Nie, 30 kwi 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Czy to kolejny fenomen płaczącej figurki? Zakupiona w Polsce figurka Matki Boskiej stała się sensacją w Niemczech.
Święta figurka Matki Boskiej przywieziona z Polski do niemieckiego Traustein zapłakała krwawymi łzami. W tym miasteczku pod Monachium spędzał wakacje kardynał Ratzinger zanim został papieżem. Figurę Matki Boskiej przywiozła jako pamiątkę z pielgrzymki do Polski parafianka z Traustein.
- Właśnie zaczynał się Wielki Piątek - opowiada dziennikarzom przejęta starsza pani, właścicielka świętej figurki - jak każdego ranka chciałam się pomodlić do Najświętszej Panienki. Gdy ujrzałam krwawe łzy płynące po jej obliczu aż na białą suknie, padłam na kolana.
Historia płaczącej Madonny niezwykle poruszyła mieszkańców Traustein. Jaka tajemnica kryje się za tym fenomenem?
Niektórzy chcą łączyć zjawisko z papieżem Benedyktem XVI. Niewielkie miasteczko pod Monachium było niegdyś ulubionym miejscem spędzania urlopu przez Josepha Ratzingera, kiedy był jeszcze kardynałem.
Inni uważają, że Madonna płacze nad losem nędznych grzeszników. - Światem rządzą wojny, nienawiść i życie bez wiary - uważa jeden z mieszkańców miasteczka - to wszystko sprawia ból Bożej Matce.
Jednak Kościół sceptycznie podchodzi do podobnych cudów. Tym bardziej że ostatnio pojawiło się wiele fałszywych. Zanim zjawisko zostanie uznane za prawdziwe, sprawą musi zająć się Watykan. A papieska stolica niezwykle niechętnie odnosi się do takich zjawisk.
O płaczących figurkach było w ostatniej audycji z serii "Archwium" w Radiu TOK FM. Polecamy!
Nie, 30 kwi 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.