Śr, 29 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Czy współczesna nauka dogania wiedzę starożytnych?
Powracamy do sprawy badania komet przez ziemskie sondy. Od pewnego czasu docierają do nas coraz ciekawsze, ale i zadziwiające informacje na ten temat. Niedawno przytoczyłem wyniki wstępnych badań pyłu kometarnego, dostarczonego na Ziemię przez sondę Stardust. Tym razem wiadomość, która została przemilczana przez media, mówiąca o analizie danych, będących pokłosiem wyprawy innej „kometarnej” sondy – Deep Impact.
Orientalista Zecharia Sitchin w 1976 r. w książce "12 planeta" ogłosił teorię, która mówi, że prehistoria naszego Układu Słonecznego była inna niż przyjmuje współczesna nauka. Zasięgając wiedzy z odczytanych glinianych tabliczek, pozostałych po Sumerze, najstarszej znanej ludzkiej cywilizacji, Sitchin przedstawił nowy, fascynujący, a zarazem trudny do przyjęcia obraz formowania się znanych nam planet. Stwierdził, że Ziemia powstała na skutek
kosmicznego kataklizmu - zderzenia z przybyłym z głębin kosmosu ciałem, który starożytni Sumerowie nazywali Nibiru. Według uczonych skrybów z doliny Tygrysa i Eufratu, dzisiejsza Ziemia to część olbrzymiej wodnej planety (Tiamat), która przed ponad 4 miliardami lat krążyła pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza. Zderzenie Nibiru z Tiamat, spowodowało rozbicie tej drugiej, i utworzenie pasa planetoid, oraz komet. Pozostała część wodnej planety znalazła się na niższej orbicie i stała się Ziemią. Sitchin od lat twierdził, że tak postawiona teoria rozwiązuje wiele zagadek, nad którymi od lat głowią się astronomowie. W ostatnich latach eksploracja naszego Układu przez sondy jest bardzo wzmożona. Wyniki badań na podstawie dostarczonych przez nie danych są coraz bardziej zadziwiające, i zamiast odpowiadać na pytania, stawiają nowe.
Szefowie NASA wybrali datę 4 lipca 2005 roku nieprzypadkowo. To przecież Dzień Niepodległości Stanów Zjednoczonych. Uczcili go jednak w dość dziwny, aczkolwiek spektakularny sposób. Otóż właśnie tego dnia, próbnik wysłany z sondy Deep Impact uderzył w kometę Tempel 1, wybijając w niej sporej wielkości krater. Zdarzenie to, przez niektórych uznane za barbarzyńskie, miało jednak swój cel – zbadanie, z czego zbudowane są komety i odpowiedź na pytanie - jak powstały?
Komety, zazwyczaj określane jako zamarznięte kule brudnego lodu, od tysięcy lat budziły trwogę mieszkańców Ziemi. Ukazanie się komety na niebie zazwyczaj zwiastowało nieszczęście. Tym razem ziemianie zajęli się kometą, która z naszej planety nie jest widoczna gołym okiem. Pierwsze dane, jakie nadeszły z uderzenia próbnika w Tempel 1, wskazały, że kometa ta m.in. składa się z rozdrobnionych cząstek gliny i węglanów (minerałów tworzących wapienie i muszle, które powstają wyłącznie w środowisku płynnej wody). Jak więc węglany mogły powstać w ekstremalnych warunkach zewnętrznych planet Układy Słonecznego? To pytanie zadał dr Lisse - jeden z naukowców misji, a przytoczył je New York Times z 7.09.2005 r. Misję sondy Deep Impact śledziły też ziemskie teleskopy, m.in. teleskop Spitzera, który po uderzeniu próbnika również zaobserwował skrystalizowane węglany w chmurze wzbudzonej impaktem (skrystalizowane węglany są formą minerału, który do powstania potrzebuje co najmniej 1300 stopni Fahrenheita). Podczas naukowej konferencji na Uniwersytecie Cambridge (7-8.09.2005 r.), dr Lisse z John Hopkins University i dr Michael A'Hearn z Universtity of Maryland rozszerzyli listę komponentów odkrytych w chmurze wzbudzonej uderzeniem. Są to substancje występujące w żywych organizmach - siarczany, tlenki glinu, a także inne związki wchodzące w skład organizmów żywych na Ziemi! Zespół badaczy odkrył niespodziewanie wysoką zawartość cyjanku metylowego, który jak sądzą biolodzy, odgrywa podstawową rolę w reakcjach,
które tworzą łańcuch DNA.
Orbita komety Tempel 1 jest wyjątkowo dziwna, bo przebiega pomiędzy orbitą Marsa i Jowisza. Kometa ma krótkoterminową orbitę, i powraca co 6 lat. Jeżeli komety powstają, jak chce nauka, na dalekich krawędziach Systemu, skąd wzięła się ta kometa? Dlaczego jest tak blisko? I przede wszystkim - dlaczego ma skład niezwykle zbieżny ze składem naszej Ziemi? Naukowcy nie znajdują odpowiedzi, ba nawet nie zdążyli sformułować odpowiedniej teorii. A odpowiedź jest ludziom znana od około 5600 lat. Po latach zapomnienia przypomina o tym Sitchin. Mówi: "Kometa Tempel 1 jest w tym właśnie miejscu, ponieważ tu powstała, między orbitą Marsa i Jowisza. Jest podobna do Ziemi, dlatego, że zarówno ona, jak i Ziemia, powstały z tej samej planetarnej "Matki" - Tiamat".
Sumeryjskie teksty twierdzą, że podczas "Niebiańskiej Bitwy", niosący życie (DNA) Nibiru, przekazał je Tiamat, a tym samym Ziemi. Współczesna nauka, chociaż jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy, powoli dogania wiedzę starożytnych.
Śr, 29 mar 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.