Pon, 3 kwi 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Niezwykłe "zjawy" są widywane przez naszych czytelników na cmentarzach. Jak wyglądają te spotkania?
Ta sprawa powraca zawsze wtedy, kiedy dostajemy nową porcję zdjęć. Widać na nich niezwykłą mgłę, która przypomina ludzką postać i która jest najczęściej widywana w dwóch miejscach: szpitalach i cmentarzach! Przykładem takiej relacji jest opowieść pani Anny B. z Warszawy
Wtedy jeszcze byłam w szkole podstawowej /ustaliliśmy, że był to 1976 rok/ i zawsze wracałam ze szkoły obok cmentarza. Nasza ulica była oświetlona i po drugiej stronie są normalne domy, więc raczej się nie bałam. Tego dnia wracałam po zajęciach z języka angielskiego, które były dodatkowe i kończyły się około 17.00. Był grudzień i mama pozwalała mi sama wracać do domu. Mniej więcej w połowie drogi zauważyłam, że na cmentarzu ktoś jest, bo widziałam, jak coś się przemieszczało. Płot oddzielający cmentarz od drogi jest niski i bez problemu nawet taka mała dziewczynka jaką ja byłam wtedy mogła zobaczyć, co się dzieje na cmentarzu. Przystanęłam tak, że widziałam alejkę. Po niej w moim kierunku przemieszczała się jakąś osoba. Widziałam tułów, głowę, ale jakby lekko we mgle. Nagle spostrzegłam z przerażeniem, że ten człowiek... nie ma nóg! To "coś" unosiło sie nad ziemią dokładnie na takiej wysokości, jak idzie normalny człowiek. Zaczęłam przeraźliwie krzyczeć, rzuciłam tornister i uciekłam do domu. Moi rodzice nie mogli mnie uspokoić. Od tej pory zawsze ktoś po mnie przychodził do szkoły. Czy kiedyś słyszeliście o takich wydarzeniach?"
Owszem, mamy nawet kilka zdjęć. Zanim przedstawimy następną relację, zobaczmy jedno z ciekawszych.
Zdjęcie zostało wykonane na cmentarzu jesienią 2000 roku. Fotograf zapewniał, że w czasie wykonywania fotografii nie widział niczego szczególnego.
Kolejna relacje o "przemieszczającej się mgle" dotarła do nas praktycznie "na dniach". Oto ona:
Chciałbym opisac moje "spotkanie" ze wspomnianą w waszym vortalu tajemniczą mgłą. Mieszkam na wsi. Koło naszego domu biegnie wąska szutrowa droga. To było parę lat temu. Było już ciemno, wyszedłem z siostrą na drogę. Staliśmy i rozmawialiśmy. droga nie jest oświetlona, więc nic nie widac, jednak gdy spojrzałem w wzdłuż drogi ujżałem jakby postac. Była daleko. Około 150-200 metrów. "Postac" przechodziła powoli z jednej strony drogi na drugą. Byłem naprawdę przestraszony. Gdy siostra zobaczyła postac wbiegła do domu. Ja zostałem chwilę dłużej popatrzec na dziwne zjawisko. Później poszedłem do domu i całą noc nie spałem zastanawiając się co to było???
Bartek
Zdjęcia, relacje - ciekawe, ale czas na film pokazujący taką postać przemieszczającą się po cmentarzu. Z jego publikacją wstrzymamy się jeszcze chwilę, gdyż planujemy o "zjawach" zrobić specjalny raport. Sam zresztą zaproponowałem ten temat, gdyż miałem okazję spotkać się z duchem na autentycznym zamku w 1999 roku (spędzałem tam noc w wynajętym przez moją firmę pokoju w zamku).
Pon, 3 kwi 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.