Pon, 6 luty 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Wracamy do sprawy tragedii w Katowicach. Kolejne zdjęcia potwierdzają naszą tezę - tam była zagadkowa mgła!
Nasz świat wypełniają dziesiątki istot. Część z nich jest widzialna, można ich dotknąć, poruszyć. Inne istoty są absolutnie niewidzialne dla oka – wychwytuje je dopiero klisza aparatu fotograficznego lub matryca cyfrówki. Czujemy się trochę jak odkrywcy nieznanego życia na ziemi – mamy materiały świadczące o tym, że są „niewidzialne istoty”, a przytłaczająca większość ludzi w to nie wierzy. Niebywale wspaniała sprawa!
Dzięki naszym czytelnikom i ich fotografiom oraz filmom (uwaga, niedługo filmy pokazujące przeloty kul orbs!) udało nam się wprowadzić uproszczoną, ale jednak klasyfikację. W sprawie „inteligentnej mgły” ustaliliśmy ponad wszelką wątpliwość, że jest to rodzaj istoty lub energii (jedno drugiego nie wyklucza), która nie jest widoczna gołym okiem, przemieszcza się bardzo szybko i często pojawia się w miejscach, w których doszło do masowych śmierci. Tak się stało w Katowicach i mamy kolejne zdjęcie z tym zagadkowym obiektem. Najpierw zobaczmy pierwszą fotografię – widzimy zawaloną halę w Katowicach, przed halą zastępy ratowników. Taki obrazek znamy dobrze z mediów. Sprawa jednak zaczyna być ciekawa, kiedy spojrzymy na drugą fotografię. Jest to fotografia wykonana prawie w tym samym miejscu i o tym samym czasie, a jednak... widać pasma „mgły”, która w zupełnie irracjonalny sposób pełźnie nad głowami ratowników. Ma ona jakąś strukturę, porusza się właśnie takimi długimi pasmami. Dlaczego pojawiła się właśnie w Katowicach? Czy rzeczywiście ma ona związek z tym, że tam zginęło tyle osób? Sprawa mgły ma kilka aspektów. Kolejny jest związany z pojawianiem się tego obiektu w miejscach z pozoru banalnych. Posłużmy się przykładem: Witam
Nie wiem, jak mam zacząć pisać ten list. Będąc we Wiedniu w listopadzie 2005 robiłam zdjęcia. Kiedy przeglądałam potem fotografie w domu na komputerze nagle po prostu zaniemówiłam. Dodam, że wszystko było robione aparatem cyfrowym marki 'Olympus’. Zdjęcia, które wam wysyłam, były robione w bramie, kiedy przechodziłam przez podwórko. Chcałam mieć pamiątkę, ale zdziwienie moje było ogromne, kiedy na fotografii zobaczyłam opisywaną przez Was mgłę! Od razu wyjaśniam, że wtedy nie paliłam papierosa.I długo sę zastanawiałam, co takie zdjęcie może oznaczać. Czytajac dzisiaj waszą stronkę postanowiłam wysłać to zdjęcie. Może się dowiem wiecęj od Was co to jest i czy to jest jakiś znak. Proszę o odpowiedź, bo to zdjęcie nie daje mi do dziś spokoju.
Pozdrawiam H. /USA/
Sprawa nie jest prosta. Prowadzimy coś w rodzaju śledztwa w sprawie tej mgły. Nie wydaje się, aby był to jakiś znak lub zapowiedź złych wydarzeń. Jest to raczej coś, co... czasami podpełza do człowieka, owija go i błyskawicznie odlatuje (mamy to na wideo). Nie robi nikomu krzywdy. Faktycznie – pojawia się na cmentarzach i czasami – to niestety fakt – potrafi imitować potężne ludzkie twarze. Dlaczego – nie wiemy. Jesteśmy na początku drogi, ale ta sprawa jest teraz na podium najciekawszych spraw X`Files, nad którymi pełną parą pracujemy.
Dostajemy od Was dużo pytań dotyczących Fundacji, bardzo dużo osób deklaruje chęć pomocy w naszych działaniach. Za wszystkie maile dziękujemy (zwłaszcza pozdrawiamy Polonię Amerykańską i Australijską!), na stronach pojawi się wkrótce specjalny dział, w którym będziemy zamieszczali informacje dotyczące Fundacji.
Pon, 6 luty 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.