Śr, 18 sty 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Lewitacja czyli samoczynne unoszenie się ludzi było kiedyś uważane za przywilej świętych i joginów. Czy lewitować może każdy?
Ojciec Pio lewitował bez większego wysiłku. Świadkowie mówili, że unosił ręce do góry i po chwili powoli jego ciało odrywało się od ziemi. Słynny jasnowidz Stefan Ossowiecki miał inną technikę – musiał najpierw położyć się na ziemi na plecach, by po chwili ku przerażeniu obecnych swobodnie się unosić. Sprawa lewitacji wróciła po tym, jak do Fundacji zgłosił się Polak przyznający się do tego, że potrafi lewitować. Pokaz jego możliwości ma być na dniach, ale warto przypomnieć, co wiemy o lewitacji. Zdumiewająca zdolność unoszenia się w powietrzu jest domeną joginów, fakirów, mediów i świętych. Jedni z nich zdolność latania uzyskują w wyniku długotrwałej medytacji, treningu siły woli czy też użyciu specjalnej energii, którą posiada każdy z nas. Fizycy uważają sprawę lewitacji za wynik bądź przewidzeń zbiorowych w wyniku hipnozy, bądź innego oszustwa. Pewna teoria naukowa mówi, że skoro żywe organizmy wytwarzają pole bioelektryczne i biomagnetyczne, to mogą również tworzyć pole biograwitacyjne. Także możliwości człowieka będącego w transie, ekstazie a nawet pod wpływem silnego stresu wydają się nieograniczone. Fotografia obok pokazuje "Yogic flying", dość zabawne ćwiczenia polegające na podskakiwaniu na specjalnej macie i w ten sposób przyzwyczajaniu swojego ciała do lewitacji. Zdjęcie zostało wykonane w 1975 roku, a „lewitujący” robi to w pozycji lotosu.
W internecie można znaleźć opis ćwiczenia "z lewitacji" do wykonania w domu. Potrzeba sześciu osób, z których pięć ma za zadanie - poprzez specjalne układy rąk - wytworzyć energię konieczną do podniesienia szóstej z fotela bez użycia "siły".
Nasz sympatyk znalazł ciekawy film, który pokazuje lewitację, chociaż... nie dajemy gwarancji, czy nie jest to oszustwo. Zresztą oceńcie sami:
Zobacz film <--- kliknij
Śr, 18 sty 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN