Pt, 18 sie 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Ta historia nadaje się na scenariusz filmu fabularnego. Problem jest jeden - nasz czytelnik twierdzi, że wydarzyła się naprawdę!
Historie związane z podróżą samochodem i spotkaniami z ludźmi-widmami stanowią znaczną część tego, co trafia na pokład Nautilusa po każdych wakacjach. Ilość takich relacji przekonuje, że mamy do czynienia ze zjawiskiem realnie istniejącym, zaś określenie "autostopowicze-widma" (które przenieśliśmy wprost z jezyka angielskiego) nie oddaje grozy spotkań z takimi "istotami".
Ta historia jest niczym scenariusz filmu i przedstawimy ją w całości. Czy wierzymy, że jest prawdziwa? Tak, bowiem identyczna historia wydarzyła się w latach 90-tych w Kanadzie. Wtedy jednak "pogoń" rozpoczął samochód osobowy, a nie potężny TIR.
Ale teraz lepiej usiądźcie wygodnie w fotelu i nalejcie sobie szklankę zimnej wody, bo czas przeczytać o jednym z najbardziej zagadkowych aspektów zjawiska "ludzi-widm na drodze", a mianowicie o tym, że potrafią one wsiąść do samochodu! Potrafią nawet rozpocząć rozmowę z kierowcą, ale o tym napiszemy innym razem.
POGOŃ
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxx
Sent: Friday, August 11, 2006 9:50 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dziwne historie ...
Hej !
Jestem jak wiecie sceptykiem, ale opowiem Wam dziwną historię jaką usłyszałem niedawno od znajomej.
Wydarzenie mialo miejsce kilka lat temu (4-5) w porze wiosennej. Jechała z Zielonej Góry do Jeleniej Góry, droga prowadzi przez gęste lasy. Padał deszcz, a droga była opustoszała. Jechała sama samochodem osobowym Ford. Zerwał się porywisty wiatr, gałęzie spadały na drogę ponieważ nie było sie gdzie zatrzymać kobieta jechała dalej, w pewnej chwili gałąź leżąca na drodze zmusiła ją do zatrzymania samochodu. Postanowilą odsunąć ją
z drogi i kontynuować podróż. Wysiadała a samochodu pozostawiając włączone drogowe tzw.
długie światła ponieważ zaczynała się robić szarówka. Odgarniając gałąź z jezdni zauważyła
zbliżającą się z tylu ciężarówkę TIR.
Cieżarówka zwolniła i stanęła za jej Fordem w odległości około 25 metrów, kierowca widząc najwyraźniej że ona już sobie poradziła z przeszkodą nie wysiadał z auta. Deszcz zaczął mocno zacinać więc kobieta uporawszy się z gałęzią szybko wróciła do samochodu ... uruchomiła go i ruszyła dosyć szybko przed siebie, ponieważ kierowca TIR'a
zaczął trąbić na nią. Chcą nadrobić stracony czas ostro gazu, droga była szeroka i pusta. Ciężarówka zachowywala się dziwnie bo jej kierowca również przyspieszył i dojechal 30 metrów za nią ... ciagle trąbił!
Kobieta pomyślała że to jakiś wariat i chce ją nastraszyć. Dodała gazu, jednak kierowca TIR'a nie popuszczał ... mrugał wszystkimi światłami i trąbił goniąc ją z prędkością dochodzącą do 100 km/h ... kobieta była bardzo
wystraszona. Po przejechaniu ok. 25 km trafiła na zamknięty przejazd kolejowy, TIR zatrzymał się zaraz za nią, kierowca natychmiast wyskoczył i podbiegł do niej szarpiąc tylne drzwi auta.
Kobieta zszokowana nie wiedziała co ma zrobić. Po chwili wyjaśnilo się o co chodziło ... ... gdy wczesniej kobieta zatrzymała się odgarnąć gałąź z ulicy, kierowca TIR'a podjerzdżając do jej auta zobaczył że ktoś...
wyskoczył z lasu i pochylając się nisko i otwierając tylne prawe drzwi wskoczył do jej samochodu !!! Następnie schylił się
i kierowca TIRa już go nie widzial przez tylną szybę ... kilka sekund później do auta wsiadła kobieta i niczego nieświadoma ruszyła przed siebie ...
Kierowca TIR'a doszedł do wniosku że ten osobnik to jakiś bandyta i postanowił poinformować
właścicielkę auta że wiezie z tyłu jakiegoś typa ...
Najdziwniejsze w tej historii jest to że w aucie nikogo nie znaleziono ... nie było śladów po przemoczonym ubraniu, zabłoconych butach czy coś podobnego, ten osobnik rozpłynąl się po prostu w powietrzu. Kierowca TIR'a
to raczej wiarygodna osoba, nie jechał w żadną długą trasę był wypoczęty i nie miał przywidzeń Gdy osobnik wskakiwał do auta była już szarówka ale jeszcze wystarczająco jasno aby wszystko widzieć nawet bez świateł.
To jedyna niesamowita i naprawdę ciekawa historia jaką usłyszałem z pierwszej ręki.
Pozdrawiam serdecznie
Tomy M.
Pt, 18 sie 2006 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.