Nie, 26 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Czy to jest zwykła dziura? Napiszcie coś o tym! - proszą nasi czytelnicy. Z oporami, ale... prezentujemy to dziwactwo!
W tej sprawie dostaliśmy tyle maili, że wreszcie nasze redakcyjne kolegium podjęło decyzję: "dajemy na strony"! O co chodzi? O dziurę, a dokładniej mówić o gigantyczną dziurę, która została odkryta w sobotę 21 marca w Olesznie (powiat włoszczowski w Świętokrzyskiem). Przejeżdżający ulicą Kielecką natrafili na dziurę - z zewnątrz wyglądała jak wiele innych - miała może niecały metr średnicy. O całej sprawie poinformowało "Echo Dnia",cały tekst publikujemy w calości.
Jednak każdemu kto zajrzał do jej wnętrza włosy stawały dęba - pisze "Echo Dnia". Pod asfaltem utworzyła się bowiem prawdziwa jaskinia o głębokości sześciu metrów! Dziura-gigant okazała się tak niezwykłym zjawiskiem, że początkowo żadne służby nie miały pomysłu na rozwiązanie problemu. Na miejscu pierwsza pojawiła się policja. - 11 lat pracuję w policji. Różne rzeczy widziałem, ale takiego czegoś jeszcze nigdy - powiedział gazecie Dariusz Gurdziel z Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie. Dopiero trzy godziny po wezwaniu na miejscu znalazł się pracownik Zarządu Dróg Powiatowych we Włoszczowie, któremu podlega pechowa ulica. Był równie zszokowany jak ludzie, którzy zaglądali do środka dziury. - Jak trzydzieści lat pracuję w drogownictwie, takiego przypadku nie widziałem. Były dziury, ale nie takie. To jest tragedia. Żeby zasypać tę dziurę, to trzeba z kilkadziesiąt ton piasku przywieść - powiedział "Echu Dnia".
A gdzie się podziała taka masa ziemi? Okoliczni mieszkańcy snuli teorie, że winne są cieki wodne położone pod miejscowością.
Do wnętrza dziury zapuścił się dowodzący akcją ratowniczą aspirant Sławomir Konik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie. Aby dotrzeć do dna przez otwór w asfalcie wpuszczono drabinę o długości aż sześciu metrów! Okazało się, że szerokość jaskini wynosi aż 10 metrów.
Nic więc dziwnego, że otwór został zabezpieczony przez strażaków, a droga całkowicie wyłączona z ruchu (m.in. na asfalt wysypano dwie wywrotki piasku, całkowicie blokując przejazd). O dalszych krokach zadecyduje geolog, który wczoraj miał odwiedzić pechowe miejsce.
Paradoksalnie można stwierdzić, że asfalt na ulicy Kieleckiej ma bardzo dobrą jakość. Inaczej pod ciężarem zapaść mogła się cała droga, a to już z pewnością doprowadziłoby do tragedii.
(Echo Dnia)
Dlaczego piszemy o tym na naszych stronach?
Sprawa jest bowiem ciekawa, gdyż jest nam wiadomo o powstawaniu niezwykłych otworów w ziemi (sami badaliśmy kilka takich przypadków). Mają one fenomenalne głębokości, dochodzące nawet do kilkudziesięciu metrów! O ile w przypadku dziury z ulicy Kieleckiej da się ją - powiedzmy - wytłumaczyć wypłukaniem przez wodę, to na przykład dziura z Osin z 2004 roku... tak prosto jej się wyjaśnić nie da. Miała prawie 10 metrów głębokości, wokół otworu był jasny popiół, ścianki dziury były twarde i spieczone (był raport na naszych stronach).
W naszym archiwum znaleźliśmy coś równie ciekawego, z USA.
W naszym Ta dziura powstała w 2001 roku, a jej głębokość wyniosła... ponad 70 metrów! Jej powstanie nie byli w stanie wyjaśnić specjaliści od geologii. Nie chcemy oceniać tego zjawiska, po prostu przedstawiamy je jako realnie istniejący fenomen. W USA popularne jest twierdzenie, że za takie otwory w ziemi odpowiadają obiekty UFO, które z jakiś powodów są w stanie wykonać taki pionowy kilkudziesięciometrowy szyb...
Nie, 26 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.