Śr, 30 lis 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Niezwykła historia związana z duchem sprawiła, że w izbie wytrzeźwień spadła liczba pacjentów
Mieszkańcy Pińska na południu Białorusi unikają alkoholu, bo boją się trafić do izby wytrzeźwień. Wszystko za sprawą ducha, który rzekomo się tam zadomowił.
Kamera monitorująca izbę wytrzeźwień zarejestrowała cień, który pojawił się niespodzianie. Cień miał położyć się na pijanego, który następnie spadł z łóżka i źle się poczuł. Bywalcy przypomnieli, że w izbie wcześniej bez powodu pękały szyby w oknach.
Pińska izba wytrzeźwień została wybudowana w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się cmentarz. Po sąsiedzku znajduje się krematorium. Wszystkie te fakty nadały zdarzeniu dodatkowej tajemniczości. Kierownictwo izby zaprosiło kryminologa, aby sprawdził czy rzeczywiście zachodzi występowanie jakichś sił nadprzyrodzonych. Specjalista stwierdził, że cień zarejestrowany przez kamerę wideo pochodzi od przelatującego owada. Pracownicy izby wytrzeźwień uwierzyli w to, ale liczba pacjentów znacznie spadła.
Udostępnij:
Śr, 30 lis 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Informujemy, iż treści zamieszczane w komentarzach, lub innych rubrykach, w których internauta może dodać swój wpis nie są stanowiskiem Fundacji Nautilus i nie stanowią one odzwierciedlenia naszych poglądów, upodobań bądź sympatii. Fundacja Nautilus nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez Użytkowników.