktu z inną cywilizacją (może mamy pecha, że trafiliśmy akurat na Saleinijczyków? Plejadianie dla odmiany żyją w wielożeństwie -tak źle i tak niedobrze):

"Coraz więcej ludzi akceptuje fakt istnienia kosmitów, choć wielu jeszcze wybucha śmiechem z powodu działania amerykańskich agentów, którym zależało na ośmieszeniu zjawiska UFO, aby nie tracić kontroli nad ludźmi. Po co zmieniać taktykę, skoro wielu Ziemian nie dorosło do kontaktu? Jak myślisz, jak wyznawcy Jana Pawła II zareagowaliby, gdyby pojawili się kosmici i powiedzieli, że Jezus był zwykłym człowiekiem, a Jan Paweł II tylko sympatycznym poetą i nikim więcej? Aby kosmici pojawili się, musi się zmienić cała ludzkość, a na razie tylko część ludzkości jest gotowa do kontaktu, a wśród was nie wszyscy, bo wielu z odwiedzających mojego bloga, mimo że akceptują nas, nadal próbują pogodzić rozwój duchowy z TOKSYCZNĄ religią. A więc, mimo wszystko NIE SĄ GOTOWI. No i pozostaje kwestia uczciwości ludzi, którzy kopiowaliby nasze wynalazki i wykorzystywali do złych celów, bo problemem jest nie tylko religia, ale również nietolerancja ludzi wobec ludzi, wywołana na przykład kolorem skóry, preferencjami seksualnymi, poglądami politycznymi czy światopoglądem. Ziemianie generalnie nienawidzą wszystkiego, co inne, a teraz wyobraź sobie, co by się stało, gdyby na Ziemi pojawili się Saleinijczycy, którzy żyją w rodzinach tolerujących biseksualizm, homoseksualizm, a nawet pedofilię; jak ludzie by na to zareagowali uwzględniając wpływ aseksualnych nauk kościoła na umysły społeczeństwa. Różne są rasy i systemy obyczajowe - jak oceniliby nas, kosmitów, którzy żyją wbrew ziemskiemu systemowi moralnemu? Wątpię, by dobrze, raczej mówionoby o zgniliźnie moralnej, a głoszenie nauk, że Jezus był zwykłym człowiekiem, dodatkowo doprowadziłoby do walki z kosmitami. Być może dewotki pokroju fanek Rydzyka mówiłyby, że to dzieci Szatana przybyły na Ziemię pod postacią kosmitów, aby zwieść je od drogi do Boga. Eh, sami pomyślcie, co by się działo."

Powtarzam za Tobą -niech nastanie ta światłość i sprawi, by świat wydobył sìę z mroków i nastąpiło długo wyczekiwane dobro, na które czeka chyba większość z nas?

Pozdrawiam serdecznie. Adrian

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pt, 16 maj 2025 15:24 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, " Budda nauczał, aby nie wierzyć słowu tylko dlatego, że zostało ono powiedziane, ani
pismom mędrców, ponieważ mędrcy je napisali. Ani czemuś, co jest oparte na autorytecie nauczycieli. Nawet nie można wierzyć jemu samemu tylko dlatego, że to mówi Budda. W co wierzyć w takim razie? Tylko w to, co... możemy sami zweryfikować swoimi wszystkimi zmysłami i światłem wewnętrznym..."
Jeśli człowiek nie może znieść człowieka, jeśli istoty dobrowolnie łączące się na wspólną dolę i niedolę niszczą inne życie i pędzą w świat, by łamać przysięgi i z promiennych możliwości, od nich tylko zależnych, biegną na oślep w próżnię i huragany, czyż warto żyć, stwarzać urocze, przytulne wnętrza, gdy niebawem opustoszeć mają, umilać i upiększać życie, by jutro skalać je bratnią krwią, dziś być artystą życia, a jutro brutalnym wandalem, mordercą? A jednak jest na tym świecie cudowny środek, który potrafi łzy zmieniać w uciechy, wyrównywać tarcia, pod śniegiem kwiaty wynajdywać, z szarego popiołu wydobyć gorącą iskrę, a środkiem tym – Miłość jest. Słowo dostojne i Boskie, a rzucane często w kałużę. Słowo pełne treści i siły, a interpretowane fałszywie. Lecz pocieszmy się – mimo to można jeszcze oglądać je w całym blasku, prawdzie i wzniosłości, w pełnej czystości i dostojności. Nie trzeba udawać się w dalekie krainy, odległe światy, by je odnaleźć nienaruszonym, nie trzeba nadzwyczajnych, nadludzkich wysiłków, by je odszukać. Wystarczy z powagą i dobrą wolą wniknąć do własnej duszy, tam się je znajdzie w jej głębokiej prawdzie i jasności.
Wystarczy to słowo pojąć w całej rozciągłości i zastosować w życiu z gorliwością szlachetnego serca, a dokona się cudu – rozświetli się nie tylko smutek własnego życia, ale rozproszy się mroki zalegające dusze bliźnich.
Dzisiaj ludzkość stoi na krawędzi urwiska, która jest niezwykłe krucha, nierówna i bardzo niebezpieczna?
Pisałem kilka lat temu, że będą pojawiały się na naszej Planecie różne  kataklizmy, z coraz większym nasileniem i częstotliwością ( powodzie, pożary na dużą skalę, niszczące huragany i trzęsienia ziemi i jej drżenie ) oraz równie groźne wybuchy wulkanów.
Pewne zjawiska już mieliśmy. Z ogromnym smutkiem i zmartwieniem piszę o tym, gdyż wiem, że to dopiero może być preludium do jeszcze większych ogólnoświatowych problemów, jakie pojawią sìę na naszym Globie?
Nie uzurpuję  sobie zdolności do jasnowidzenia, lecz bardziej do wyjątkowego zjawiska, jakim jest prekognicja. Mój tzw. szósty zmysł raczej mnie nie zawodzi. Przewidywanie przyszłości jest bardziej przypisywane ludziom z tą cechą, niż jasnowidzom.  Są to odmienne i różniące sìę cechami paranormalne zjawiska.
To wszystko jest bardzo ciekawe. Aż trudno uwierzyć, że są pewne, nieznane nam dokładnie mechanizmy, które o tym wszystkim decydują?  Jestem zatroskany losami świata i ludzkości, w nadziei oczekując, że nadejdzie czas przemiany i nastąpi zwrot w kierunku lepszej przyszłości, czego wszystkim i sobie życzę.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 19 maj 2025 06:34 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, ładnie powiedziane, ale zwrot w kierunku lepszej przyszłości sam nie nastąpi, bez naszego czynnego udziału.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 19 maj 2025 15:54 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo,
To prawda, że każda współpraca pomaga osiągać zakładane cele.
Nawet znaczne grono naukowców i badacze twierdzą, że nasza planeta jest za słabo rozwinięta technologicznie, aby obcy mogli nawiązać z nami kontakt.
Nie jest to jednak konieczne, aby tak się stało. Czy w dawnych, zamierzchłych, czasach był to warunek wymagany? Ludzkość nie była tak rozwinięta cywilizacyjnie, a mimo to przed tysiącami lat odbywały się takie "wizyty" z innych planet na zamieszkaną Ziemię? Myślę, że jest to założenie raczej błędne. Czy w czasach obecnych stawia się podobny warunek przed wizytą na kontynencie, gdzie jest zacofanie gospodarcze, technologiczne i cywilizacyjne? To może mieć wpływ i decydować o planowanej wizycie, ale też wcale nie musi. Wszystko zależy od przyświecającego celu i zakładanych planów, związanych z programem przyszłego ujawnienia się obcych przed Ziemianami.
Jestem przekonany, że takie przygotowania trwają od bardzo dawna, by w końcu doszło do czegoś szczególnego, o czym nie jesteśmy w stanie nawet pomyśleć? Rozważane są dwa warianty: uprzedzenie o takim zamiarze lub też dokonanie inwazji z zaskoczenia, co uniemożliwiłoby użycie środków militarnych wobec przybyszów?
Pozdrawiam serdecznie
Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 20 maj 2025 07:59 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, nasza planeta jest za słabo rozwinięta duchowo, a nie technologicznie. Technologię mamy na poziomie średniozaawansowanej cywilizacji, a rozwój duchowy na poziomie starożytnego Rzymu. Taka dysproporcja niczego dobrego nie wróży, bo liczy się rozwój zrównoważony. W Unii Galaktycznej są cywilizacje słabiej rozwinięte technologicznie od nas. Kosmici chętnie nawiązaliby z nami kontakt, ale nie spełniamy warunków.

W tych zamierzchłych czasach technologia była bardziej rozwinięta niż obecnie, np. w czasach Atlantydy, mimo tego nic dobrego z tego nie wynikło, a cywilizacja atlantydzka upadła. Wyciągnijmy z tego wszyscy wnioski.

A co do inwazji (Hejal napisał)
:
"Wśród mieszkańców Ziemi bardzo powszechny jest lęk przed kosmitami. Telewizja, prasa, książki a nawet rozgłośnie radiowe rozpowszechniają wielki kult strachu przed kosmitami. Są i elementy humorystyczne, jak niezwykle śmieszne wizerunki kosmitów z rogami, czułkami, wypustkami i zmarszczkami na nosie. (...)

Ale przejdźmy do pytania o możliwość inwazji kosmitów na Ziemię. Musicie wiedzieć, że na mocy decyzji Rady Unii Galaktycznej, wszystkie cywilizacje, które samodzielnie nie potrafią odeprzeć ataku inwazyjnego, są chronione przez członków Unii. Było już kilka prób inwazji na Ziemię, ale wszystkie udało się odeprzeć.

Ale musicie też wiedzieć, że nawet Unia może kiedyś trafić na przeciwnika trudnego do pokonania, więc w waszym żywotnym interesie leży stworzenie globalnego systemu obrony. Oprócz tego, Ziemię chroni podziemna cywilizacja Agarty, której przedstawicielom nie spodobałoby się wybijanie mieszkańców świata zewnętrznego (z którymi są spokrewnieni), tak jak niektórym osobom nie podoba się wybijanie chronionych zwierząt. Cywilizacja Agarty stoi na znacznie wyższym poziomie niż wasza i jeżeli kiedyś ją wkurzycie albo zagrozicie, będzie miała prawo wyjść z podziemi i opanować powierzchnię. To jedyna inwazja, której nie możemy przeciwdziałać. Dla waszego dobra sugeruję zrezygnować z produkcji broni nuklearnej oraz definitywnie zakończyć prace nad tworzeniem broni reakcji łańcuchowej.

Unia Galaktyczna może w skrajnych przypadkach dokonać inwazji na cywilizacje, które zagrażają bezpieczeństwu innych cywilizacji i cofnąć je w rozwoju technicznym. Gdyby Ziemianie postanowili dokonać inwazji na inną planetę, wówczas staniemy przeciwko wam. To samo dotyczy stworzenia broni reakcji łańcuchowej o mocy rażenia zagrażającej innym planetom - ale tu prędzej dojdzie do ingerencji Agartian."

Tu znowu zacytuję Hejala- "Dalsze plany kosmitów względem Ziemi: za wyjątkiem dołączenia Ziemi do Unii Galaktycznej, gdy będziecie gotowi - nie ma żadnych. To wy będziecie o sobie decydować i okreslać, jak bardzo zacieśni się współpraca między kosmitami a Ziemianami."

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wt, 20 maj 2025 14:40 | brak oceny

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, Szanowny Załogancie.

Dobrze napisane historie, nawet fikcyjne, mogą być emocjonalnie angażujące i zapadające w pamięć. To sprawia, że stają się one bardziej wciągające i wpływają na nas, odbiorców.
Warto pamiętać, że wiara w fikcję nie musi oznaczać braku krytycznego myślenia. Często jest to sposób radzenia sobie z trudnościami i nadania sensu życiu, a niekoniecznie sposób na oddzielenie się od rzeczywistości.
Już kilka lat temu w moich postach pisałem, co myślę o osobie, kryjącej się pod pseud. Hejal Bobik Uta Hanu.
Jest to człowiek, który ma niezwykle bogatą wyobraźnię i dar przelewania jej na papier. Bez urazy, z pełnym szacunkiem muszę powtórzyć raz jeszcze. To nie jest droga do wyjaśniania zagadnień związanych z życiem pozaziemskim. Nie zgadzam się z wieloma wątkami i nie podzielam pewnych stwierdzeń i określeń w tym temacie. Podawałem już, że posiadam nieco inną wiedzę i nie przyjmuję w czambuł tego, co nam podajesz na podstawie książki Hejala. Mógłbym również zacząć przytaczać innych ludzi opisujących wszechświat i inne cywilizacje, ale nie uważam, aby to było właściwe, bo mam swoje przemyślenia na ten temat i kieruję się przy tym swoją wiedzą i własną intuicją. Każdy wierzy w to, co chce. Nie jestem podatny na szczególnie nachalny sposób podawania mi czyichś, mniej lub bardziej fantastycznych opowieści.
Dyskutujmy bez cytowania treści zawartej w książce Hejala.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 21 maj 2025 07:41 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, wyparcie to rodzaj obrony przed faktami, które są nam niewygodne, które burzą w jakiś sposób nasz światopogląd. Historia Hejala za bardzo się klei z przekazami Plejadian i innymi prawdziwymi zdarzeniami, aby była wyssana z palca. Zresztą życie zawsze weryfikuje czy coś jest, czy nie jest prawdą. Nie zależy mi na tym, aby ktoś w coś wierzył, tylko aby sprawdził, a ty Pedro zachowujesz się jak Maciej Gos w rozmowie nie tylko o UFO z Robertem Bernatowiczem, nie sprawdziłeś, a już wiesz na pewno, że to bzdura. Stawiasz tezę bez weryfikacj. Ja zadałem sobie trud i sprawdziłem, i nie tylko ja, takich osób jest więcej.

Oczywiście nie twierdzę, że jestem nieomylny, być może coś przekręciłem lub źle zrozumiałem, ale po 12 latach rozmów w necie z Hejalem można stwierdzić, czy ktoś ma nierówno pod sufirtem, czy nie. Czy ktoś cały czas mówi jednym głosem to samo, czy plącze się w zeznaniach? Jaki jest ten ktoś, czy się od nas bardzo różni, czy wręcz przeciwnie. Można poznać kawał życia drugiej osoby i wtedy wyciągać wnioski. Można dowiedzieć się o kimś zaskakujących rzeczy -to właśnie składa się na obraz rzeczywistości.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 21 maj 2025 17:23 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, @adrianekleo, bardzo mi przykro, że odbierasz to tak żywiołowo  i w nieprzejednany sposób przekonujesz nas że to co powiedział i napisał Hejal jest niemalże nie do obalenia. Jak już pisałem wielokrotnie, każdy z nas ma prawo wierzyć w to, co uważa za słuszne. Nie można nam odbierać prawa do krytyki, szczególnie, gdy nie zgadzamy się z pewnymi tezami, poglądami i odmiennym spojrzeniem na otaczający nas świat. Po to jest dyskusja, wymiana naszych doświadczeń, przedstawianie naszego punktu widzenia, własnych spostrzeżeń i uwag do poruszanych zagadnień. Trzymajmy się jednak faktów i nie twórzmy obrazów nie mających nic wspólnego z prawdą obiektywną. Adrianekleo, w swoim poście porównałeś mnie do pana Gosa, który w niedawnym wywiadzie z panem R. Bernatowicza, wypowiadał się w sposób urągający o ludziach, którzy wierzą w zjawisko UFO. Mówiąc o tym porównywał ludzi takich do niespełna rozumu. Dodał nawet, że powinni się leczyć, bo ich zdrowie psychiczne odstaje od normy.
Drogi Kolego, zanim coś takiego napiszesz, zastanów sìę, czy jest to porównanie właściwe i na miejscu.
Nigdy nie zaprzeczam istnieniu UFO i zjawisk pozaziemskich, podzielam poglądy innych osób, też naszych Załogantów w tej materii.
Przytaczam mój wpis pod postem jednego z Załogantów, krytycznie odnoszącego się do wypowiedzi p.Gosa:
Sob, 10 maj 2025 20:32 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@Anterion2008-_, SzanownyZałogancie.
To naprawdę określenie bardzo celne, strzał niczym wyborowego strzelca.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Proszę więc nie wprowadzać w błąd innych członków załogi Nautilusa i Czytelników naszej strony.
To jest właśnie mijanie się z prawdą i psucie opinii innym uczestnikom, którzy mają odwagę zająć stanowisko krytyczne wobec waszego Hejala.
Wracając do spraw przedstawianych na naszym forum i "wpajanie" nam pewnych kwestii, ze żródła Hejala, mam prawo mieć wątpliwości do niektórych teorii i tez cytowanych przez Ciebie z Jego książki i nie tylko.
Po pierwsze pewne odniesienia do życia " tam i tu" są, delikatnie mówiąc, uwłaczające ludzkiej godności.
Poniżanie Ziemian, porównywanie do niewiadomo czego, podawanie różnych nazw, określeń i takie ambiwalentne podejscie do wielu ludzkich spraw jest po prostu nie na miejscu. To jedynie Stworzeciel gatunku ludzkiego może Go oceniać i pouczać, nie Hejal.
Wszyscy świadkowie przed senacką komisją w USA kłamią, agencje rządowe nic nie wiedzą lub też kłamią, itd, itp. Świetnie o tym napisał w ostatnim poście nasz Kolega Darusz 11. Podobnie jakby to pojmujemy i nie bardzo możemy się z tym, o czym piszesz za Hejalem, zgodzić. Myślę, że wszyscy, po części, mamy jakieś racje, ale nie przekonujcie nas, że tylko Hejal zna całą prawdę o istnieniu Cywilizacji pozaziemskiej i życiu pozaziemskim. To jest przecież kwestia dyskusyjna.
Tak też podchodźmy do tych tajemniczych i nie odgadnionych, na razie, przez nikogo zagadnień dot. Wszechświata.

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 26 maj 2025 08:15 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, jeśli już wyrażasz poglądy pisz za siebie Pedro, a nie za innych, Porównanie do pana Gosa jest jak najbardziej zasadne, bo wydajesz opinie bez zbadania tematu, a tak postępują ci, którzy w życiu kierują się dogmatami, a nie prawdą. Wszystko co wymyka się Twoim dogmatom jest z definicji nieprawdziwe i naganne, ale tematy zwiazane z obcymi cywilizacjami mągą mieć podłoże inne niż się wszyskim wydaje, dlatego mainstream nie jest wyznacznikiem prawdy, bo często się myli i sam sobie zaprzecza. Jeśli armia USA posiadła technologię kosmitów, to gdzie ona się podziewa? W ksiażkach, które podałem jest ona w miarę dobrze opisana, więc gdzie są statki z napędem antygrawitacyjnym, darmowa energia elektryczna i inne wynalazki kosmitów? Gdzie technologie podrózy czasoprzestrzennych? Na razie ziemska nauka nie potrafi wytłumaczyć grawitacji, więc coś się w tej narracji mocno nie zgadza.

Jeszcze w kwestii formalnej odnośnie dawania plusów i minusów pod wpisami, dla mnie to dziecinada, szkoda na to czasu i energii, a przejmowanie się tym czy się komuś podoba to co piszemy, jest infantylne. Każdy ma prawo do swoich przekonań i powinniśmy to akceptować, nawet gdy zmierza w niewłaściwym z naszego punktu widzenia kierunku.

Pon, 12 maj 2025 13:21 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, Ech... Sami pomyślcie co by się działo...

Według wstępnych ustaleń i przewidywań, pierwszy kontakt nastąpi dopiero w XXII wieku, co nie oznacza, że data jest ostateczna. Aby doszło do kontaktu, muszą zostać spełnione następujące wymogi, o których już pisałem.

1. Kulty religijne muszą wymrzeć i zostać zastąpione autentycznym rozwojem duchowym.

2. Usunięcie amnezji pourodzeniowej i prawa karmy z ziemskiej szkoły życia.

3. Musi wzrosnąć tolerancja.

4. Ziemianie muszą nauczyć się samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków, nabyć odporności na manipulacje mediów, polityków i państwowej tresury, zwanej "edukacją".

5. Świat musi się zjednoczyć i pożyć w totalnym pokoju przez co najmniej sto lat.

Generalnie wszystko na Ziemi musi zmienić się na lepsze, a to potrwa kilka pokoleń a nie jedną dekadę. Toksyczne pokolenia muszą wymrzeć, a nowe, odporne na toksyny, przejąć kontrolę nad planetą. Kosmici nie nawiążą oficjalnego kontaktu z Ziemianami tak długo, jak długo nie uporają się z własnymi problemami. Inaczej zaraziliby nimi inne planety. Do kontaktu dojdzie, gdy będziecie gotowi. Nie chcemy powtarzać błędów przeszłości.

Wyświetl według: Chronologicznie Ocena
w kolejności: rosnąco malejąco

STRONA
1 2
* Informujemy, iż treści zamieszczane w komentarzach, lub innych rubrykach, w których internauta może dodać swój wpis nie są stanowiskiem Fundacji Nautilus i nie stanowią one odzwierciedlenia naszych poglądów, upodobań bądź sympatii. Fundacja Nautilus nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez Użytkowników.

Aby dodać komentarz, zaloguj się.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte ostrzegł, że w najbliższym czasie może czekać nas III wojna światowa. Jego zdaniem może się ona rozpocząć od równoczesnego ataku na Europę i Tajwan

UFO24

więcej na: emilcin.com

Pon, 24 mar 2025 21:16 | [KONTAKT] Szanowny Panie Robercie nie wiem czy taka informacja jest warta katalogowania ale podaję. Dziś w nocy ok godź 2 osoba rocznik 44 obudziła się i na białych drzwiach zobaczyła czerwony odblask. Potem wstała zobaczyć co to ...odblask pochodził od jakiegoś słońca za drzewami co prawda prowadzone są tam pewne roboty i zastanawiamy się co to było reflektor i to czerwony? Tym bardziej że osoba podała że źródło światła nie było punktowe i miało jakieś światełka na tarczy. I jeszcze jedno wolno...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 5 kwietnia 2025 | Czy można jednym zdaniem zmienić świat? Ja wierzę, że trafna myśl zapisania słowami ma gigantyczną energię, jeśli zawiera w sobie światło czyli prawdę. I może zmienić jednego człowieka, czyli tak naprawdę cały świat. Jak to działa? Zobaczycie sami, bo chłopaki już wyruszyli!

czytaj dalej

FILM FN

Teleskop Webba sfotografował UFO?

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.